|
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności |
|
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. |
|
Nie dajmy się lobbystom energetyki jądrowej! Wywiad z prof. Mirosławem |
|
Energetyka jądrowa jest przeżytkiem - nadzieje na tanią energię dawała w latach 60. ubiegłego stulecia, czyli przed pół wiekiem. Okazało się natomiast, że jest kosztowna, niebezpieczna, i nie wiadomo, jak poradzić sobie np. z jej odpadami. Istnieje jednak silne lobby łapówkarskie, które wciska energię jądrową do krajów słabych politycznie i gospodarczo. Nie możemy się mu poddać. |
|
Prawda o włoskiej "epidemii" - rozmowa z biologiem Elżbietą Wierzchows |
|
Program "niezaleznatelewizja" |
|
Prof. Sucharit Bhakdi: wykład na temat szczepień |
|
|
|
Maseczki opadły – porażka programu „Polskie Szwalnie” |
|
Mimo że Agencja poniosła znaczne koszty w związku z realizacją projektu „Stalowa Wola”, produkcja maseczek nie została uruchomiona i zakończyła się na etapie testowym. |
|
Wzrost o 6000% zgonów spowodowanych szczepieniami w pierwszym kwartale 2021 r. w porównaniu z pierwszym kwartałem 2020 r |
|
Jak można się spodziewać, gdy nowe eksperymentalne „szczepionki”, które nie zostały zatwierdzone przez FDA, otrzymają zezwolenie na stosowanie w nagłych wypadkach w celu zwalczania „pandemii”, która ma obecnie ponad rok, liczba zgonów po zastrzykach tych zastrzyków gwałtownie wzrosła w Stanach Zjednoczonych. populacji o ponad 6000% na koniec pierwszego kwartału 2021 r., w porównaniu do odnotowanych zgonów po szczepionkach zatwierdzonych przez FDA na koniec pierwszego kwartału 2020 r. |
|
Światowy dług |
|
Ciekawe kto jest "wierzycielem" tego długu? |
|
Bergolio vel Franciszek nagrodzony przez B’nai B’rith |
|
Na zdjęciu poniżej widzimy dyrektora generalnego B’nai B’rith International Daniela S. Mariaschina, który wręcza papieżowi Bergoglio złoty kielich ozdobiony żydowskimi napisami i symbolami. Jest to symboliczna nagroda przyznana Franciszkowi za jego stałe wsparcie dla tej żydowskiej organizacji masońskiej. |
|
Dr Roger Hodkinson, - Pandemia to oszustwo |
|
Dr Roger Hodkinson - lekarz patolog (wirusolog), Cambridge University, były przewodniczący sekcji patologii stowarzyszenia lekarzy, były wykładowca na wydziale medycznym, wykładowca akademicki, egzaminator w Royal Colledge physicians w Północnej Karolinie, Prezes firmy biotechnologicznej sprzedającej testy na COVID19.
Pandemia to oszustwo.
Maseczki nieskuteczne.
Lockdown nie ma naukowego uzasadnienia.
Pozytywny wynik PCR nie potwierdza infekcji klinicznej.
Polityka udaje medycynę. |
|
Zełenski kupił sobie dwa jachty |
|
Ukraiński "Sługa narodu" i jego żona - kupują sobie bogactwa. Skąd mają pieniądze? |
|
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. |
|
|
|
Historia kontroli bankowej w USA |
|
Dyktatura banków i ich system zadłużający, nie są ograniczone do jednego kraju, ale istnieją w każdym kraju na świecie. |
|
Mój dom, mój świat ... |
|
BOŻENA MAKOWIECKA - MÓJ DOM, MÓJ ŚWIAT...
Tytułowa piosenka z płyty "Mój dom, mój świat" powstała tuż po obaleniu rządu Olszewskiego.
O ile refren podobał się wszystkim, o tyle zwrotki - niekoniecznie... Stąd opóźniona o prawie 20 lat premiera teledysku ... |
|
The Corbett Report |
|
Kanał YT niezależnego dziennikarza James'a Corbett'a |
|
Częstotliwości radiowe i mikrofalowe a manipulacja ludzkimi emocjami i zachowaniem |
|
|
|
Dlaczego szczepionki na COVID-19 mogą wpływać na płodność człowieka? |
|
|
|
Kalisz w obronie Olszanskiego i Osadowskiego |
|
|
|
Ubezpieczenie od szczepień na kowida |
|
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. |
|
Brytyjska modelka zabita zastrzykiem? |
|
Trzy tygodnie po szczepieniu zmarła - po wystąpieniu wielu komplikacji - w tym białaczki. |
|
Jak ludzie "umierają" w "szpitalach kowidowych" |
|
Tak wygląda koronawirus Covid 19 w szpitalach zachodniej Polski |
więcej -> |
|
Marek Wełna - polski Falcone?
|
|
Wrocław, 21.12.2007r
mgr inż. Leszek Szlachcic
mail: ozynowa@poczta.fm
Sz.Pan Redaktor
Jan Piński
Tygodnik „WPROST”
Milenium Plaza
Al.Jerozolimskie 123a
02-017 Warszawa
Panie Redaktorze!
