ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Toksykologia kontra wirusologia: Instytut Rockefellera i kryminalne oszustwo w sprawie Polio 
Wybuch choroby w roku 1907, w Nowym Jorku dał dyrektorowi Instytutu Rockefellera, doktorowi Simonowi Flexnerowi, złotą okazję do wysunięcia roszczeń do odkrycia niewidzialnego “wirusa” wywołującego coś, co arbitralnie nazwano poliomyelitis. 
Monika Jaruzelska zaprasza Grzegorz Braun! cz.1 
 
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana 
Patologia w środowisku medycznym 
"Służę ludziom, nie instytucjom" 
Główny komisarz policji w Dortmund w przemówieniu do narodu niemieckiego…
I do POLICJI !!

 
Zielony ŁAD zniszczy UE, a wcześniej zniszczy prywatną własność 
 
davidicke.pl 
Tym - którzy interesują się losami Świata nie ma potrzeby przedstawiać Davida Icke. Tym ktorzy do tej pory spali umysłowo ta strona może otworzyć oczy.  
Nowa książka Sucharita Bhakdiego - przedstawiona w rozmowie z Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem 
Profesor Sucharit Bhakdi i jego żona profesor Karina Reiss opublikowali bestseller „Corona False Alarm”. Istnieje wstępny fragment nowej książki zatytułowanej „Corona unmasked”, którą można bezpłatnie pobrać z Goldegg Verlag. W dyskusji wideo zorganizowanej przez RESPEKT PLUS z profesorami Andreasem Sönnichsenem i Martinem Haditschem, Bhakdi przedstawił rozdział o szczepieniach i ich konsekwencjach. Fragment nowej książki „Corona unmasked” jest dostępny do pobrania z Goldegg Verlag  
Światowy dług 
Ciekawe kto jest "wierzycielem" tego długu? 
Jak to jest z kowidem na Florydzie? 
 
Jaki rodzaj zagrożenia przygotowują? 
Pociąg był gotowy już wiosną ubiegłego roku i czekał na stacji w Mediolanie. Teraz jest już oficjalnie w drodze. Co więcej, władze Włoch zapowiadają trzytygodniowy lockdown przeznaczony na masowe szczepienia. 
Historia kontroli bankowej w USA 
Dyktatura banków i ich system zadłużający, nie są ograniczone do jednego kraju, ale istnieją w każdym kraju na świecie.  
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith 
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. 
Zełenski kupił sobie dwa jachty 
Ukraiński "Sługa narodu" i jego żona - kupują sobie bogactwa. Skąd mają pieniądze? 
Rosja zrujnowała biznes złodziejom syryjskiej ropy 
... rosyjskie lotnictwo wielokrotnie (60 razy) i niezwykle intensywnie zbombardowało rakietami balistycznymi pozycje Daesh na pustyni syryjskiej..Wydaje się jednak, że sukcesem było zniszczenie na pełną skalę zaplecza i sprzętu handlarzy ropą na terenach okupowanych przez Turków, na północnych syryjskich przedmieściach Aleppo... 
Dr. Zelenko przed sądem rabinicznym o zbrodni szczepień przeciw Covid 
Dr. Zelenko opracował słynny „Protokół Zelenki” dotyczący wczesnego leczenia ambulatoryjnego COVID, za pomocą którego z powodzeniem wyleczył 6000 pacjentów i który obejmuje m. in. hydroksychlorochinę i cynk. Bez owijania w bawełnę wyjaśnia, dlaczego szczepienie przeciwko COVID jest prawdopodobnie najniebezpieczniejszą naukową herezją w historii ludzkości i ostrzega przed potencjalnym ludobójstwem na planecie 
ZBRODNICZY DRUK 3238 + REFERENDUM “STOP BEZKARNOŚCI FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH” 
 
Czy w “szczepionkach anty-Covid” znajdują się hydrożele magneto-reaktywne? 
Magnesy i monety są przyciągane przez miejsca “zaszczepienia” 
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku. 
 
Dowody zaplanowanej akcji szczepień przeciwko nieistniejącemu kowidowi 
Sasha przedstawia dowody na to, że cały proces opracowania, produkcji i zatwierdzenia zastrzyków na Covid był jednym wielkim teatrzykiem dla mas. Cała operacja, począwszy od rzekomych "badań klinicznych", a skończywszy na samej nazwie i klasyfikacji prawnej tych zastrzyków, jest jednym wielkim oszustwem, dokonanym przez rządy i agencje regulacyjne na całym świecie w ścisłej współpracy z kartelem farmaceutycznym.  
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
więcej ->

 
 

Polskie strategie i inicjatywy historyczne

Polskie strategie i inicjatywy historyczne

Presja propagandowego bełkotu, demoralizacji i agresywnego ateizmu oraz bolesne przejawy rozkładu struktur i funkcji państwa, wraz z neokolonialnymi poczynaniami Unii Europejskiej - napełniają chaosem i niepokojem codzienność naszego społeczeństwa. W sytuacji dużego zagubienia trzeba się społecznie odnajdywać, sięgać pamięcią wstecz oraz nawiązywać myślą i pracą do tego, co wyznacza trwały nurt życia narodowego.

