Jak zauważył prof. Bogusław Wolniewicz, komunizm wcale nie „upadł” - jak wydawało się pani Joannie Szczepkowskiej - tylko „mutuje”, to znaczy - przepoczwarza się. „Bo to jest wielka prawda stara; z poczwarki, zamiast motyla, nędzna wykluje się poczwara” - przestrzega poeta.
Komunistyczna rewolucja jest w pełnym natarciu, z wykorzystaniem instytucji Unii Europejskiej i międzynarodówek wytworzonych w tym celu przez żydokomunę. Wielu ludzie nie zdaje sobie z tego sprawy, ponieważ w obecnej fazie rewolucja komunistyczna prowadzona jest według innej strategii, niż bolszewicka. Strategia bolszewicka składała się z trzech zasadniczych elementów: gwałtownej zmiany stosunków własnościowych, masowego terroru i masowego duraczenia. Przyniosła ona rezultaty w postaci światowego systemu komunistycznego, w ramach którego, przynajmniej w etapie początkowym, Żydzi przeżywali okres znakomitego fartu, tworząc zorganizowana na zasadzie narodowej siuchty „partię wewnętrzną”.
Kiedy jednak Sowieciarze postawili na szczucie przeciwko Zachodowi krajów arabskich, Żydom przestał się podobać komunizm moskiewski - bo komunizm jako taki nadal im się podoba, jako znakomite narzędzie zniszczenia znienawidzonej cywilizacji łacińskiej. Wielu ludzi obawia się przyjąć tego do wiadomości w obawie przez posądzeniem o „antysemityzm”. Ale to błąd, bo w ten sposób zgadzają się z postawieniem znaku równości między antysemityzmem a spostrzegawczością. Żydom w to graj, bo w ten sposób łatwiej im doprowadzać mniej wartościowe narody tubylcze do stanu bezbronności wobec żydowskich uroszczeń, zarówno majątkowych, jak i politycznych - ale oczywiście głównym instrumentem osiągania tych celów jest rewolucja komunistyczna.
Obecnie dokonuje się ona według innej strategii, a której - zgodnie ze wskazówkami Antoniego Gramsciego, który głównym polem bitwy rewolucyjnej uczynił kulturę - na plan pierwszy wysuwa się masowe duraczenie. Dokonuje się ono przy pomocy piekielnej triady: państwowego monopolu edukacyjnego, mediów i przemysłu rozrywkowego. Istnienie państwowego monopolu edukacyjnego umożliwia duraczenie ludzi od małego. Wystarczy, że żydokomuna opanuje ministerstwo edukacji i miliony dzieci zostają wyciągnięte spod wpływu rodziców pod kuratelę treserów. Żydokomuna dysponuje również potężnymi wpływami w mediach i przemyśle rozrywkowym - a wszelkie uwagi na ten temat piętnuje jako „antysemityzm”. Nietrudno się domyślić - dlaczego. W „Listach starego diabła do młodego” stary diabeł poucza młodego, że najważniejsze jest przekonanie ludzi, iż diabłów nie ma. Jeśli ludzie w to uwierzą, to kuszenie idzie jak z płatka.
Drugim elementem nowej strategii komunistycznej rewolucji jest masowy terror. Jego narzędzia są wprawdzie stworzone, ale nie są używane, zgodnie ze wskazówką Mikołaja Machiavellego, by „okrucieństwo i terror stosować rozsądnie i tylko w miarę potrzeby”. Ponieważ masowe duraczenie daje znakomite rezultaty, terroru nie trzeba stosować - również dlatego, by przedwcześnie nie płoszyć potencjalnych ofiar. Człowiek terroryzowany bowiem wie, że jest terroryzowany i często wywołuje w nim to odruch buntu, podczas gdy człowiek zoperowany, nie wie, że został zoperowany. Myśli, że to wszystko naprawdę i ani mu w głowie się buntować. Zatem jeśli ludzie zostaną skutecznie oduraczeni, to można będzie obrabować ich z wszelkiej własności. „Wszystko mu także się odbierze, by mógł własnością gardzić szczerze” - powiada poeta. Oczywiście bogactwo od tego nie zniknie, tylko przejdzie z rąk oduraczonych właścicieli do rewolucjonistów, którzy „brudną i mokrą swą robotą przecież parają się nie po to, by takie odnieść stąd korzyści, że obłąkany świat się ziści. (...) Szmaciak chce władzy nie dla śmiechu lecz dla bogactwa, dla przepychu; chce mieć tytuły, forsę, włości i w nosie przyszłość ma ludzkości!”
Czyż w tej sytuacji powinno nas dziwić, że pan prof. Jan Hartman, wybitny przedstawiciel żydokomuny na nasz nieszczęśliwy kraj, pochwalił legalizację kazirodztwa? Czyż powinno nas dziwić, że życzliwie o kazirodztwie wypowiedziała się pani prof. Małgorzata Fuszara, piastująca operetkową synekurę pełnomocnika rządu do spraw równego traktowania (małych naciągają, dużych obcinają, grubych uciskają, a chudych nadymają)? To nas w żadnym razie dziwić nie powinno, bo te deklaracje maja charakter sondażowy. Służą one testowaniu opinii publicznej - na ile żydokomuna może sobie pozwolić. Czy może już wykonać kolejny krok naprzód na drodze komunistycznej rewolucji, czy też powinna taktycznie zrobić dwa kroki wstecz, dla nabrania rozpędu.
Stanisław Michalkiewicz
http://michalkiewicz.pl/tekst.php?tekst=3223
-
|