W odpowiedzi na artykuł "Odmotani od PiS" otrzymałem logiczny komentarz do którego warto się ustosunkować. Zacznę więc od przytoczenia jego treści.
"Należy uznać, iż sam kierunek zaproponowany przez Pana w artykule z 19 marca 2019 r. "Odmotani od PiS" jest dobry, jednak jest błędem zakładać, że przeciętny / lub znacznie powyżej/ Polak rzuci się do pisania takich pozwów, czy też znajdzie adwokata chętnego do napisania / za pieniądze, tak / i złożenia / to już dużo mniej prawdopodobne/ takiego pozwu.
Nie mamy generalnie pojęcia o sposobie tworzenia takich pozwów.
Swego czasu minister sprawiedliwości / 2005-2007/ Jan Piątkowski / już nie żyje/ wydał książkę "Mowy oskarżycielskie" i dotyczyły te mowy przestępstw zarzucanych Tuskowi w okresie jego premierowania.
Gdyby zechciał Pan upowszechnić pozew szykowany przeciwko ministrowi Ziobrze, byłaby to dobra forma spropagowania, jaka napisać taki pozew. Pozdrawiam. Zbigniew.
Aby w pełni omówić temat pozwolę sobie jeszcze na przytoczenie komentarza do tego artykułu, napisanego przez Mirosława Dakowskiego, którego ogromny hart ducha i niepodważalna odwaga służą od dziesięcioleci sprawie polskiej.
cytuję:
"Aha... to jest wyjście... Sędzia Łączewski lub ten, co podpierdolił 50 zł, będą sądzić.."
Te zastrzeżenie jest bardzo mocne. Al ja widzę sprawę nieco inaczej i dlatego odpowiedziałem następująco:
"Jeżeli chcemy dokopać Glińskiemu, Gowinowi i im podobnym to i Łączewskiego można do tego wykorzystać.
Efekt się liczy.
Już testuję podobne rozwiązanie."
.
Wyjaśnijmy sobie jednak podstawowe aksjomaty.
Nie będziemy donosić na Polskę do Niemców, albo ich unijnych pachołków.
Będziemy starali się w pokerowym zagraniu wykorzystać wewnętrzną
walkę o władzę nad Wymiarem Prawa dla uruchomienia demokratycznych procedur zaskarżania działań polityków.
Od bodaj siedmiu lat testuję przestępczą działalność polskojęzycznej Prokuratury, która
chroni przerstępców przed Obywatelami!
I dlatego nie polecam tej drogi postępowania.
Poststalinowska Prokuratura w Polsce odrzuci każde zawiadomienie o dokonaniu przestępstwa - o ile nie służy ono celom politycznym.
Doskonale widać to na przykładzie oskarżenia przeciwnym Ziobrze sędziów Sądu Najwyższego, których dopieo teraz IPN chce ścigać za wyroki z okresu Stanu Wojennego.
A - co robili do tej pory i jakim cudem znaleźli się w Sądzie Najwyższym?
Jeżeli chodzi o Prokuraturę to Zbigniew Ziobro dostał w 2016 roku od PiS Ustawę "Prawo o prokuraturze", które daje mu możliwość wyrzucenia zawiadomienia o przestępstwie do kosza argumentując, że zawiadomienie
"zawiera treści znieważające lub słowa powszechnie uznawane za obelżywe,.. " Tak głosi Artykuł 185 paragraf 5.
I Zbigniew Ziobro powszechnie stosuje ten przepis, bo pisowska Ustawa wykluczyła z domeny Prawa "zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa" - zamieniając je w "skargę".
Jeżeli więc Obywatel napisze, że Jarosław Gowin napluł Polakom w twarz - to Pisowska prokuratura odrzuci takie zawiadomienie na podstawie przywołanego artykułu.
Z powyższego wynika, że jedyna rozsądna droga to pozew sądowy.
Póki co - jeszcze nie ma przepisu Prawa pozwalającego na nieprzyjęcie "pozbawionego wad prawnych" pozwu sądowego.
Tą "wadą" może być brak wpłaty na konto Sądu. Dziś podstawowe koszty wynoszą od 30 do 300 złotych. Można w Internecie znaleźć tabelę.
Proszę się jednak nie łudzić, że taki pozew przyniesie szybkie rozstrzygnięcie.
Nadzwyczajna kasta dba o to, by praworządność w Polsce była fikcją!
Chodzi bardziej o wydźwięk medialny takiego, bo jak powiedział kiedyś Benjamin Lewertow "nie liczą się fakty. Liczą się fakty medialne".
Jeżeli spora grupa osób złoży pozew przeciwko Ministrowi to podkopana zostaje jego wiarygodność i w najbliższych wyborach nie zostanie pewnie wystawiony przez swoją Partię.
Z czasem wydźwięk medialny takich pozwów przekłada się to na zmianę świadomości społeczeństwa, które ma do tej zakodowane, że politycy są bezkarni. A tu pojawia się światełko w tunelu.
Pewnie wiele takich procesów przeciw politykom przegra Społeczeństwo. Ale kiedyś nastąpi zmiana i pierwszy zostanie wygrany. Potem ruszy lawina.
Jak napisać pozew sądowy?
Ponieważ w mediach społecznych udziela się wielu przyzwoitych Prawników (nie są sędziami ani prokuratorami, ale obrońcami i radcami prawnymi), to moje dalsze wskazówki proszę traktować jako wstępny zarys.
