ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Dyrektorzy Moderny i AstraZeneca obwiniają Rządy za niebezpieczne szczepionki 
Chciałbym poznać datę, jeśli to możliwe, kiedy rozszyfrowaliście całą sekwencję DNA tego wirusa, czy też opieraliście się wyłącznie na sekwencji dostarczonej przez rząd chiński?
Czy podczas prób na ludziach umierali u was ludzie, a jeśli tak, to na jaką chorobę umierali? 
WHO: Poprzez zdrowie publiczne do globalnej dyktatury 
Traktat WHO oraz poprawki do Międzynarodowych Przepisów Zdrowotnych to bezpośredni atak globalistów na demokratyczne, suwerenne narody świata (chociaż już wiemy, że tak naprawdę ani one „demokratyczne”, ani „suwerenne”) w celu ustanowienia sanitarnej dyktatury WHO pod pretekstem walki z niekończącymi się pandemiami (a według nowej, zmienionej niedawno przez WHO definicji „pandemii”, pandemią może być dosłownie wszystko - może być „pandemia otyłości”, „pandemia depresji”, „pandemia kataru”, "pandemia alergii", itd.) 
Ceremonia otwarcia tunelu drogowego św. Gotarda 
Zapowiedź tego - co mamy dzisiaj 
Aresztować Netanjahu 
Protest w Warszawie po decyzji Rządu. 
Szczepionka covid zacznie zabijać w sezonie zimowym 
Lekarze dla prawdy: „W okresie jesienno-zimowym 2021 r. Co najmniej 20-30% zaszczepionych przeciwko COVID umrze z powodu szczepionki,i przypiszą to nowemu szczepowi wirusa. 
Paszporty szczepionkowe to koń trojański (napisy PL) 
 
Ivan Komarenko wywiad dla Głos Obywatelski 
W obronie Naszej wolności 
Częstotliwości radiowe i mikrofalowe a manipulacja ludzkimi emocjami i zachowaniem 

 
 

 
Co musimy zrobić aby pokonać globalistów? 
Brat Alexis Bugnolo z Rzymu. 
TAK SIĘ BAWIĄ UKRAIŃCY - KORUPCJA źródłem BOGACTWA? 
Bardzo drogie auta, prywatne odrzutowce, jachty, helikoptery i nieruchomości w luksusowych europejskich destynacjach, przemyt w walizkach kilkunastu lub kilkudziesięciu milionów dolarów i ponad miliona euro tak bawią się ukraińskie elity.  
Rothschildów apetyt na Chiny 
 
Lyndon B. Johnson i jego rola w zabójstwie J. F. Kennedy’ego przeprowadzonym w imieniu Izraela 
 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Pandemia covid nigdy nie istniała 
Ogłoszony w 2020 roku apel 33 lekarzy z całego świata należących do sojuszu World Doctors Alliance, w którym ostrzegają przed ryzykiem związanym z nowymi eksperymentalnymi szczepionkami na Covid-19, wyjaśniają na jakiej zasadzie one działają i co dokładnie czyni je tak niebezpiecznymi.  
Zielony ŁAD zniszczy UE, a wcześniej zniszczy prywatną własność 
 
Po wykrwawieniu starego Hegemona, Syjon sprzymierzył się z Chinami 
 
Strona Krzysztofa Wyszkowskiego 
Strona domowa Krzystofa Wyszkowskiego 
Jak ludzie "umierają" w "szpitalach kowidowych" 
Tak wygląda koronawirus Covid 19 w szpitalach zachodniej Polski 
Ljubljana - protesty przeciwko szczepieniom 
29 września 2020 roku po incydencie na obwodnicy Lublany trwa na Placu Republiki protest przeciwko szczepieniom Covid-19
 
więcej ->

 
 

22 lipiec

Data - symbol zniewolenia pozostała w przestrzeni publicznej, na tabliczkach z nazwami ulic w wielu miastach, stając się jawnym szyderstwem z idei suwerennego państwa polskiego
22 lipca - Dzień Kolaboranta

