Charakterystyczną cechą tępych osobników jest nieustanna autopromocja.
Ludzie reprezentujący prawdziwe wartości - czy to kultury, czy też nauki - swoją pracą dowodzą własnej wartości.
"Jestem znana z tego, ze jestem znana" - powiedziała kiedyś "celebrytka", której nikt dziś nie chce oglądać.
Podobne kwalifikacje prezentowała pewna "ministra" w Rządzie Donalda Tuska.
I nie była żadnym wyjątkiem, bo skrajny kretynizm cechuje prawie wszystkich członków obecnego nieRządu.
A wyjątek z pewnością Państwa zaskoczy - to Jacek Rostowski.
Sam nieraz krytykowałem jego działalność, ale przyjmując ograniczenia - w jakich działał - wykazał się dużą sprawnością.
Żaden inny minister nie wykazał się choćby zbliżoną inteligencją.
Krytycy Rostowskiego podawali za argument, że jest on Żydem.
Nie wiem - czy chodzi do synagogi, albo w ogóle czuje się Żydem, ale faktycznie ma korzenie żydowskie - do których się przyznaje.
Ale inny minister - o bardzo polskim nazwisku nic nie mówi o swoich korzeniach.
A natura jest nieubłagana. Na stare lata w wyglądzie człowieka wychodzą jego korzenie.
I w tym momencie przywołam swoją rozmowę sprzed lat, z moim znajomym, który uważa siebie z Polaka o żydowskim pochodzeniu i nie ukrywa tego faktu.
Powiedziałem wtedy: Żydom tylko wydaje się, że są inteligentni. W większości to tupet i arogancja decydują o ich sukcesie. Ale w momencie uczciwej konkurencji są bezsilni.
I o jednym z takich przypadków chcę dalej napisać.
Jeszcze niedawno Radosław Sikorski puszył się i promował jako "poważny kandydat szefa unijnej dyplomacji".
Było to niedługo po ucieczce Janukowycza i rzekomym "zwycięstwie Majdanu".
W jednej z relacji dotyczącej spotkania Sikorskiego z Janukowyczem przeczytałem, że obalony ukraiński Prezydent, kilkakrotnie wychodził ze spotkania, by telefonicznie konferować z Putinem.
A teraz proszę powiązać fakty.
W czasie tej rozmowy w najlepsze trwała ewakuacja Janukowycza z Ukrainy, o czym dowodzą opublikowane nagrania z kamer w jego rezydencji.
Podpisanie rzekomej umowy z demonstrantami było już tylko zabiegiem taktycznym, bo zaraz potem Janukowycz zniknął.
Myślę, że ostatnim momentem, gdy możliwe było zachowanie integralności terytorialnej Ukrainy, to okres gdy Janukowycz zaproponował stanowisko premiera dla przedstawiciela opozycji.
Ale im było to za mało, więc Putin przygotował nowy plan.
Skoro Ukraina zerwie się z kremlowskiego łańcucha, to w okrojonej substancji.
I w kontekście późniejszych wydarzeń, za przejaw wyjątkowego prostactwa uznaję puszenie się Sikorskiego za rzekomy sukces na Majdanie - do którego podobno miał się przyczynić.
Ale to doskonale dowodzi moich słów sprzed lat.
Żydzi wcale nie są tacy inteligentni - jak im się wydaje.
Kiedy sparaliżuje się ich tupet to niewiele im pozostaje.
Ja to doskonale obserwuję na polu kultury i sztuki, gdzie prymitywna żydohołota czyni wszystko - co w jej mocy, dla zniszczenia fundamentalnych składników kultury.
I przyznać muszę, że największym dla mnie oparciem jest twórczość wspaniałych polskich artystów - żydowskiego pochodzenia, których z daleka omija - bo się ich obawia wymieniona grupa.
Piętnując zuli pochodzenia żydowskiego, zawsze z szacunkiem będę się odnosił do przyzwoitych ludzi z tego Narodu. Bo taka postawa jest aksjomatem kultury - w której mnie wychowano.
Dyplomatyczne umiejętności Żydów najlepiej dowodzi tak zwany nieustanny "proces pokojowy na bliskim wschodzie", który ciągnie się już kilkadziesiąt lat i nie widać końca.
Ale w tym momencie muszę się poprawić, bo pozwoliłem sobie na uogólnienie.
Religijni Żydzi uważają Państwo Izrael za nazistowskie i twierdzą, że ukradziono im tożsamość.
Słuchając ich słów przyznać musimy, że ci - których uważaliśmy do tej pory za Żydów - w rzeczywistości są syjonistami.
Podsumowując więc powiem, że na Ukrainie głupi syjonista został wydymany przez Putina.
Czy on jeden?
Kto przed Sikorskim pojechał na Majdan, by lansować się wśród pogrobowców Bandery?
Dziś na Ukrainie mamy skutki programu "Pax syjonicum".
Udawało im się do tej pory siać zniszczenie w krajach arabskich, ale tym razem trafiła kosa na kamień.
|