Czym jest polskość?

Czym jest Polska, gdzie ona jest, a gdzie jej nie ma?
O tym rozmyślało i śniło wielu Polaków w dniach chwały i klęski, w Ojczy?nie i na wygnaniu. Jak powiedzieć obcemu przybyszowi, a nawet jak powiedzieć swoim dzieciom, a wreszcie i sobie samemu - czym jest polskość? Na czym ona polega, czym odróżnia się od cech, tradycji i patriotyzmów innych narodów? Co sprawia, że Polska i polskość są tak fascynujące i pociągające, iż wielu szlachetnych cudzoziemców przybywających do nas tak szybko stawało się Polakami, nawet w okresie naszej niewoli? Wydaje się, że ujmuje ich duża otwartość, szlachetność i wspaniałomyślność naszego Narodu oraz pewien optymizm i dynamizm. A na czym one polegają?
W zamyśleniu nad historią polskiego tysiąclecia przypomnieć sobie trzeba - gdzie była mądrość, gdzie wielkość i wdzięczność potomnych, gdzie chwała i trwałe wartości, a gdzie tylko próżna żądza władzy, niszcząca prywata, haniebna podłość i zdrada. Jakie strategie narodowe sprawdziły się (a może wymagają korekty) oraz jakie wartości trzeba koniecznie zachować i umacniać w każdym z nas, w odróżnieniu od wątpliwych dzisiejszych "wartości europejskich"? Co należy przyjąć za podstawę nowych inicjatyw historycznych i codziennych wysiłków całego Narodu?
Czy żywa wiara religijna, która jest podstawą trwałości Kościoła, jest także podstawą trwałości i mocy Rzeczypospolitej? Czy dziś, w początku nowego tysiąclecia, wobec obcych nam sił światowych, ponowne, powszechne przyjęcie zasad Ewangelii przez cały Naród może stać się nowym twórczym zaczynem na przyszłość i na następne wieki? A może niespełnione scjentystyczne i liberalne oczekiwania oraz towarzyszące im rozczarowania obiecują coś lepszego? Czyż rozpasanie i demoralizacja, kolaboracja z potęgami zła i ucisku, czy zwierzchność i władza osiągnięte podstępem lub przemocą, przyniosły trwałe dobro wolności, sprawiedliwości, ładu i pokoju? Nic podobnego, potomni z odrazą wspominają takie nikczemne postacie oraz czasy rozkładu i niszczenia dorobku wcześniejszych pokoleń. Realizacja prawdziwych wartości wymaga przede wszystkim wielkiej siły moralnej, mądrości, miłości i roztropności.
Przypomnijmy w skrócie i uproszczeniu - jak to rozumieli i realizowali nasi pradziadowie i ojcowie. "Wielką mądrością jest umiejętność czerpania z doświadczeń przeszłości. Aby się ostać, musicie sięgnąć do tych sił w Narodzie, dzięki którym trwa on od wieków, mimo tylu niebezpieczeństw, cierpień i wojen" - ks. kardynał Stefan Wyszyński (Warszawa, 16.08.1970).

