ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Rosja zrujnowała biznes złodziejom syryjskiej ropy 
... rosyjskie lotnictwo wielokrotnie (60 razy) i niezwykle intensywnie zbombardowało rakietami balistycznymi pozycje Daesh na pustyni syryjskiej..Wydaje się jednak, że sukcesem było zniszczenie na pełną skalę zaplecza i sprzętu handlarzy ropą na terenach okupowanych przez Turków, na północnych syryjskich przedmieściach Aleppo... 
Zełenski kupił sobie dwa jachty 
Ukraiński "Sługa narodu" i jego żona - kupują sobie bogactwa. Skąd mają pieniądze? 
Tego preparatu nie można nazywać szczepionką. Nazywam to konstruktem mRNA, rekombinowanym RNA, preparatem, który jest dziełem inżynierii genetycznej.  
Prof. zw. dr hab. Roman Zieliński “O szczepionce genetycznej Pfizera i testach PCR” 
Starsza kobieta łapie kij, odpycha przerażającego testera COVID  


 
Ubezpieczenie od szczepień na kowida 
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. 
Kolejna odsłona protestów w Londynie 
Policja starła się 28 listopada z protestującymi przeciwko blokadom na Oxford Street, gdzie aktywiści rzucali butelkami i szarżowali przez szeregi funkcjonariuszy, co doprowadziło do ponad 60 aresztowań.

Oddolna grupa aktywistów Save Our Rights UK zaplanowała serię demonstracji, które miały odbyć się w ciągu weekendu w Londynie, aby zaprotestować przeciwko drugiej narodowej blokadzie. 
Ostatni mit (o polityce sowieckiej) 
 
Prof. Sucharit Bhakdi: wykład na temat szczepień  
 
Kiedy Zełenski zagrał hymn narodowy przyrodzeniem 
 
Nakaz aresztowania byłego Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego 
 
The Corbett Report 
Kanał YT niezależnego dziennikarza James'a Corbett'a  
Czy Policjanci będą zwracać za bezprawne mandaty? 
Zarówno mandaty, jak i wnioski o ukaranie karą finansową do sanepidu, które wystawiali poszczególni policjanci w czasie epidemii, okazują się być nie tylko bezprawne, ale i naruszające konstytucję.  
Kanciarze z Wall Street 
Film przedstawia kulisy Wall street . Metody działania , które doprowadziły w ciągu kilku ostatnich lat do wywołania kryzysu finansowego. 
Szczepionka do zabijania Ludzi 
Eksplozja nowotworów, zawałów i chorób po zastrzykach na Covid.
W dn. 8 lutego 2023 r. Dr David Martin gościł w programie 'Stew Peters Show' aby omówić niezaprzeczalny związek tzw. "szczepionek" na Covid z obserwowaną na całym świecie eksplozją nowotworów, zawałów serca i wielu innych chorób.…
 
Uzasadnienie haniebnego wyroku Izby Lekarskiej przeciwko dr Zbigniewowi Martyce 
Przestępcy z Izby Lekarskiej pozostawili dowody na przyszły proces przeciwko nim 
Młodzież izraelska w Polsce 
Doskonały dokument o wycieczce młodzieży izraelskiej do Polski. 
Jerzy Jaśkowski Pasteryzacja ludzi  
 
Los Angeles - piekło na ziemi 
Ubóstwo w Kalifornii. Zrujnowana gospodarka najbogatszej kiedyś części świata.
To czeka nas jutro.
 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Ekspert od COVID-u, okazał się być awatarem stworzonym przez Chińczyków  
 
więcej ->

 
 

Ptaki Niezwyciężone

czyli - gdzieś trzeba się schować



Rozmowa z Wiesławem Sokołowskim - "Sokołem", poetą, prezesem Zrzeszenia artystycznego "ZA" i Związku Pisarzy Polskich oraz rzecznikiem prasowym Kongresu Polski Suwerennej.

LP: Organizował Pan Zrzeszenie Artystyczne "ZA" w czasach pozornej prosperity Polski gierkowskiej, rozwijał Pan i pogłębiał swoją działalność w tyglu solidarnościowej "rewolucji" kontynuując ją w początkach III Rzeczypospolitej. Jak ocenia Pan wpływ historycznych "zakrętów" na kondycję współczesnej kultury i literatury polskiej oraz działalność "ZA".

