Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa
19.07.2011 02:33
@Hermenegilda + Pan Zygmunt Jan Prusiński, ukrzyżowany nadmiarem talentu.
Po pierwsze, nie przyszło na "myślunek" do głowy, że Hermenegilda będzie się kojarzyć z Kociubińską? Gdzie był Szariputra Dajmonion, czy jak mu tam? Ja Pani powiem, tutaj publicznie, nie robiąc z tego żadnej tajemnicy (bo nie ma się czego wstydzić, pewnie niejeden by chciał, żebym mu to zaproponował), że gdybym miał teleportować do Pani umysłu (bo, nastawionego pozytywne) tzw. niewidzialne światy, to bym zaproponował światy presokratyków, tajemniczej sekty do której należeli Pitagoras, Hezjod, Heraklit, Ksenofanes, Zenon, Parmenides, Empedokles... bardzo tajemnicza sekta. Jest to ciekawy okres, bo z jednej strony mamy patriarchat i krańcową maskulinizację stosunków społecznych a z drugiej strony religie, grecka jest co najmniej obojnacka i charakteryzuje się chaosem moralnym. Bogowie greccy pieprzą się z kim popadło. Podobnie się dzieje w religii mojżeszowej. Aniołowie, dwupłciowe istoty bzykają się również z ziemskimi kobietami, które rodzą im gigantów. Zresztą wśród Izraelitów homoseksualizm był rozpowszechniony bardziej niż w jakimkolwiek narodzie Śródziemnomorza. Żeby mi się tu nie odezwał jakiś nieopierzony obrońca moralności i teologii starych żydów. Sam miałem w ręce jedenaście niewydanych książkowo żydowskich wersji stworzenia świata, natomiast w książkowej wersji jest ich dziewięć. W Biblii jest jedna, a raczej dwie podobne do siebie. Ktoś mądry, kto to przeczyta, nie odezwie się słowem, wiedząc ze to prawda. Milczenie jest złotem. Wiedzą o tym wszyscy głupcy chcąc uchodzić za mędrców!
Religie Wschodu też są obojnackie i w androgenicznych tworach jest więcej kobiety niż mężczyzny. A to dla mnie źle, bo nigdy w życiu z żadną kobietą nie mogłem się dogadać ani zgodzić. Nie mówię tu o profesorkach, które miewają poglądy inne od moich, ale to nie szkodzi, bo w branży nie sposób się pokłócić, jeden po prostu ma tak a drugi inaczej i to właśnie jest dobrze. Wśród większości profesorek, różnice w poglądach nie wpływają na chęć i wyrażenie zgody na bzykanie. Szkoda że wśród cywilów tego nie ma. Jeśli facet odezwie się nie po myśli kobiety, to jest u niej spalony i za żadne skarby mu nie da.
No, mniejsza... Pani Hermenegildo proszę pamiętać, że według mnie "wszystko jest nie tak". Wszytko jest nie tak ale odwrotnie, jak sobie myślimy, mówimy, sądzimy czy widzimy (na własne oczy - bowiem wzrok i słuch nas myli i nie jest żadnym prawomocnym przewodnikiem). Wszystko jest inaczej! Trzeba dążyć do tego, by poznać prawdę, która się wymyka (co za banał). Któraś z was powiedziała, że gdy szczęście zamykasz w dłoni, to ucieka, gdy je otwierasz to go przybywa. No może niedokładnie jest tak w przypadku otwierania rąk, ale na pewno jest tak w przypadku zamykania.
Oczywiście i w tej chwili się mylę, bo na pewno jest inaczej! Na pewno z tym SZCZĘŚCIEM JEST COŚ NIE TAK, skoro ucieka, gdy się go chce zamknąć w dłoniach! To nie jest normalne i oczekiwane w logicznych strukturach myślenia. Gdyby było inaczej, to podobnego rozumowania nie dałoby się przeprowadzić (pomyślnie). Każde pytanie wątpiące i każde zdanie zaprzeczające, już świadczy o niekoniecznym istnieniu a nawet nieistnieniu rzeczy czy podmiotu, o który pytamy. Wydaje się, że o prawo ciążenia nie możemy pytać z powodu oczywistości, że ono jest a jednak... niektórzy twierdzą że w świecie nanostruktur i mikro-wymiarów, ciążenie nie istnieje. Zresztą, czyż cząsteczki powietrza zachowują się jakby były przyciąganie siłą grawitacji do ziemi?