Po przeczytaniu mi, jako niewidomemu, pana artykułu pt. „Hak Dukaczewskiego” zamieszczonego w numerze 50 Tygodnika „WPROST” z dnia 16.12.2007 roku, chciałem jako ofiara eksperymentalnych przestępstw i urzędowego terroryzmu Marka Wełny - według artykułu aktualnie „szeregowego” prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie – głośno krzyknąć „Chwała generałowi Dukaczewskiemu !”. Chwała za to, że podjął się – niezależnie od kierujących nim motywacji - ukarać Marka Wełnę, tego chorego mentalnie i niekompetentnego w sprawach podatkowych i gospodarczych prokuratora, który jako bezwzględny karierowicz kieruje się wyłącznie, w sprawach które prowadzi jako urzędnik prokuratury, interesem osobistym a nie społecznym. W obecnej Polsce, gdy wymiar sprawiedliwości został wypaczony zarządzeniami i wytycznymi Lecha Kaczyńskiego, gdy był Ministrem Sprawiedliwości (lata 2000-2001) wręcz niemożliwe jest ukaranie tego cynicznego terrorysty urzędowego, za ewidentne i udokumentowane czyny karalne przez Marka Wełnę popełnione. Doświadczyłem tego osobiście składając kilka dobrze udokumentowanych zawiadomień o popełnieniu wielu przestępstw, m.in. przez prokuratora Marka Wełnę. Wydane przez Ministra Sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego rozporządzenia, wytyczne i instrukcje praktycznie uniemożliwiają pociągnięcie do odpowiedzialności prokuratora, nawet wówczas, gdy popełnił ewidentne, szczegółowo udokumentowane przestępstwa. A co dopiero mówić o przypadkach, gdy takie czyny nasuwają jakiekolwiek najmniejsze wątpliwości. Ówczesne rozporządzenia Lecha Kaczyńskiego, w ostatnich dwóch latach radykalnie wzmocnione przez byłego już ministra Zbigniewa Ziobro, prowadziły wprost do pełnienia przez urzędy prokuratury roli SB-cji IV Rzeczpospolitej. A w takich systemach żaden szary obywatel nie ma szans na dochodzenie sprawiedliwości i ukaranie praktycznie nietykalnych funkcjonariuszy publicznych, zwłaszcza tych szeroko chronionych ustawowo immunitetami, postawionymi de facto ponad prawem rzekomo dla ochrony społeczeństwa i tego właśnie prawa. Dotyczy to przede wszystkim korporacji prokuratorskiej, pilnującej aby jej funkcjonariuszom nie stała się krzywda, nawet jeśli stawiane zarzuty są wiarygodne i udokumentowane. Obecnie ukaranie prokuratora jest dużo trudniejsze niż miało to miejsce w PRL. Wiem co mówię i mogę łatwo takie twierdzenie udowodnić. Moje liczne, kodeksowo poprawne i dokładnie udokumentowane próby doprowadzenia do ukarania służbowego i sądowego prokuratora Marka Wełnę rozbijały się o korporacyjną zmowę prokuratorską lub o niefrasobliwe postanowienia sędziów w jednoinstancyjnym postępowaniu, zawsze bez merytorycznego wglądu w sprawę. Ścigam Marka Wełnę za popełnione przez niego przestępstwa w trakcie prowadzonego przez tego prokuratora patologicznego i niekompetentnego śledztwa w mojej sprawie gospodarczej i podatkowej. Wszystkie moje dotychczasowe próby nie powiodły się i informacja, że szef WSI miał również na celu ukaranie Marka Wełny bardzo mnie podbudowała, jako szarego obywatela. Z tego powodu chwała generałowi Dukaczewskiemu.
