|
"Pośrednicy" w kulturze
|
|
Istnieje w naszej kulturze obcesowe powiedzenie "przykleiło się gówno do statku i mówi: płyniemy".
Te słowa najlepiej określają wiele grup zawodowych. Ale ja odniosę je do środowiska tak zwanych "krytyków sztuki".
Zacznę od zadania podstawowego pytania: po co nam są potrzebni krytycy sztuki?
Odpowiedź jest oczywista - nie są nam do niczego potrzebni.
Najbardziej potrzebni są samym sobie - by z pełnionej funkcji czerpać środki do życia.
W jakimś sensie przypominają rolę "kapłana" - który jest "pośrednikiem" między artystą a odbiorcą.
I niczym "kapłan" interpretują słowa artysty.
By uzasadnić własną rolę podnoszą wizerunek tak zwanego "artysty" do rangi "Boga".
W naszej kulturze do dzisiaj funkcjonuje chore przeświadczenie, że jak ktoś mówi niezrozumiale - to musi być wybitnie inteligentnym.
Zamiennie tą niezrozumiałość realizuje się przez używanie zapożyczeń z obcych wyrazów.
To taki snobizm - który ma insynuować szersze wykształcenie osoby używającej obcego słownictwa.
Jest jednocześnie wyrazem pogardy dla własnej mowy.
Na przekór takim zachowaniom unikam wplatania obcych słów do własnych wypowiedzi dowodząc, że potoczny język polski jest wystarczającym narzędziem komunikacji międzyludzkiej.
Jak już nieraz pisałem - po ponad 40. latach obcowania ze sztuką - zrozumiałam w końcu oszustwo dwudziestego wieku - gdy sztukę zamieniono w propagandę.
Dlaczego aż tak dużo czasu potrzebowałem na zrozumienie tego faktu?
Odpowiem żydowskim zwyczajem pytaniem: a dlaczego nikt inny nie odkrył tego - do tej pory?
Po wielokroć zadawałem sobie pytanie: dlaczego ludzie wykształceni - w tym moi profesorzy dali sobie wmówić, że śmieci wystawiane w galeriach - są "sztuką"?
Częściową odpowiedź znalazłem we własnej publicystyce początku ery Internetu.
Jako jedyny zaatakowałem wtedy tego złodzieja - Balcerowicza.
Nie było to łatwe - bo przeciwko tyranii poprawności politycznej miałem tylko własny rozum.
I w tym zdaniu odpowiedziałem na pytani: dlaczego WSZYSCY ludzie sztuki, dlaczego artyści i historycy sztuki - dali sobie wmówić to, że dwudziestowieczna polityka kulturalna - ma coś wspólnego ze sztuką.
Otóż doszło do paraliżu rozumu milionów osób.
Takiego samego paraliżu doświadczyli Polacy po 1989 roku - gdy zawierzyli liberałom i całej masie pomniejszych oszustów.
I nawet po dwudziestu latach negatywnych doświadczeń, znaleźli się tacy - którzy zawierzyli oszustom z Amber Gold.
Istnieją dwie kategorie ludzi:
Jedni całą swoją wiedzę uzyskali z przekazu cudzych treści - czy to w szkole, czy otoczeniu w którym żyją.
Drudzy - poznane informacje przetwarzają przez młyny logiki - a więc własnej inteligencji i dopiero po tym zabiegu z nich korzystają.
Tylko ta druga kategoria ludzi może prowadzić świat ku lepszemu.
Ta pierwsza kategoria "prymusów" jest doskonałym narzędziem w rękach ukrytej władzy nad światem.
W związku z ostatnimi protestami w sprawie spektaklu "Klątwa", zadam Państwu retoryczne pytanie:
czy chociaż jeden krytyk sztuki zabrał głos w sprawie tego pośmiewiska?
Zarówno zwolennicy - jak też przeciwnicy tego spektaklu - operują ogólnikami - odwołując się do kategorii społecznych.
To najlepszy dowód na to, że nie mamy do czynienia z działaniem artystycznym - ale politycznym.
Przyznam, że za mało wiem na temat tego zjawiska i nie odważę się na jednoznaczną ocenę.
Jednak fakt, że żaden ceniony krytyk teatralny - nie wypowiedział się w tej sprawie - dobitnie świadczy o tym, że sprawa wyjątkowo śmierdzi.
Nikt przyzwoity nie chce się skompromitować, ale też nikt nie będzie odcinał gałęzi - na której siedzi.
I tak zdiagnozuję milczenie krytyków teatru w sprawie różnorakich prowokacji pseudoartystycznych - finansowanych z publicznych pieniędzy.
Proszę zwrócić uwagę, że NIGDZIE nie znajdziemy patologii w działaniach około-artystycznych , realizowanych za prywatne pieniądze.
To jasno dowodzi, że prowokacje pokroju spektaklu "Klątwa" - są zamawiane przez tajne ośrodki władzy.
Jednym z sponsorów takich patologii jest uwolski Minister Kultury i dziedzictwa Narodowego w Rządzie Beaty Szydło.
|
|
5 czerwiec 2017
|
|
Artur Łoboda
|
|
|
|
Bush Chce Zmian w Iranie
luty 17, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
AMERYKAŃSKIE IDEOLOGIE GLOBALNEGO PODBOJU
luty 7, 2005
dr Marek Głogoczowski
|
Nie chorujmy!
kwiecień 23, 2003
katar
|
Manifest antykapitalistyczny
listopad 20, 2003
Adrian Dudkiewicz
|
Opózniona "Dobra Nowina" z Oswiecimia/Auschwitz
czerwiec 6, 2004
Marek Głogoczowski
|
Śpiew "tenorów" trzech
maj 29, 2007
Dariusz Kosiur
|
Argentyński cud ekonomiczny
październik 27, 2005
Prof. dr Ronald Clement
|
Krętacze.
Bratkowski z NBP o wypowiedzi Leppera
luty 5, 2003
Piotr Mączynski
|
US utracili kontrolę nad prowincją Anbar
wrzesień 14, 2006
marduk
|
Na zdrowie
styczeń 9, 2003
zaprasza.net
|
Wesołych, radosnych świąt
grudzień 24, 2005
|
Nałogowe Zbieranie Donosów
luty 26, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Przeciw Narodowi
listopad 20, 2003
Nasz Dziennik
|
Militaryzm polski - fakty i mity
marzec 17, 2007
nebuchadnezar
|
Katolicy do synagogi marsz, by modlić się z żydami do Mamona
sierpień 22, 2005
Marek Głogoczowski
|
Globalny Mit Holokaustu
sierpień 13, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Podziały w Iraku pogłębiają się
wrzesień 8, 2007
Patrick Cockburn
|
Parada dziwek
czyli:
"jestem Europejczykiem"
marzec 14, 2003
Artur Łoboda
|
Najważniejszy agent PRL
wrzesień 18, 2004
PAP
|
Rolnictwo
Polska potrzebuje poważnej naprawy cz.5
czerwiec 12, 2008
Dariusz Kosiur
|
|
|