ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Mój dom, mój świat ...  
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... 
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku. 
 
Nową pandemię zaplanowano na 2025 rok 
 
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem 
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. 
ZBRODNICZY DRUK 3238 + REFERENDUM “STOP BEZKARNOŚCI FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH” 
 
Zabójcze leki - prof. Stanisław Wiąckowski - 15.03.2017 
Zapis wykładu prof. Stanisława Wiąckowskiego omawiającego m.in. leki i ich składniki, które wbrew powszechnym opiniom nie leczą, a wręcz przyczyniają się wzrostu zgonów. Wiedza ta jest ukrywana przez koncerny farmaceutyczne, a nazwy leków zmieniane i dalej są dopuszczanie i promowane w sprzedaży mimo wiedzy, iż ich działanie jest zabójcze. 
Wezwanie do przebudzenia 
Film opisujący mechanizmy ekonomicznej władzy nad światem 
Nastąpił globalny zamach stanu 
Oszustwo covid-19 zostało wymyślone w jakimś celu; była to część planu, który zaczął się na poważnie w latach 60., kiedy grupa ludzi spotkała się i zgodziła, że świat jest przeludniony. 
Szczepionka covid zacznie zabijać w sezonie zimowym 
Lekarze dla prawdy: „W okresie jesienno-zimowym 2021 r. Co najmniej 20-30% zaszczepionych przeciwko COVID umrze z powodu szczepionki,i przypiszą to nowemu szczepowi wirusa. 
"Górale to męczą konie" 
Powiedziałam prezesowi (Kaczyńskiemu), że górale bardzo na nich liczą, to są ich wyborcy, a prezes odpowiedział mi na to: "Górale to męczą konie". Byłam w szoku, że przy tak ważnym temacie gospodarczym mówi takie rzeczy - relacjonuje posłanka. 
Polscy "nacjonaliści" o żydach 
Po prostu zobaczcie 
To tylko... / It's just...  
Jak Nas wganiają w kajdany 
Sędziowie nie wierzą w kowida i nie dają się zastraszyć. Ale, czy innych karzą za brak maski? 
Impreza w SĄDZIE REJONOWYM. W sali rozpraw zrobili bankiet. Przyjechała policja 
Chazarskie tajemnice Rosji 
Mowa tu o szeregu mesjanistycznych założeń leżących niemal na granicy proroctw i legend, u których podstaw leży jeden cel – że na obszarze, gdzie obecnie toczą się walki na Ukrainie, ma powstać nowe państwo żydowskie. 
Henry Kissinger & Bill Gates wzywają do masowych szczepień i Globalnego Rządu 
Według mediów, rządu i Organizacji Narodów Zjednoczonych znajdujemy się w środku najgorszej światowej pandemii zdrowia w naszym życiu. Jesteśmy świadkami bezprecedensowej globalnej blokady w odpowiedzi na epidemię koronawirusa znaną jako COVID19.

Globalną populację żyjącą w krajach zachodnich od ponad pokolenia uczono żyć w ciągłym strachu od 11 września. Zachęcano nas do poświęcania naszej wolności dla fałszywego poczucia bezpieczeństwa, z każdym dniem coraz bardziej uzależniając się od państwa w zakresie ochrony, a teraz wielu z nas liczy na to, że państwo płaci nasze rachunki.

Pomimo tego, że rządowy budżet i deficyt stale rosną wykładniczo każdego dnia ... Niektórzy zaczynają dostrzegać, że w oficjalnej historii może być coś więcej niż to, w co wierzymy. Nieliczni mogli to przewidzieć i czekają na kolejną fazę, która może być kolejnym krokiem w kierunku globalnego zarządzania. To właśnie mężczyźni i kobiety, dokładnie te same osoby i agencje rządowe, a także globalne instytucje, które odniosą największe korzyści, są tymi, którzy wzywają do walki ... 
Skazany za pestki moreli, B17  
Faszyzm w barwach demokracji 
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows 
Program "niezaleznatelewizja" 
Debata ws. pandemii COVID-19! 
Sytuacja w Polsce i na świecie! Klimczewski, Socha, Giorganni!  
CAŁA PRAWDA O KATASTROFIE SMOLEŃSKIEJ WIDZIANA OCZYMA PILOTÓW !  
Panie Kapitanie Jerzy Grzędzielski,

