ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Szanghaj wpada w piekło, gdy blokada COVID wywołuje stan wojenny, aresztowania i samobójstwa 
17 kwiecień 2022      Ethan Huff
pytanie i odpowiedź.  
24 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Platformersi "ukręcą łeb" pierwszej aferze rządu Kopacz 
7 październik 2014      www.polskawalczaca.com
"Przyuczka" dla Berlusconiego i Jaworowski o "Targowisku Próżności" w Kopenhadze 
14 grudzień 2009      MG
An increase in NATO military spending to 5% is highly unlikely 
22 lipiec 2025      VBitaliy Timoschuk
nie-Udany Rok Chopinowski. Żenująca bezczelność 
3 marzec 2011      MKiDN
Tajemnicza choroba dyplomatów i pulsacyjna częstotliwość radiowa / promieniowanie mikrofalowe  
26 grudzień 2022      Beatrycze Aleksandra Golomb
Już przejrzały owoce 
22 lipiec 2024      Artur Łoboda
Czas nagli. Partia narodowa winna powstać jak najszybciej! 
20 luty 2012      Artur Łoboda
Pora oprzytomnieć 
28 lipiec 2016      Artur Łoboda
Jesień i moje urodziny 
30 maj 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Siostra Pogarda 
11 grudzień 2013      Artur Łoboda
Niedzielski tylko żartuje z tą pandemią 
7 październik 2020     
Czy jest wyjście z sytuacji bez wyjścia? 
27 kwiecień 2025     
Pieśni i Tańce Górali Szczawnickich 
11 luty 2013     
Jak żydowska jest wojna z Rosją? 
20 lipiec 2022     
Wnioski na dziś dzień 
20 luty 2011      Artur Łoboda
Bóg ich za to ukarze 
20 listopad 2021     
To jest wojna przeciwko Narodowi Polskiemu 
28 marzec 2013      Artur Łoboda
Czy eksplozja w Bejrucie to robota Mosadu? 
4 sierpień 2020      Artur Łoboda

 
 

SŁOŃCE I DESZCZ (BARIERY)

Przez okres nieprzerwanej choroby oduczyłem się życia pośród szarej codzienności. Teraz każda czynność wymaga ode mnie precyzji, koncentracji, zharmonizowania faktycznego ruchu ciała z ruchem opartym na jego wyobrażeniu. Przedtem byłem zadbanym pedantem. Rzeczy, których używałem, miały swoje miejsce. Teraz nie mam siły na to, by je tam odłożyć.

Dano mi rentę, nie chodziłem więc do pracy (I grupa), nie stykałem się z ludźmi zajętymi użeraniem się ze zwykłymi problemami, z tym, za co przetrwać do wypłaty, co włożyć do gara, z czego zapłacić czynsz. W zamian mogłem cieszyć się nieustannie podłym zdrowiem, latać po przychodniach, czepiać się nadziei na cud. A w przerwach pomiędzy pobytami w szpitalach, sanatoriach i u znachorów, świtem lub nocami mogłem uczyć się, czytać, jeździć palcem po mapie, podróżować po tych miejscach, do których nie pojadę nigdy.

Wtedy chodziłem jeszcze, jeszcze kuśtykałem trzymając się mebli i nie wyobrażałem sobie, że może być gorzej. Sądziłem, że osiągnąłem dno. I tak mi się wydawało, aż do momentu, gdy przestałem wychodzić na zewnątrz, gdy zadomowiłem się w łóżku. Porównuję tamtejsze oceny swojej zdrowotnej sytuacji z obecną i dochodzę do wniosku, że za kolejne parę lat znowu będę zdziwiony dzisiejszymi narzekaniami. Znowu zapadnę w ciemność. I znowu będę sądził, że już gorzej być nie da rady.; w takich chwilach uświadamiałem sobie, że mam szczęście. Moi znajomi ze szpitala, chorzy na to samo, już od dawna nie wstawali z barłogu, podczas gdy ja hopsałem po całej sali i wszędzie było mnie pełno, wszędzie był nadmiar mojej obecności, na korytarzu, w dyżurce, w innych salach. Patrzyli na mnie z zazdrością, a wieczorami zwierzali się, że nie czytają, bo nie potrafią skupić się na jednym rządku liter. Podobnie z oglądaniem telewizji. Skarżyli się, że litery i obrazy są płynne, oleiste, zamazane.