Chcę jednak wyra?nie zaznaczyć, że mój list nie ma w najmniejszym stopniu charakteru lamentu osoby pokrzywdzonej. Jestem doświadczonym biznesmenem i człowiekiem walki, a nie osobą skarżącą się na doznane krzywdy. Wcześniej czy pó?niej doprowadzę Marka Wełnę przed wymiar sprawiedliwości, z którego chcę go na stałe wyeliminować. Sprawa jego przestępstw tak szybko się nie przedawni a liczne dowody w sprawie spokojnie czekają w aktach sądowych. Udokumentowane są jego przestępstwa kryminalne, wprowadzenie terroryzmu urzędniczego, liczne przestępstwa przeciwko wymiarowi sprawiedliwości i nadużywanie władzy prokuratorskiej.
Piszę ten list, bo do żywego zostałem poruszony pańskim artykułem, w którym usiłuje Pan gloryfikować Marka Wełnę, tego patologicznego prokuratora, który dla osiągnięcia założonych osobistych celów idzie „po trupach”, stosując zastraszanie, nieludzkie represje i inne kryminalne metody wobec przedsiębiorców będących jedynie kandydatami na podejrzanych w sprawach gospodarczych i podatkowych. Zdecydowałem się zareagować na pański artykuł, aby pokazać prawdziwe oblicze i kwalifikacje tego prymitywnego karierowicza, chcącego dostać się do Prokuratury Krajowej za wszelką cenę, a obecnie jedynie „szeregowego” prokuratora Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Marek Wełna dla korzyści służbowych i osobistych nie waha się zniszczyć wielu niewinnych przedsiębiorców i podmiotów gospodarczych, posługując się nawet terroryzmem urzędniczym, co wykazuję na przykładzie konkretnej tragedii zgotowanej mnie i moim najbliższym w trakcie patologicznego śledztwa sygn.akt VI Ds 27/01/s, prowadzonego w 2001 roku przez niego, wówczas prokuratora Prokuratury Okręgowej w Krakowie. W tym celu polecam załączony dokument „Przestępstwa i urzędowy terroryzm prokuratora Marka Wełny - czyli eksperyment wprowadzania w życie niezgodnej z prawem kryminalizacji działalności gospodarczej, przeprowadzony w trakcie patologicznego śledztwa prowadzonego przeciwko mnie”.
Do tego, by stanowczo zareagować na pański artykuł upoważnia mnie nie tylko tragedia, jaką zgotował mnie i mojej rodzinie prokurator Marek Wełna, ale również fakt, że mam 73 lata, poważne osiągnięcia zawodowe i społeczne, że jestem inwalidą I grupy – niewidomym, ostatecznie oślepionym przez prokuratora Marka Wełnę, a przede wszystkim fakt, że dotychczas nie jestem karany sądownie. To Marek Wełna spowodował, że byłem przetrzymywany ja, człowiek stary, schorowany i niewidomy przez 27 miesięcy w najostrzejszym więzieniu, jakim jest areszt śledczy. To ten chory mentalnie prokurator zaaresztował na 19 miesięcy mojego całkowicie niewinnego młodszego syna oraz moją szwagierkę na 6 miesięcy – oboje w charakterze zakładników, co nosiło ewidentne znamiona terroryzmu urzędniczego. Marek Wełna aresztował w charakterze zakładników wiele innych niewinnych osób, co zresztą zapowiedział otwarcie podczas pierwszego przesłuchania. Wszystko to dla zmuszenia mnie do przyznania się do niepopełnionych czynów, by mógł on efektownie zakończyć zmontowaną przez siebie pseudoaferę gospodarczą, w której oskarżył wiele niewinnych osób z mojego otoczenia.