W czasach komunistycznych obowiązywał w Polsce dogmat, na straży którego stała cenzura. Brzmiał on następująco: w okresie wojennej okupacji w Polsce - w przeciwieństwie do innych państw okupowanych - nie było kolaborantów. Przykładem negatywnym miała być m.in. Norwegia, gdzie płk Vidkun Quisling, po zajęciu tego kraju przez Niemców (1940), utworzył podporządkowany im rząd. "Polska nie wychowała quislingów!" - ogłaszały tryumfalnie komunistyczne media przy okazji różnych wojennych rocznic.
Dogmat ten był wierutnym kłamstwem - tak jak cały obraz wojny, kreowany od początku przez Wydział Propagandy Głównego Zarządu Polityczno-Wychowawczego "ludowego" wojska oraz przez cenzurę (najpierw wojskową, potem przez Główny Urząd Kontroli Prasy, Publikacji i Widowisk). Kiedy kończyła się wojna, Norwegowie skazali na śmierć i powiesili Quislinga. W tym samym czasie polscy kolaboranci wyciągali słomę z butów i szykowali się do wielkiego skoku na stanowiska i przywileje, które gwarantowała im nowa okupacja. Nie kryli swego zaprzaństwa. W swym lubelskim organie, zatytułowanym jak na ironię "Rzeczpospolita", pisali w lipcu 1944 r. m.in.: "My mamy rację, bo reprezentujemy tę Polskę, która będzie, nie tę, która była (...). Bo my rozumiemy, ku czemu idzie świat...". Mieli niezawodne argumenty w ręku: sowieckie dywizje NKWD pacyfikujące Polskę i tworzoną na terenie Sowietów od 1943 r. "polską" bezpiekę.

Pogoda na Komi
Kiedy członkowie kolaboranckiego PKWN-u debatowali nad dekretem o reformie rolnej, szef "resortu rolnictwa" tego gremium, Andrzej Witos (nie mylić z Wincentym Witosem) zgłosił pewne zastrzeżenia do treści dekretu. W czasie przerwy podeszła do niego Wanda Wasilewska, która krótko załatwiła sprawę (według jej relacji): "W jakiejś chwili przerwy, kiedy przyniesiono kanapki, ktoś mówił coś o pogodzie, a ja zapytałam Witosa: 'Ciekawe, jaka o tej porze jest pogoda w Komi ASRR?'. Wówczas Witos siedział i więcej głosu nie zabrał"... Wanda Wasilewska, przed wojną redaktorka "Płomyczka" dla dzieci, wiedziała, jak rozmawiać z lud?mi. Należało pokazać im wybór: albo wybraniec "ludu" ze wszystkimi przywilejami, albo więzień sowieckiego obozu koncentracyjnego. Historycy często podkreślają, że sowieckie metody zniewolenia były znacznie skuteczniejsze niż niemieckie. Gro?by i okrucieństwa przeplatano bowiem widokiem marchewki. Drastycznie wyraził to znany wileński pisarz polityczny Józef Mackiewicz: "Okupacja niemiecka czyniła z nas bohaterów, okupacja sowiecka robiła z nas g...". "Dlaczego mamy mówić tylko o literatach, dziennikarzach i uczonych z Generalnego Gubernatorstwa, a nie wspominać na przykład tych polskich pisarzy, którzy w 1940 r. wstąpili do Związku Sowieckich Pisarzy Ukrainy, uczestniczyli w propagandowych przedsięwzięciach dla uczczenia rocznicy 'wyzwolenia' Ukrainy zachodniej itd.? Dla przeciętnego Polaka było przecież oczywiste, że 17 września 1939 r. miała miejsce agresja przypieczętowująca kolejny rozbiór Polski, a wiedza o masowych aresztowaniach, egzekucjach i deportacjach, a także o działających w Londynie legalnych władzach Rzeczypospolitej - powszechna. Postawy intelektualistów z czasu okupacji sowieckiej lat 1939-1941 znalazły swoją znacznie szerszą kontynuację po 1944 r." - pisze w dyskusji o kolaboracji dr hab. Paweł Machcewicz z Biura Edukacji Publicznej IPN.

Wanda Słowianka
Postacią szczególną wśród stalinowskich kolaborantów była niewątpliwie przywołana tu Wanda Wasilewska. Przed wojną związana ze środowiskiem KPP, na jesieni 1939 r. "zerwała więzy" z Polską "reakcyjną" i "wybrała wolność" w "ojczy?nie proletariatu". Przyjęła sowieckie obywatelstwo, w którym wytrwała do końca życia. Została członkinią Wszechrosyjskiej Komunistycznej Partii (bolszewików) i Związku Pisarzy Sowieckich. Stalin "wybrał" ją już w 1940 r. do Rady Najwyższej ZSSR i wyznaczył jej rolę swego rodzaju "ambasadora" od spraw polskich, którą to rolę pełniła ze szczególną gorliwością. Kierowała "polskim" Teatrem Dramatycznym w okupowanym Lwowie, pisała "słuszne" reportaże i opowiadania. Na polecenie Stalina założyła tzw. Związek Patriotów Polskich - karykaturalne zaprzeczenie patriotyzmu polskiego - i asystowała w powołaniu kolejnych instytucji kolaboranckich: tzw. Krajowej Rady Narodowej i tzw. Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego, w którym była wiceprzewodniczącą. Z zachowanych w rosyjskich archiwach, częściowo odtajnionych dokumentów wynika, że to ona przedkładała Stalinowi do zatwierdzenia skład PKWN - "reprezentacji narodu polskiego" (!). Po wojnie do Polski już nie wróciła. Wyszła za mąż za podrzędnego poetę sowieckiego i uczestniczyła w "ruchu obrońców pokoju".