Wiesław Sokołowski: Jestem obok - bo zostałem pozbawiony jakichkolwiek złudzeń. Przez blisko 50 lat mogłem obserwować do woli moją Matkę i Ojca, jak w majestacie prawa zabierano im wszystko - to co mieli i to także czego nie mieli; ponadto i w moim przypadku likwidowano każdy przejaw aktywności obywatelskiej, twórczej czy zwykłej ludzkiej.
Jestem obok - także dlatego by zachować siebie. Od świtu do nocy przez blisko 40 lat pukam - robię wystawy, misteria, widowiska poetyckie, spotkania autorskie. Równolegle do tej aktywności powstaje w sposób naturalny dokumentacja unikatowa i jedyna - a także moje książki.
Jestem obok - bo te "zmiany" , "zakręty" , "rewolucje" były prowokowane, aranżowane, wzniecane przez obcych mi mentalnie ludzi. Wycwanili się by zawsze być na czele pochodu - z tym, że za to cwaniactwo, za ten relatywizm moralny i machiawelizm dziś Polska płaci osłabieniem struktur państwowych oraz milionami coraz bardziej wygładzanych ludzi.
Mógłbym jeszcze więcej dodać, ale może wystarczy - słowo ma swoją pojemność, ma swoje horyzonty, trzeba się z nim bardzo ostrożnie i umiejętnie obchodzić, bo jeśli i ono przestanie istnieć, przestanie cokolwiek znaczyć - będzie to sygnał początku końca naszej tutaj obecności.


LP: Zatem sławne już Pana poetyckie pytanie - przesłanie - "Martwe rzeki czy są rzekami/ Martwa wolność czy jest też wolnością?" pozostaje aktualne?

Wiesław Sokołowski: Nie wiem czy się urodziłem pod dobrą gwiazdą. Nie wiem także czy moje - jak Pan zauważył - "przesłanie" jest aktualne nadal. Wtedy - a mam tu ma myśli lata osiemdziesiąte - z wymienionych przez Pana "Martwych rzek" zrobiliśmy z żoną /bo tylko na nią mogłem liczyć/ ogromny transparent - i przy okazji różnych wystaw, różnych naszych realizacji latami wywieszaliśmy ten czterowiersz.
Nie rozumiałem wtedy tak do końca, że życie nasze przez kilka czy nawet kilkanaście pokoleń zostało zdominowane przez rewolucjonistów. Chyba nie rozminiemy się z prawdą, jeśli powiemy o nich, że są to tzw. "przyzwoici bandyci" - żyją od jednej zmiany rewolucyjnej do następnej, od jednego zakrętu historycznego do następnego, od jedynych inicjowanych przez siebie zbrodnii do kolejnych, doskonalszych, wręcz niewykrywalnych.


LP. Wiemy już w dużej mierze, dlaczego "musiał" powstać Związek Pisarzy Polskich. Od kiedy datuje Pan jego działalność i na których twórców, w tym kontekście, liczy Pan najbardziej?

Wiesław Sokołowski: Media - wmawiające nam, że są wolne i niezależne - nie są wstanie ukryć z czym i z kim i tak naprawdę mamy do czynienia. A wyraża się to w tym, że z mediów emanuje zero duchowości - i to jest jedno z najpoważniejszych zagrożeń. Jak na razie - jesteśmy w sposób systematyczny i metodyczny kanalizowani i poddawani praniu mózgu - z narodu więc stajemy się motłochem - wyśmiewani przez różnej maści satyryków i wyszydzani przez tych, którzy rzekomo są reprezentantami naszej racji stanu. Inaczej mówiąc - stajemy się konsumentami trzymanymi mocno za gardło na smyczy wzrostu stóp procentowych... Czyli, lichwa stała się wyrocznią, nową ideologią, wręcz nowym bożkiem. I lichwiarze wskazują nam miejsce, wskazują nam drogę, wyznaczają przyszłość. Gdzieś więc trzeba się schować - w jakieś nieoficjalne struktury, by choć próbować ocalić jakąś cząstkę swego sacrum. Związek Pisarzy Polskich jest takim miejscem. My, twórcy III obiegu nie możemy popełnić błędu jaki zrobił Zygmunt Trziszka, który zarejestrował Związek Twórczy Pisarzy Polskich i chciał umiejscowić Zarząd Główny swego Związku w gmachu literatów przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie - a więc prawie na szczycie piramidy rewolucyjnej dewiacji i zaprzaństwa. Trziszka składał oczywiście w dobrej wierze do władz różne petycje - ja sam je zresztą zanosiłem, bo byłem mianowany przez niego prezesem oddziału regionu mazowieckiego ZTPP. Wynik tej jego aktywności był taki, że ścieżki coraz bardziej mu się kurczyły i coraz mniej pozwalano mu na cokolwiek, nawet w pewnym momencie na dożycie do jutra... Widzi więc Pan, że mam duży dystans do wszelkich organizacji zajmujących się tutaj sztuką. Oczywiście w roku 1995 odbył się Walny Zjazd Związku Pisarzy Polskich w Warszawie. Jednak złożyliśmy dokumentację do butelki i z mola sopockiego rzuciliśmy ją w spienione morze przyszłości. Tylko łabędzie wiedziały co jest grane. My - tak jak i wyżej wzmiankowane łabędzie - nie prosimy o miejsce na brzegu, o miejsce na ziemi czy w historii. W każdym razie władze ZPP są, związek działa tak, aby jego działalność nie była zbytnio widoczna, zbytnio rzucająca się w oczy. Nie chcemy siedziby na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie, nie chcemy stypendiów, nie chcemy emerytur twórczych, bo wiemy że i tak zdechniemy pod płotem... jak Emir, jak Benio, jak Jurry jak i wielu innych moich utalentowanych i szlachetnych kolegów ze szlaku.

