ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Tesla Samochód Elektryczny  
16 październik 2012      Iwo Cyprian Pogonowski
Ciekawe, dlaczego cisza o wywiadzie prof. Biniendy. Ostre bezpośrednie oskarżenie o zbrodnię w Smoleńsku 
13 wrzesień 2020      Alina
Trójwymiarowy obraz sceny politycznej 
7 lipiec 2014      Artur Łoboda
Jak PiS mówi, że coś zrobi - to mówi 
25 marzec 2016      Artur Łoboda
Świat Po Dominacji Przez USA 
27 lipiec 2011      Iwo Cyprian Pogonowski
Smalec… na zdrowie… 
1 luty 2014      www.polskawalczaca.com
Dziękuję Ci Mamo 
13 marzec 2010      Zygmunt Jan Prusiński
Polityczna Tusko - banda sama się pogrąża 
10 październik 2009      Artur Łoboda
Polonia Restituta 
10 listopad 2018      Paweł Ziółkowski
Za co tak nienawidzą PiS 
30 sierpień 2018      Artur Łoboda
Kodeks Norymberski
Znaczenie ram prawnych z okresu II wojny światowej we współczesnym świecie
 
13 wrzesień 2021      Corona-Transition
Dyżurny inwigilator. 
19 maj 2011      Bogusław
Komentarz został usunięty ze względów regulaminowych 
18 maj 2020      Artur Łoboda
Patrioci amerykańscy powstrzymują kolejną agresję syjonistów  
14 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Gorzej niż murzyn 
30 marzec 2016      Artur Łoboda
Jakim prezydentem byłby Zbigniew Stonoga? 
27 listopad 2014      www.polskawalczaca.com
Judzenie - jako nowy "kierunek w sztuce" 
21 maj 2013      Artur Łoboda
Cisza - która krzyczy 
23 marzec 2016      Artur Łoboda
Za co Michnik otrzymał kolejną nagrodę? 
5 grudzień 2009      Artur Łoboda
Na ile to robota Kurskiego?  
13 lipiec 2020     

 
 

Drenowanie Instytutu Książki. Fabryka „autorytetów” III RP

Przekroczenie budżetu o ponad pół miliona złotych na „koszty osobowe” – czyli płace i wypłaty honorariów – to główny zarzut wobec byłego szefa Instytutu Książki sformułowany przez ministerstwo w czasie rządów PO. Minister Omilanowska nie odważyła się jednak zdymisjonować Grzegorza Gaudena, sutego darczyńcy (pieniędzy publicznych) dla autorów „Gazety Wyborczej”. Zrobić musiał to dopiero rząd PiS‑u.

Odwołany ze stanowiska dyrektora Instytutu Książki Grzegorz Gauden czuje się oczywiście pokrzywdzony decyzją wicepremiera Piotra Glińskiego i zapowiada podjęcie kroków prawnych „w obronie dobrego imienia”. W jego obronie powstał list protestacyjny podpisany przez pisarzy kojarzonych w większości ze środowiskiem „Gazety Wyborczej” i „Krytyki Politycznej”,
­m.in. przez Annę Bikont, Janusza Głowackiego, Krystynę Koftę, Pawła Huelle, Dorotę Masłowską, Jerzego Pilcha, Olgę Tokarczuk, Adama Zagajewskiego oraz Juliana Kornhausera. Pisarze zarzucają ministrowi kultury działanie w „akcie politycznej zemsty”.