chylę czoła jako młodszy kolega lotnik, za poniższy tekst. Brakowało mi dotąd głosu, tak doświadczonego pilota, opisującego tragędię smoleńską, tak kompetentnie i fachowo, jak Pan to zrobił. Pozwoliłem sobie zatem, na rozpowszechnienie Pańskiego tekstu, z nadzieją na możliwe szerokie dotarcie do opinii publicznej. Zwracam się do internautów o liczne udostępnienia w internecie stanowiska w tej sprawie, wyrażonego przez świetnego pilota - prawdziwego nie kwestionowanego eksperta lotniczego. 
Światowy dług 
Ciekawe kto jest "wierzycielem" tego długu? 
więcej ->

 
 

RODOWÓD POWSTANIA OLIGARCHII W KRAJACH POSTKOMUNISTYCZNYCH.

Ach, jak to kusiło!
Komunistyczni aparatczycy byli nadzorcami ogromnego majątku państwowego, którym zarządzali w imieniu ludu pracującego miast i wsi…czyli nikogo konkretnego… Byli prawie jego właścicielami. Ale PRAWIE robi różnicę. Wielu posiadaczy PRL przekonało się w 1956 roku, że w jednej chwili można stracić wszystko. Podobnie było w latach 1968, 1970, 1980. To były bolesne doświadczenia. Z wielkorządców majątku narodowego część towarzyszy stała się nikim. Nawet jeśli niektórym udało się przeżyć całe życie przy korycie, to w obliczu śmierci zdawali sobie sprawę, że nie mogą przekazać swoim dzieciom tego całego majątku, który prawie należał do nich. Główną siłą, która stworzyła komunizm, była ludzka chciwość, pragnienie zabrania majątku bogatym. Ten sam grzech główny obalił komunizm (przynajmniej w bloku sowieckim). Nadzorcy, faktyczni posiadacze „narodowego majątku”, zapragnęli stać się jego właścicielami, choć było to totalnie sprzeczne z głoszoną przez nich ideologią, w imieniu której wymordowali miliony ludzi.

Czy zaczęło się od jakiegoś spisku? Myślę, że nie. Jeśli zaczęło się od spiskowania, to powstało równolegle wiele „spisków”, które z biegiem czasu ogarnęły wszystkie partie komunistyczne krajów bloku sowieckiego, GRU i KGB z ich przybudówkami.
Pewnie początkowo tylko niektórzy towarzysze szeptali sobie takie rzeczy pół żartem pół serio, gdzieś w czasie wspólnego chlania, polowania itp. Po jakimś czasie zaczęli rozmawiać o tym na poważnie a pó?niej tworzyć polityczne plany.
Było zapewne wielu ideowych komunistów, którzy z odrazą podchodzili do takich pomysłów. Ale i im nie obca była chciwość. Poza tym przez lata widzieli niewydolność tego systemu. Jak długo można sobie wmawiać, że chora idea jest słuszna? I jeszcze protesty społeczne. Zbrojne reakcyjne podziemie udało im się wytępić…ale kiedy im się to udało, zaczęła występować przeciwko nim ich „ukochana” klasa robotnicza. To właśnie ona zadała im najstraszliwsze ciosy. Do tego doszło to, że blok sowiecki nie mógł ekonomicznie wytrzymać wyścigu zbrojeń. To wszystko sprawiło, że pewne naturalne ludzkie pragnienia ukształtowały się w pewien spisek lub serię spisków w partii komunistycznej i w bezpiece. Trudno określić czy taki spisek powstał w KPZR czy w PZPR a może w GRU lub „polskim” WSW. Może powstał po prostu w kilku różnych miejscach równolegle. Spisek ten szybko przestał być spiskiem a stał się programem wszystkich kompartii.