Niektórym ludziom wydaje się, że pozew sądowy to jakieś magiczne zaklęcia. Wynika to z faktu, że dla krętactwa i przestępczego współdziałania sędziów z Prawnikami wytworzono specyficzny bełkot prawniczej nowomowy.
W świetle obowiązującego Prawa jest to forma bezprawna, bo w Polsce obowiązuje w Urzędach Język polski!
Zanim więc przystąpimy do pisania pozwu sądowego musimy doskonale wiedzieć - o co nam chodzi.
W przypadku Gowina, który wydał Nasze - publiczne pieniądze na antypolską hucpę poniżania Narodu polskiego - od razu kłania się Art. 231. § 1. "Funkcjonariusz publiczny, który, przekraczając swoje uprawnienia lub nie dopełniając obowiązków, działa na szkodę interesu publicznego lub prywatnego,
podlega karze pozbawienia wolności do lat 3."
Ale skorumpowana Prokuratura z pewnością nie wykorzysta go w tej sprawie ani za obecnych rządów, ani żadnych innych - póki Polską nie zaczną rządzić Polacy!
Jest jednak pewna furtka w postaci prywatnego aktu oskarżenia o zniesławienie.
"Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego. "
Pod poniższym linkiem można ściągnąć wzór takiego pozwu.
https://www.nil.org.pl/__data/assets/pdf_file/0004/108508/NRL-prywatny-akt-oskarzenia-znieslawienie-MK.pdf
Inny przydatny Artykuł mówi:
"
"Art. 212. § 1. Kto pomawia inną osobę, grupę osób, instytucję, osobę prawną lub jednostkę organizacyjną niemającą osobowości prawnej o takie postępowanie lub właściwości, które mogą poniżyć ją w opinii publicznej lub narazić na utratę zaufania potrzebnego dla danego stanowiska, zawodu lub rodzaju działalności,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.
§ 2. Jeżeli sprawca dopuszcza się czynu określonego w § 1 za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
§ 3. W razie skazania za przestępstwo określone w § 1 lub 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.
§ 4. Ściganie przestępstwa określonego w § 1 lub 2 odbywa się z oskarżenia prywatnego."
Są to nieliczne wyjątki w Prawie karnym - gdy Obywatel może być oskarżycielem.
Zastrzegam jednak, że zgodnie z Artykułem 101. § 2. Karalność przestępstwa ściganego z oskarżenia prywatnego ustaje z upływem roku od czasu, gdy pokrzywdzony dowiedział się o osobie sprawcy przestępstwa, nie później jednak niż z upływem 3 lat od czasu jego popełnienia.
Teoretycznie więc każdy Polak może pozwać Grosa, Grabowskiego, Libionkę, Calę i wielu innych kłamców historycznych, bo mam nadzieję, że wielu polskich historyków zgodzi się świadczyć przeciwko tym oszustom.
Problemem jednak stają się procedury sądowe.
Pozew winien być złożony w miejscy zamieszkania pozwanego.
Czy więc Gros i Grabowski mają jakikolwiek adres zamieszkania w Polsce?
W przypadku braku wiedzy w tej kwestii pozew można złożyć w sądzie właściwym dla powoda, a więc skarżącego i wezwać Sąd do odszukania miejsca zameldowania pozwanego, oraz przesłania pozwu do "Sądu właściwego".
To jednak wydłuża procedurę i z racji treści oskarżenia daje Sądowi możliwość ukrycia pozwu pod dywan - pod pretekstem względów proceduralnych.
Jeżeli jednak taki pozew złoży na przykład sto osób, to zarówno koszty procesowe są symboliczne - jak też wydźwięk pozwu jest zupełnie inny.
W przypadku pewności, że wspomniane osoby nie posiadają zameldowania w Polsce - możemy je pozwać w dowolnym Sądzie.
Natomiast Jarosława Gowina można pozwać jako współsprawcę i prowodyra do pomówienia Narodu Polskiego.
W całym postępowaniu
należy unikać jakiejkolwiek sytuacji która może nas wciągnąć w prawniczy świat przekrętów.
Zawsze należy kierować się logiką i dla niej odszukiwać narzędzia prawne - które bez problemu znajdziemy w Internecie.
NIGDY nie godzić się na "prawo zwyczajowe" rządzących. Zawszę żądać podania podstawy prawnej i czasu na zapoznanie się z argumentacją strony przeciwnej.
Jest oczywistym, że taki pozew złożą tylko aktywni Polscy Patrioci, których liczebność zawsze była niewielka. I to do Nich kierowałem tekst, który był powodem powyższego objaśnienia.
PS
Pozew przeciw Ziobro szykuję w pierwszym rzędzie do osądu Rodaków.
Jego tytuł będzie brzmiał
"Jak Zbigniew Ziobro chroni przestępców okradających miliony Polaków!"
Wyrokiem znacznie cięższym od sądowego, będzie wynik wyborczy ugrupowania politycznego Zbigniewa Ziobro.
W kwestii wyboru Sądu zastanawiam się nad możliwością pozwania Ziobro do tego właśnie Sądu - który najbardziej nienawidzi tego człowieka.
Ne łudźmy się! W Polsce jeszcze długo nie będzie sprawiedliwości, a może nigdy jej nie bedzie.
Możemy jednak zachować się jak polityczni gracze, którzy wykorzystują niesnaski między prawnikami.