|
Na siódmą rocznicę istnienia Portalu
|
|
W życiu są piękniejsze rzeczy do zrobienia niż uganiania się z głupcami- którzy walczą o to by byli zniewalani.
Mamy tego najlepszy przykład w osobach zwolenników Radia Maryja - które co innego mówiąc a co innego czyniąc - tak naprawdę służy wrogom Polski - siejąc dezinformację.
W jednej z audycji dowiedzieliśmy się że Fidel Castro jest wysoko postawionym masonem.
A masoni rządzą Światem i bankami.
Dla myślącej osoby pojawi się sprzeczność : co zatem robi Castro - od 50 lat opierając się żydowskiemu kapitałowi?
Takie pytanie pojawi się w głowach osób myślących a nie poddanych manipulacji - użytecznym głupcom - którzy za głosem wielkiego guru oszustwa będą głosować na PiS.
Radio Maryja szkoli bojówkarzy do atakowaniu niezawisłych środowisk polskich - odpornych na manipulację.
Niezależnie od tego - co chciałaby tu wyprawiać agentura - ten Portal jest jednym z niewielu niezawisłych oraz niepodatnych na manipulację.
I taki pozostanie do końca.
W najbliższych dniach zostaną zmienione zasady uczestnictwa na Portalu.
Sprawdzeni uczestnicy dostaną dostęp do natychmiastowej publikacji swoich tekstów.
Komentowanie artykułów dostępne będzie tylko dla zalogowanych uczestników.
Osoby które wykorzystywały ta witrynę do ulżenia własnych frustacji mogą się z nią pożegnać.
Dojdą nowe możliwości prezentacji informacji.
Ponieważ wiele osób podsyła linki do wartościowych stron, powstanie odrębna kategoria wpisów.
Do tego będzie też możliwość informacji o ważnych wydarzeniach.
Od początku istnienia tego Portalu przeszliśmy ogromną drogę uświadamiania.
Poglądy niektórych osób bardzo się zmieniły a innych znacząco rozbudowały.
Jednak osoby wypisujące ogłupiające brednie w rodzaju : że Święta Inkwizycja została stworzona po to by bronić oskarżonych - powinny się skierować na witryny o odpowiednim dla nich poziomie umysłowym.
Tu wprowadzamy dyscyplinę odpowiedzialności za wyrażane opinie.
Dziękuję za niechcianą "współpracę" wszystkim frustratom.
Zajmijcie się czymś innym niż zaglądaniem na ten Portal.
|
20 marzec 2009
|
Artur Łoboda
|
|
|
Bog, honor, rodzina, ojczyzna...co to musza byc za ludzie ze za pieniadze wyrzekaja sie tych prawd... |
2015-02-13
TellTheTruth
|
 |
|
Każda korporacja to soft-kl (słodki obóz koncentracyjny). Mechanizmy, m.in. II wojny światowej, zostały przeniesione w wymiarze słodkim na współczesne społeczeństwo. Najpierw uderzenie, a dalej, miękkie ugruntowanie w ramach wprowadzanej instytucji. Grymas zastępowany uśmiechem, a ilustrujący to samo zachowanie źródłowe. Dobry i zły policjant. |
2015-02-16
Magellan
|
 |
|
Problem poruszony we wpisie, jak zawsze, ważny.
Po kolei, jakkolwiek by nie nazwał stanu (ducha, materii, jaźni, uniwersum, poza naszym ogarnialnym jestestwem, czy to alternatywnie, czy komplementarnie, etc.) B Ó G jest w naszych sercach. I jedyną drogą i metodą jego wyprowadzenia stamtąd, jest samoograniczenie, Z własnej, czy to oszukanej, czy kupionej, czy niewykrystalizowanej woli - tu kwintesencja manipulacji. Ludzie dokonują takiego wyboru, a wraz za nim następuje początek procesu wypłukiwania intuicji, bo to ona, jako dar pierwotny, stanowi busolę kierunku postępowania z B O G I E M.
Inaczej, im prędzej "wypędzamy" BOGA, tym szybciej "wygaszamy" intuicję.
Co do konkretów, odnośnie papieża, należy skonfrontować daty zamachu na papieża i czasu odejścia prymasa Wyszyńskiego. Korelacja zadziwiająca. Być może tu należy szukać źródła takich, a nie innych postaw, co oczywiście nie przesądza o ich ocenie.
Na marginesie, wciąż nie mogę zrozumieć skuteczności reguł, stosownie, do których można wręcz bezwysiłkowo zakłócić fundamenty percepcji, czyli: wnioskowanie logiczne, zdrowy rozsądek i zwykły nakaz filtrowania napływających danych przez pryzmat naturalnej, wrodzonej, ludzkiej przyzwoitości.
O - "wypłukiwaniu" intuicji nie wspomnę. |
2015-02-18
Magellan
|
 |
|
Magellanie.
Przedstawiłem zaledwie kilka szkicowych tez, by sprowokować czytelnika do połączenia ze sobą i ponownej analizy - znanych nam wszystkim faktów.
Ty natomiast odniosłeś się do sedna sensu naszego życia.
Aksjomaty - o których wspominasz - dawno temu znalazłem w sztuce i dlatego nie godzę się na plugawienie tej - najważniejszej cechy człowieczeństwa.
Czemu poświęcam wiele energii.
Każdy człowiek znajduje w sobie Boga - pod wybraną przez siebie postacią.
Ale - czy wszyscy są ludźmi?, czy nie otaczają nas bestie? |
2015-02-19
Artur Łoboda
|
 |
|
Dziękuję za odpowiedź.
W sprawy Kościoła nie wnikam, bo według mnie, każdy człowiek ma suwerenność mentalną i stać go samemu na to, aby być drogowskazem dla samego siebie.
W poprzednim wpisie podałem dlaczego tak wielu z nas, prędzej czy później zaczyna korzystać z usług wszelkiej maści pośredników w sprawach sumienia, czy kontaktu z siłami wyższymi. Oczywiście nie każdy ma tę świadomość rozwiniętą, więc wiele kwestii jawić się może jako niejasne i niewykrystalizowane. Niemniej nikt nie zwalnia nas z samodoskonalenia.
Co do in vitro, nie zajmuję stanowiska, bo sprawa jest wieloaspektowa. Według mnie należałoby, o ile to technicznie możliwe, zbadać, czy w przypadku in vitro - w odniesieniu do "tradycyjnego" aktu poczęcia - ta pierwsza forma nie jest w jakimś stopniu "uboższa" energetycznie w stosunku do tej "tradycyjnej". Czy nie następuje "orabienie" człowieka poczętego z jakiejś sfery człowieczeństwa, zakresu duszy, czy głębi potencjału świadomości. Innymi słowy, czy człowiek tak poczęty nie jest w jakimś aspekcie "uboższy" we właściwości tudzież cechy, wobec człowieka "tradycyjnego".