Prokurator Prokuratury Okręgowej w Krakowie Marek Wełna w czerwcu 2001 roku postanowił przejąć śledztwo przeciwko mojej osobie, po 8.miesiącach całkowicie bezczynnego przetrzymywania mnie w areszcie śledczym. Byłem dla niego jak się okazało idealnym kandydatem dla przeeksperymentowania kryminalizacji działalności gospodarczej, umożliwionej jak wyżej podałem rozporządzeniami ówczesnego Ministra Sprawiedliwości Lecha Kaczyńskiego. Kryminalizacja ta polegała na stosowaniu w sprawach podatkowych i gospodarczych nieuprawnionego w tym zakresie kodeksu karnego, ostrzejszego i umożliwiającego stosowanie wobec podejrzanych przedsiębiorców aresztu tymczasowego ze względu na zagrożenie wyższą karą, aresztów które nagminnie miały charakter „wydobywczy”, zamiast obowiązującego w sprawach podatkowych kodeksu karnego skarbowego. Śledztwa tak prowadzone opierają się na pomówieniach i wymuszonych aresztami zeznaniach, zamiast na dowodach materialnych w postaci dokumentacji. Ten niedopuszczalny eksperyment na mojej osobie prokurator Marek Wełna rozpoczął zanim przejął śledztwo w sprawie „mafii paliwowej” z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie. Do zaatakowania mojej osoby przyczynił się prokurator Andrzej Kaucz, mój urzędowy wróg jeszcze z czasów PRL, w których w latach 1983-84 jako nadzorujący Prokurator Wojewódzki we Wrocławiu przegrał ze mną prestiżową sprawę sądową o spekulację, która obecnie jest zwykłym handlem. Prokurator Andrzej Kaucz czuł do mnie dużą niechęć, gdyż na zakończenie mojej sprawy w 1983 roku doprowadziłem do zwolnienia z pracy (!) w Prokuraturze Wojewódzkiej oskarżającego mnie prokuratora Andrzeja Walnera, podległego prokuratorowi Andrzejowi Kauczowi. Prokurator Andrzej Kaucz już w lipcu 2001r był typowany na Prokuratora Krajowego w zbliżającym się rządzie Leszka Millera i podczas spotkania z Markiem Wełną w nagrodę za zniszczenie mnie obiecał temu krakowskiemu prokuratorowi awans do Prokuratury Krajowej. O tym fakcie zresztą Marek Wełna pochwalił się mojemu adwokatowi Lechowi Adamczykowi, obecnemu członkowi Trybunału Stanu. Prokurator Marek Wełna zdawał sobie sprawę z tego, że podjęty w 2001r na mojej osobie eksperyment wprowadzenia kryminalizacji działalności gospodarczej będzie mógł być kontynuowany po zmianie rządzącej ekipy i że w tym zakresie rząd Leszka Millera będzie realizował idee Lecha Kaczyńskiego z lat 2000-2001. Należało oczekiwać, że Leszek Miller jako typowy aparatczyk PRL będzie kontynuował uwłaszczanie urzędów prokuratorskich oraz powszechne stosowanie aresztów tymczasowych. Efektem uzgodnień Marka Wełny z Andrzejem Kauczem dokonanych w lipcu 2001 roku było zwolnienie się prokuratora Marka Wełny z Prokuratury Okręgowej w Krakowie z dniem 1 listopada 2001r i oddanie się do dyspozycji Andrzeja Kaucza, świeżo nominowanego v-ce ministra - Prokuratora Krajowego. Jednak po dwóch tygodniach nastąpiła w atmosferze skandalu dymisja Andrzeja Kaucza i Marek Wełna jak niepyszny musiał wrócić do Prokuratury Okręgowej w Krakowie, gdzie jednak śledztwo w mojej sprawie prowadził już specjalnie w tej sprawie oddelegowany z Prokuratury Rejonowej w Oświęcimiu prokurator Rafał Babiński. Nie przeszkodziło to jednak we wpływach Marka Wełny na moje losy, zwłaszcza że prokurator Rafał Babiński traktował Marka Wełnę jako swojego mistrza, oczekując szybkiego i stałego awansu do Prokuratury Okręgowej. W okresie rządu z premierem Leszkiem Millerem na czele, koncepcja Lecha Kaczyńskiego w zakresie umacniania prokuratury, stosowania wobec przedsiębiorców aresztów tymczasowych i wdrażania kryminalizacji działalności gospodarczej była wdrażana na dużą skalę. Świadczy o tym choćby natychmiastowe odwołanie Barbary Piwnik ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości, zaraz po tym jak zaczęła porządki w prokuraturze i zwolniła kilku Prokuratorów Apelacyjnych. Również w tym czasie miała miejsce tzw. sprawa Romana Kluski. Samemu Lechowi Kaczyńskiemu jego koncepcja totalnej walki z coraz liczniejszymi grupami społecznymi dała opinię skutecznego szeryfa i pomogła w zamianie fotela Prezydenta Warszawy na fotel Prezydenta RP. Od 2005r kryminalizacja działalności gospodarczej i powszechne karanie przedsiębiorców bez osądzenia poprzez bezpodstawne stosowanie aresztów tymczasowych zostały przez Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro realizowane zbyt otwarcie i medialnie, głównie dla osiągnięcia taniej popularności wśród spauperyzowanego społeczeństwa. O ile efektami poufnych rozporządzeń, wytycznych i instrukcji z lat 2000-2001 Lech Kaczyński cynicznie i perfidnie uzyskał społeczne poparcie, to otwarte działania Zbigniewa Ziobro po dwóch latach, w 2007 roku, doprowadziły PiS do klęski wyborczej i utraty władzy.
