Braun jednym logicznym pytaniem załatwił dwóm komisjom całe i 10-letnie prace.
Jego pytanie postawione 7 lat temu, brzmiało: "na jakiej podstawie twierdzicie, że ten rozbity samolot w Smoleńsku to ten sam co wyleciał z Warszawy?"
Na to pytanie odpowiedź prof. Nowaczyka brzmiała: "Żadnych dowodów na to nie mamy". To tyle.
Kolejny teatrzyk piątej klepki dla ciemnego ludu w którym "my nie ruszamy waszych - wy nie ruszacie naszych".
Drzwi i ręka wbite w na metr grunt zanim szczątki kadłuba dotknęły gruntu oznaczają, że wysadzono w powietrze samolot z 96 pasażerami i od 10 lat nikt za to nie poniósł konsekwencji. Cicho sza, ani słówka jak w tej żydowskiej przyśpiewce: ”Koci, koci, łapci, / pojedziem do babci, / ale ani słówka, / bo babcia *ydówka”. Rej wodzą dalej Czuchnowskie, Laski, Artymowicze o których ojcach i dziadkach nie znajdziesz NIC! Dlaczego?
I na koniec, dalej ani słowa o białych plamach „uczynionych ludzką ręką” w miejscu składowania szczątków do wysadzenia(?) również rozpracowanych przez profesora-rodaka z USA, pana Krisa (Krzysztofa) Cieszewskiego.
Dalej dla przykładu:
Dariusz Szpineta – 2 grudnia 2011 r. znaleziono go powieszonego w łazience ośrodka wypoczynkowego w Indiach. Szpineta był ekspertem, pilotem i instruktorem lotniczym oraz prezesem mającej wejść na giełdę spółki lotniczej. Był krytyczny nie tylko wobec koncepcji wyjaśniania przyczyn katastrofy smoleńskiej na podstawie 13 załącznika konwencji chicagowskiej. Szpineta tropił także i ujawnił prokuraturze fakty korupcji w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego.
Punkt AKSIL, a nie ASKIL i powinien, jak zwracał uwagę Szpineta, zostać przez system odrzucony. Odnośnie punktu trasowego AKSIL zamiast ASKIL. Taka literówka powoduje natychmiastowy komunikat FMC - NOT IN DATABASE !!!.
Zresztą - taki sam komunikat został by wygenerowany podczas wprowadzania do komputera XUBS !!!. Dlatego wartości te, mogły zostać wprowadzone jedynie jako FIXED POINT (samodzielnie nazwane przez pilota punkty trasowe z określoną długością i szerokością geograficzną oraz wysokością nad poziomem morza.
Pozostaje jeszcze jedna niejasność. Jak powiedział Dariusz Szpineta, w planie lotu była zrobiona literówka. Punkt lotu zamiast nazywać się Askil B102, został zapisany jako Aksil B102.
- Komputer nie przyjmuje, nie koryguje literówek. Taki plan lotu może zostać odrzucony, jeżeli zrobimy taką literówkę - dodaje Dariusz Szpineta.
Pomijając już literówkę w oznaczeniu nawigacyjnego punktu ASKIL („komputer nie przyjmuje, nie koryguje literówek, taki plan lotu może zostać odrzucony”, mówi Szpineta), to, jak pisał kiedyś w komentarzu biskup, odnosząc się do tego „planu”: „Samolot nie leciał drogą UM863 RUDKA-ASKIL. Leciał kursem 67 RUDKA-AKSIL poza drogami”
Sprawa jest bardziej poważna niż może się wydawać.