Podczas VII kongresu Polska Wielki Projekt wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego -Jarosław Gowin, w panelu „Jak kształcić dla Polski? Rola szkół i uczelni w tworzeniu elity narodowej” przedstawił swoje marzenie: „żebyśmy stworzyli system formacji elit, bo rozwijają się tylko te narody, tylko te państwa, które mają silne elity”. [Gowin: moim marzeniem jest stworzenie systemu formacji elit 18.05.2017 – PAP Nauka w Polsce
http://naukawpolsce.pap.pl/aktualnosci/news,414253,gowin-moim-marzeniem-jest-stworzenie-systemu-formacji-elit.html ]
Marzenie piękne i pięknie by było, aby się spełniło, ale niektóre słowa ministra budzą konsternacje i dowodzą, że z elitami w III RP istotnie nie jest dobrze.
Minister co prawda jak najbardziej zasadnie mówił o wspaniałym systemie formowania elit II RP, ale jego wypowiedź „Byliśmy drenowani z elit, bo one były często wypędzane z Polski przez prześladowania polityczne. Ostatnia taka czystka to był rok ’68 haniebna akcja antysemicka, która uderzyła w dużą część świata naukowego” po prostu zwala z nóg.
Minister podobnie jak wcześniej prezes PAN okazuje się zupełnym ignorantem historycznym lub fałszuje historię , podobnie jak wielu polskich historyków.
W tekście „
Nie tylko zabory, wojny i rok 1968 ! „ [
https://blogjw.wordpress.com/2017/03/05/nie-tylko-zabory-wojny-i-rok-1968/] przesłanym m. in. panu ministrowi ( jak wiele innych o tematyce akademickiej) jasno pisałem ‚Fakt, że po roku 1968 wyjechało wielu naukowców pochodzenia żydowskiego za granicę, ale wielu z nich winno siedzieć w kazamatach (jak np. Zygmunt Bauman), a nie na uniwersytetach. „ i nic. Żadnej refleksji, żadnego zrozumienia problemu, żadnych badań nad lepszym poznaniem roku 1968 i jego skutków dla nauki i edukacji.
Pisałem także „ Podobnie rzecz się ma z okresem po roku 1968, a w szczególności w okresie kolejnej wojny, tym razem jaruzelsko-polskiej, o czym Prezes PAN nie wspomina, choć wtedy wyjechało z kraju wielu studentów i wybitnych polskich naukowców, a wśród pozostałych przeprowadzono polityczne weryfikacje kadr (szczególne nasilenie w dwóch falach – roku 1982 i 1986 ), kiedy usuwano poza merytorycznie niewygodnych dla ochrony walącego się już systemu komunistycznego. Beneficjenci tych weryfikacji, obecni do dziś w systemie akademickim, do tej pory nie zdołali rozpoznać strat osobowych populacji akademickiej, a w szczególności strat kapitału intelektualnego w wyniku tych weryfikacji, choć te doprowadziły do luki pokoleniowej w III RP. „
Pan minister wspomniał co prawda o exodusie naukowców w stanie wojennym, ale nie podał szczegółów ilościowych, ani jakościowych, a o politycznych weryfikacjach kadr akademickich, które określam mianem Wielkiej Czystki Akademickiej [
https://lustronauki.wordpress.com/tag/wielka-czystka-akademicka/,https://blogjw.wordpress.com/tag/wielka-czystka-akademicka/] nawet się nie zająknął, dezinformując że ‚Ostatnia taka czystka to był rok ’68„
A co było potem? – Historia się skończyła ? Zapanował okres post-prawdy ?
Czy też beneficjentów tych czystek dotknęła wszechogarniająca amnezja, o charakterze epidemii? Dla badających czasy PRLu na odcinku akademickim napisałem poradnik
https://blogjw.wordpress.com/2013/02/10/poradnik-dla-badajacych-czasy-prl-u-na-odcinku-akademickim/ – I co ? I nic ! Badacze nie chcą poznać tego co badają.
Jakim cudem może zostać przywrócony wspaniały system formowania elit II RP, skoro o systemie formowania elit mają decydować beneficjenci systemu negatywnej selekcji kadr – czyli elita- pożal się Boże- dotknięta przy tym amnezją, stanowiąca korporacje oszukujących i oszukiwanych ?