Zdaję sobie sprawę z kontrowersyjności, czy ortodoksyjności tego poglądu, ale dzielę się tu swoimi wątpliwościami, które - oby były bezpodstawne. |
2015-02-19
Magellan
|
 |
|
Witam ponownie, jestem mile zaskoczony i zarazem zszokowany, umieszczeniem mojego zapytania i odpowiedzenie na nie w formie artykulu na glownej stronie, gdybym wiedzial ze zostane zacytowany, napisalbym swoje wypociny w domu spokojnie na komputerze bez bledow i z polskimi znakami a nie na szybko podobnie zreszta jak teraz ;) na telefonie w pedzacym z zawrotna predkoscia pociagu regionalnym, zgadza sie stosunkowo pozno przejrzalem na oczy bylo to po kryzysie 2008 mialem wtedy duzo czasu na czytanie i zglebianie jego przyczyn , bylem slepy, zly, kiedy np PiS podwojnie wygrywalo wybory, kibicowalem PO, cieszylem sie na mysl wczezniejszych wyborow glosowalem na PO i w koncu przejrzalem na oczy mniej wiecej rok po katastrofie Smolenskiej i tego co sie w tym czasie dzialo to bylo az tak potezne manipulowanie ludzmi ze w koncu sie ocknolem calkowicie i zaczolem kojarzyc sprawy laczyc fakty itp. seryjny piatkowy samobojca i inne rzeczy ktore wtedy sie dzialy w naszym kraju uswiadomily ze nie ma sie co skupiac na swiecie tylko trzeba dzialac i uswiadamiac tu i teraz Polakow, swiata nie zmienimy w Polske mamy szanse, tak przynajmniej mi sie jeszcze jakis czas temu wydawalo ale chyba stracilem niedawno te nadzieje po ostatnich wyborach samorzadowych i do parlamentu europejskiego w ktorych wg mnie doszlo do falszerwstw czy innych matactw, byly to proby generalne przed zblizajacymi sie wyborami parlamentarnymi w kraju sondaze po to oszukuja i co miesiac podaja rekordowe poparcie dla PO ktore jest z kosmosu wziete po to zeby miec podkladke pod sfalszowanie wyborow i powiedziec no przeciez sondaze od roku tak pokazuja nie ma sie co burzyc, nadzieje moze stracilem nawet ciut wczesniej po ujawnianiu tzw tasm prawdy pomyslalem wprost czarno na bialym rzadzacym mowia co sietu wyprawia to musi ludzi obudzic musza cos zeobic przed trybunal albo chociaz na latarnie a tu nic sprawie ukrecono łeb wydawalo mi sie to nie wykonalne a jednak media daly rade, nikt nie poniosl konsekwencji tasm ponoc bylo kilkadziesiat mialy byc regularnie ujawniane gdzie one sie podzialy, czemu ludzie sie ich nie domagaja, dostali temat zastepczy i zapomnieli, mam wrazenie zenawet jakby kopacz, tusk, komorowski wystapili w tvp 1 i powiedzieli cala prawde co w Polsce wyrabiaja to 99% Polakow i tak by nie zrozumiala i nie oprzytomniala, dlatego ja przewiduje niestety najgorsze pytanie tylko kiedy, mam mnostwo znajomych ale tylko jednego nazwe go uswiadomionego, probowalismy nieraz co bardziej kumatym w wersji soft wylozyc co sie w Polsce wyprawia ale nie skumali wszyscy twierdzili ze mamy paranoje i wszedzie spiski wietrzymy, kolega sie w koncu podal i przyjal za motto zyciowe TEN KRAJ MUSI UPASC trzeba przyznac ze jesto to mega trafne stwierdzenie |
2015-02-20
Shadowless
|
 |
|
Jak wspomniałem: o zorganizowanym ataku na Polskę wiem od 23 lat. Ale wtedy wyciągałem wnioski jedynie poprzez zewnętrzne przesłanki. Z czasem pogłębiałem swoją wiedzę, a dziś nikt nie ma prawa powiedzieć, że nie wie: co się w Polsce dzieje, bo zasoby Internetu zawierają wystarczająco dużo dowodów.
Znajomi, którzy udają, że nie wiedzą dziś - co się wokół dzieje- świadomie decydują się na kurewstwo wobec Polski, a jedynie udają,. że nie są w stanie zrozumieć - co się do nich mówi.
Ten Kraj już dawno upadł gospodarczo, społecznie i kulturalnie, ale mimo tego trwa - póki my żyjemy.
Wiem, że niedługo przyjdzie po mnie seryjny samobójca, albo jakieś "nieszczęśliwe zdarzenie", lecz będę do końca stał wyprostowany "wśród tych - co na kolanach".
Ktoś inny będzie musiał przejąć pałeczkę.
Po objęciu w 2007 roku władzy przez Platformę Obywatelską - zaobserwowałem przejawy zmasowanego ataku na polską kulturę - co ma ostatecznie zniszczyć Naród Polski.
Póki istnieje nasza kultura - jest nadzieja - na odzyskanie własnej Ojczyzny.
Dlatego z taką zawziętością Zdrojewski niszczył polską kulturę, a dziś to robi Omilanowska, która dla zmylenia społeczeństwa gra wielką miłośniczkę kultury.
Tylko naiwny uwierzy, że PO oddało Ministerstwo osobie nieuwikłanej w polityczne szambo.
Co jakiś czas przypominam więc pracownikom Ministerstwa, że ich miejsce jest we kryminale, a gdy Polacy odzyskają suwerenność - to każą im zwrócić pieniądze wydane na antypolskie patologie i do końca życia pozostaną nędzarzami.
Dziś możemy tylko ostrzegać politycznych łajdaków - przed czekającymi ich konsekwencjami i czekać - na odpowiednią okazję do przejścia do kontr-ataku.
|
2015-02-20
Artur Łoboda
|
 |
|
Zgadzam się z Autorem, co do dwóch płaszczyzn oceny filmu, choć moim skromnym zdaniem, z punktu widzenia jakości dzieła, film jest tylko niezły.
Chciałbym jednak zabrać głos w sprawie niejakiej Omilanowskiej. Jechałem wczoraj autem i słuchałem wywiadu z nią, w bodajże 3 programie. Jako, że nigdy nie miałem okazji usłyszeć głosu tej pani, to z zainteresowaniem słuchałem cóż ma ona do powiedzenia.
Według moich odczuć jest to osoba co najmniej tak samo niebezpieczna jak Zdrojewski, niemniej posługuje się innymi metodami i inną retoryką. Przeraził mnie jej głos, osoby butnej, igrającej z rozmówcą jak kot z myszą, bezwzględnej, a przy tym, zapewne zniszczony używkami. Wyczuwało się, ukryte pod przerośniętą formą, cechy psychopatyczne.
Osoba, powtarzam, w mojej ocenie, bardzo niebezpieczna. |
2015-02-24
Magellan
|
 |
|
Magellanie
ocena filmu zależy od wielu czynników zewnętrznych. Między innymi od aktualnego stanu emocjonalnego u widza.
Więc i moja ocena ulega nieznacznym przemianom.
Względem Omilanowskiej mam jednoznaczną ocenę.
Przeszedłem całą drogę edukacji artystycznej, a potem - przez trzydzieści lat pogłębiałem swoją wiedzę i artystyczne doświadczenie.