Natomiast w mojej sprawie działania w 2002r podjął prokurator Rafał Babiński według wzorców Marka Wełny. Nadal przetrzymywał w areszcie „wydobywczym” niewinnych zakładników, zaaresztował kolejnych przedsiębiorców, dewastował kolejne legalnie działające podmioty gospodarcze, w tym głównie Przedsiębiorstwo Produkcyjno Usługowe Niewidomych BRIN Group Sp. z o.o. z siedzibą w Chorzowie. Zdewastowana przez prokuratora Rafała Babińskiego spółka w Chorzowie, działająca legalnie od 1993r, poniosła straty w wysokości ponad 2 mln zł oraz utraciło w niej pracę ponad 100 pracowników, w tym 80 niewidomych.
W efekcie eksperymentu na mojej osobie prokurator Marek Wełna ogłosił credo w Gazecie Krakowskiej z dnia 8.11.2002r w wywiadzie „Złoto z fabryki faktur”, opisane szczegółowo w załączniku do niniejszego pisma. Polemika z ogłoszonymi w tym artykule poglądami Marka Wełny ze strony z-cy Prokuratora Okręgowego ze Szczecina Z.Kuligowskiego zakończyła się klęską tego ostatniego (został zdymisjonowany) a Marka Wełnę uznano za skutecznego prokuratora i w jego ręce przekazano śledztwa w sprawie tzw. mafii paliwowej. Nikogo nie interesowało to, że stosowane przez prokuratora Marka Wełnę przestępcze metody śledcze nie mają nic wspólnego ze sprawiedliwością i demokracją. Dokładnie opisuję to w załączniku do niniejszego pisma. Stosowane metody nie prowadzą również do szybkiego sądowego ukarania ewentualnych winnych, gdyż prokuratorskie matactwa skutkują kierowaniem do sądu kilkaset stronicowych niejasnych aktów oskarżenia przeciwko zwykle kilkunastu oskarżonym, wraz z kilkaset tomami zwykle niepotrzebnych akt oraz wytypowaniem kilkaset świadków oskarżenia, zwykle niezorientowanych w sprawie. Nie liczy tu prokurator Marek Wełna na szybkie ukaranie przez sąd rzekomo winnych, gdyż stosowanymi metodami nie jest w stanie udowodnić podejrzanym konkretnej winy, w związku z tym liczy na wieloletnie utknięcie sprawy w sądzie dla uniknięcia przez tego prokuratora kompromitacji i odpowiedzialności za niezgodne z prawem śledztwo. W ten sposób oskarżeni przedsiębiorcy karani są bez osądzenia poprzez włóczenie się latami po sądach z piętnem oskarżonego. Taką właśnie metodę wobec mnie zastosował prokurator Rafał Babiński, naśladowca i uczeń prokuratora Marka Wełny, w wyniku niekompetentnego i niezgodnego z prawem śledztwa.
Prokurator Rafał Babiński aby maksymalnie zagmatwać sprawę skierował do sądów aż dwa akty oskarżenia w tej samej sprawie, które łącznie zawierają ponad tysiąc stron, powołał łącznie 750 świadków oskarżenia oraz załączył do tych aktów oskarżenia łącznie ponad 300 tomów akt sprawy. Takie akty oskarżenia w sprawach podatkowych i gospodarczych rozpatrywane są przez sądy wiele lat. Jeśli oskarżony przedsiębiorca choć trochę zna prawo i nie odda się bezkrytycznie w ręce adwokatów pozorujących obronę, to domagając się rzetelnego udowodnienia przede wszystkim czy przestępstwo miało miejsce, domagając się dowodów materialnych w postaci opinii biegłych sądowych, może po wieloletnim długim procesie doprowadzić do oddalenia prokuratorskich oskarżeń. Wniesiony pierwszy akt oskarżenia w mojej sprawie sygn.akt VI Ds 27/01/s rozpatruje Sąd Rejonowy dla Wrocławia Śródmieście II Wydział Karny jako sprawę sygn.akt II K 1379/02 już od 5 lat i potrwa ona jeszcze według moich przewidywań następne 10 lat, gdyż do tej pory przesłuchano dopiero 20% świadków oskarżenia i jeszcze nie zlecono sporządzenia koniecznych opinii biegłych sądowych, zgodnie z wniesionymi 24 wnioskami dowodowymi. Drugi akt oskarżenia sygn.akt VI Ds 49/02/s, wniesiony jak napisałem celowo dla zagmatwania tej samej sprawy karnej, rozpatrywany jest przez Sąd Okręgowy we Wrocławiu III Wydział Karny pod sygn.akt III K 24/06 i jest on w bardzo wstępnej fazie, choć trwa już dwa lata. Te wniesione w mojej sprawie akty oskarżenia są więc przykładem klasycznego prokuratorskiego