"Rus Słowianin"
Komunistyczna "Gazeta Lubelska" zagrzewała do przyja?ni ze Związkiem Sowieckim (sierpień 1944) rymowanką: "Rus Słowianin - tyś Słowianin, na tym przyja?ń się nie kończy. Wrogiem Niemcy. Razem na nich! Nic nie dzieli - wszystko łączy!". Gazeta pomijała milczeniem "Rusa Słowianina", który doskonale dogadywał się w sierpniu 1939 r. z "wrogiem Niemcem" kosztem Polski i "Rusa Słowianina", który strzelał w tył głowy polskiemu jeńcowi wojennemu. Dla polskich kolaborantów Stalina argument wspólnoty słowiańskiej był niezawodnym atutem. XIX-wieczny panslawizm rosyjski, zmodyfikowany na potrzeby imperializmu sowieckiego, trafiał do wielu ludzi zmęczonych wojną. Nawet jeśli ludzie ci nie uprawiali czynnej kolaboracji, lecz akceptowali nowy "porządek", spełniali wyznaczoną im przez Stalina rolę.

Ekstrema
Tam, gdzie jest kolaboracja, jest także gorliwość i prześciganie się w służalczości. Poczynając od jesieni 1939 r., różni pismacy pisywali dobrowolnie plugawe, antypolskie wierszydła zawierające treści, których nie wymyśliłby najgorszy wróg państwa polskiego. Oto we lwowskim "Czerwonym Sztandarze" (grudzień 1939 r.) Elżbieta Szemplińska składa hołd okupantom wierszem "Prawdziwa ojczyzna" (!):

Dawno,
jeszcze byłam dzieckiem
napisałam w szkolnym zeszycie
na święto niepodległości:
"zamieniliśmy zabór niemiecki
na polski" - i zsiniał ze złości
i grzmiał nauczyciel
[...]

My o inną walczyliśmy Polskę,
inną w sercach kryli przed szpiclem,
dobrą - jak matki spojrzenie,
wolną - jak ptaków lot,
ojczyznę sprawiedliwą,
ojczyznę, w której czerwień
i sierp
i młot

Czy można się dziwić, że sądy specjalne AK wydawały wyroki śmierci na takich "poetów"? W warunkach wojny jawne demonstrowanie wrogości wobec państwa polskiego było nie mniej gro?ne niż strzelanie zza węgła. Jeden z takich wyroków - wydany na pismaka z Wilna, współpracownika "Prawdy Wileńskiej", członka ZPP Teodora Bujnickiego - został wykonany przez młodego żołnierza AK Waldemara Butkiewicza "Rolanda". Niedawno pokazano w telewizji publicznej film o Bujnickim i o okolicznościach jego śmierci. Same ciepłe słowa: inteligentny, dusza towarzystwa, lubiany przez kobiety. Wypisywał różne rzeczy, w których wychwalał okupację sowiecką, ale przecież nikomu nie szkodził... I jak tu dyskutować o kolaboracji?

