Pewien znajomy kupił mieszkanie na nowym osiedlu - gdzie inwestor ustanowił tymczasowego zarządcę.
Ale nikt z mieszkańców nie był skory do zmiany zarządcy i z czasem tenże zaczął wprowadzać zwyczaje dozorcy Anioła z "Alternatywy 4".
Powiedziałem znajomemu, że powinni wymienić zarząd, ale ten nie potrafił zrozumieć, że jest to najprostsze rozwiązanie.
kogoś - kto powinien służyć mieszkańcom - zaczęto traktować jak nieomylną władzę i poddawać się kolejnym rygorom skutkującym podwyższeniem kosztów i ograniczeniem swobody osobistej.
W przestrzeni publicznej istnieje pojęcie "trójpodziału władzy", które wywodzi się jeszcze z systemu feudalnego. W państwie demokratycznym nie może być mowy o ŻADNEJ WŁADZY, a jedynie o SŁUŻBIE publicznej.
Tymczasem wszyscy - którzy winni służyć Społeczeństwu zamieniają się z czasem za odrębny organ władzy nad życiem Obywateli.
Dzieje się tak dlatego, że poststalinowskie sądownictwo w Polsce roztacza parasol ochronny nad przestępczością urzędniczą!
Na przykład wszyscy Ministrowie Finansów Trzeciej RP powinni zostać pociągnięci do odpowiedzialności za swoją przestępczą - wobec obywateli - działalność.
A pozostają i najpewniej zawsze pozostaną bezkarni. Zapewnia im to "nadzwyczajna kasta" o stalinowskim rodowodzie.