matactwa przed sądem i dowodem na to, że prokuratorom z Prokuratury Okręgowej w Krakowie nie zależało na szybkim osądzeniu. Zdawali oni sobie sprawę z tego, że zarówno ja, jak i moi najbliżsi jesteśmy niewinni. Chodziło prokuratorom bezczelnie i cynicznie o to, aby proces ciągnął się wiele lat, abyśmy przez wiele lat włóczyli się po sądach karnych z piętnem oskarżonego. Do tej pory prokuratorzy ci osiągnęli jednak za wniesione do sądów akty oskarżenia, które są ewidentnymi bublami prawnymi, awans do Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Dodatkowo dla unikania konfrontacji ze mną autor tych bubli prawnych nie zjawia się na rozprawach zarówno w Sądzie Rejonowym, jak i w Sądzie Okręgowym we Wrocławiu, mimo składanych w tej sprawie do sądu moich wniosków. Świadczy to o lekceważeniu przez oskarżyciela publicznego niezawisłości sądu, stawianiu się ponad prawem, zgodnie z rolą, jaką w społeczeństwie określiły im rozporządzenia Lecha Kaczyńskiego z lat 2000-2001. Takie postawy tych urzędników prokuratury są również wynikiem dewastacji wymiaru sprawiedliwości przez ministra Zbigniewa Ziobro.
W tej sytuacji proszę się nie dziwić, że pisząc ten list używam ostrych słów wobec prokuratora Marka Wełny i jego naśladowcy prokuratora Rafała Babińskiego, prowokując ich wręcz do oskarżenia mnie o poniżenie ich w środowisku prokuratorskim (art.212 kk), albo o naruszenie ich dóbr osobistych (art.216 kk). Z takiej ich reakcji byłbym bardzo zadowolony, gdyż wówczas przed sądem w trybie 3. instancyjnym mógłbym wykazać prawdziwe oblicze i kwalifikacje tych patologicznych urzędników państwowych. Moje oczekiwanie wynika z faktu, że wszystkie moje dotychczasowe zawiadomienia o popełnieniu przestępstw przez prokuratora Marka Wełnę i prokuratora Rafała Babińskiego, kierowane do właściwych urzędów prokuratorskich zostały oddalone przez Sądy Rejonowe, bez merytorycznego wglądu w sprawę. Sądy te wydające w takich sprawach postanowienia jednoosobowo w trybie jednoinstancyjnym, decyzjami Lecha Kaczyńskiego zostały podporządkowane urzędom prokuratorskim i służalczo zobowiązane są do przyklepywania niemal wszystkich prokuratorskich wniosków. Trzeba zaznaczyć, że kodeks postępowania karnego wręcz zobowiązuje pokrzywdzonego do zawiadomienia prokuratury o przestępstwie, o którym dany obywatel posiada wiedzę (art.304 §1 kpk). W moim przypadku to przyklepywanie przez jednoinstancyjne sądy wniosków prokuratury o oddaleniu moich doniesień lub o umorzeniu spraw na ich wstępnym etapie ma wręcz charakter patologiczny, bo dotyczy to wielu spraw wręcz oczywistych i szczegółowo udokumentowanych. Przykładem ewidentnym jest doniesienie o sfałszowaniu dowodu w postaci notatki służbowej z dnia 27.06.2001r – w aktach sprawy sygn.akt II K 1379/02 w tomie 14 karta 309 – sporządzonej przez policjantkę Jolantę Pająk z CBŚ oddz. w Krakowie, działającą wspólnie i w porozumieniu z prokuratorem Markiem Wełną, wówczas pracującym w Prokuraturze Okręgowej w Krakowie. Autorzy tej notatki umieścili w niej tendencyjnie i świadomie informacje, które umożliwiały pomówienie i aresztowanie w charakterze zakładnika mojego niewinnego młodszego syna, a ukryli z całą pewnością znane im z bankowych wykazów wpłat i wypłat gotówkowych na firmowe konto fakty, oczyszczające syna z jakichkolwiek podejrzeń. Takie oczywiste dowody przestępstw śledczych nie są rozpatrywane przez „przyklepujących” prokuratorskie wnioski sędziów, bez należytego wglądu merytorycznego w sprawę. W ten sposób urzędowi terroryści unikają dotychczas odpowiedzialności karnej za swoje przestępcze czyny, tworząc coraz liczniejszą grupę ludzi całkowicie bezkarnych, według wzorców z PRL. Nie tracę jednak nadziei, że w końcu przeprowadzę w tej sprawie, również w kilku innych, wieloinstancyjny rzetelny proces (np. na podstawie art.212 lub art.216 kk) wbrew systemowi wprowadzonemu przez Lecha Kaczyńskiego.