Ewangelia w życiu publicznym i polityce

Najważniejsza, trwała w ciągu stuleci cecha polskiego życia prywatnego, publicznego i państwowego to dominacja we wszystkich strefach życia tej samej, ewangelicznej etyki, pogłębianej i poszerzanej z biegiem lat w działalności państwowej, gospodarczej i międzynarodowej. Łączyło się z tym wytrwałe dążenie do szerzenia chrześcijaństwa oraz budowania jedności i pokoju. Wydaje się, że te zasady w sposób najbardziej istotny charakteryzują też naszą strategię i inicjatywę historyczną. Z bardzo wielu świadectw przytoczymy tylko niektóre.
Wzorzec chrześcijańskiego monarchy, rycerza i poddanego, ujmujący wielkością cnót i powinności oraz wzniosłością ideału, został w Polsce przedstawiony na początku XIII wieku w słynnych "Kronikach" ("Chronicon Polonorum") błogosławionego Wincentego Kadłubka. Stały się one od XV wieku pierwszym obowiązkowym podręcznikiem akademickim Akademii Krakowskiej, kształcącej elity intelektualne i polityczne naszej części Europy. Rektorzy Akademii zasłynęli wkrótce swoimi wyprzedzającymi epoki dziełami: Stanisław ze Skarbimierza - utworem "O wojnie sprawiedliwej", i Paweł Włodkowic - rozprawami o wolności sumienia i wyznania oraz o prawie narodów do samostanowienia.
W tekście polsko-litewskiej unii horodelskiej z 1413 r., wiążącej 47 rodów polskich z 47 rodami litewsko-ruskimi, zapisano: "Wiadomo wszystkim, że nie dostąpi łaski zbawienia, kto nie będzie wspierany tajemnicą miłości, która nie działa opacznie, która promienieje własną dobrotą, zwaśnionych godzi, pokłóconych łączy, odmienia nienawiście, uśmierza gniewy i daje wszystkim pokarm pokoju, rozproszone zbiera, znękane krzepi, nierówne gładzi, krzywe prostuje, wszystkie cnoty wspomaga, a żadnej nie szkodzi, miłuje wszystko, i jeśli kto pod jej skrzydła się schroni, znajdzie bezpieczeństwo i nie będzie się obawiał znikąd napadu; przez nią prawa się tworzą, królestwa rządzą, miasta porządkują i stan rzeczpospolitej do najlepszego końca dochodzi; ona się we wszystkich cnotach wybornie mieści, a kto nią pogardza, ten wszystko utraci". Konstytucja 3 Maja zaczynała się też od słów: "W imię Boga w Trójcy Świętej Jedynego, Stanisław August z Bożej łaski i woli narodu król polski...".
Miarą dojrzałości każdego narodu do wolności jest poszanowanie przez niego praw i wolności innych narodów. Gdy tego poszanowania brakuje, wszystkim zagraża zniewolenie. Sławna Komisja Edukacji Narodowej w ustawie z 1785 r. nakazywała szkołom: "W nauce historii nauczyciel nigdy nie będzie nazywał polityką, to jest umiejętnością rządu, ani bohaterstwem tego, co jest chytrością, zdradą, podłością, gwałtem, przemocą, najazdem i cudzego przywłaszczeniem". Adam Mickiewicz w "Księgach Narodu i Pielgrzymstwa Polskiego" dodaje: "A każdy z was w duszy swojej ma ziarno przyszłych praw i miarę przyszłych granic. O ile powiększycie i polepszycie dusze wasze, o tyle polepszycie prawa wasze i powiększycie granice wasze".
Ta ewangeliczna strategia zasadniczo odróżnia polską inicjatywę historyczną od zachodnio- i północnoeuropejskiej. Tamte kraje nie przyjęły zasad Ewangelii w polityce państwowej, bez skrupułów wspierały mordercze wyprawy krzyżackie i same w ciągu długich stuleci realizowały łupieskie ekspedycje kolonialne w całym świecie. Od początku XVI wieku sprzyjała im jadowita pseudonauka Niccola Machiavellego, zalecającego w polityce stosowanie obłudy, podstępu i przemocy.

Polskie unie - jedność w różnorodności

Nadrzędność prawa Bożego i etyki, tej samej w życiu osobistym i społeczno-politycznym, poszerzanie sprawiedliwości oraz akceptacja tożsamości i różnorodności, przyciągały do Rzeczypospolitej różne kraje i ludy. Polska, w odróżnieniu od innych państw, była w ciągu stuleci wyjątkowym obszarem samorządności, krajem wolności osobistej i majątkowej oraz wolności języka, wyznania i druku.
Największa unia polsko-litewsko-ruska rozwijała się i pogłębiała stopniowo, przez setki lat od aktu w Krewie w 1385 r. do unii lubelskiej w 1569 r. i dalej, nawet po utracie niepodległości. (Najbardziej spopularyzował się język polski na Litwie w XIX wieku, w okresie niewoli, gdyż słusznie wyzwolenie Litwy łączono z wolnością Polski. Szkoda, że dziś tego nie rozumieją politycy litewscy.) Litwa, w ciągu kilku stuleci, do rozbiorów zachowała własne urzędy (zastrzeżone tylko dla Litwinów), wojsko i prawo (Statuty Litewskie). O włączenie do Rzeczypospolitej poprosiły również kolejno: w 1454 r.- Stany Pruskie, w 1525 r. - Księstwo Mazowieckie, a w 1561 r. - Inflanty. I one również zachowały swoją odrębność prawną.
Autonomię prawną uzyskali również w Polsce liczni Ormianie. Jeszcze szerszą autonomią, nawet z własnym sejmem, cieszyli się Żydzi, ściągający do Polski z zachodu i wschodu, po pogromach doznawanych w innych krajach. W efekcie na terenie Rzeczypospolitej obowiązywało równocześnie kilka odrębnych systemów prawa (w tym osobne prawa miejskie i kościelne). Urzędowymi językami były: łacina, polski, ruski (używany w całym Wielkim Księstwie Litewskim) oraz niemiecki (w miastach pruskich). Na co dzień posługiwano się jednak aż dziesięcioma językami, a przy tym używano pięciu różnych alfabetów: łacińskiego, gotyku, cyrylicy, hebrajskiego i tureckiego. Rzeczpospolitą zamieszkiwali katolicy, prawosławni, protestanci, żydzi, unici i mahometanie. Istniały też mniejsze grupy wyznaniowe i sekty.
W oparciu o nadrzędne, wspólnie uznane wartości duchowe chrześcijaństwa, Rzeczpospolita zachowywała jedność w wielości i różnorodności. Obejmowała względną harmonią (z wyjątkiem buntów kozackich) i tolerancją to wielkie bogactwo ludów, kultur i obyczajów. Rządziła się bez tysięcy dyrektyw i biurokracji, bez komputerów, armii, tłumaczy i kontrolerów. Pokojowe współistnienie różnych kultur służyło ich pogłębieniu i rozwojowi, promieniowało też daleko w przestrzeni i czasie.

