Szanowni Czytelnicy
Ze wstydem możemy przyglądać się dziś jałowemu, katolewackiemu sporowi toczonemu o oblicze naszej wiary, której podobno zagraża "nadmierna" miłość do Ojczyzny.
Spór ten dawno temu już rozstrzygnął Kościół odrzucając skrajność szowinizmu lecz jednocześnie przestrzegając nas przed pacyfizmem, internacjonalizmem, czy wszelkiego rodzaju kosmopolityzmem. Grzechem jest odżegnywaniem się od własnego narodu, jego kultury i historii o ile kształtowana jest przez Bożą Opatrzność i poddana jest celowi nadprzyrodzonemu, jakim jest zbawienie poszczególnych osób ludzkich wchodzących w skład danej wspólnoty narodowej.
To są zupełnie elementarne prawdy, nie tylko nie tak dawno jeszcze wyrażane dobitnie przez Prymasa Tysiąclecia Stefana kard. Wyszyńskiego, lecz prawdy wchodzące dawniej w zakres elementarnego wykształcenia każdego polskiego księdza - wikarego i zwykłego proboszcza.
Zdumiewająca jest zapaść intelektualna wśród współczesnej polskiej klasy przywódczej, która wykazuje się z jednej strony zupełną obojętnością wobec realnych, istotowo fundamentalnych zagrożeń przed którymi stoi Naród a z drugiej strony zajmuje się propagowaniem lewackich, błędnych poglądów na temat zagrożeń jakoby płynących z identyfikowania się z własną wspólnotą narodową. Dla potępienia błędu nie używa się w ogóle określenia szowinizmu lecz wszystko miesza się pod pojęciem nacjonalizmu.
Dlatego - szczególnie młodemu pokoleniu - polecam serdecznie pozycje Ojca
Bocheńskiego:
"Szkice o nacjonalizmie i katolicyzmie polskim. Szkice i notatki z lat 1933- 1938"
http://ksiegarnia.antyk.org.pl/x_C_I__P_23010862-23010001__PZTA_2.html
Poza tym polecam niezwykle ważną pozycję omawiającą problem patriotyzmu.
Jest to szczególnie ważna lektura biorąc pod uwagę dziesiątki tysięcy młodych ludzi, którzy wchodzą teraz w szeregi Obrony Terytorialnej, a które w zwykłej edukacji domowej, szkolnej i na lekcjach religii nie mogły się zapoznać z normalną, niepacyfistyczną etyką katolicką, taką jaka dawniej była dostępna pokoleniom walczącym o niepodległą Polskę na początku XX wieku, czy później pokoleniu "Kamieni rzuconych na szaniec" oraz Żołnierzy Niezłomnych (w ogromnej większości członków Sodalicji Mariańskiej lub innych stowarzyszeń katolickich).
Ta wyjątkowa pozycja to:
"Patriotyzm, męstwo, prawość żołnierska"
http://ksiegarnia.antyk.org.pl/x_C_I__P_23015892-23010001__PZTA_2.html
Niech te pozycje wielkiego polskiego duchownego będą wzmacniającą lekturą dla współczesnych Polaków i niech uzupełnią te ziejące pustki w spacyfikowanym, kosmopolitycznym, dzisiejszym pseudokatolicyzmie atakującym i bombardującym młode pokolenie, utrzymując je w złudnym micie sentymentalnej miłości wszystkich do wszystkiego i przekonaniu, że nie zagraża nam ze strony tego świata żadne niebezpieczeństwo byleśmy sobie tylko podali ręce.
To za PRLu, w środowiskach "katolickich" kontrolowanych przez komunę, preparowano nam przez dziesięciolecia ten nowy rodzaj religijności i taką nową wiarę by dokonać mistyfikacji - "podmiankę" dawnego, walecznego polskiego katolicyzmu.
Wcale nie jest dziwnym zbiegiem okoliczności, lecz konsekwencją dawnych założeń i kontynuacją pracy starych warsztatów, że te same środowiska kontrolowanego katolicyzmu, dziś chcą pacyfistycznie i w kłamstwie przekazywać "znak pokoju" zarazie współczesności i grzechowi śmiertelnemu.
Aby się temu oprzeć i przypomnieć sobie prawdziwe oblicze polskiego katolicyzmu sięgnijmy po lekturę Ojca Bocheńskiego.
Pozdrawiam serdecznie
|