Na zakończenie pragnę opisać pewien incydent, który świadczy o tym, że prokurator Marek Wełna w kwestii zarzucanego mu faktu przyjęcia 2 mln zł łapówki od barona paliwowego Piotra K. ze Sztumu nie jest zbyt czysty. Nie wiem, czy prokurator Marek Wełna wziął tę łapówkę, bo nie było mnie przy tym. Natomiast w tamtym czasie, w sierpniu i wrześniu 2002 roku przetrzymywany byłem w sąsiedniej celi z Piotrem K. w Areszcie Śledczym w Krakowie. Często razem wyprowadzani byliśmy na spacery lub do kantyny, w której ja robiłem zakupy za 200,-zł a on za 1.000,-zł. Piotr K. szczegółowo wypytywał mnie o prokuratora Marka Wełnę, domagając się szczegółowej charakterystyki jego osobowości i jego metod prowadzenia śledztwa. Pamiętam, że wyraziłem swój pogląd iż prokurator Marek Wełna zachowywał się jakby nie interesowało go prowadzone śledztwo. Powodem mogło być to, że żył wówczas głównie budową swojego domu pod Krakowem, o czym Marek Wełna z zapałem rozmawiał z policjantami, jakby oni wykonywali dla niego jakieś roboty. Dlatego istotny jest incydent mający miejsce w dniu zwolnienia Piotra K. z aresztu, na początku pa?dziernika 2002 roku. Otóż Piotr K. zataił wobec nas współosadzonych, że został zwolniony z aresztu przez prokuratora Marka Wełnę. Jest to fakt wyjątkowy i zatajenie przed nami było bezsporne i celowe. Oznajmił nam wychodząc z celi, że zostaje przeniesiony do Aresztu Śledczego w Kielcach, gdyż tam toczą się jakieś sprawy przeciwko niemu. Zatajenie zwolnienia z aresztu jest możliwe przy pomocy funkcjonariuszy więziennych i zwykle na polecenie „z góry”. Z tych względów uważam ten incydent za ważny w sprawie i dlatego opisałem go.
Celem mojego listu jest wyprowadzenie Pana Redaktora i licznych czytelników Tygodnika WPROST z błędnej oceny prokuratora Marka Wełny. Nigdy nie był on mężem opatrznościowym walki z mafią paliwową. Powszechne areszty i oskarżanie przedsiębiorców będących dopiero kandydatami na podejrzanych, to jeszcze nie jest wymierzanie sprawiedliwości, a opisana moja sprawa wskazuje, że u podstaw takich urzędniczych zabiegów leży często – a w przypadku prokuratora Marka Wełny z całą pewnością – prymitywny własny interes. Ten czynny urzędowy terrorysta nie może być gloryfikowany w żadnym przypadku. Tego patologicznego realizatora kryminalizacji działalności gospodarczej w Polsce musi dosięgnąć sprawiedliwość. Piszę ten list do Tygodnika WPROST, gdyż moje doświadczenie i wiedza na temat prokuratora Marka Wełny nie są moją prywatną sprawą. Zjawisko niszczenia polskiego biznesu metodami kryminalnymi, wywołujące sprzeciw i rezonans społeczny choćby w przypadku nagłośnionej sprawy Romana Kluski, nie jest znane ogółowi, mimo że jest bardzo gro?ne dla kondycji naszego kraju. Tragedie poszczególnych przedsiębiorców, ich rodzin i firm „zamiata się pod dywan” lapidarnym stwierdzeniem : sprawę osądzi niezawisły sąd. Matactwa prokuratorskie przed tymi niezawisłymi sądami, znaczone przestępstwami przeciwko wymiarowi sprawiedliwości i innymi wręcz kryminalnymi, popełnianymi przez chronionymi immunitetami i korporacyjną zmową prokuratorów, powodują że składy orzekające w sądach nie mają szans na sprawiedliwe osądzanie. Do zakończenia wieloletnich śledztw i następnie procesów sądowych to prokuratorzy wymierzają oskarżonym dotkliwe kary. Marek Wełna w poczuciu całkowitej bezkarności i asekuracji ze strony krakowskich sądów w mojej sprawie dopuścił się wielu ewidentnych czynów kryminalnych licząc na to, że nikt w systemie stworzonym przez Lecha Kaczyńskiego go nie osądzi.