Tolerancja i pokój

W epoce prześladowań i wojen religijnych Polska była krajem pokoju i niezwykłej tolerancji, przyjęła też z Czech prześladowanych tam Braci Czeskich. Polscy katoliccy władcy i mężowie stanu gwarantowali wolność sumienia i wyznania, umacniali szacunek dla religii, pokoju i sprawiedliwości. Realizowali konsekwentnie zasady głoszone przez Pawła Włodkowica i Akademię Krakowską od początku XV wieku. Król Zygmunt August oświadczył z naciskiem: "Nie jestem królem waszych sumień". Kanclerz wielki koronny Jan Zamoyski zapewnił innowierców: "Kiedy by to mogło być, abyście wszyscy byli papieżnikami [powrócili do jedności z Ojcem Świętym], dałbym za to połowę zdrowia mojego, żebym drugą połową żyjąc, cieszył się z tej świętej jedności. Ale jeśli kto będzie wam gwałt czynił, dam wszystko swe zdrowie przy was, abym na tę niewolę nie patrzył".
W wyniku starań w roku 1570 doprowadzono do ugody sandomierskiej między różnymi odłamami protestantyzmu, a w 1573 r. Konfederacja Warszawska zagwarantowała pokój i poszanowanie państwowe wszystkim wyznaniom. Wreszcie w 1596 r. osiągnięto w unii brzeskiej jedność Kościoła prawosławnego z Kościołem katolickim na ziemiach polskich. Gorący katolik, król Jan III Sobieski, fundował kościoły i kaplice katolickie, a innej ludności - także cerkwie i synagogi. Lokowanym wioskom tatarskim zezwolił zbudować meczety. W jednym mieście Wilnie każdego tygodnia mahometanie świętowali w piątek, żydzi w sobotę, a chrześcijanie w niedzielę i nikomu to nie przeszkadzało. Dowodów i wzorów podobnej tolerancji próżno szukać w świecie i historii.
Wielka Rzeczpospolita Polska w ciągu wieków była ośrodkiem pokoju oraz europejskiego systemu równowagi i stabilizacji politycznej i taką powinna być w przyszłości. Angielski historyk Norman Davies uwypuklił tę rolę Polski jako "złotego ogniwa" w Europie (w tytule swej nowej książki). Swoim parasolem Polska osłaniała wolność sąsiednich narodów. Pokojowa, samorządna i bardzo zróżnicowana Rzeczpospolita była jednak podatna na wrogie jątrzenia i intrygi ze strony agresywnych i despotycznych sąsiadów. Także niektórzy nasi magnaci i wielmoże, różnych wyznań i narodowości, okazali się gotowi do zdrady za obce pieniądze. W wyniku tej słabości oraz wrogiej interwencji i agresji zewnętrznej Polska od 230 lat stała się przedmiotem przetargów i manipulacji politycznych europejskich mocarstw imperialnych, które kreowały nam rządy kolaborantów. Europa straciła ducha i równowagę.