Spotkałem wielu takich - jak Omilanowska, która jest pospolitym tłumokiem - udającym tak - jak "ministra Mucha", że dysponuje jakimiś kwalifikacjami.
Ale Omilanowska usiłuje wywołać kłamliwe wrażenie, że mamy do czynienia z jakąś "odwilżą" - w neostalinowskim Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Gdy w rzeczywistości zmieniony został pijar tego Ministerstwa, a przestępcze działania blokowania wszystkich artystów niepochlebnych wobec PO - kontynuowane są w najlepsze. I to z rażącym złamaniem obowiązującego Polsce Prawa. |
2015-02-24
Artur Łoboda
|
 |
|
Dotyka Pan, jak zazwyczaj, najistotniejszych kwestii. Słuchałem onegdaj rozmowy oraz prelekcji osoby, która przedstawiana była jako dr Ewa Kurek. Zajmowała się ona, szeroko rozumianymi relacjami Polsko - Żydowskimi, nakreślając problem w ujęciu cywilizacyjnym. I tu jawi się kwestia najistotniejsza, podejścia Żydów do Żydów, Polaków do Polaków, Żydów do Goi i Polaków do "Niepolaków".
Pani ta zaprzeczyła pojęciu cywilizacji judeocharześciajańskiej, jako jedności. Wykazała, iż Żydzi kierują się zupełnie innymi kryteriami odnośnie warunków, w których dopuszcza się zachowanie życia własnego kosztem innych. I tu okazuje się, że nasze, polskie standardy kulturowo-cywilizacyjne są o niebo wyższe, aniżeli te, którymi kierują się Żydzi. W ogromnym skrócie, "tam" nie istnieje pojęcie altruizmu, zaś współtworząca nasz system wartości zasada "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", jest poza zasięgiem praktycznego zastosowania, a zarazem i rozumienia.
W istocie owe, wyżej opisane zachowania społeczności żydowskiej, nie różnią się - z natury i w założeniach - od świata zwierząt, gdy w chwili, gdy lwy atakują stano zebr, antylop, tudzież innych roślinożernych gatunków, to stado właśnie typuje, przeznacza i wypycha agresorowi najsłabszego osobnika, dla celów przetrwania własnego.
A nas Polaków w propagandzie medialnej, przedstawia się jako C O Ś poniżej zwierząt, istoty hominidalne, niedorozwinięte, operujące zdegenerowanym sentymentalizmem i tkliwością, przehdzącymi w niekontrolowaną agresję. Istoty poza gatunkiem ludzkim i zwierzęcym, niemal osobny nieklasyfikowalny , dotychczas rodzaj, względnie podgatunek patologii przyrodniczej.
Wystarczy pooglądać wiadomości telewizji publicznej. Gross czasu antenowego to, właśnie felietony (w ramach programu z istoty I N F O R M A C Y J N E G O- czego nikt nie zauważa i nie rozróżnia) obrazujące, właśnie takie osobniki narodu, jako jednostki statystycznie reprezentacyjne w ramach przekazu, również satelitarnego.
Ku rozwadze i przestrodze. |
2015-03-04
Magellan
|
 |
|
Magellanie
wielokrotnie podkreślam, że każdy zadaje się z ludźmi własnego pokroju.
I dlatego ja nie znam osobiście żydowskich śmieci, bo poznałem je tylko z mediów.
Wobec moich - nieżyjących już znajomych żydowskiego pochodzenia - ludzi o wielkiej kulturze osobistej, czuję się zawsze zobowiązany do ostrożności w formowaniu opinii.
Mam też kilku przyjaciół, którzy wyjawili mi swoje żydowskie korzenie. Ale są to stuprocentowi Polacy, bo wychowali się w Naszej kulturze i poza metryką przodków - nic nie mają wspólnego z żydostwem.
Wielokrotnie słyszałem ze strony Żydów słowa "każdy naród ma swoich geniuszy i łotrów".
Powiedział to również Prezes Gminy Wyznaniowej - w Krakowie dokładnie wtedy - gdy rozgrywała się medialna hucpa wokół Jedwabnego i sam odmówił wtedy udziału w tej prowokacji.
Za co zyskał mój szacunek.
Po 14 latach zobaczyłem, że upodobnił się do innych - żydowskich złodziei i chce zawłaszczyć wszystko - co kiedyś należało do Żydów.
Widać: "niedaleko pada jabłko od jabłoni".
Moi Dziadkowie opowiadali mi: jak okrutni byli wobec siebie Żydzi.
(Ale podawali też przykłady niecnych zachowań Polaków. Na przykład Granatowych Policjantów.)
Dla mnie szokujące są - zarejestrowane przez Niemców obrazy Żydów, którzy dla rozrywki wspólnych oprawców - zabijali się wzajemnie.
Bardzo wyraźnie należy podkreślać, że Niemcy dysponowali doskonałą - na tamte czasy techniką rejestracji medialnej i gdyby tylko pojawiły się przykłady mordowania Żydów - przez Polaków - jak ten rzekomy w Jedwabnem, to z pewnością zostałyby zarejestrowane.
Nawet wśród zwierząt bywają bardziej opiekuńcze reakcje - niż wśród żydohołoty.
Z pewnością trafiłeś w Internecie na film - jak bawoły odganiają lwy.
Mimo topornej - niejednokrotnie formy własnych artykułów - obserwuję propagację, a więc rozpowszechnianie się w sieci moich wypowiedzi.
I programowo wprowadzam w przestrzeń publiczną nowe pojęcia.
Nadzieja dla świata pojawi się wtedy - gdy społeczność międzynarodowa - o takich osobnikach jak - Binjamin Netanjahu, będzie mówiła nie inaczej - jak "żydohołota".
Zapewne nigdy byśmy się nie spotkali. Żyłbym w swojej oazie w spokoju - gdyby ten żydowski motłoch nie przemienił znacznej części Polaków - na swoje podobieństwo.
Tak zrobili w latach stalinowskich i powtórzyli to po 1989 roku - gdy Polak stanął przeciw Polakowi dla judaszowych srebrników.
Ale na koniec przywołam frazę wiersza "Przesłanie Pana Cogito":
"strzeż się jednak dumy niepotrzebnej
oglądaj w lustrze swą błazeńską twarz "
Tajemnicą prawdziwej - polskiej duszy jest wrażliwość.
I dlatego przytoczę wspomnienia mojej ś.p. Mamy, która opowiedziała mi o biednej Żydówce - przedwojennej emigrantce z Węgier - Ernie Eiferman, która tak bardzo pragnęła mieć polską koleżankę, że oddała jej jedyną swoją lalkę.
To był odruch poszukiwania człowieka.
I wobec każdego - podobnego objawu - powinniśmy wykazać wrażliwość.
Dlatego, od początku swojej publicystyki - wyciągam rękę do każdego, kto chce walczyć o fundamentalne aksjomaty humanizmu - poszukując takich wśród Żydów.