Kim jest Gauden?
Przypomnijmy zatem, że to właśnie Grzegorz Gauden, gdy pełnił funkcję redaktora naczelnego „Rzeczpospolitej”, zwolnił z pracy Bronisława Wildsteina za upublicznienie listy katalogowej IPN‑u, znanej jako „Lista Wildsteina”. Decyzję taką podjął w sytuacji, gdy pełnym etatem i wysoką pozycją w „Gazecie Wyborczej” cieszył się Lesław Maleszka – TW „Ketman”, wieloletni i wyjątkowo szkodliwy tajny współpracownik Służby Bezpieczeństwa, który gorliwie spełniał się w roli kapusia, inwigilując środowisko krakowskiego SKS‑u. Polityczna dyspozycyjność Gaudena została nagrodzona mianowaniem go na stanowisko dyrektora Instytutu Książki niemal zaraz po przejęciu władzy przez koalicję PO-PSL. W tej właśnie roli Gauden podejmuje decyzję o mianowaniu Zygmunta Baumana reprezentantem Polski na międzynarodowym Forum Wydawców we Lwowie. W tej nominacji nie przeszkadzała mu mroczna przeszłość byłego wysokiego oficera pionu politycznego Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, czyli formacji stanowiącej w istocie polską odnogę NKWD, zwalczającej Żołnierzy Wyklętych. Bez znaczenia okazała się agenturalna współpraca Baumana z Informacją Wojskową jako TW „Siemion” oraz fakt uwieńczenia tej działalności specjalnym orderem za wyłapywanie „bandytów”. Gauden do dziś nie uznaje za stosowne wytłumaczyć się z tych decyzji.

Fabryka autorytetów
Kierując Instytutem Książki, Gauden odwdzięcza się środowisku, które wyniosło go na to stanowisko, bez jakiejkolwiek żenady używając publicznych pieniędzy do promowania autorów związanych z „Gazetą Wyborczą” i „Krytyką Polityczną”. Na dofinansowanie do tłumaczeń, a więc również na obcojęzyczne wydania, liczyć mogli tacy luminarze polskiej literatury jak: Adam Michnik (60 485 zł), Anna Bikont (95 694 zł), Lidia Ostałowska (81 084 zł), Jacek Hugo Bader (52 953 zł), Joanna Bator (77 219 zł), Andrzej Stasiuk (103 306 zł), Olga Tokarczuk (159 818 zł) oraz Danuta Wałęsa. Wśród żyjących pisarzy (dofinansowano również tłumaczenia utworów m.in. Czesława Miłosza, Zbigniewa Herberta, Janusza Korczaka czy Brunona Schulza) próżno szukać jakkolwiek rozumianej równowagi, czy choćby różnorodności postaw artystycznych. Na uwagę (i pieniądze) zasługiwali wyłącznie autorzy bezpośrednio związani z czerskim salonem. Wielu z nich odnajdujemy na rozmaitych listach poparcia i w składzie komitetów honorowych postkomunistycznej władzy. Wielu znanych jest ze skrajnie nieprzychylnych wypowiedzi wobec ówczesnej opozycji oraz, co gorsza, brutalnych ataków na dobre imię Polski i jej historii. Uzyskane państwowe granty miały również polityczną cenę. Skorumpowani twórcy, mimo niekiedy obiecującego potencjału, sami sprowadzali się do roli trybików w propagandowych nalotach dywanowych. Co więcej, wieloletnia i konsekwentnie prowadzona polityka promowania autorów wyłącznie jednej opcji światopoglądowej i politycznej sprawiła, że poza Polską jedynymi znanymi twórcami i wyroczniami w polskich sprawach są autorzy związani ze środowiskiem „Gazety Wyborczej” i jej „młodzieżówki” – „Krytyki Politycznej”. To właśnie ta formacja intelektualna do dziś kształtuje zagraniczną opinię publiczną, nagłaśniając jednostronne i nieprawdziwe opinie o polskich sprawach. Fakt, że w samej Polsce rzadko kto przywiązuje jakąkolwiek wagę do opinii politycznych wygłaszanych przez to towarzystwo, nie ma najmniejszego znaczenia. Liczy się monopol.

Nie znajdziemy natomiast wśród beneficjentów działalności Grzegorza Gaudena twórców jasno deklarujących swoje przywiązanie do wartości konstytuujących polski patriotyzm czy wyrażających choćby dystans do genderowego głuptactwa lub antykulturowego barbarzyństwa rozmaitych, rzekomo artystycznych prowokacji. Zdaniem Grzegorza Gaudena na wsparcie i możliwość promocji za granicą ze środków wszystkich obywateli nie zasługiwali np. Jarosław Marek Rymkiewicz, Marek Nowakowski czy Bronisław Wildstein. Oni, mimo niezaprzeczalnego miejsca w polskiej literaturze, mieli pozostać w „prawicowym rezerwacie” bez szans na dotarcie do czytelników. Zwłaszcza zagranicznych. A przecież to właśnie od Rymkiewicza czy Nowakowskiego obcojęzyczny czytelnik może się dowiedzieć czegoś ważnego i rzeczywiście ciekawego o Polsce. Z pewnością więcej niż od Danuty Wałęsy, Michnika czy Bikont!