Wolność i solidarność narodów

Polska, będąca ogniskiem wartości duchowych i kulturalnych, stanowiła też oparcie i inspirację dla wielu ruchów wolnościowych i rozwojowych w krajach zniewolenia i ucisku, co ściągało i nadal ściąga na nasz kraj różne ataki i represje. Sejm Warszawski w czasie Powstania Listopadowego w 1831 r. w swoim manifeście wołał: "Prawy Polak, jeśli ulegnie, zginie z tą w sercu pociechą, że jeśli własnej wolności uratować nie dozwoliły mu nieba, śmiertelną walką zasłonił przynajmniej na chwilę zagrożone europejskich ludów swobody". Hasło "za naszą i waszą wolność" nieśli w świat Polacy: Pułaski i Kościuszko pojechali aż do Ameryki, gdzie Kościuszko wraz z Jeffersonem zabiegali o wolność nie tylko dla białych, ale i dla Murzynów. Polscy badacze i naukowcy: Ignacy Domeyko, Benedykt Dybowski, Jan Czerski i inni zasłynęli swymi odkryciami i działalnością społeczną w Ameryce Południowej i w Azji, a polscy zesłańcy nawet na Syberii wywołali w 1866 r. Powstanie Bajkalskie. Wszędzie Polacy byli przez ludność entuzjastycznie przyjmowani jako wojownicy wolności i solidarności ludów. Poeta niemiecki Ernest Ortlepp napisał: "...wojna twoja jest świętą wojną, zwycięstwo twoje jest zwycięstwem ludów".
Pomiędzy dawnymi a nowymi laty polską misję historyczną formułował w swoich paryskich wykładach Adam Mickiewicz: "Narodowość - w najwyższym rozumieniu tego wyrazu, znaczy: posłannictwo, znaczy zespół ludzi powołanych przez Boga do spełnienia jakiegoś działania. (...) Państwo, aby stać się prawdziwie historycznym indywiduum musi mieć swoje powołanie, swój cel życia". Głosił też: "Kto myśli o interesach jednego tylko narodu, jest nieprzyjacielem wolności". Te idee trafiały do umysłów i serc wielu młodych Polaków, Serbów, Słoweńców, Czechów, Słowaków i Litwinów, słuchających wykładów A. Mickiewicza. Zygmunt Krasiński w "Psalmach przyszłości" pisał:
[Bóg] I Polskiej naszej rozkazał Ojczy?nie
By wiodła w miłość i mir ludy bli?nie
Niezatraconej prawości przykładem.
Te hasła biednych uciekinierów i studentów były bardzo romantyczne, a jednak kilkadziesiąt lat pó?niej doprowadziły do powstania kilku wolnych państw narodowych w Europie Środkowej. Ideę zjednoczenia Słowian bałkańskich w okresie słabnącego zniewolenia tureckiego i rosnącej presji carskiej Rosji, wylansował około 1840 r. książę Adam Czartoryski z Paryża i przez wiele lat skutecznie wspierał drogą dyplomatyczną w Europie. Powstałą niezależną Jugosławię, niestety, skłócili i rozbili po stu latach liberalni globaliści, ogłaszający się jednocześnie liderami budowy nowego, demokratycznego ładu światowego.
Z czynnym udziałem Polaków w XIX i XX wieku wyzwalały się narody i przyjmowano prawa obywatelskie, które uważamy za podstawę cywilizowanego państwa. I gdyby dziś szukać ojców duchowych i głosicieli prawdziwej jedności narodów europejskich, to daleko łatwiej można byłoby ich wskazać wśród Polaków, aniżeli wśród wyrachowanych polityków realizujących neokolonialne interesy państw zachodnich.