Takie zachowanie "wypiłem z mlekiem matki" i to jest w mojej opinii przejaw rzeczywistej - polskiej kultury. |
2015-03-04
Artur Łoboda
|
 |
|
Nic dodac nic ujac. |
2015-03-24
TellTheTruth
|
 |
|
Obawiam się czegoś znacznie gorszego, pomimo całkowitej medialnej kompromitacji - bula - ten i tak wygra formalnie wybory, aby uzmysłowić społeczeństwu, że nic od niego nie zależy i w celu wymuszenia B E Z W Z G L Ę D N E G O P O S Ł U S Z E Ń S T W A. Gra idzie o najwyższą stawkę, zawsze krok przed buntem. I póki co im w 100% wychodzi.
Niestety.
Będą go ośmieszać, kpić i w efekcie, albo iluzja drugiej tury, albo 54% poparcia J U Ż w pierwszej, a może i 83%......
Niestety |
2015-03-24
Magellan
|
 |
|
ps temu też służył tzw "Smoleńsk". Poddać pod dyskurs zdarzenie fikcyjne, wykreowane medialnie, jak prawdę do wierzenia, dyskusji i - w końcu - akceptacji. Można dyskutować o aspektach zjawiska, ale już nie o jego zaistnieniu i genezie. Jak ludzie Ci zniknęli z przestrzeni publicznej i, ewentualnie kiedy i w jakich okolicznościach postradali życie, tego publicznie nikt, póki co, oficjalnie, nie ujawnił.
Wybory prezydenckie, to ciąg dalszy jego przedstawienia.... |
2015-03-24
Magellan
|
 |
|
Pieniądz to przedmiot, bądź zjawisko, które zwyczajnych ludzi przemienia w bestie.
Komorowski i jego zausznicy konsumują każdego roku 160 milionów z naszych podatków.
Nic dziwnego, że na kampanię wyborczą wydaje potem 20 milionów złotych.
Odłożyć taką kwotę z ponad 700 milionów - które zmarnotrawił - nie jest takie trudne.
W wypadku "Smoleńska" wydaje mi się, że nastąpił "podział łupów.
Każdy ze zbirów dostał to - na czym mu zależało.
Putin pozbył się Kaczyńskiego - bo mu przeszkadzał w interesach z Nort Stream.
Tusk i PO pozbyli się pozostałych członków delegacji.. Bez nich - drugi Kaczyński, do dziś dnia nie stworzył liczącej się ekipy.
A Komoruski przejął władzę, której nigdy - dobrowolnie nie odda.
Dlatego będzie fałszować wybory. |
2015-03-24
Artur Łoboda
|
 |
|
Nie ma czegoś takiego, jak Putin, to tak jakby był podmiot samodzielny, Hitler.
Przecież nie istniał samodzielnie.
Co do "Smoleńska", chyba nie zrozumiał Pan siły jego przekazu.
Chodziło o pogwałcenie percepcji ludzi.
Sprzedaż absurdu, gdy wiadomo, że zostanie poddany trawieniu, już jest ogromnym sukcesem.
I w tym tkwi problem.
|
2015-03-24
Magellan
|
 |
|
Pogwałcenia percepcji ludzkiej dokonano dużo wcześniej.
By nie zagłębiać się zbyt daleko wskażę na "terapię szokową" Balcerowicza - Sorosa.
Człowiek przestał się liczyć. Etyka traktowana była jak coś archaicznego i wybitnie niepożądanego.
To była współczesna "rewolucja" liberalna - z wszystkimi negatywnymi skutkami dokonanego przewrotu.
W Rosji dokonano tego z pewnym opóźnieniem, ale konsekwencje były jeszcze bardziej opłakane.
Putin jest jedynie miałkim naśladowcą tych technik, a korzysta przy okazji z doświadczeń KGB.
W porównaniu do zburzenia WTC - na oczach miliardów ludzi - wyeliminowanie polskiej delegacji pod Smoleńskiem - jest zaledwie maleńkim epizodem. |
2015-03-24
Artur Łoboda
|
 |
|
Ma Pan oczywiście rację, co do skali manipulacji WTC i czasu dokonywanych krętactw. Ale mi chodziło o to, że w Polsce, właśnie "Smoleńsk" przechylił definitywnie szalę absurdu i po nim, cała dotychczas chwiejna, jeszcze masa ludzi, pojęła, że nie ma szans na normalność i trzeba opowiedzieć się po stronie łajdactwa, choćby bokiem i częściowo, ale zawsze jednak.
I wtedy okazało się na jakiej pustyni przychodzi żyć tym, którzy stawiają jakikolwiek opór.
O to chodziło mi w moich wpisach., niemniej, oczywiście ma Pan rację, co do tego co Pan podkreśla. |
2015-03-25
Magellan
|
 |
|
Po "Smoleńsku" - faktycznie stali się bardziej bezczelni i bezkarni.
Skoro - przy obojętności Prokuratury - dokonywali ciągu matactw w sprawie tak zwanego "śledztwa smoleńskiego" - to rozzuchwalali się coraz bardziej.
Prokuratura i sądownictwo zostały podporządkowane partii Tuska dokładnie tak samo - jak to było w latach stalinowskich. |
2015-03-25
Artur Łoboda
|
 |
|
Ah, zeby Twoje artykuly i opinie dotarly to wiekszej czesci spoleczenstwa...to moje skromne marzenie. |
2015-03-31
TellTheTruth
|
 |
|
Moje artykuły docierają do znacznej części Polaków - najczęściej przez cudze reinterpretacje.
Fakt, że żaden polityk nie odważy się dziś na bełkot nowomowy - doskonale tego dowodzi.
Czasem tylko przygłupiaści pseudoartyści odważą się na tego typu intelektualne pomyje.
Najgorsze jest jednak to, że moje teksty trafiają do wrogich Polsce ludzi, a ci wykorzystują je na naszą niekorzyść.
Dotarcie do całego społeczeństwa - niczego nie zmieni.
Kwiat Narodu Polskiego został wykończony w latach dziewięćdziesiątych, a pozostali ci - którzy potrafią sie dostosować do haniebnych zwyczajów.
To ludzie niewiarygodnie zdemoralizowani. A degeneraci nie chcą znać prawdy.
Dlatego moim celem jest odrodzenie elity duchowej Narodu, która z czasem doprowadzi do zmian.
W latach dziewięćdziesiątych oceniałem ten proces na 30-40 lat. |
2015-03-31
Artur Łoboda
|
 |
|
Moja skromna, wąska, aktywna bytność na tym portalu wzięła się z opublikowania mego komentarza do jakiegoś, przepraszam, ale już nie pamiętam artykułu Pana Łobody, jako samodzielnego wpis o polskich sędziach, wymiarze sprawiedliwości i prawie, w tzw. III RP w ogóle.
Pech zrządził, że z racji zawodu mam, co nieco na ten temat do powiedzenia.
Wpis był, bodajże w roku 2007, coś około listopada.
Od tego czasu nie zabierałem tu głosu na temat tzw. wymiaru "sprawiedliwości", niemniej czuję się, poniekąd wywołany do tablicy.
To co teraz wyprawiają sądy i prokuratura, nijak się ma do tego co czyniono w roku 2007, choć wtedy to co się tam działo, to było nieco powyżej dna.