LP: Jak widzi Pan siebie, swoja działalność w III Rzeczpospolitej. Czy zmiany, które zaszły w kraju ułatwiły Panu cokolwiek? Czy dyplomy, które Pan otrzymuje mają jakąś wymierną wartość i czy nagroda literacka Kongresu Polski Suwerennej oraz list otwarty do Prezydenta Warszawy, który był odczytany na otwarciu Festiwalu Sztuki Najnowszej ZA, może jakoś wpłynąć korzystnie na spostrzeganie Pana działalności.

Wiesław Sokołowski: Poznając różnych liderów życia społecznego, politycznego - coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że mam do czynienia nie z osobowościami, ale z osobliwościami. Dlatego trudno mi uwierzyć, że i z tym listem będzie lepiej. Złożenie naszego pisma do Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Warszawy chyba także niewiele zmieni. Tuż przed swoją śmiercią zadzwonił do mnie Andrzej Partum z sugestią byśmy wspólnie napisali protest, gdyż były sekretarz partii, którzy realizuje Warszawską Jesień Poezji zaczął ni stąd ni z owąd, odwoływać się do poetów szlaku... Partum był wręcz oburzony tym faktem i jak to się mówi, gotowało się w nim wszystko. Mnie nawet powieka nie drgnęła, bo wiem w jakiej żyję krainie, wiem kto reprezentuje III Rzeczpospolitą i jakie odbywa się matactwo w zacieraniu wszelkich śladów nawet udowodnionych zbrodni. By było jeszcze śmieszniej powiem, że ostatnio miałem rozmowę z Andrzejem Skoczylasem red. naczelnym miesięcznika "Sztuka" w kawiarni Związku Artystów Plastyków na Mazowieckiej, który tłumaczył mi, że nie mogłem znać żadnego sekretarza partii pośród artystów plastyków, ponieważ takowych nie było. Kiedyś Andrzej Osęka coś chlapnął nie opacznie na Skoczylasa, to ten tropił go sądownie przez wiele lat i wreszcie pokazał mi wyrok sądowy, przywracający mu niejako godność, honor - bo przecież sekretarzy partii w ogóle nie było. Tak więc Zrzeszenie Artystyczne "ZA" ma wprawdzie napisany przez znakomitego poetę Zdzisława Antolskiego list otwarty do Lecha Kaczyńskiego, prezydenta Warszawy - jest jednak jeden problem, a mianowicie taki, że nie odnotowano "ZA" w całej pełni w katalogach, w antologiach, w rewolucyjnych książkach - czyli właściwie nie istniejemy w oficjalnym obiegu.

LP: Najwyższy więc czas aby Prezydent Warszawy wziął patronat nad wydawnictwami "ZA" - pozwolił zrealizować retrospektywną wystawę "ZA", reaktywował Salon Poetycki "ZA" - przecież od początku swojej publicznej działalności, czyli od końca lat 60-tych realizował Pan interdyscyplinarne wystąpienia artystyczne a także wspierał poczynania swoich kolegów. W liście otwartym Zdzisław Antolski pisze: "Wiesław Sokołowski jest postacią na zawsze związaną z Warszawą, z Krakowskim Przedmieściem i Rynkiem Starego Miasta. Jest częścią pejzażu artystycznego stolicy i myślę, ze zasługuje na uznanie ze strony władz miasta. Twórczość Sokołowskiego pokazuje, że jest on, niemalże "genetycznym prawicowcem", człowiekiem zasad moralnych i poetą sumienia, uważanym nie tylko w naszym środowisku za wybitnego poetę, który całe swoje życie poświecił walce o suwerenność duchową i godność Polski." Redakcja "Literackiej Polski" przyłącza się do powyższych opinii - i na pewno w kolejnych numerach naszego pisma znajdziemy więcej miejsca dla waszej twórczości.