Jak to z forsą było?
Poważne zarzuty pojawiły się jeszcze za rządów PO-PSL, kiedy ministrem kultury była Małgorzata Omilanowska. Wtedy też, w kwietniu 2015 r., zarządzono kontrolę w Instytucie Książki, której raport końcowy opublikowano we wrześniu 2015 r. Wyniki okazały się porażające. Najpoważniejszym naruszeniem prawa okazało się przekroczenie planu finansowego na wynagrodzenia o kwotę 589 462, 36 zł. Zaznaczyć należy, że Instytut Książki jest państwową instytucją kultury i gospodaruje niemal wyłącznie środkami finansowymi powierzonymi przez państwo w formie dotacji. Obraca ogromnymi środkami publicznymi. Jego budżet sięga ponad 95 mln rocznie. Jak powstało tak ogromne przekroczenie zasad dyscypliny finansowej, skutkujące tak znaczącym wzrostem wynagrodzeń? Bałagan panujący w dokumentacji księgowej Instytutu, który nie prowadził nawet rejestru zawieranych umów cywilnoprawnych, uniemożliwił audytorom pełną analizę, ale już losowa kontrola wynagrodzeń tylko 40 pracowników, wykazała wypłacanie premii różnego rodzaju bez podstawy prawnej, często wyłącznie na podstawie korespondencji mejlowej (czym jednocześnie łamano normy kodeksu pracy). Dodatkowo stwierdzono zawieranie umów cywilnoprawnych z pracownikami Instytutu, przy czym zakresy obowiązków się pokrywały. Podobnie było z umowami zawieranymi z osobami z zew­nątrz. Z tą samą osobą zawierano umowę zlecenie oraz umowę o dzieło. Tak więc za te same czynności wypłacano dwa wynagrodzenia. Dlaczego niektórzy pracownicy i wykonawcy mogli liczyć na podwójne wynagrodzenie, pozostaje słodką tajemnicą byłego dyrektora.
29 czerwiec 2016

Adrian Stankowski 

  

Komentarze

  

Archiwum

Znaleziono plany obozu Auschwitz. Teraz trzeba dopasować do historii
listopad 9, 2008
PAP
Napisz Millerowi co myslisz!!
Akcja mailingowa!

luty 28, 2003
Gdy inteligenci maszerują
maj 24, 2007
RAZ
11 wrzesnia video po polsku
listopad 4, 2006
Marek Głogoczowski
50 lat PAN...nauka upada a aparat partyjny trzyma się nie?le
grudzień 10, 2002
Artur Łoboda
Tak się manipuluje społeczeństwem
sierpień 11, 2004
PAP
Dzielenie korkowego
listopad 9, 2005
www.krakow.pl
Przyczyny ubóstwa Rzeczypospolitej
styczeń 5, 2006
przeslala Elzbieta
Kiedy w Polsce pojawi się rozum .........
lipiec 8, 2008
Artur Łoboda
Czy konflikt z Irakiem jest wojną ideologiczną?
sierpień 1, 2003
Włodzimierz J. Korab-Karpowicz
Symptomy
czerwiec 9, 2003
Artur Łoboda
Szef rady programowej PO
styczeń 25, 2004
Żydowskie media - cd
czerwiec 15, 2004
Artur Łoboda
Ponad narodami
wrzesień 24, 2003
Nasz Dziennik
Odpowiadamy za tych, których oswoiliśmy
październik 12, 2003
Artur Łoboda
O przestępczym wymiarze sprawiedliwości tylko dla cierpiacych na bezsenność...
luty 19, 2004
wróg Okrągłego Stołu
Superpanstwo wchodzi kuchennymi drzwiami
październik 16, 2007
Goska
Czy Amerykańscy Demokraci będą mieli inne zdanie o "tarczy"?
sierpień 17, 2008
PAP
Mossad Has Murdered 530 Iraqi Scientists, Academics
maj 15, 2006
Kolejna "reforma" ochrony zdrowia
lipiec 26, 2004
Adam Sandauer
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media