Dlaczego królikiem doświadczalnym zrobiono Polskę?
Może tam właśnie powstały takie plany a więc polscy towarzysze byli już dobrze przygotowani do takiej akcji? Być może Polskę wybrano dlatego, że już dawno była otwarta na świat, na wpływy zachodnie, było tu najwięcej „prywaciarzy” itp. Może towarzysze radzieccy tak wierzyli w zdolności generała Kiszczaka. Prawdopodobnie bezpośrednią przyczyną rozpoczęcia tych zmian w Polsce były strajki w maju i sierpniu 1988, które przestraszyły wahających się jeszcze sowieckich przywódców.
W każdym razie to właśnie w naszym kraju wypróbowano tę „transformację”, którą planowano już dawno i którą w końcu przeprowadzono we wszystkich krajach bloku sowieckiego.
31 sierpnia 1988 Czesław Kiszczak zaproponował rozmowy „Okrągłego Stołu”. Nieoficjalne rozmowy między komunistycznymi władzami a przywódcami „podziemnej” opozycji toczyły się już od kilku lat. Teraz rozpoczęły się rozmowy oficjalne, pokazujące światu gotowość bloku sowieckiego do idących bardzo daleko zmian ustrojowych. Kiedy politycy „komuny” i „opozycji” przygotowywali się do rozmów w Magdalence i przy Okrągłym Stole, komunistyczna nomenklatura, czyli działacze i bezpieczniacy zajmujący się gospodarką, przygotowywali się do Wielkiego Skoku na Kasę. Niektórzy twierdzą, że przy Okrągłym Stole czerwoni zrezygnowali z władzy w zamian za przejęcie własności. Nie jest to do końca prawda. Postkomunistyczna oligarchia nie tylko przejęła państwowy majątek, ale właśnie dzięki temu znacznie też umocniła i utrwaliła swoją władzę polityczną. Solidarnościowcy dostali za to polityczne „zabawki” i różne takie okruchy z pańskiego stołu.

SZCZEGÓŁY TECHNICZNE

O tym w jaki sposób komunistyczna nomenklatura przejmowała majątek państwowy napisano już wiele książek i artykułów. Ja nie chcę tutaj wchodzić zbyt głęboko w szczegóły techniczne. Najważniejsze było to, że rozgrabienie państwowego majątku zostało zaakceptowane przez całą partię, przez liderów opozycji, przez hierarchów kościelnych, przez towarzyszy z Moskwy i przez Zachód. Kwestie techniczne były sprawą drugorzędną.
Złodziejska forma prywatyzacji przedsiębiorstw państwowych nie była jedyną formą grabieży. Jedną z nich (chyba nawet pierwszą) było pośrednictwo spółek nomenklaturowych w transakcjach pomiędzy przedsiębiorstwami państwowymi a pó?niej także między przedsiębiorstwami państwowymi a prywatnymi. Należy też wspomnieć o grabieży gruntów, wykupywanych za bezcen, na podstawie różnych spec-ustaw, z których korzystać mogła tylko rodząca się oligarchia.
Gdy postkomunistyczna oligarchia rosła w siłę a jej klienteli politycznej żyło się dostatniej, równocześnie gnojone były wszelkie zalążki klasy średniej. Rolnicy i rzemieślnicy wpuszczeni zostali w „pułapki kredytowe”. Małym firmom na początku pozwolono się trochę rozwinąć, ale wkrótce dokopano im nieludzkimi podatkami.
Grabieży majątku narodowego dokonywano niekiedy w majestacie prawa, niekiedy na jego granicy a niekiedy ewidentnie wbrew obowiązującemu prawu. Myślę, że jeśliby komuniści chcieli, to mogliby przygotować przepisy tak, aby każda oligarchiczna kradzież była formalnie zgodna z „prawem”.

Jednak wielu oligarchów (może wszyscy) przejmując majątek państwowy musiało wejść w konflikt z prawem. Z pewnością chodziło o stworzenie pewnego rodzaju solidarności w zbrodni, aby dalej działać w jedności, chociaż w innym systemie. Ponoć nic nie łączy ludzi tak mocno jak wspólnie popełniona zbrodnia…
Ciężko jest odkryć jaki był „klucz” do uwłaszczenia nomenklatury - kto został wyznaczony do przejęcia własności i co komu przypadło w udziale. I czy w ogóle był jakiś klucz? Może generał Kiszczak dał tylko „wędkę” nomenklaturze a pó?niej była tylko „wolna amerykanka” między nimi? Myślę, że nie puszczono wszystkiego na żywioł. Ta wielka grabież musiała być kontrolowana. Inaczej doszłoby do wojny domowej. Z pewnością ustalony był jakiś klucz, aby wiadomo było komu wolno grabić i mniej więcej w jakim sektorze. Jakiś element „wolnej amerykanki” musiał też w tym być. Przecież od komunizmu już odeszliśmy. Ale i tak każdy z postkomunistycznych oligarchów zgromadził olbrzymi majątek, więc wielkiej zazdrości między nimi nie było. Byli jednością i są nią do dzisiaj. Może jedynie na Ukrainie doszło do konfliktu dwóch oligarchicznych grup, co doprowadziło do „Pomarańczowej Rewolucji”.

