ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Ostrzeżenie z przyszłości 
10 styczeń 2016      Artur Łoboda
Brexit: 1 week to go!  
16 czerwiec 2016      Wise in Theory
Wezwanie do zakończenia przestępczej działalności Ministerstwa Zdrowia 
31 sierpień 2020     
Do prezesa sądu okręgowego w Warszawie 
4 październik 2010      Bogusław
Samo zdrowie 
29 maj 2020      Artur Łoboda
Operacja Dynamo 2 
31 styczeń 2019      Artur Łoboda
Kolejna pacyfikacja Narodu Polskiego 
24 lipiec 2021     
Pusta epokamiłości 
1 kwiecień 2025      Autor: Zygmunt Jan Prusiński
Matka Boża Częstochowska 
26 sierpień 2017      Paweł Ziółkowski
Wesołość ogarnia mnie pusta gdy pomyślę, że oszust oszukał oszusta 
29 styczeń 2012      Artur Łoboda
A wszystko mogło być inaczej 
1 marzec 2016      Artur Łoboda
Znowu wybór mniejszego zła - pierwsze pytanie 
21 październik 2015      Artur Łoboda
Rola Stalina w 1939 roku 
29 sierpień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Krzysztof Galla "Erotyki dla wrażliwych" - część druga  
4 styczeń 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Próba interpretacji sondaży poparcia politycznego Polaków  
10 listopad 2012      Artur Łoboda
Polska "krajem rozwiniętym" 
8 lipiec 2012      Artur Łoboda
Polscy patrioci stali się dla Tuska antysemitami 
3 styczeń 2024      Artur Łoboda
Chosztaplerzy 
22 grudzień 2011      Bogusław
Duda zwrócił się o ochronę Netanjahu 
9 styczeń 2025     
Po wyborach 
6 lipiec 2010      Goska

 
 

Potyczki w świecie literackim na emigracji

Zygmunt Jan Prusiński

 

POTYCZKI W ŚWIECIE LITERACKIM NA EMIGRACJI

 Adam Lizakowski, przyjaciel, z którym się nigdy nie spotkałem, (na żywo). Nie wiem, jak on moją (poezję) rozumie, czy w ogóle rozumie, oto jest pytanie, ale kiedy przesłał mi swój tomik poezji "Złodzieje czereśni" do Wiednia, ja nie miałem żadnych oporów, że Adam nim nie jest. To jest POETA ! Oto mała historia z człowiekiem, z którym tylko łączyła mnie... poezja i listy. Listy z Wiednia do San Francisco, później do Chicago - jak się Adam przeprowadził - i z powrotem, z Ameryki do Austrii. Był to pomost przyjaźni... Ale najpierw mała historia.

 
Polska, Warszawa, wielki poeta Tadeusz Nowak, nazywałem go i nadal nazywam, (Królem polskich psalmów) prowadził w "Tygodniku Kulturalnym" dział literacki. W roku 1981 opuszczam kraj udając się autokarem do Austrii i, uciekam z wycieczki do Obozu dla Uchodźców w Traiskirchen, a też w innym czasie w tym samym roku czyni to Adam. Ale na pamiątkę mamy w jednej rubryce literackiej obok siebie w tymże "Tygodniku Kulturalnym" wiersze! (Dziękuję ci Tadeuszu Nowaku; może mnie słyszysz? - Już za to należało ci się niebo, na pewno jesteś w nim)...

 
W Wiedniu organizuję środowisko literackie, pod nazwą Korespondencyjny Klub Pisarzy Polskich "Metafora" i Polskie Centrum Haiku. Jako inicjator, pomysłodawca, organizator rozszerzam to działanie wprowadzając (pierwszy raz w historii życia polonijnego i emigracyjnego w Austrii): "Wiedeńska Nagroda Literacka" im. Marka Hłaski. Choć odbyły się tylko dwie edycje tego międzynarodowego konkursu na prozę i poezję, to przypomnę ilość uczestniczących: I edycja - 882 autorów, II edycja - 1074 autorów!

 
Naprawdę przestraszyliśmy się, bo w ostatnim konkursie otrzymaliśmy blisko 1150 opowiadań, w warunkach konkursowych do 30 stron, a w dziale poezji było ponad 10 tysięcy wierszy! Nagradzaliśmy według podanych warunków protokólarnych, za zestaw od pięciu do dziesięciu wierszy. Był to ogrom pracy. To wręcz stała się; instytucja. A w jury było tylko kilka osób! To czyniło się społecznie. Jako przewodniczący tego przedsięwzięcia, nie wiedziałem tylko o tym, że Patron, jakim był Marek Hłasko osiągnie taki literacki sukces. - Jego cioteczny brat, Andrzej Czyżewski - architekt, dziękował mi osobiście w listach z Polski.

 
To są - chyba - rekordy świata nie tylko w języku polskim nie do pobicia. Zaznaczam, że nie miałem żadnych sponsorów, pomocy finansowej z zewnątrz. To czyniłem ze swoich zasobów finansowych, z prywatnej kieszeni, oszukując i okradając rodzinny budżet domowy. Przez to między innymi rozwiodła się ze mną moja emigracyjna żona. Ale dla mnie POEZJA w życiu jest najważniejsza. To jest mój narkotyk, takowy, chyba tak.

