Atak wojsk Pakistanu na Talibanów w Południowym Wazinstanie był spowodowany napadem Talibanów przebranych w mundury wojskowe,w dniu 17 pażdziernika, 2009 na kwaterę główną armii Pakistanu w miejscowości Rawalpindi, gdzie walki trwały blisko dobę. Arsenał nuklearny Pakistanu ma blisko stu bomb, które znajdują się w kilku miejscach. Sekretarz stanu Hilary Clinton twierdzi, że bomby te są dobrze strzeżone mimo ataków Talibanów.
Największe zagrożenie stanowi możliwość buntu fanatyków muzułmańskich w wojsku Pakistanu i przejęcie przez nich części arsenału nuklearnego. Pakistańczycy nie mają zaufania do USA, zwłaszcza z powodu wielkich wpływów żydowskich na rząd w Waszyngtonie i starań syjonistów o „konfiskatę przez USA” nuklearnych bomb muzułmańskich w Pakistanie. Arsenał nuklearny jest dumą narodową Pakistanu i gwarantuje bezpieczeństwo przeciwko przeważającym siłom Indii, które mają obercnie niekwestionowany przez USA arsenał nuklearny.
Rząd Pakistanu uważa, że na długą metę Indie i USA mają podobne cele i że arsenał nuklearny w Pakistanie jest mniejszym problemem politycznym niż znalezienie sposobu na wycofanie wojsk USA z Afganistanu. Poniewierka żołnierzy USA z powodu wojen, takich jak przeciwko Irakowi i przeciwko Talibanom w Afganistanie, doprowadziła do takiej sytuacji, że szef urzędu od spraw weteranów, Generał Senseki, stwierdził publicznie, że od czasu prowokacji 9/11, 2001, więcej żołnierzy i weteranów amerykańskich popełniło samobójstwo, niż poległo w walkach na wojnach w tym samym czasie.
Szef sztabu sił USA, admirał Michel Mullen porozumiewa się z jego odpowiednikiem generałem Kayani’m, równolegle do zabiegów CIA i ministerstw spraw zagranicznych i energii, w ramach niby współpracy z USA, w zabezpieczaniu arsenału nuklearnego Pakistanu przed Talibanami. Faktycznie Pakistańczycy nie mają zaufania do USA, według artykułu z 16go listopada 2009 napisanego przez Seymour’a M. Hersh’a, pod tytułem „W obronie arsenału: Czy w niestabilnym Pakistanie broń nuklearna jest bezpieczna?”w piśmie „The New Yorker.” Autor stwierdza, że sposób traktowania Pakistanu przez USA może być powodem do radykalizacji mieszkańców tego państwa.
Przedstawiciele Pakistanu ostrzegają Amerykanów, że nie uda się im zabrać broni nuklearnej z arsenału w Pakistanie. Były prezydent Pakistanu Muszarraf twierdzi, że Pakistan zbudował wielki system bardzo głębokich tunelów w celu transportu i przechowywania broni nuklearnych. Tunele te są tak głębokie, że nie grożą i nawet eksplozje nuklearne i są poza zasięgiem wywiadu za pomocą satelitów szpiegowskich.
Doktryna obronna Pakistanu przeciwko Indiom nakazuje oddzielne przechowywanie głowic i wybuchowych detonatorów jak też pocisków, żeby nikt nie mógł łatwo uruchomić pocisku nuklearnego, na co trzeba zgody dowództwa i prezydenta. W grach wojennych w Waszyngtonie ustalono, że zbuntowani wojskowi mogliby przechwycić kontrolę broni nuklearnych w Pakistanie i dlatego postanowiono starać się o przejęcie detonatorów tych bomb nuklearnych, przez Służby Specjalne USA na wypadek kryzysu. Detonatory nie zawierają elementów radio-aktywnych i dlatego można je łatwiej transportować, niż inne części bomb nuklearnych.
Naturalnie Pakistańczycy zdają sobie sprawę z planów Amerykanów i publicznie twierdzą, że nie potrzebują pomocy w pilnowaniu i w zabezpieczaniu ich arsenału nuklearnego oraz że w tej sprawie nie zgodzą się na pomoc wojsk lub służb amerykańskich. Arsenał ten jest zabezpieczany przeciwko służbom USA i Indii jak też przeciw możliwości współpracy wywiadu USA i Indii przeciwko Pakistanowi.
Słabością Pakistanu jest fakt, że obecny prezydent Zardari był więziony z powodu korupcji przez jedenaście lat i nazywany jest: „Mr. Ten Per Cent” za to, że w czasie rządów jego żony, Benazir Butto, przywłaszczał sobie „prowizje” z kontraktów na dostawy państwowe. Obecnie jako prezydent, Zardari stara się, żeby USA pomogło osiągnąć równowagę sił między kolosem jakim są Indie w porównaniu z Pakistanem w dodatku do równowagi terroru między ich arsenałami nuklearnymi.
Rząd w USA niepokoi się faktem, że „w Pakistanie terroryści i fanatycy są bliscy ludziom kontrolującym broń nuklearną,” zwłaszcza, że szereg ataków terrorystycznych było możliwe tylko dzięki informacji od urzędników i oficerów pakistańskich. Od 2005 roku Amerykanie używają smoloty-roboty do bombardowania Talibanów na terenie Pakistanu z oznaczeniami lotnictwa pakistańskiego. Bombardowania te powodują większe straty w ludności cywilnej niż wśród terrorystów. Wywołuje to sprzeciw i żądania, żeby Amerykanie dopuścili do tych bombardowań nadzór Pakistańczyków.
Rośnie obawa, że presja USA wywoła rewolucję muzułmanów w Pakistanie, tak, jak to przepowiada Osama bin Laden, który chciałby dostać broń nuklearną. Tymczasem postępuje radykalizacja muzułmanów i wzrost wpływów fundamentalistów islamskich. Wielu w Pakistanie wierzy, że zeszłoroczny atak na Mumbai był zainscenizowany przez Indie i Izrael za pomocą Mossadu. Niektórzy muzułmanie określają Holokaust jako „karę bożą.” Muzułmannie mówią o tym w meczetach w czasie modłów piątkowych. Niestety postępuje destabilizacja Pakistanu w dużej mierze z powodu interwencji USA.
WWW.pogonowski.com
|