Kalendarz zdrady
Bardzo obszerna w czasie i w dokonaniach jest historia kolaboracji polskich zaprzańców z okupantem sowieckim. Wbrew temu, co się powszechnie sądzi, nie zaczęła się ona w chwili zerwania przez Stalina w roku 1943 stosunków dyplomatycznych z rządem RP (wówczas na uchod?stwie). Pytania Polaków o Katyń były tylko wygodnym pretekstem do wprowadzenia na arenę przygotowanych wcześniej janczarów pod wodzą "towarzyszki Wasilewskiej - laval-liery kujbyszewskiej", "polskiej Leni Riefenstahl u sowieckiego monomacha" - jak o niej pisał Marian Hemar. Przypomnijmy najważniejsze fakty z tej ponurej sekwencji wydarzeń:
W nocy z 31 grudnia 1943 r. na 1 stycznia 1944 r. kolaboranci utworzyli w porozumieniu z Moskwą tzw. Krajową Radę Narodową - "reprezentację polityczną Narodu polskiego upoważnioną do występowania w imieniu Narodu i kierowania jego losami do czasu wyzwolenia Polski spod okupacji". Przewodniczącym został Bolesław Bierut - przed wojną przeszkolony w Związku Sowieckim agent. Powołanie KRN było aktem zdrady wobec państwa polskiego. Zdrady w warunkach wojny i okupacji, za którą jest tylko jedna kara na całym świecie. Dzień pó?niej KRN utworzyła Armię Ludową z Michałem Rola-Żymierskim na czele. Było to wypowiedzenie posłuszeństwa wodzowi naczelnemu wojska polskiego w warunkach wojny i faktyczne podporządkowanie się siłom zbrojnym obcego państwa, które okupowało część Polski!
Dlaczego w tym właśnie czasie wykonano te przygotowane wcześniej działania?
W nocy z 3 na 4 stycznia 1944 r. armia sowiecka przekracza w rejonie Olewska i Rokitny granicę Związku Sowieckiego z Rzeczpospolitą (chodzi, oczywiście, o legalną granicę między państwami, a nie o granicę rozbioru z paktu Ribbentrop - Mołotow). Trzeba było, przy pomocy kolaborantów, przygotować świat do aneksji ziem wschodnich Rzeczypospolitej. Tak się też stało. 23 stycznia KRN przyjmuje propozycję "uregulowania" granicy polsko-sowieckiej, wbrew deklaracji rządu RP z 5 stycznia w sprawie nienaruszalności granicy wschodniej państwa polskiego. Jeszcze jeden akt zbrodni stanu! Sowieci odrzucają deklarację rządu RP, posługując się stanowiskiem swoich kolaborantów.
7 lutego 1944 r. ukazała się odezwa Polskiej Partii Socjalistycznej Wolność-Równość-Niepodległość, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Narodowego i Stronnictwa Pracy oraz 24 innych polskich partii i organizacji politycznych przeciwko kolaboracji PPR i KRN z Sowietami. Spłynęła ona po kolaborantach jak woda po psie...
10 lutego 1944 r. Stalin dopiął swego. Nastąpiła zdrada interesów polskich przez aliantów. Premier W. Brytanii Winston Churchill zwraca się do rządu RP o uznanie "linii Curzona" i przeprowadzenie "rekonstrukcji" rządu RP. 22 lutego 1944 r. Churchill popiera sowieckie roszczenia graniczne w Izbie Gmin.
16 marca delegacja KRN udaje się do Moskwy - z hołdem i po zasłużone pochwały. Skład delegacji: Edward Osóbka-Morawski, Marian Spychalski, Kazimierz Sidor, Jan Haneman.
24 maja 1944 r. tzw. Związek Patriotów Polskich wydaje oświadczenie uznające KRN za "ośrodek polityczny powołany do kierowania walką całego narodu".
5 lipca 1944 r. do Moskwy przybywają z hołdem kolejni kolaboranci, delegaci KRN: Michał-Rola Żymierski, Jan Czechowski i Stanisław Kotek-Agroszewski.
20 lipca 1944 r. komunistyczna Delegatura KRN powołuje tzw. Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego. Dzień pó?niej KRN wydaje "ustawę" o utworzeniu PKWN i nazywa go "tymczasową władzą wykonawczą dla kierowania walką wyzwoleńczą narodu, zdobycia niepodległości i odbudowy państwowości polskiej". Przewodniczącym PKWN zostaje Edward Osóbka-Morawski, a jego zastępcami Wanda Wasilewska i Andrzej Witos. Tego samego dnia wojska sowieckie wkraczają do Chełma Lubelskiego, mając już przygotowany odpowiedni grunt polityczny.
22 lipca 1944 r. PKWN ogłasza sławetny "Manifest do Narodu Polskiego", ułożony i zatwierdzony w Moskwie. Zapowiada oddanie Kresów Związkowi Sowieckiemu w myśl zasady "ziemie polskie - Polsce, ziemie ukraińskie, białoruskie i litewskie - radzieckiej Ukrainie, Białorusi i Litwie". Stwierdza, że KRN jest "jedynym legalnym ?ródłem władzy w Polsce" (!), a PKWN legalną władzą wykonawczą. Za podstawową zasadę polityki zagranicznej uznaje sojusz z Sowietami. O godzinie 10.45 czasu polskiego Radio Moskwa nadaje treść "manifestu". To wszystko dzieje się w czasie, gdy cały cywilizowany świat uznaje rząd RP na uchod?stwie! Jak w tej sytuacji nazwać porozumienie PKWN z Sowietami z 26 lipca w sprawie granicy wschodniej?!
3 sierpnia 1944 r. gen. Mikołaj Bułganin przyjeżdża do Lublina jako "ambasador" sowiecki przy PKWN! W odpowiedzi 11 sierpnia Stefan Jędrychowski zostaje "ambasadorem" PKWN w Moskwie (na Jędrychowskim ciążył wyrok śmierci sądu specjalnego AK na Wileńszczy?nie, którego nie udało się wykonać; po wojnie był wysokim funkcjonariuszem partyjnym i państwowym PRL). Polityczny teatr absurdu, jak w czasach Katarzyny II, i ambasadora Mikołaja Repnina! Byłby niemożliwy bez kolaborantów.
W dniach 4-11 lutego 1945 r. odbyła się konferencja tzw. wielkiej trójki w Jałcie na Krymie: Franklina Delano Roosevelta, Winstona Churchilla i Stalina. Los Polski został przypieczętowany.