Niemniej chcę zwrócić tu uwagę na pewną kwestię, co do której niewiele osób ma rozeznanie, a która ma istotne znaczenie w syntetycznym ujęciu oceny wymiaru tzw. "sprawiedliwości".
O pochodzeniu sędziów i prokuratorów, kluczu obsady ich stanowisk, kastowości, kooptowalności, kryteriach awansu, sposobie rozumienia pełnionej przez nich - w imieniu suwerena funkcji - napisano już niemało.
Skupię się na elemencie fundamentu, tj. konstytucyjnej i ustawowej gwarancji kontroli instancyjnej orzeczeń sądowych w sprawach cywilnych.
W wielkim uproszczeniu - w konstytucji z roku 1997 zapisano, iż Państwo gwarantuje "co najmniej dwuinstancyjne sądownictwo" (art. 176 ust. 1 konstytucji).
W postępowaniu cywilnym ustawą regulującą zasady procedury sądowej, jest kodeks postępowania cywilnego.
W chwili uchwalenia konstytucji obowiązywała wersja ustawy procesowej, która w zasadzie, bez ograniczeń, pozwalała wnosić kasacje do sądu najwyższego od wyroków sądów odwoławczych.
A zatem zagwarantowany był sąd I instancji, poprzez apelację, sąd II instancji i dodatkowo sąd najwyższy jako sąd III instancji.
I tak to trwało, z grubsza do roku 2000.
Po 3 latach od wejścia w życie konstytucji wprowadzono ograniczenie kasacji poprzez wprowadzenie tzw. "przedsądu", czyli, że zanim zostanie ona rozpoznana przez sąd najwyższy w składzie 3 sędziów, o tym czy ten sąd sprawę, w ogóle rozpozna, miał decydować 1 sędzia i to bez podania motywów.
Oprócz tego wprowadzano, systematycznie różne ograniczenia tej III instancji, bądź to ze względu na zakres spraw, bądź kryteria cenowe (czyli, o ile toczy się sprawa).
Skutkowało to brakiem gwarancji tzw. "instancji najwyższej", jako tej - co najwyżej trzeciej.
W 2004r., a więc praktycznie od chwili tzw. "wejścia do unii", zmieniono przepis art. 378 i 386 ustawy procesowej.
Jakie to ma znaczenie praktyczne już wyjaśniam.
Otóż od tego momentu - w Polsce - obywatel nie ma już prawa do Ż A D N E J instancji sądowej, czyli skasowano art. 176 ustęp 1 konstytucji w całości i uczyniono go normą M A R T W Ą.
Polega to na tym, że gdy sąd rozpoznający sprawę w pierwszej instancji, nie rozpozna tego o co strony zwróciły się do sądu, czyli, że powód żąda np. od pozwanego "chleba", a sąd orzeknie o czymś zupełnie innym, czyli o przysłowiowym "niebie", to do tego 2004r. istniał BEZWZGLĘDNY NAKAZ, w razie zaskarżenia takiego wyroku, aby sąd odwoławczy go skasował i nakazał sądowi pierwszej instancji, aby ten orzekł prawidłowo, czyli o zgłoszonym żądaniu, czyli przysłowiowym "chlebie".
Lepiej, czy gorzej ale o "chlebie", a nie o czymś innym.
Czyli, chleb był przedmiotem rozpoznania i przez sąd I instancji, jak i II instancji.
Od 2004r., jak wskazałem, wprowadzono przepis, że sąd II instancji w razie "nierozpoznania istoty sprawy", czyli nieorzeczenia o "chlebie", M O Ż E uchylić wyrok sądu I instancji.
Co to oznacza?
Zwrot "może uchylić", a słowo "uchyla", skutkuje tym, że jak "może" a nie uchyli, nie ponosi odpowiedzialności i ma P E Ł N Ą swobodę co do tego co zrobi, zaś gdy jest zwrot imperatywny "uchyla", gdy tego nie zrobi, ponosi odpowiedzialność.
Przynajmniej z tego nie da się "wymigać", bo tu ustawa nie POZOSTAWIA POLA MANEWRU.
Sąd II instancji, może tymczasem, kontrolując wyrok o "chlebie", w którym orzeczono o "niebie" orzec o "teatrze", a tym samym o czymś jeszcze zupełnie innym, aniżeli żądał podmiot rozpoczynający postępowanie.
A jeśli nawet, w tej sprawie, możnaby wnieść kasację, to obwarowano ją takimi warunkami nieistotnymi i obocznymi, że gdy któryś z nich nie zostanie spełniony, to owa kasacja - jak wskazano wyżej - nie zostanie przyjęta do rozpoznania, a tym samym nie ma szans na dojście sprawiedliwości w ramach, pozornie - co najmniej dwuinstancyjnego sądownictwa.
Konkluzja.
Wszyscy "resortowcy" mają wsparcie od ustawodawcy w zakresie P E Ł N E G O rozmycia ram ich odpowiedzialności.
Granica prawa i bezprawia - w sensie prawnym - już N I E I S T N I E J Ą. |
2015-03-31
Magellan
|
 |
|
ps
Chciałbym, aby K T O Ś, spośród czytających ten portal i rozumiejących zagadnienie, miał odwagę odnieść się do tego, co tu poruszyłem. |
2015-04-01
Magellan
|
 |
|
W tej materii powinien się wypowiedzieć prawnik. My możemy tylko się przyglądać. |
2015-04-01
Stanisław
|
 |
|
Ja jestem radcą prawnym, a zatem "prawnikiem" |
2015-04-01
Magellan
|
 |
|
Magellanie
mój kolega z lat młodości jest synem bardzo znanego kiedyś profesora Prawa.
Choć sam nie należał do bystrzaków - to dwadzieścia lat temu powiedział mi, że kierunki prawnicze kończą na ogół ludzie wyjątkowo tępi.
A szczególnie tragicznie wygląda to w wypadku kobiet. Mowa oczywiście o latach PRL-u.
On sam skończył Prawo najpewniej dzięki układom klanowym, bo ledwo przechodził z klasy do klasy.
Przyglądając się niektórym sprawom sądowym zastanawiam się: czy sędziowie je prowadzący są ludźmi zdrowymi psychicznie - czy aż tak bardzo zdemoralizowanym, że na czarne mówią białe.
Poczynione przez Ciebie uwagi są niezwykle cenne i zachęcam do ich rozwinięcia w odrębnym artykule. Na pewno trafi do szerszej grupy czytelników.
Jednak wydaje mi się, że podstawową przyczyną upadku Wymiaru Prawa jest zacieśnienie mafijnych związków ze światem polityki i ze światem przestępczym.
Mieliśmy na to wiele dowodów.
Jeżeli sędzia nie zna i nie przestrzega Polskiej Konstytucji, a orzeka na podstawie pokrętnie interpretowanego "prawa powielaczowego" i gdy rozporządzenia urzędników ważniejsze są od obowiązujących kodeksów - to mamy do czynienia z totalnym obłędem w Państwie.