KTO JEST OLIGARCHˇ

Lista postkomunistycznych oligarchów w zasadzie pokrywa się z listą najbogatszych obywateli Polski. Ale nie do końca. Być może istnieją w Polsce ludzie niesłychanie bogaci, którym się po prostu udało, bo „wstrzelili się” w jakąś próżnię na postkomunistycznym rynku i mieli dobry pomysł na biznes. Może jest kilka wyjątków, które potwierdzają regułę. Nie wierzę raczej aby byli wśród oligarchów zwykli kryminalni złodzieje, którzy potem zainwestowali w jakieś intratne biznesy. Siedziałem trochę w więzieniu za politykę, ale przeważnie z kryminalistami i wiem, że w mentalności złodzieja leży raczej trwonienie ukradzionej kasy niż oszczędzanie i inwestowanie. Poza tym co i komu mieliby kraść w PRL i „III RP” aby dorobić się tak ogromnych pieniędzy? Zwykły złodziej czy gangster oligarchą zostać nie mógł. Ciekawe jest, że nie ma żadnego oligarchy, wywodzącego się z „Solidarności”. Kiedyś byłem pewien, że komuniści zapewnili niektórym z nich wejście do oligarchii. Jednak dziś jestem pewien, że tak się nie stało.
Dzisiejsza OLIGARCHIA TO PO PROSTU POSTKOMUNA.
Oczywiście nie każdy były działacz komunistyczny został oligarchą. Myślę, że Polskę przejęła grupa licząca kilkaset, może kilka tysięcy osób. Nie wszystkich komunistów dopuszczono do grabienia majątku narodowego. Nie wszyscy, którzy zostali do tego dopuszczeni, stali się oligarchami. Niektórzy stali się jedynie klientelą oligarchów, którym trzeba było dać jakieś ochłapy.
Oligarchowie to władcy i właściciele Polski, zarówno w politycznym jak i ekonomicznym sensie. Oni ten kraj po prostu MAJˇ.