"Święto"
22 lipca 1945 r. komuniści ogłaszają 22 lipca Narodowym Świętem Odrodzenia Polski (!). W nocy z 2 na 3 maja 1946 r. zakazują publicznych manifestacji z okazji święta 3 Maja. Dochodzi do demonstracji, są zabici i ranni - przede wszystkim młodzież studencka. Ostatecznie święto Matki Bożej Królowej Korony Polskiej zostanie zniesione, zastąpione świętem 1 maja. 22 lipca 1952 roku "sejm" uchwala konstytucję PRL.

Dziś
Sprawa "manifestu" 22 lipca i jego "dziejowej" roli nie powinna już tumanić następnych pokoleń Polaków. Ostatecznie, od ponad 13 lat żyjemy w wolnym kraju, w którym zakazuje się działalności organizacji komunistycznych i propagandy komunistycznej; w którym zrównano nazizm i komunizm, np. w ustawie o IPN. Tymczasem w wielu miastach Polski, także tych największych, niedouczeni w historii najnowszej radni "czczą" 22 lipca i kolaborantów sowieckich nazwami niezmienionych ulic i placów oraz licznymi jeszcze pomnikami (!), szydząc z ustawy o IPN oraz z idei suwerennego państwa polskiego. Bez zorganizowanego protestu mieszkańców tych miast i gmin nic się nie da zrobić, bo jest to wyłączna kompetencja władz samorządowych. 22 lipca - data - symbol zniewolenia - pozostała jak niezmywalne piętno sierpa i młota z plugawego wiersza Szemplińskiej.
23 lipiec 2003

Piotr Szubarczyk 

  

Archiwum

Jozef Mackiewicz "Prawda w oczy nie kole"
marzec 18, 2008
...
Dlaczego Pan Akko uważa, że powinniśmy ratyfikować konstytucję UE
czerwiec 4, 2005
Gregory Akko
Odkryto tajne konta byłych szefów PZU
kwiecień 6, 2007
PAP
Zarzewie III wojny swiatowej
luty 17, 2003
ks. Czeslaw Bartnik
"Fundamentalistyczny" bezrozum elit III/IV RP
wrzesień 1, 2006
Marek Głogoczowski
Mimo totalnego sprzeciwu społeczeństwa, Stoen sprzedany
grudzień 23, 2002
PAP
Geje pomiędzy ofiarami
luty 5, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Oś Teheran-Bagdad-Damaszek?
listopad 25, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Hektary na halę
styczeń 29, 2004
Dziennik Polski
"Przestańmy myśleć tylko o sobie"
grudzień 18, 2002
Tygodnik "Forum" / L'Express - 2002.11.7
Ósmy grzech główny
kwiecień 28, 2003
rozmowa kontrolowana
Fura, skóra i komóra .... czyli ..... jeszcze niedawna nadzieja durnych Polaków
czerwiec 19, 2008
SE
"Гибель ИмперииВиза"
luty 10, 2008
marduk
Dwa nagie miecze, czyli szabla przodków
czerwiec 10, 2007
jw
Lepper: papież opowiedział się za trzecią drogą
sierpień 19, 2002
PAP
2009.02.15. Serwis wiadomosci ze świata bez cenzury
luty 15, 2009
tłumacz
Świat się zmienia: Pachołki Moskwy pachołkami Waszyngtonu
styczeń 31, 2003
PAP
Niektóre wiadomości
czerwiec 6, 2008
.
Bezrobotni korzystają z Unii
maj 1, 2005
cc
Choć kiedyś niemieckie, teraz jednak polskie!
październik 29, 2004
Mirosław Naleziński
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media