W takim wypadku zastanawiam sie: czy w ogóle warto reformować ten system - czy po prostu nie "wyburzyć" go - jak obiekt zagrażający życiu ludzkiemu.
Bardzo dawno temu - jeden z dyskutantów tego forum przedstawił tezę "OPCJI ZEROWEJ", a więc całkowitej wymiany kadr sądowych na zagranicznych prawników i wyedukowanie całkiem nowej grupy prawników - niepowiązanej ze starym - poststalinowskim układem.
Byłem wrogiem tej koncepcji dlatego, iż uważam że sami musimy rozwiązywać własne problemy.
A historia podała nam wiele negatywnych przykładów "pomocy" z zewnątrz.
Jednak, jakaś forma "opcji zerowej" wydaje mi się jedynym wyjściem z tego zaklętego kręgu niemożności.
|
2015-04-01
Artur Łoboda
|
 |
|
Panie Arturze, zgadzam się z "opcją zerową".
Właśnie skończyłem pisać pismo w sprawie wyceny przedsiębiorstw.
Sędziowie, m.in. w tych sprawach, czekają tylko na możliwość uchylania pytań z opcją zamkniętą, czyli tak lub nie.
Inne opcje "pytaniowe", są wygimnastykowywane do przedmiotu rozprawy.
Weryfikacja wycen, jest w istocie niemożliwa, zaś, wszelkie próby podważenia ich, kończą się konstatacją, iż w tzw. III RP nie ma normatywnych, sankcjonowanych kryteriów wycen przedsiębiorstw.
To uwaga na marginesie..... |
2015-04-01
Magellan
|
 |
|
Co do Smoleńska i zapisów.
Istotne jest, jak są czynione zapisy cyfrowe i tu, uwaga Pańska jednozdaniowa, w ramach wtrącenia, jest kluczem do dalszych poszukiwań.
Innymi słowy, chodzi o istotę fizyczną zapisu cyfrowego.
Co do "katastrofy", według mnie, nigdy nie było wylotu, przelotu i - tym samym - lądowania samolotu TU - 154 M nr 101, w dniu 10 kwietnia 2010r., z osobami, których liczba i personalia pokrywają się z liczbą oficjalną 96 osób podanych i wskazanych, jako ofiary tego lotu.
Jest na to zbyt wiele oczywistych dowodów, choćby C A Ł K O W I T Y brak zapisów z Okęcia, niezgodności w strukturze "wraku", "stopień" zniszczeń "samolotu", upadłego z kilku metrów na grzązki teren, ślady rdzy na elementach "wraku", brak ciał poległych, różne godziny wylotu, różne godziny "katastrofy", niezgodności co do listy pasażerów, brak odczytów skrzynki z Jaka 40 Musia i wiele, wiele innych ogromnie istotnych zdarzeń i okoliczności.
Jaki, zaś los spotkał tych ludzi, kiedy, ewentualnie zginęli, gdzie i w jakich, konkretnie okolicznościach, to już pozostaje w sferze przypuszczeń.
Odczyty - rzekomo - pozyskane w trybie niezakończonego postępowania przygotowawczego i publikowane przez media i w odniesieniu do kopii, pomijając sens Pańskiego wpisu, co do sposobu wytworzenia zapisu cyfrowego, skutkują kolejnym próbom kompromitacji Państwa Polskiego, usiłowaniu wzmocnienia prania mózgów społeczeństwa i kompromitacji pamięci i szacunku dla tych, którzy znikając, najpóźniej w dniu 10 kwietnia 2010r. z przestrzeni publicznej, zapewne zostali okrutnie zamordowani.
Pytanie?
Jakie skutki wywołał "Smoleńsk" w umysłach i sposobie postrzegania rzeczywistości, przez "zwykłych" Polaków i w jaki sposób "wypłukał", z ich umysłów, wolę i metodologię krytycznego i świadomego postrzegania istoty rzeczy, wskutek nachalnego lansu ordynarnej fikcji w środkach masowego przekazu, które są utożsamiane ze strukturą, jednak, statystycznie, przekazu wiarygodnego?
|
2015-04-08
Magellan
|
 |
|
Teza, że uczestnicy lotu do Smoleńska - nie znajdowali się w samolocie rządowym - jest bardzo odważna.
Dla jej weryfikacji podam fakt, że bracia Kaczyńscy rozmawiali ponoć w czasie lotu i Lech Kaczyński niczego nie przekazał bratu.
Można równie dobrze założyć, że i głos Lecha Kaczyńskiego został wygenerowany, ale tutaj rodzi się pytanie: kto posiada takie możliwości, by dokonać tak obłąkańczej zbrodni z premedytacją?
Znając kwalifikacje Rządu Tuska - taka akcja była poza granicą ich możliwości intelektualnych. |
2015-04-09
Artur Łoboda
|
 |
|
Nigdy nie twierdziłem, że "operacja Smoleńsk" była suwerenną decyzją marionetek pełniących obowiązki oficjalnych władz Polski.
Tusk to kukiełka, która "węszy" skąd wieje wiatr i do tego kierunku się ustawia. A przy tym weryfikacja wiarygodności "katastrofy" przez pryzmat oświadczeń Jarosława Kaczyńskiego, stanowi wyraz ulegnięcia uczuciu sentymentalizmu wobec tego co pochodzić ma od brata bliźniaka, który pierwotnie znajdował się na liście 132 ofiar.
Na marginesie - istnieją 3 oficjalne stanowiska, co do tego, że rzekomo o 8.20 Lech Kaczyński wiódł rozmowy telefoniczne z:
a) córką,
b) bratem,
c) lekarzem osobistym.
Nikt przy tym nie opublikował oficjalnych danych z bilingów, ani treści rozmów.
Słowa Jarosława Kaczyńskiego, co do faktu odbycia rozmowy telefonicznej, dają żelazne alibi bratu, że był na pokładzie nieszczęsnego "tupolewa".
Z resztą pierwsze serwisy TVN, ok 9 rano czasu polskiego podają, że prezydencki JAK - 40 miał problemy z lądowaniem.
Zapisy na You - Tube znajdują się wciąż w internecie.
Program wiedzie J. Kuźniar.
|
2015-04-10
Magellan
|
 |
|
ps nie twierdzę, że nikt spośród oficjalnie opublikowanej listy ofiar nie był na pokładzie samolotu rządowego.
Napisałem jedynie, że w samolocie rządowym w dniu 10 kwietnia 2010r., podanym jako TU 154 M nr 101 nie znalazły się jednocześnie te osoby, które wskazano jako ofiary lotu do Smoleńska Siewiernyj i że wszystkie te osoby zginęły jednocześnie wskutek w/opisanego impaktu o właściwościach i cechach podawanych w Raporcie Millera, a w zakresie daty zdarzenia, wysokości upadku i jego jednorazowych skutków, powielonych przez Zespół Parlamentarny. |
2015-04-10
Magellan
|
 |
|
Einstain byl oszustem. Francuski fizyk Henri Poincare pracowal nad teoria wzglednosci rok przed nim.