OLIGARCHOWIE PANUJˇCY A OLIGARCHOWIE STERUJˇCY

Współczesnych polskich oligarchów można podzielić na „panujących” i „sterujących”. Kiedyś byli też oligarchowie-politycy, bezpośrednio zajmujący się polityką, ale to już u nas przeszłość. Tacy dominują krajach na wschód od naszej granicy, choć i tam są w odwrocie. Nowocześni oligarchowie pilnują swojego kraju dyskretnie, jakby z tylnego siedzenia.
Oligarchowie PANUJˇCY rzadko ingerują w politykę. Oni raczej decydują, czego politykom nie wolno robić, niż dyktują co mają robić. Taki oligarchiczny sprzeciw, silniejszy niż veto prezydenckie, senackie oraz orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego razem wzięte. Przykładem takiego oligarchy panującego jest Michał Sołowow, wielki przedsiębiorca ze szczytu listy najbogatszych ludzi w Polsce i z pozycji 407 na liście najbogatszych ludzi świata. Fortunę swoja zawdzięcza między innymi przejmowanymi za bezcen gruntami skarbu państwa i gmin, w czym pomagał mu jego ojciec, komunistyczny działacz spółdzielczy. Pomagali mu także przyjaciele z SLD, miedzy innymi Marek Ungier, ale pó?niej nawiązywał dobre znajomości z politykami różnych opcji. Do tej pory nigdy nie faworyzował żadnej opcji politycznej i bezpośrednio w politykę nie ingerował. Widocznie dobrze dogadywał się z wszystkimi. Poza tym jest dość młody i ma swoją pasję – rajdy samochodowe. Pewnie bezpośrednie kreowanie polityki jeszcze go nie interesuje. Ale być może to się zmieni, może już się zmienia, bo M. Sołowow planuje stworzyć ogólnopolską gazetę. Pewnie niedługo też dołączy do oligarchów sterujących.
Oligarchowie, których nazwałem „sterującymi” są chyba najliczniejszą grupą. To coś pośredniego między oligarchami panującymi a oligarchami-politykami. Oni nie poprzestają na panowaniu. Oni lubią aktywnie kreować politykę, bezpośrednio w nią nie wchodząc. Oni potrafią doprowadzić do upadku ugrupowań politycznych. Oni potrafią je tworzyć i torować im drogę do zwycięstwa. Nie są politykami, ale są bogami polityki. Oni są prawdziwą pierwszą władzą, która ma pod sobą wszystkie inne „władze” w Polsce – sądowniczą, ustawodawczą, wykonawczą i medialną. Dla nich działają też służby specjalne. Nie zgadzam się jednak z popularnym twierdzeniem, że „w Polsce rządzą służby”. Służby specjalne odgrywają dużą rolę w oligarchicznym systemie władzy, ale nie rządzą. To były zawsze „psy” szkolone do służenia obcym. Nie są zdolne do samodzielnego rządzenia. Nawet tego nie pragną. Polską rządzi oligarchia.
Typowym oligarchą sterującym jest Ryszard Krauze - przedsiębiorca, jeden z najbogatszych Polaków z majątkiem szacowanym przez magazyn Forbes na 3.5 miliarda złotych w 2008 roku. co dało mu 3. miejsce na liście najbogatszych Polaków. W 1987 r. założył firmę Prokom (obecnie Prokom Software SA), jedną z największych polskich firm informatycznych uzyskujących znaczne dochody z kontraktów informatyzacji sektora publicznego: informatyzacja ZUS, MON, MEN, NIK, KGHM, Poczty Polskiej. Krauze jest Gdynianinem i pewnie nie jest przypadkiem, że z Trójmiasta pochodzi najwięcej prezydentów, premierów, ministrów itd.

OLIGARCHOWIE-POLITYCY (różnica między oligarchią środkowoeuropejską a wschodnioeuropejską)

W Polsce niewielu jest oligarchów, biorących bezpośredni udział w polityce. Jeśli wchodzą do parlamentu jak na przykład Stokłosa, to tylko po to, aby pilnować tam swoich interesów. W rozgrywki polityczne się nie angażują. Nie piastują żadnych stanowisk. Ostatnim wyjątkiem od tej zasady był Ireneusz Sekuła, który, jak wiemy, ?le skończył…
Z związku z zachodnimi aspiracjami naszego kraju, wejściem do Unii Europejskiej i NATO, oligarchowie nie mogli pozostać na świeczniku tak jak oligarchowie w Rosji i na Ukrainie. Chociaż nawet na Ukrainie zaczyna się to zmieniać. Wyra?nym przykładem jest Blok Julii Tymoszenko. Jest to blok bardziej związany z oligarchią niż jakiekolwiek inne ugrupowanie na Ukrainie. Jednak cwana Julia sama porzuciła biznes. W kierownictwie swojego ugrupowania umieściła ludzi, którzy nigdy oligarchami nie byli. Tam, podobnie jak w Polsce, oligarchowie cały czas sterują politykami, ale robią to dyskretnie, „z tylnego siedzenia”. Juszczenko i Janukowycz po staremu angażują oligarchów bezpośrednio do polityki. Jeśli nie zrozumieją, że popełniają błąd, przegrają wszystko a piękna Julia zostanie ukraińską carycą.
W Polsce oligarchowie zrozumieli już dawno, że polityką należy sterować dyskretnie. Nie należy osobiście angażować się w polityczny teatr, ale trzeba mieć do tego wynajętych aktorów, zwanych politykami. Taki podział ról. Jeśli oligarchia nie angażuje się bezpośrednio w politykę, to nie znaczy, że jej nie ma, ani że jest słaba. W Polsce politolodzy i dziennikarze dali się zwieść pozorom i piszą często o oligarchach na Ukrainie, w Rosji i innych krajach wschodu. U nas takiego zjawiska nie zauważają. To wielki błąd! W Polsce oligarchia ma dłuższe tradycje niż na wschodzie, bo u nas dużo wcześniej zaczęła się „transformacja ustrojowa”. Jest też dużo silniejsza, bo ma szersze koneksje międzynarodowe. Działa jednak dyskretniej.

