Jak poinformował Czytelników "prawicy.net" poseł Janusz Sanocki, prezes Instytutu Pamięci Narodowej dr n. historycznych Jarosław Szarek, podtrzymał opinię katowickiego Oddziału IPN, oprotestowującą nadanie rondu w Bielsku-Białej imienia Ryszarda Dziopaka. Ta opinia była podstawą anulowania tej decyzji Rady Miejskiej przez wojewodę śląskiego. Jako uzasadnienie prezes IPN podał fakt, przynależności partyjnej R. Dziopaka do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej.
Bielskie rondo im. Ryszarda Dziopaka
Postać Ryszarda Dziopaka jest dość znana i popularna w województwie śląskim. Był on głównym menedżerem Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Tychach i Bielsku-Białej w latach 70. XX wieku, praktycznie tworząc od podstaw tę kluczową dla polskiej motoryzacji inwestycję "epoki Edwarda Gierka". Odmawianiu mu niewątpliwych zasług dla województwa śląskiego, ale i całego polskiego przemysłu samochodowego, z tytułu jego przynależności partyjnej do PZPR w latach 70., po prostu kompromituje IPN. Nade wszystko zaś kompromituje prezesa IPN J. Szarka, jako doktora nauk historycznych i urzędnika publicznego. Kompromituje, gdyż oznacza, iż prezes nie ma pojęcia o tym czym był w istocie PRL, a w nim PZPR. Ja mu tego wyjaśniać nie zamierzam. Ja niekompetencji i prostactwa tak wysoko w strukturach państwa polskiego nie delegowałem.
Wyjaśnią to prezesowi mieszkańcy województwa śląskiego. W zamian bowiem moich wyjaśnień proponuję, żeby w ramach swojej logiki i wiedzy historycznej prezes IPN zawnioskował o rozebranie pomnika wojewody śląskiego gen. Jerzego Ziętka, który był faktycznym wojewodą Górnego Śląska i Zagłębia Dąbrowskiego w latach 1945-1976.
Pomnik wojewody śląskiego gen. Jerzego Ziętka
Ten odlany z brązu skromny pomnik, stanął w latach 90. tuż obok centralnego ronda katowickiego i pomnika Trzech Powstań Śląskich, w których J. Ziętek brał udział jako kilkunastoletni chłopak. Zgodnie z wiedzą historyczną i logiką prezesa IPN, jest to przecież zawłaszczanie przestrzeni publicznej przez komunistycznego działacza publicznego. Gen. J. Ziętek był bowiem nie tylko członkiem PZPR, a nawet PPR, ale i przyjacielem E. Gierka, i to od 1956 roku, aż do jego śmierci.
Ten wielki Ślązak i wielki Polak jest na Górnym Śląsku traktowany wręcz na równi z historyczną postacią Wojciecha Korfantego, śląskiego działacza niepodległościowego i przywódcę III Postania Śląskiego. Na Śląsku bowiem od zawsze żelazną regułą oceny każdego człowieka jest to co zrobił i czego dokonał, a nie to, kim formalnie był, za kogo się podawał i za kogo był podawany. Tu się nikt na dekoracje nie nabiera. I proponuję też, aby z tą propozycją rozbiórki pomnika wojewody J. Ziętka prezes IPN wystąpił tuż przed wyborami parlamentarnymi, gdyż będzie można od razy wynikiem wyborczym partii PiS na Górnym Śląsku, zweryfikować ocenę tej partyjnej nominacji.
Przestępcza sprzedaż Fabryki Samochodów Małolitrażowych w Tychach i Bielsku-Białej
Dziecko dyrektora R. Dziopaka, Fabryka Samochodów Małolitrażowych w Tychach i Bielsku-Białej, aż do 1990 roku, mimo niekorzystnej umowy z włoskim koncernem Fiata, w wyniku której dopłacała do każdego eksportowanego modelu cinquecento, przynosiła zyski. Od 1991 roku zaczęła przynosić straty. Kilkaset milionów dolarów i 1,5 bln starych złotych w kredytach inwestycyjnych zaciągniętych w latach 80. na produkcję modelu cinquecento, przy hiperinflacyjnym dodatnim oprocentowaniu przez wicepremiera Leszka Balcerowicza również tych kredytów, uruchomiło "kulę śnieżną" długów. Była to celowo uruchomiona z dniem 1 stycznia 1990 roku balcerowiczowska pułapka zadłużeniowa polskiego wtedy jeszcze przemysłu, mająca doprowadzić do jego formalnego zbankrutowania.
Autorem przestępczej sprzedaży FSM był funkcjonujący zaledwie pół roku rząd premiera Jana Olszewskiego. W 1992 roku zadłużenie FSM osiągnęło dzięki balcerowiczowskiej "kuli śnieżnej" długów już 17 bln zł. Wartość księgowa FSM wynosiła wówczas 30 bln zł. Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, Skarb Państwa poniósł wydatki, w postaci przejęcia zadłużenie FSM oraz zmniejszenia dochodów budżetowych, w wysokości ponad 20 bln zł. I przestał być właścicielem FSM. Koncern Fiata poniósł wydatki poniósł łączne wydatki w wysokości 14,5 bln zł. I stał się właścicielem FSM.
Zamiast patronatu Ryszarda Dziopaka
W maju 1992 roku realizator tej sprzedaży, minister finansów Andrzej Olechowski, podpisał w obecności premiera J. Olszewskiego protokół będący akceptacją umowy sprzedaży FSM-u. W przeddzień jej zatwierdzenia członkowie rządu Olszewskiego otrzymali tę 900 stronicową umowę wyłącznie w języku włoskim i angielskim. Ustalenia tej umowy łamały polską Konstytucję, kilka polskich ustaw i umów międzynarodowych, a właściwym do rozstrzygania sporów czyniły prawo szwajcarskie.
Cała sprzedaż była nielegalna. Umowa nakazywała zwracać Włochom wszelkie kary i grzywny ekologiczne oraz zwalniała Włochów z ustawowego obowiązku zatrudniania tych, którzy odbyli zasadniczą służbę wojskową oraz kobiet po urlopach macierzyńskich. 25 tysięcy polskich pracowników FSM pozbawione zostało przy okazji zagwarantowanego prawnie 20 procent akcji fabryki. Ale pracownicy upomnieli się o swoje prawa. Doszło do 55-cio dniowego, ciężkiego strajku, zorganizowanego przez Wolny Związek Zawodowy "Sierpień '80". Informacja o nim była objęta całkowitą cenzurą medialną.
Może więc zamiast nadawania rondu w Bielsku-Białej imienia komunistycznego menadżera, Ryszarda Dziopaka który FSM zbudował, nadać mu imię antykomunistycznego rządu Jana Olszewskiego, który FSM jako polską firmę zlikwidował?
http://wojciech-blasiak.pl/
|