Amerykanski professor John Murray Cuddihy krytykowal Einsteina ze chce on znieksztalcic zachodnia nauke zamiast przyczynic sie do jej rozwoju.
ponad stu prominentnych naukowcow z Niemiec i Austrii potepili jego teorie jako spekulacyjon-abstrakcyjne.
Revilo Oliver: "...swiat bylby lepszy bez Einsteina", i nazwal go idiota (a moron)...
Jego najlepszym artykulem napisanym dla TIME byl "Dlaczego Zydzi sa lepsi". Byl obojetny na Hiroszime i Nagasaki (Japonskie goje), i byl zawiedziony ze bomba nie powstala wczesniej (dazyl do jej uzycia a Niemczech). Promowal pozbycie sie Palestynczykow.
Tesla zaslugiwal na miano najwiekszego fizyka wszechczasow, ale ze nie byl Zydem, zostal okradziony ze swoich odkryc (niektore po dzien dzisiejszy sa niedostepne i sklasyficowane jako tajne).
Wielu naukowcow uwaza Einsteina jako naukowego smiecia, tak jak Freud, Boas, Salk, Darwin, Keynes...
Ale skoro maja media pod swoja kontrola, to potrafia z nikog zrobic osobistosci (Tusk, Komorowski, Palikot, Doda, i cala galleria smieci politycznych i kulturowych). |
2015-04-16
TellTheTruth
|
 |
|
Jeden z bardziej interesujacych fizykow XXI wieku Nassim Haramein o piramidach i dlaczego bylo niemozliwym zeby je zbudowali Egipcjanie...(naukowcy nabieraja wody w usta kiedy odkrywane sa nowe piramidu w Europie i pod woda kolo Japonii)...
https://www.youtube.com/watch?v=rHv3QBAsJPw
|
2015-04-16
TellTheTruth
|
 |
|
Jestem sceptyczny w kwestii pozaziemskich inspiracji w budowie piramid.
Podstawowym argumentem jest toporność i nieuzasadniona masa surowca.
Zaawansowane cywilizacje tworzą budowle lekkie - jak na swoje rozmiary i ekonomiczne surowcowo.
Cywilizacja nieraz sięgała okresowego szczytu rozwoju - po czym następował jej upadek.
Dla mnie doskonałym przykładem jest kultura zachodnioeuropejskiego średniowiecza. W byle osadzie powstawały ogromnie skomplikowane architektonicznie kościoły i katedry, które i dziś byłyby popisem kunsztu budowlanego.
Potem przyszły epidemie i wojna stuletnia, które zniszczyły wcześniejszy dorobek kulturowy zachodnioeuropejskiej prowincji. |
2015-04-16
Artur Łoboda
|
 |
|
Ja rowniez. Ale mysle ze to byly budowle zbudowane przez poprzednia cywilizacje ktora zaginela przed nasza (Michael Cremo). Nie byli to Egipcjanie ktorzy nie wspomnieli a jakiejkolwiek budowie w zadnym ze swoich zapisow... |
2015-04-16
TellTheTruth
|
 |
|
agree 100%. |
2015-04-22
TellTheTruth
|
 |
|
Odnośnie medialnego wpływu na społeczeństwo.
Mój św. pamięci Dziadek nieraz mi opowiadał, jak słuchał w radio przemówień Hitlera.
Zwracał uwagę na hipnotyczny i dojmujący głos, który zniewalał, również tych, którzy nie znali języka niemieckiego. Nawet on sam musiał, przez chwilę się wyłączyć i odwołać do chłodnego rozsądku, aby wydobyć się spod wpływu zasłyszanego głosu.
Dziadek był w latach trzydziestych nauczycielem na wiosce na Mazowszu w okolicach Raciąża. Korzystano wtedy z radiodbiorników na tzw. "kryształki". Polegało to na tym, iż osoba, która nabyła komponenty do skonstruowania radioodbiornika, mogła samodzielnie złożyć go i uruchomić. Dziadek, jako nauczyciel, takie komponenty zdobył i przystąpił do konstrukcji radia. Jako, że mieszkał u gospodarzy na tzw. "stancji", przeto był odwiedzany przez mieszkańców wsi. Początkowo, obserwowano jego wysiłki związane z uruchomieniem radia z uwagą, dystansem i ogromnym szacunkiem. Jednakże, próby "rozruchu" nie przynosiły efektu, co skutkowało, pierw lekkim zniechęceniem obserwatorów, potem dystansem, zobojętnieniem, a w końcu pokpiwaniami.
Trwało to kilka dni, jednakże w niedzielę, Dziadkowi udało się uruchomić radio.
Właśnie transmitowano mszę św.
I w oka mgnieniu ludzie, którzy już prawie otwarcie lżyli i wyszydzali Dziadka padli - jak opowiadał- na kolana jak rażeni piorunem i jęli się gorliwie modlić.
Dziadek, w oka mgnieniu stał się niemal półbogiem i uzyskał ogromny autorytet.
Przypominam były to lata 30 ub. wieku.
Efekt medialny, jak widać, nie uległ osłabieniu pomimo upływu lat i pozornego oswojenia ludzi z technikami przekazu, a co za tym idzie manipulacji.
|
2015-05-04
Magellan
|
 |
|
I po to jest Kukiz, aby nikt na niego w krytycznym momencie nie oddał istotnego głosu.
Ma być Roseem Perotem, o ile mnie pamięć nie myli.
Kukiz to Palikot adekwatnego i odwrotnego medialnie rozdania.
Wtedy Palikot zasygnalizował trendy unifikacji człowieka z maszyną w wydaniu prowincjonalno-lokalnym, jako forpocztę, w formie quasi ciekawostki botanicznej, tak Kukiz, czy jest tego świadom, czy nie służy wizerunkowi wahnięcia wahadła w drugą, równie irracjonalną stronę.
Wypadkowa jest, według mnie, ta sama. |
2015-05-05
Magellan
|
 |
|
Nie wykluczam, że właśnie z tego powodu łżemedia oddały Kukizowi głos.
Cały czas próbujemy przecież przewidzieć ich kolejny ruch.
W sierpniu 1980 roku doskonale wiedziałem: kto to organizuje. A jednak zaangażowałem się po to - by statystycznie dodać jedną cegiełkę do przeciwników systemu.
Wystawienie kandydata, który nie ma szans na wygraną w wyborach - może być traktowane jedynie, jako celowe angażowanie aktywności społecznej - w celu zmęczenia społeczeństwa.
Bez Korwina i Kukiza wygrałby i tak Komorowski w drugiej turze wyborów, bo dostałby poparcie PO, PSL, SLD i palikociarni.
Więc PiS chce przegrać wybory - na własne życzenie.
Kukiz zabiera elektorat Komorowskiemu i AKTYWIZUJE ZNIECHĘCONYCH, którzy do tej pory nie brali udziału w wyborach.
Porównanie Kukiza do Palikota jest mocną przesadą.
|
2015-05-05
Artur Łoboda
|
 |
|
A jednak, chyba mam rację, co do roli Kukiza.