PRÓBA STWORZENIA OLIGARCHII SOLIDARNOŚCIOWEJ – Jan Tomaszewski

Jak napisałem wcześniej nie ma żadnych oligarchów „solidarnościowych”. Wszyscy oligarchowie zostali wyprodukowani przez komunę. Próbę stworzenia solidarnościowej oligarchii podjął Janusz Tomaszewski, wicepremier i minister spraw wewnętrznych w rządzie Jerzego Buzka. W lutym 1998 Gazeta Wyborcza ujawniła, że na posiedzeniu Rady Ministrów Tomaszewski zgłosił propozycję wprowadzenia całkowitego zakazu importu żelatyny do Polski, co sprzyjało interesom krajowego monopolisty na rynku żelatyny, Kazimierza Grabka. Grabek był ponoć byłym cinkciarzem, który po zmianie ustroju zainwestował w żelatynowy biznes. Nie był jeszcze oligarchę, ale można było z niego oligarchę zrobić. Myślę, że Tomaszewski stwierdził, że oligarchia komunistyczna jest nie do ruszenia i że prawdziwą siłę polityczną można uzyskać tylko przez stworzenie własnej oligarchii, która się jej przeciwstawi. Zaatakował go Wiesław Walendziak, ówczesny szef Kancelarii Premiera, który nazwał działania Tomaszewskiego „kapitalizmem politycznym”. Zaatakował Tomaszewskiego za próbę stworzenia nowej oligarchii (i słusznie!), ale nigdy nie atakował oligarchii postkomunistycznej. Działał więc ewidentnie na rzecz oligarchii postkomunistycznej. Kiedy po kilku latach Walendziak odszedł z polityki i przyjął stanowisko w jednej z firm Ryszarda Krauzego, wszystko stało się jasne.
Ale Tomaszewskiego też nie pochwalam. Nawet jeśli jakimś cudem udałoby mu się stworzyć własną oligarchię, to szybko jego Grabkowie i inni „roztopiliby się” w oligarchii postkomunistycznej i nie dałoby się ich odróżnić od innych.

CZY OLIGARCHIĘ DA SIĘ UCYWILIZOWAĆ?

Odpowiedzią na wszechwładzę oligarchii postkomunistycznej nie może być stworzenie „własnej”. Oligarchia jest z natury swojej kastą chorą. Rządy oligarchiczne nigdy same z siebie nie przekształcą się w polityczną demokrację i w konkurencyjna gospodarkę. One nawet nie przekształcą się w zdrową arystokrację w rozumieniu arystotelesowskim. Jedyną alternatywą wydaje się zamknięcie wszystkich w kryminale i konfiskata ich majątków. To oczyściłoby nasz kraj, ale byłoby trudne do zrealizowania i spowodowałoby pewne problemy. Czy jest inne wyjście? Czy można oligarchię ucywilizować? Chyba do pewnego stopnia udało się to Czechom, ale oni przyblokowali komunistyczna nomenklaturę na samym początku przemian. Duże znaczenie miało szybkie wprowadzenie lustracji i dekomunizacji. W Polsce lustrację zaczęto wtedy, gdy nie miała on już większego znaczenia a dekomunizacji nie było w ogóle. W Czechach nomenklatura też się uwłaszczyła, ale nie nakradli tak jak w Polsce. Poza tym nie wywierają chyba takiego wpływu na politykę. A może po prostu robią to dyskretniej?
Rosja Putina to przykład zaprzęgnięcia oligarchów w służbę samodzierżawia. Putin zrobił to dość brutalnie, ale szybko i skutecznie. Wielki oligarcha Michaił Chodorowski, były współwłaściciel Jukosu, wylądował w kolonii karnej. Borys Abramowicz Bieriezowski oraz kilku innych oligarchów, przeciwstawiających się Kremlowi, zostało zmuszonych do emigracji. Putin nie dokonał masowej rozprawy z oligarchami. Nie tknął ich majątków. Udało mu się ich przestraszyć na tyle, że podporządkowali się polityce Kremla. Rozwiązanie dobre dla samodzierżawia na wzór carski. Czy da się jednak zastosować w budowie demokracji czy choćby nawet monarchii konstytucyjnej? Trudna sprawa…