Pisząc ten list nie szukam pomocy czy oznak współczucia i litości. Wiem, że wyegzekwuję w końcu sprawiedliwość wobec tego urzędowego terrorysty i karierowicza, jakim niewątpliwie jest prokurator Marek Wełna, który według Pana Redaktora jest represjonowany i z tego powodu musi pozostawać jedynie „szeregowym” prokuratorem w Prokuraturze Apelacyjnej w Krakowie. Wcześniej czy pó?niej doprowadzę do ukarania Marka Wełny za popełnione przez niego przestępstwa i wprowadzanie terroryzmu urzędniczego. W tych moich dążeniach z pewnością pomocne będzie dla mojej sprawy nawet milczenie i brak reakcji Redakcji Tygodnika WPROST na ten mój list. Dobrze bowiem wiedzieć jakie redakcje jakie realizują misje medialne. W obecnych czasach mam do dyspozycji różne kanały medialne i stanowisko Pana Redaktora może mi sprawę ułatwić. Moja determinacja jest ogromna z powodów opisanych w tym liście oraz w załączniku do niego. Nie godzę się na istniejącą w wymiarze sprawiedliwości patologię i włożę dużo wysiłku by ją nagłośnić. Należy skończyć z haniebnymi praktykami przestępców i urzędowych terrorystów typu prokurator Marek Wełna, chronionych przez zdewastowane sądy. Dopiero wówczas tak naprawdę znajdziemy się w nowoczesnej Europie.
Leszek Szlachcic
Od autora:
Załącznik: „Przestępstwa i urzędowy terroryzm prokuratora Marka Wełny” udostępnię czytelnikom portalu na indywidualną prośbę.
Artykuł opublikowany został na www.platformakociewie.pl
|
25 styczeń 2008
|
Marek Olżyński
|
|
|
|
Przestrzegamy Amerykanów
luty 11, 2003
zaprasza.net
|
"Faszyści" - do gazu!
czerwiec 21, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
Granice krytyki polityków
marzec 18, 2008
PAP
|
Czy tarcza nas uszczęśliwi?
marzec 11, 2008
Gregory Akko
|
Sobie życzymy
SOBCZAK i SZPAK
grudzień 10, 2002
http://www.angora.pl/
|
Papież do bankierów
luty 5, 2005
Jasiek z Toronto
|
Kontynuatorzy z SLD (1)
czerwiec 19, 2003
Pawel Siergiejczyk
|
Luksemburczycy i Norwegowie są najbogatsi w Europie, choć nie należą do UE
grudzień 19, 2002
PAP
|
Dla kogo robil Schnepf?
maj 26, 2006
Tomasz Sommer
|
Czy jesteśmy skazani na kryzys?
październik 27, 2008
Dariusz Kosiur
|
Kto powinien wypłacić odszkodowanie Walentynowicz i innym pokrzywdzonym?
marzec 1, 2005
Leszek Skonka
|
Żyd "ekskomunikowany" za uczestnictwo w teherańskiej konferencji na temat Holokaustu
styczeń 13, 2007
bibula- pismo niezależne
|
Myśląc Ojczyzna
sierpień 16, 2003
prof. dr hab. Piotr Jaroszyński
|
Uświadamienie topielca
luty 6, 2004
|
Wina ministrów
sierpień 27, 2007
Marek Olżyński
|
Samotni obalacze komunizmu
lipiec 14, 2008
...
|
"NIE POKÓJ WAM PRZYNOSZĘ ALE MIECZ"
listopad 13, 2003
Marek Głogoczowski
|
Co się dzieje?
październik 29, 2007
bez podpisu ( . )
|
ORMOWCY – ZBOCZEŃCY
luty 1, 2009
Zygmunt Jan Prusiński
|
Unia Wolności nie ma honoru by odejść w przeszłość i przestać naprzykrzać się społeczeństwu.
grudzień 8, 2002
|
więcej -> |
|