Polska filozofia czynu i praca organiczna

Polskiej tradycji i idei narodowej psychoza marazmu i niemożności z lat PRL-bis jest całkowicie obca, pozostawiona ideologiom "bez serc, bez ducha - to szkieletów ludy!". Nasi filozofowie XIX wieku przeciwstawili niemieckiej filozofii idealistycznej i abstrakcyjnej polską "filozofię czynu". Łączyły się z nią pozytywistyczne programy pracy organicznej "od podstaw", natchnione romantycznym duchem.
Niech was darmo nie przeraża, że dziś podłość górą wszędzie,
Z wiary waszej wola wasza, z woli waszej czyn wasz będzie
Zygmunt Krasiński "Psalm miłości"
Wkrótce po upadku Powstania Listopadowego propagatorami działalności społecznej w zaborze pruskim byli ludzie tej miary co Dezydery Chłapowski, żołnierz napoleoński i dowódca powstańczy, a następnie działacz rolniczy i kulturalny, oraz jego współpracownik dr Karol Marcinkowski, lekarz, działacz społeczny i oświatowy. Współdziałał z nimi także Hipolit Cegielski, nauczyciel wyrzucony ze szkoły za działalność patriotyczną, a następnie rzemieślnik, przemysłowiec (wielkie zakłady przemysłu metalowego), wydawca oraz propagator nauk. Wielką rolę odegrały prężne organizacje: Towarzystwo Naukowej Pomocy, Towarzystwo Przemysłowe, Towarzystwo Przyjaciół Nauk i inne.
W szeroką działalność społeczną zaangażowali się także polscy księża; ponad trzystu księży pracowało w Towarzystwie Czytelni Ludowych oraz patronowało różnym kursom, spółkom i kasom. Niezwykle szybko rozwijał się ruch spółdzielczy; rolniczy i rzemieślniczy, inicjowany i kierowany przez księży: Augustyna Szamarzewskiego i Piotra Wawrzyniaka. Ksiądz Stanisław Adamski propagował i patronował Związkowi Spółek Zarobkowych i był kuratorem Banku Związku. Bardzo czynne były różne bractwa i chóry kościelne: Bractwo Matek Chrześcijańskich, Bractwo Wstrzemię?liwości i inne.
W połowie XIX wieku gospodarka polska w zaborze pruskim była jeszcze symbolem nędzy i niedołęstwa. Pod naporem pruskiej Komisji Kolonizacyjnej i Kulturkampfu do 1882 r. ponad połowa wielkiej własności ziemskiej w Księstwie Poznańskim przeszła w ręce niemieckie, z dnia na dzień załamywały się polskie gospodarstwa rolne i rzemieślnicze, a niektóre miasta wielkopolskie wykazywały już przewagę ludności niemieckiej. Ale też prawie wszyscy Polacy umieli już pisać i czytać po polsku, co było pierwszym etapem zwycięstwa. Do końca stulecia gęsta sieć polskich spółek, przedsiębiorstw, wydawnictw i stowarzyszeń swym dynamizmem i nowoczesną organizacją górowała już nad pruską gospodarką i machiną społeczną.
Podobnie chlubną kartę wytężonej, ofiarnej i owocnej pracy organicznej zapisał lud Śląska. Tu działał niezmordowany Karol Miarka (ojciec) i Karol Miarka (syn), organizatorzy, publicyści i wydawcy. Pomimo szykan rozwinęło się Towarzystwo Gimnastyczne "Sokół", Górnośląskie Towarzystwo Włościan i Komitet Głodowy oraz różne bractwa. W 1889 r. powstał w Bytomiu pierwszy polski związek zawodowy pod nazwą Związek Wzajemnej Pomocy Chrześcijańskich Robotników Górnośląskich.
W zaborze austriackim Franciszek Stefczyk w 1890 r. założył pierwszą polską spółdzielnię oszczędnościowo-pożyczkową. W krótkim czasie Kasy Stefczyka stały się niezwykle popularne, przyczyniając się do umocnienia bardzo tu słabej gospodarki rolnej. (Dziś kasy te działają także w miastach, na terenie kraju). Na uwagę zasługuje tu przede wszystkim rozwój polskiej oświaty, kultury i nauki (Akademia Umiejętności) z ośrodkami w Krakowie i we Lwowie. Bezpłatna wówczas nauka na Uniwersytecie Jagiellońskim umożliwiła studia najzdolniejszej, ubogiej młodzieży, która pó?niej stanowiła kadrę naukową i administracyjną odbudowującego się państwa.
Przy całej nędzy galicyjskiej powstały dzieła tak wielkie i kosztowne, jak "Panorama Racławicka" (we Lwowie, dziś znajduje się we Wrocławiu), obrazy Jana Matejki i inne. Pod zaborami tworzyli sławne dzieła literackie Henryk Sienkiewicz, Ignacy Kraszewski, Stanisław Reymont i wielu innych. Ich utwory, wraz z całą wielką kulturą narodową, budziły i kształtują do dziś powszechną świadomość narodową w kraju i na obczy?nie.
Prawie wszędzie, gdzie byli Polacy w świecie: w Niemczech, we Francji, w Ameryce, a także w Rosji i na Syberii, organizowali się, zakładali polskie szkoły, budowali polskie kościoły i parafie, kluby i polskie sklepy. Stulecie codziennej, ofiarnej pracy organizacyjnej i organicznej, realizowanej przez miliony ludzi, pomimo licznych utrudnień, a często i szykan, umożliwiło przetrwanie Narodu i zachowanie naszej tożsamości.
Wydaje się, że najważniejszy w tym stuleciu był wysoki stopień zorganizowania się i współdziałania społeczeństwa oraz masowy rozwój czytelnictwa prasy i literatury katolicko-narodowej (a tego nam dzisiaj brakuje). Te postawy i wysiłki naszych ojców pozwoliły im, pomimo różnic orientacji politycznych, zgodnie wywalczyć i odbudować państwo polskie po długich latach niewoli pod trzema zaborami.