UNIA EUROPEJSKA W ROLI PASERA


Kiedyś miałem nadzieję, że oligarchów zniszczy lub co najmniej osłabi ich pozycję, wchodzący do Polski kapitał zagraniczny. Może nie wytrzymają konkurencji. Może dojdzie do konfliktu oligarchii z zachodnim kapitałem. Nic z tych rzeczy! Kapitał zagraniczny zajmuje pokornie takie miejsce jakie oligarchia im wyznaczy. Oligarchia nie boi się zachodniego kapitału, wręcz zachęca go do inwestowania. Oddała mu wiele prywatyzowanych przedsiębiorstw, często prawie za darmo. Oligarchom zależy na tym, aby mieć dobre stosunki z kapitałem zachodnim, aby wejść na europejskie salony. Właśnie po to wyrwali się z komunistycznego getta. Zgodnie wciągnęli Polskę do Unii Europejskiej. Mają z jej strony rodzaj „kryszy”, chroniącej zagrabioną własność. Gdyby UE zgodziła się na lustrację majątkową w Polsce, dotknęłoby to także firmy zachodnie. Na to na pewno się Unia się nie zgodzi.
Kiedy mówimy o wejściu do Unii Europejskiej, ewoluującej w kierunku megapaństwa, należy poruszyć problem suwerenności. Przejściowa suwerenność była potrzebna lokalnym oligarchom, aby w swoich krajach mogli dzielić łupy. Przecież ludzie Kremla nie mogli sami rozgrabić wszystkiego. Najpierw usamodzielniły się państwa satelitarne, potem republiki sowieckie. Pó?niej, wbrew wcześniejszym ustaleniom, niezależności próbowały różne „avtonomiczeskije riespubliki”, różne małe obwody, regiony itp. Po prostu każdy chciał grabić u siebie. Pó?niej wszyscy…zaczęli się suwerenności pozbywać. Kiedy już nakradli, znowu potrzebna była „krysza”, jakaś większa struktura, która chroniłaby zagrabione dobra. Wyjątkiem była Czeczenia, w której chyba zbyt silne było poczuci narodowej dumy, choć i tam niektóre klany zaakceptowały szybko powrót do Rosji. Wszyscy inni zaczęli z suwerenności rezygnować.
Ale nie wszystkie kraje rozpoczęły powrót do Rosji. Niektóre na nowego patrona wybrały Unię Europejską.

26 maj 2008

Klaudiusz Wesołek 

  

Archiwum

Czy jest choć jedna osoba gotowa pomóc Polsce?
luty 11, 2009
Artur Łoboda
Wielkie dzieła za niewielkie pieniądze
listopad 7, 2005
zaprasza.net
Wojciech Papis apeluje o pomoc dla Matek pokrzywdzonych przez ZUS
luty 21, 2009
Wojciech Papis
Czy osoba skazana za morderstwo powinna mieć prawo do ułaskawienia?
luty 9, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
"Otwieramy się na Unię" po to by się solidniej zamykać
kwiecień 30, 2003
Dalekozwroczny
styczeń 14, 2008
PAP
Ubecka mniejszość narodowa
marzec 29, 2005
Jadwiga Szcześkiewicz London (Kanada)
Nie tylko Europejczykom odbiło
kwiecień 30, 2003
Bezdomni przeciwko integracji
maj 6, 2003
http://www.dziennik.krakow.pl/
Powtórka z historii 1
grudzień 6, 2002
Artur Łoboda
Gwia?dzie z koniami
styczeń 11, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Ostrzeżenie
wrzesień 19, 2004
zaprasza.net
"Komuno, zdychaj"
luty 19, 2008
Dariusz Kosiur
Brytyjscy parlamentarzyści. Udają naiwnych, czy faktycznei są aż tacy głupi
kwiecień 19, 2003
PAP
FBI wystąpiło właśnie do Kongresu o przyznanie 12 mln dolarów na stworzenie ogromnej bazy danych o Amerykanach
czerwiec 22, 2007
aktualności pnlp
Apel do papieża o odwołanie Rydzyka
lipiec 10, 2007
Kraków ma najwyższą ocenę
listopad 21, 2007
PAP
Polak najlepszym informatykiem na świecie
grudzień 8, 2003
PAP
Janukowycz wrócił do władzy
sierpień 10, 2006
Marek A. Koprowski
Czy to początek końca partii PiS
kwiecień 19, 2007
.
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media