Panie Zygmuncie, gdy pisze Pan, że komuniści zniszczyli Panu rodzinę, to wyraża się Pan nieściśle, bo to Pan sobie zniszczył rodzinę. Bo darł koty z komuną. Gdyby Pan mniej darł kotów etc. Co Pan na to?
Dlatego się wtrącam, aby uprzedzić zarzuty Pańskich oponentów. Przecież i pan Ryszard Zasmucony zarzucił mi to samo, że piwa nawarzyłem sobie sam, a nie komuniści.
Panie Zygmuncie, postawa i życie polskiej emigracji na Zachodzie powinna nas bardziej interesować od tego co działo się w Polsce, bowiem gdy się uświadomi, że trzy ważne Polonie a każda inna i każda ze sobą skłócona śmiertelnie - trzy Polonie: Paryż, Londyn, Nowy Jork i ew. Kanada, to daje do myślenia przy okazji konstatacji, dlaczego u nas w kraju taka Polska parszywa? Dopóki byli komuniści, to mówiliśmy że jesteśmy parszywi, bo ze Wschodu zrzucają na nas wszelkie syfy. Z której strony dzisiaj zrzucają syfy, żebyśmy byli parszywi? Czy widzi Pan te związki przepływu parszywości z zachodnich ośrodków polonijnych do kraju, do polskich rodzin i środowisk?
Pamiętajmy, że do zbeszczenia (wydupczenia) "Solidarności" przyczynili się również polonusi. Co Pan na to? Był Pan na pewno świadkiem, jak starzy polonusy przeklinali matkę Polskę, (niektórzy nazywając ją kurwą) życząc jej wszystkiego najgorszego! Co Pan na to?
Wzywam Pana do Apelu Poległych Wartości (które nas doprowadziły do rozbicia naszych rodzin)! Może nas jacyś ubecy i polonusi, czyli dwie najbardziej zainteresowane robieniem nam z mózgu wody (takim ludziom jak ja i Pan) nas czytają i osądzają, śmiejąc się z frajerów w kułak. Ja przynajmniej nie mam zamiaru dawać im satysfakcji, że nic nie wiem, mówiąc, że wiem, że Polonia dawała dupy komunie a komuna Polonii. I niech teraz nie robią przede mną z siebie takich niewiniątek.
Zrób Pan coś niech nas nie mają za głupców! Bo kiedy byłem u Jerzego Giedroycia, rozmawiał ze mną jak z powietrzem i miał mnie za głupca. Rozmawiałem z innymi polonusami, mieli mnie za głupca; rozmawiałem w kraju z ubekami, też mnie mieli za głupca; ale też rozmawiałem w kraju z opozycją będącą pachołkami tych polonusów i też te pachołki mieli mnie za głupca?
Czy Pan nie miał takiego wrażenia, że polonusi mają Pana za głupca? Opowiadali Panu w żywe oczy różne patriotyczne bajdy, szklili dupę, a mieli Pana za głupca. Nie widział Pan tego, że robią z Pana głupca? Z Adama Mickiewicza też próbowali (przy winku, pasztecikach i ciepłych bułeczkach) zrobić głupca, dopóki nie wyjechał szukać śmierci w zimnych pustkowiach Anatolii. Co Pan na to?
Poświęć Pan na to kawałek tekstu i zrób Pan rachunek sumienia! Ja już zrobiłem!
Do Pani Hermenegildy.
Czy Pani sądzi, że istnieje płciowość poza zwierzęcego i duchowego świata? To się wiąże pośrednio z poezją Pana Zygmunta.
Zygmunt Jan Prusiński Komunizm odebrał mi Rodzinę!
|