Jego ta sytuacja może przerastać, a tym samym ma Pan rację, co do oceny bezwzględnej wobec Palikota, ale mając na uwadze, że na danych etapach zdarzeń wypuszcza się balony próbne, to w chwili obecnej Kukiz, jest analogicznym balonem autentyczności, jakim był Palikot, w chwili, gdy go wypuszczano. Chodzi o ruch wahadła.
I jeden ruch i drugi - w ich ocenie - prawidłowo umiejscowiono w czasie właściwym.
Być może Kukiz chce jak najlepiej, ale może uległ medialnemu otumanieniu, które w zarysach opisałem odnośnie dziadka wobec przekazu z radia kryształkowego?
Być może się, jednak mylę. |
2015-05-06
Magellan
|
 |
|
Magellanie
widzisz, że Kukiz jest kreowany przez łżemedia, a nie zauważasz, że od 25 lat Polacy nie mogą wybrać swoich przedstawicieli. Gdybyśmy nawet abstrakcyjnie założyli, że PiS można uznać za taką alternatywę to cała działalność tej partii dowodzi, że chcą wiecznie przegrywać - blokując część sceny politycznej. |
2015-05-07
Artur Łoboda
|
 |
|
Oby Pan miał rację co do Kukiza.
Ja pisałem tylko w takim kontekście, że oni nie pozwalają, póki co, na zaistnienie ludzi spoza ukladu. |
2015-05-07
Magellan
|
 |
|
Od czasu strajków sierpniowych powtarzam sobie i rodzinie "mam nadzieję, że się mylę", bo niczym Kasandra przepowiadałem same kłopoty dla Polski.
Tym razem, po raz pierwszy powiem na odwrót:
mam nadzieję, że się nie mylę. |
2015-05-07
Artur Łoboda
|
 |
|
Obawiam się, że być może, zagrają va banque i ogłoszą wygraną Komorowskiego w I turze.
I albo i tę, oczywistą, matematyczną niezgodność ludzie "przełkną", analogicznie jak przełknęli matactwa przy wyborach samorządowych, albo w końcu bunt zaistnieje, co da im podstawę do wszczęcia działań bardziej radykalnych.
Mocodawcy Komorowskiego zdają sobie sprawę, że ten nie może się obnażyć przed społeczeństwem, bo jego patologia stanu umysłu jest nader wyraźna.
A ów zapowiedział udział w debacie w II turze.
Więc albo II tury nie będzie, albo nie dojdzie przed nią do debaty. A jakby, jednak doszło, to tylko Duda może go oszczędzić i jak zwykle u PiS-u, kontrolowanie przegrać.
Ale scenariuszy jest wiele.
Zobaczymy. |
2015-05-10
Magellan
|
 |
|
Magellanie, nie chciałem komentować Twojej wypowiedzi w trakcie wyborów.
O godzinie 12. i 16. byłem w dwóch komisjach wyborczych - w Krakowie, które obejmują po kilkadziesiąt tysięcy wyborców.
W ani jednej z nich - nie widziałem przedstawiciela ruchu kontroli wyborów.
Za to - zupełne nową obsługę wyborów.
Po ogłoszeniu wyników exit poll wiemy, że w ciągu kilku miesięcy rzekome "poparcie" dla Komorowskiego spadło o 30 procent.
To skala ich oszustw wyborczych.
A tym razem mogli oszukać przynajmniej - na kilka procent głosów.
Martwi mnie jednak frekwencja wyborcza. Na własne oczy widziałem, że była bardzo niska. |
2015-05-10
Artur Łoboda
|
 |
|
Duda 34%... |
2015-05-12
TellTheTruth
|
 |
|
Tym razem nam wkradła się literówka |
2015-05-12
Artur Łoboda
|
 |
|
...co chwila przywoluja tak zwanych "expertow" i analitykow politycznych z samego dna ich smietnika publicystyki, i "autorytety" polityczne typu Kwasniewski, Niesiolowski, Miller, i inne polityczne, anty-Polskie hieny. Zamieniaja sie w strazakow i wystepuja przeciw tym ktorzy chca "podpalac Polske".
Tu nie ma co podpalac, oni zostawili ruiny i zgliszcza. |
2015-05-13
TellTheTruth
|
 |
|
Jesli Komorowski ma problem z mlodym chlopakiem i jego pytaniami (ponizszy link)
https://www.youtube.com/watch?v=0D2b-jbv5YE
...to jak by odpowiedzial na WSI, Pro Civili, lasy panstwowe, miliony emigrantow, zydowskie roszczenia, cichociemni seryjni samobojcy itd, itp. |
2015-05-13
TellTheTruth
|
 |
|
doskonale pamietam jak w latach 70-tych nauczali w szkolach ze dzieki mechanizacji i robotyzacji ludzie beda mogli pracowac krocej, miec dluzsze wakacje i wczesniejsze emerytury. Nie przewidzieli ze miedzynarodowa banko-polityczna mafia przejmie wladze nad swiatowa gospodarka..
Teraz nowe pranie mozgow - to "inowacja" i "przedsiebiorczosc". Jak ci sie nie powodzi to jest to wina ich braku...
Oni pracuja na pelny etat zeby wymyslac te bzdury...
|
2015-05-14
TellTheTruth
|
|
|
|
Pacyfikacja Polski Przez NKWD a Nowy Film o Jedwabnem
kwiecień 24, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Infantylizmy językowe a tekst Konstytucji 1997
listopad 21, 2004
Mirosław Naleziński
|
Profesja a nazwisko
marzec 1, 2007
M. Naleziński, Gdynia
|
Biblijni i współcześni rogacze
grudzień 3, 2006
zaprasza.net
|
Ryzykowny narkobiznes
lipiec 15, 2003
Andrzej Kumor
|
(...)
lipiec 4, 2006
|
2006 - był rokiem politycznego szamba, burz i skandali...
styczeń 2, 2007
Zdzisław Raczkowski
|
"Sierpień 80": rząd nie konsultował reform
grudzień 3, 2002
PAP
|
Łatwy łup
grudzień 4, 2003
Artur Łoboda
|
Innowacje Holocaust Industry: Wypłacajcie odszkodowania dla... dzieci "ofiar Holokaustu"
maj 9, 2007
bibula.com
|
Wirus H5N1 zaatakował "GW" ?
marzec 7, 2006
Marek Olżyński
|
Dziad, czyli polski inżynier
maj 14, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Wskazania Komisji Episkopatu Polski do Spraw Liturgii
wrzesień 17, 2004
http://www.pascha.org.pl/
|
Świetny film Alex'a Jones'a "Terror Storm"
- online!
wrzesień 24, 2006
nadesłała Dorota
|
"Operacja naprzód razem" w głąb koszmaru
wrzesień 27, 2006
Dahr Jamail/ tłum. Piotr
|
Niewykorzystane możliwości internetu
sierpień 17, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Szanowni Państwo
styczeń 4, 2005
Artur Łoboda
|
Wielka Loża Anglii
grudzień 12, 2003
S.B.
|
W obliczu zaostrzającego się konfliktu USA - Rosja...
czerwiec 5, 2007
aktualności pnlp
|
Przekazano plac budowy KST
listopad 3, 2005
www.krakow.pl
|
|
|