W II RP jak przypomina b. rektor Marek Dyżewski [
https://blogjw.wordpress.com/2017/04/23/a-moze-by-tak-wrocic-do-wartosci-ii-rp/] tacy by nie mieli prawa wykładania na uczelniach, takim by się nie podawało ręki i obejmowało ostracyzmem, czyli dokładnie inaczej niż jest obecnie, kiedy tacy decydują o wszystkim, są poważani, zatrudniani etatowo, nawet wielo-etatowo, awansowani, wyróżniani, honorowani, odznaczani ……
Ja jeszcze w połowie lat 80-tych postulowałem aby takich przenosić w stan nieszkodliwości, obejmowałem ostracyzmem, nie podawałem ręki, ale rzecz jasna oni -będący oczywiście u władzy – uznali, że to by im – przewodniej sile narodu – szkodziło, więc mnie wygnali jak psa z uczelni, niszcząc moje formowanie elit i moje zaplecze naukowe. W tych najgorszych czasach, mimo wszystko, wprowadziłem jako młody człowiek do systemu nauki kilku młodych ludzi na poziomie międzynarodowym, a ilu mógłbym wprowadzić w kolejnych, znacznie lepszych 30 latach ? Co najmniej dziesiątki. I tak trzeba liczyć skutki Wielkiej Czystki Akademickiej po roku 68 !
Gdyby nie było tego niszczenia po r. 68 to by elity mogły się odbudować, szczególnie po roku 89, a tu mamy do czynienia z postępującą degradacją.
Najwięksi intelektualiści UJ – elita elit- uznała, że to ja mam negatywny wpływ na młodzież akademicką i szkodzę uczelni [
https://nfapat.wordpress.com/category/sprawa-jozefa-wieczorka/ ] chyba dlatego, że wprowadziłem w latach 80-tych -mimo prześladowań – do systemu nauki więcej młodych ludzi, niż wszyscy etatowi profesorowie z mojego instytutu razem.
Taka błędna – jak się najlepiej okazuje po latach – diagnoza nie mogła do niczego innego doprowadzić niż do zastąpienia korporacji poszukujących prawdy korporacją oszukujących – co też się stało. [
https://blogjw.wordpress.com/2016/10/22/nie-nadaje-sie-do-korporacji-oszukujacych-i-oszukiwanych/,]
https://blogjw.wordpress.com/2016/11/19/oszukiwanie-jest-chwalebne/]
Natomiast Pan minister niedawno stwierdził [
https://lustronauki.wordpress.com/2016/09/30/jaroslaw-gowin-uczelnie-same-winny-sie-oczyszczac/], że uczelnie (korporacje oszukujących …) mają się same oczyścić, nie podając jakichkolwiek wyników badań nad możliwością samooczyszczania się jakichkolwiek środowisk a środowiska akademickiego w szczególności.
Wszelkie znaki na ziemi i na niebie wskazują, że środowiska oczyszczają się negatywnie, a pan minister z tego nie wyciąga właściwych wniosków, marząc sobie, nawet bez chęci poznania prawdy, że negatywnie wyselekcjonowane niby-elity same będą działać na rzecz formowania rzeczywistych elit jak w II RP.
Moim marzeniem jest poznanie historii i mechanizmów niszczenia elit w PRL/III RP, ze szczególnym uwzględnieniem ekscesów wojny jaruzelsko-polskiej i okresu transformacji ustrojowej i wykorzystanie tego poznania do projektu tworzenia elit w ramach dobrej zmiany, sądząc że bez tego poznania i jego innowacyjnego wdrożenia w prace nad naprawą systemu akademickiego nic z marzeń pana ministra nie będzie.
P.S.
Konieczne jest opracowanie strat populacji akademickiej podczas politycznych czystek po 1968 r. , przede wszystkim w ramach politycznych weryfikacji kadr r. 1982 i 1986/87 obejmujące wykaz tych, którzy zostali usunięci z uczelni, wykaz tych, którzy tworzyli komisje weryfikacyjne, metodologię czystek, ocenę potencjału intelektualnego, naukowego i edukacyjnego tych z których uczelnie oczyszczano, ocenę luki pokoleniowej w III RP po tych czystkach, historię i metodologię zakłamywania historii końcówki PRL, wymazywania z historii faktów i ludzi niewygodnych dla beneficjentów/organizatorów czystek.
Wypisywanie/wygadywanie bredni, że ostatnią, negatywną dla systemu akademickiego czystką była czystka roku 1968, że ta czystka odpowiada za obecny brak/niedobór elit – nie powinno mieć więcej miejsca.
Jeśli odpowiedzialni za politykę historyczną nie dają sobie rady z prawdą historyczną, to powinni ustąpić tym, którzy ku temu mają kwalifikacje intelektualne i moralne i je swoją działalnością udowadniają.
Foto: Józef Wieczorek przed sądem III RP - oskarżony o działalność dziennikarską (!)