Więc gdzie mi do nich, jak mogłem przypuszczać, że jestem do nich podobny? Przecież moje cierpienia były niczym, były błahostkami w porównaniu z ich. I jak ludzi idących do pracy, zdrowych i zagonionych walką o byt, zrozumieć nie byłem w stanie, tak i ludzi chorych bardziej ode mnie, też. Bo trzeba być w skórze drugiego człowieka, trzeba żyć w jego trudnościach, kompleksach i „nierealności", by wydawać o nim sąd; większość z nas jedzie na podobnym wózku, ale ty my decydujemy, dokąd nas powiezie: czy w słońce, czy w deszcz.
1 wrzesień 2009

Marek Jastrząb 

  

Komentarze

 

Po co publikować te bzdety. Już ciekawsza była ta nawiedzona Gawlas. No chyba że to w ramach terapii Jastrzębia. <lol>

2009-09-01
Grzecho

 

durniów, Grzecho, nigdy nie zabraknie

2009-09-01
Marek Jastrząb

 

Jastrząb przeleć się lepiej po świeżym powietrzu, bo chyba atmosfera zatęchłej kawalerki ci nie służy.
I nie katuj ludzi wypocinami o swoim cierpieniu.

2009-09-01
Grzecho

 

LUDZI, Grzecho? Od kiedy Ty CZŁOWIEK? Jeśli to bzdety i katowanie, wystarczy nie czytać. Tak by zrobił człowiek, a nie cham.

2009-09-01
Marek Jastrząb

 

Mieszkajac przez 32 lata w Polsce, wydawalo mi sie, ze rodacy sa jak inni ludzie, maja swoje zalety, maja swoje wady.
Od 28 lat nie mieszkam w Polsce. Wyroslo w niej jakies dziwne pokolenie, o ktorym wieszczyl Krol Tego Swiata w Tybecie, a wieszczenia te opisal Ferdynand Antoni Ossendowski w swojej powiesci autobiograficznej "Bogowie, ludzie, bestie".

2009-09-01
Elzbieta Gawlas Toronto

  

Archiwum

Garbate umysły i Pinochet
czerwiec 29, 2007
Artur Łoboda
Ustępstwa Iranu i USA
wrzesień 12, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Feudalizm trzeciego tysiąclecia
sierpień 18, 2003
Artur &#321;oboda
"Cud Balcerowicza" i "dobrobyt" wg Kwaśniewskiego
październik 14, 2004
Danuta Walewska
Możecie sobie protestować - Cimoszewicze i tak zrobią swoje i naród się nie ruszy
kwiecień 17, 2003
przesłała Elżbieta
Kolejny podpis Kwaśniewskiego
lipiec 22, 2004
List do Prezydenta RP w sprawie "potępienia" dorobku Feliksa Konecznego
marzec 9, 2007
Mirosław Dakowski
Czarnecki o Unii
styczeń 11, 2003
zaprasza.net
Kiedy traci się wpływy, zostaje się kozłem ofiarnym
maj 27, 2003
PAP
Felieton kąśliwy
styczeń 9, 2006
Marek Olżyński
Bush popychadłem Szarona?
maj 20, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Tworzymy jeden naród
lipiec 30, 2004
Andrzej Kumor
Czy po kolejnej szkodzie Polak będzie głupi?
wrzesień 14, 2003
Ograniczona demokracja w USA
sierpień 26, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
*Wilhelm Gustloff*, statek niby-pasażerski
styczeń 30, 2005
Mirosław Naleziński
Respektowanie (?) elementarnych zasad dyplomacji w Polsce
październik 5, 2003
cywilizowany
Obniżyć, czyli podwyższyć
maj 14, 2005
Stanisław Michalkiewicz
Szósta rocznica ataków rządu amerykańskiego na budynki World Trade Center 1, 2 i 7. Nowy Jork 11 września 2001
wrzesień 11, 2007
Dorota Szczepańska
Komentarz na komentarz
luty 4, 2005
Gregory Akko
Czego nie wiemy ?
lipiec 16, 2003
przesłala Elżbieta
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media