Odbudowa i wielkie programy rozwojowe

W krótkim okresie między pierwszą a drugą wojną światową (1919-1939) Polska stworzyła odrodzoną armię, która zaraz bohatersko odparła agresję bolszewicką na Europę. Polska wygrała wojnę z Rosją, opanowała powojenną dywersję białoruską, ukraińską i niemiecką, dokonała odbudowy z ogromnych zniszczeń wojennych oraz zrealizowała pomyślnie szerokie reformy: administracyjną, szkolną, komunikacyjną i pieniężną, scalające kraj rozdarty przez trzy odrębne systemy zaborcze. Następnie została opracowana i w szerokim zakresie zrealizowana reforma rolna, zakończona w sposób komunistyczny po ostatniej wojnie. Pomimo światowego kryzysu, który dotknął i Polskę, podjęto duży program uprzemysłowienia i rozwoju kraju. W dużym tempie wybudowano w Gdyni najnowocześniejszy port na Bałtyku i połączono go nową linią kolejową ze Śląskiem, wybudowano Centralny Okręg Przemysłowy, m.in. z nowym miastem o symbolicznej nazwie Stalowa Wola, wzniesiono zaporę i elektrownię wodną w Rożnowie, chroniącą dolinę Dunajca przed powodziami oraz szereg innych obiektów przemysłowych i obronnych. Przygotowano też kraj i armię do odparcia, wspólnie z państwami sprzymierzonymi, oczekiwanej agresji niemieckiej.
W 1939 r. Polska najdłużej stawiała opór najazdowi niemieckiemu. Pod okupacją pomimo strasznego terroru i prześladowań Polskie Państwo Podziemne obejmowało zarówno człon wojskowy, jak i cywilny oraz było największą i najsprawniej działającą tajną organizacją państwową w okupowanej Europie. Zostały też utworzone Polskie Siły Zbrojne w kraju i na Zachodzie, które uczestniczyły w obronie i wyzwoleniu kilku krajów zachodnich. Również Powstanie Warszawskie było największą akcją militarną w okupowanej Europie, ale niestety nasi sojusznicy zachodni nie udzielili nam skutecznej pomocy.
Po ostatniej wojnie, pomimo trwającego terroru sowieckiego i komunistycznego oraz okradania naszej gospodarki przez światowy system komunistyczny, pomimo złego, wadliwego ustroju gospodarczego, nasz Naród zdołał własnymi siłami, bez zagranicznej pomocy i bez obcych pożyczek, odbudować ogromne zniszczenia wojenne, rozbudować i wznieść nowe miasta, uprzemysłowić kraj, rozwinąć system komunikacyjny, wybudować tysiące szkół, kościołów, ośrodków zdrowia, czytelni itp. Jeśli było to możliwe w złym systemie, tym bardziej powinno być możliwe w lepszym systemie.
Dlatego nie wolno poddawać się dzisiaj psychozie marazmu, obcej nam propagandzie ogólnej niemożności, tracić ducha i emigrować na stałe z Ojczyzny. Jest tylko jeden kraj na świecie, który jest w stanie paru milionom młodych Polaków zapewnić pracę, mieszkanie i godne życie. Tym krajem jest Polska. Jest ona dobrem największym nie tylko dlatego, że jest naszą ojcowizną i Ojczyzną, ale także dlatego, że dzięki Kościołowi i swojskości naszej chrześcijańskiej kultury przybliża nas i kieruje ku Ojczy?nie Niebieskiej. Dlatego też "...bytu Polski ryzykować, jej przyszłości przegrywać nie wolno ani jednostce, ani organizacji jakiejkolwiek, ani nawet całemu pokoleniu, bo Polska nie jest własnością tego czy innego Polaka, tego czy innego obozu, ani nawet jednego pokolenia" - Roman Dmowski. "Potęgi państwa i jego przyszłości nie zabezpieczy żaden, choćby największy geniusz, uczynić to może jedynie cały, świadomy swych praw i obowiązków naród" - Wincenty Witos.

Jaka strategia na przyszłość?