 
W tym całym przedsięwzięciu - przecież nie był to mój "prywatny" konkurs, nie pomogły mi żadne instytucje polonijne i krajowe. Nie pomogła mi Ewa Lipska - poetka ! - którą doceniam ale tylko w wierszach. A była wicedyrektorem Instytutu Polskiego na Am Gestade 7 przy "Schwedenplaz". Nie pomógł mi - o ironio! - pisarz literatury faktu, sam ambasador Rzeczypospolitej Polskiej w Austrii, Bartoszewski Władysław, mogę do tego towarzystwa dodać jego małżonkę Zofię Bartoszewską, byłą dyrektorkę wydawnictwa PIW: Państwowy Instytut Wydawniczy w Warszawie z okresu PRL.

 
Zatem pytanie: o co w ogóle chodzi w naszym ciasnym świecie? Kto miał dbać o to, byśmy się nie wstydzili (pustego odejścia), zostawiając to co nie powinniśmy, polską literaturę na Obczyźnie w zapomnieniu? - Jakim wielkim dramatem narodowym było opuszczenie Witolda Gombrowicza czy Marka Hłaski, jak i wielu innych. Setki instytucji istniały, setki przenajróżniejszych firm istniało, ale jakoś ten pisarz, ten poeta był lekceważony. Może w ogóle nie byli Emigracji literaci potrzebni. Widocznie "polska literatura" i jej twórcy, to dla wymienionych obca sprawa. - A może to ja byłem dla nich obcy...?

 
Tu nie chodziło o mnie. Choć napisałem kilkaset tekstów przez blisko 13 lat pobytu tam, to nie wydałem w Austrii żadnej książki. Jedynie w Monachium u Ryszarda Antoniego Hajczuka, który wtedy prowadził Niezależny Związek Pisarzy Polskich "Feniks". Wydał mi dwa zeszyty poetyckie: "Słowo" i "Oaza Polska", w niskim nakładzie. Jakby dla dokumentu, że byłem emigrantem politycznym. Takie też były czasy na poezję zaangażowaną.

 
Pierwszą edycję w poezji wygrał Adam Lizakowski z San Francisco, wtenczas tam mieszkał. Drugą edycję wygrał Dariusz Muszer z Berlina. Co do "Wiedeńskiej Nagrody Literackiej" im. Marka Hłaski, to pierwszym i ostatnim laureatem ostał się właśnie Adam Lizakowski za tomik wierszy "Złodzieje czereśni"! Muszę przyznać, że pierwszy raz opracowałem w formie recenzji, choć prędzej wyglądało to na esej. Adam, duchowo zdopingował mnie... Pod tym samym tytułem, najpierw opublikował lubelski kwartalnik literacki "Akcent" /nr 1 - 1992/. Był to mój debiut krytyka. Niedługo potem też w Lublinie, w kwartalniku "Kresy", aczkolwiek redakcja wydrukowała większy jego fragment. Adam Lizakowski  postarał się opublikować tę moją recenzję w Chicago, nie pamiętam czy w "Gazecie Związkowej" czy w dzienniku "Zgoda".

 
I w takiej oto zgodzie, chcę zakończyć tę intelektualną przygodę, tę poetycką przygodę z poetą Adamem Lizakowskim.

 
___________________________
20 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

USA gotowe użyć broni atomowej
grudzień 11, 2002
zaprasza.net
Ankieta i Judeopolonia Rzeczywistość czy zły sen?
wrzesień 28, 2006
Józef Bizoń
Wracamy do klanów
lipiec 3, 2004
Andrzej Kumor
Tolerancja
wrzesień 9, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
I co teraz...?
czerwiec 14, 2003
ks. Czeslaw Bartnik
Dar Konstytucji 3Maja
maj 3, 2003
przesłała Elżbieta
Odwaga cywilna
czerwiec 28, 2005
Tańczący szczur historii
luty 26, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
Mrzonki a rzeczywistość w kryzysie globalnym
maj 1, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Wiarus znaleziony w sieci
marzec 1, 2006
Szukacz
Wybór bieżącej prasy rosyjskiej
luty 19, 2007
tłumacz
"¬ródło naszej chwały"
kwiecień 21, 2005
Wina ministrów
sierpień 27, 2007
Marek Olżyński
W USA MOŻLIWOŚĆ WPROWADZENIA STANU WOJENNEGO
styczeń 8, 2009
Dariusz Kosiur
Janko muzykant 2004
sierpień 21, 2004
Komitet Pamięci Ofiar Stalinizmu - Przeciw Wojnie !
luty 15, 2003
Lepiej zlikwidować
grudzień 6, 2003
Dziennik Polski
"Że im gdzieś w polu nafta sikła i obrodziła dolarami"
grudzień 29, 2002
IAR
"Sierpień 80": rząd nie konsultował reform
grudzień 3, 2002
PAP
Przed zatrzymaną rewolucją
listopad 11, 2007
Marek Olżyński
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media