Wiesław Sokołowski: Tu i tam słyszy się, że obowiązkiem artysty, poety, malarza jest bunt i tym podobne XIX czy XX wieczne sugestie. Dziś jednak świat z minuty na minutę zmienia się i aby zatrzymać choć na chwilę lawinę nieodpowiedzialności - najwyższy czas zacząć buntować się przeciw tym zawodowym buntownikom, przeciw tym zawodowym rewolucjonistom - przeciw tej całej hałastrze, która prowadzi nas do zguby. Przecież jesteśmy dla nich tylko miazgą, tylko tkanką, tylko planktonem - bo nie inaczej tylko na naszym grzbiecie wykonują swoje społeczne, polityczne, naukowe eksperymenty. Dziś więc wszelka rewolucyjność, a szczególnie ta pielęgnowana i hodowana z pokolenia na pokolenie - jest nie rozpoznaną do końca i pustoszącą coraz większe połacie ziemi - epidemią, zarazą. Każdy z nas, zbiorowo i prywatnie jest zapędzany, wcześniej czy pó?niej w nowe ślepe ograniczenia i - jak motyle - jesteśmy nadziewani, segregowani, numerowani - preparowani... Wbrew temu co nam się od wieczora do rana wmawia - mamy coraz bardziej ograniczoną intuicję, coraz bardziej zapętloną wyobra?nię, coraz bardzie zrobaczywiałe myśli. Więc ziemia kurczy się w zastraszający sposób - kurczy się bo nie oczyszcza się ze zła, bo nie oczyszcza się z brudu mentalnego serwowanego nam w sposób naukowy i oficjalny. A to niestety powoduje, że stajemy się wszyscy, jedną wielką purchawą - i gdy doprowadzona do ostateczności ziemia nie wytrzyma tej dewiacji i w obronnym geście poruszy się - niewiele z nas zostanie.

LP.: Wiem, że niedawno ukończył pan 60 lat życia. Korzystając z okazji pragnę w imieniu Redakcji "L.P." i własnym złożyć Panu życzenia dalszych długich lat i twórczej obecności w działaniach na rzecz kultury i sztuki, Mazowsza i Polski. Wszystkiego najlepszego!


Rawka, lipiec,2004
16 sierpień 2004

Rozmawiał Paweł Kubiak 

  

Archiwum

Zapytajmy prościej o Unię
luty 13, 2003
Ewa Kluczkowska http://www.rzeczpospolita.pl/
Co jest nie tak z IMF (Miedzynarodowy Fundusz Walutowy) i WB (Bank Swiatowy)?
sierpień 2, 2003
Walden Bello i Shea Cunningham
Kierowcy będą płacić za wjazd do Krakowa?
październik 19, 2004
Naród Polski ma prawo i obowiązek się bronić
czerwiec 30, 2008
Paweł Ziemiński
Kłamstwo o bezrobociu - kolejny raz powtarzane
maj 8, 2006
Masoneria (3)
Wielki Światowy Spisek

listopad 26, 2003
"Cały świat jest sceną"
październik 3, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Braun o Murdochu i TV Puls
styczeń 16, 2009
pp
Powtórka z historii 1
grudzień 6, 2002
Artur Łoboda
Warto Przypomnieć
"Rozkradzione bogactwo"

luty 19, 2004
Andrzej Kumor
Glodujacy Edward Dusza - Jozef Mackiewicz - polscy dygnitarze
sierpień 1, 2008
Elzbieta Gawlas Toronto
Polacy - jak wy to robicie ?
maj 27, 2003
przesłala Elżbieta
Bezprawne przetrzymanie pasażera w autobusie
czerwiec 25, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
"...rządowe BMW zahaczyło o przyczepę nieprawidłowo ustawionego prywatnego auta..."
marzec 16, 2004
wynarodowiony
sdfsaf
październik 4, 2005
adssa
Inicjatywa Sorosa
listopad 24, 2003
Tygodnik Głos
Lepper: w wyborach tylko porozumienia programowe
lipiec 31, 2002
PAP
„Artystom wolno masy robić na szaro”
maj 17, 2008
Dariusz Kosiur
DO MEDIÓW W KRAJU I ZA GRANICˇ...
maj 3, 2006
Nostra Aetate
październik 6, 2006
E. Michael Jones
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2023 Polskie Niezależne Media