Podane przykłady realizacji naszej strategii i polskich inicjatyw historycznych można byłoby uzupełnić licznymi, znanymi świadectwami wielkich dokonań oręża polskiego na terenie całej Europy oraz świetnymi dziełami polskiej nauki i kultury. Dzisiaj staje jednak przed nami zasadnicze pytanie. Czy polska ewangeliczna strategia poszerzania wolności i sprawiedliwości oraz budowania jedności i pokoju, zalecana przez naszych mocarzy ducha, czy ta strategia sprawdziła się pozytywnie w historii naszego Narodu? Czy można nadal kierować się taką strategią w inicjatywach przyszłościowych?
W ciągu ostatnich stuleci wielkie klęski dotknęły nasz kraj i Naród. Jednak w znacznym stopniu spowodowane one były rozpowszechnionymi wadami narodowymi: prywatą, pijaństwem i pieniactwem, przekupstwem, lekkomyślnością, brakiem jedności oraz odejściem od Ewangelii w życiu codziennym różnych środowisk. W skali społecznej prowadziło to do odejścia od tradycyjnej, polskiej strategii historycznej.
Ale było i coś jeszcze. Od XVII wieku, obok despotycznej Turcji i Rosji, urosły w potęgę i inne europejskie państwa zaborcze i kolonialne, kierujące się machiavellowskimi zasadami podstępu i kłamstwa w dyplomacji, zdrady w polityce i siły militarnej. Obraz tych państw w Polsce był i pozostaje nadal celowo przez nich zafałszowany. Za dobrą monetę braliśmy hasła rewolucji francuskiej, a nie wiedzieliśmy o masowych mordach księży, niszczeniu kościołów (a mniej - pałaców) oraz o ludobójstwie w Wandei. Łupieskie państwa kolonialne traktowano u nas jako krzewicieli kultury, ładu i bezpieczeństwa światowego, ogniska nauki i postępu oraz udoskonalenia moralnego człowieka. Doznawane przez nasz Naród z ich strony zdrady i krzywdy zwykliśmy po chrześcijańsku szybko zapominać, nie rozróżniając tego, co pochodziło od prostych ludzi, a co od wrogich i trwałych państwowych struktur zła i grzechu. Pod tym względem nasz Naród od ponad dwustu lat posiada niedostateczną i zafałszowaną świadomość historyczną.
Jest więc chyba częściowo bolesna prawda w uwłaczających nam niektórych wypowiedziach obcych mężów stanu. W początku XIX wieku Carl von Clausewitz w dziele "O wojnie" tak pisał o Polakach: "...Ich nikczemne obyczaje państwowe i niezmierzona lekkomyślność szły ręka w rękę i w ten sposób pędzili w przepaść. Na długo przed podziałem Polski Rosjanie czuli się tam jak u siebie w domu - pojęcie niepodległego, odgraniczonego z zewnątrz państwa już nie istniało i było rzeczą najpewniejszą, że Polska gdyby nie uległa rozbiorom, stałaby się prowincją rosyjską". Ponad sto lat pó?niej Winston Churchill stwierdził sarkastycznie: "...dobry Bóg dał Polakom wiele zalet, ale nawet za grosz nie dał im rozumu politycznego".
Niewątpliwie polskie społeczeństwo i nasze kolejne młode pokolenia grzeszyły i grzeszą nadal brakiem dostatecznej, prawdziwej świadomości historycznej. Również polskich polityków zbyt często obciąża brak rozeznania w machiavellowskich i masońskich matactwach politycznych wielkich mocarstw. Niektórzy grzeszą nie lekkomyślnością, ale karygodną naiwnością polityczną, nie mówiąc już o kolaboracji i zdradzie interesu narodowego. W szerokim zakresie ujawnia się to także w stosunkach z Unią Europejską i Ameryką.
Podsumowując, można stwierdzić z pewnym uproszczeniem, że polska strategia ewangeliczna, gdy była konsekwentnie realizowana, nie?le sprawdziła się na przestrzeni historii i pozostawiła wiekopomne owoce. Od dawna wymaga ona jednak od realizatorów poważnego dopełnienia znajomością prawdy historycznej i politologicznej, aby była strategią zarówno wiary i miłości, jak też roztropności i przezorności. Potrzeba, aby łączyła ona romantycznego ducha z pozytywistycznym, racjonalnym i kompetentnym wysiłkiem oraz liczyła tylko na własne siły zjednoczonego Narodu i na Boga, a nie na obcych.

11 wrzesień 2004

prof. Włodzimierz Bojarski 

  

Archiwum

Górnictwo potrzebuje kapitału
kwiecień 6, 2006
Wyborów samorządowych ciąg dalszy<. Odbijanie piłeczki za 25 mln. złotych
grudzień 28, 2002
PAP
Oddając szacunek Ojczy?nie sami zyskamy godność (1)
wrzesień 27, 2004
Brońmy Białorusi przed Globalną Mendą!
październik 3, 2005
Cenzor, cenzura, moderator, kretyn…
maj 31, 2006
zaprasza.net
Krzewienie Anty-Polonizmu
marzec 30, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Nieodpowiedzialni Anglosasi
marzec 18, 2009
Goska
Co było do rozkradzenia - rozkradziono
maj 15, 2008
"Rzeczpospolita"
Tylko 21 postępowań karnych wobec polskich maklerów
styczeń 13, 2003
PAP
"Ejszyszki"
maj 28, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Meldunek z podróży do "czarnej dziury" Europy
sierpień 30, 2006
Marek Głogoczowski
Modlitwa o deszcz
maj 7, 2007
Marek Olżyński
Biznesmeni - oszuści pod kluczem
sierpień 27, 2002
IAR
Credo Zygmunta Jana Prusińskiego
luty 9, 2007
Zygmunt Jan Prusiński
Talmudyczna wersja „świata”
luty 27, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Co jest nie tak z IMF (Miedzynarodowy Fundusz Walutowy) i WB (Bank Swiatowy)?
styczeń 6, 2003
Słowiański bazar
sierpień 28, 2007
nadesłał Marduk
Co kryje się za "polityką ochrony zdrowia"?
lipiec 8, 2004
Adam Sandauer - przewodniczący Stowarzyszenia
Przemoc w mediach
sierpień 19, 2003
Jeśli chcecie pomóc Krzysztofowi Wyszkowskiemu w jego walce o prawdę o Lechu Wałęsie i III RP
maj 13, 2008
z ulotki
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media