W piękny letni poranek dwoje młodych ludzi wypłynęło na przejażdżkę żaglówką po wielkim jeziorze. Mijały godziny pojawiły się chmury na niebie oraz najpierw umiarkowany wiatr, który systematycznie się wzmagał. Kobieta i mężczyzna nie zwracali na to uwagi, spożywali posiłki, śpiewali szanty, dowcipkowali. Było już po południu, gdy mijał ich okręt, którego kapitan ostrzegł podróżnych słowami:
- Zbliża się szkwał, grozi wam niebezpieczeństwo. Proponuję wam wejście na okręt, na którym bez obaw dotrzecie do brzegu.
Na te słowa kobieta odpowiedziała:
- Wkrótce udamy się żaglówką w drogę powrotną. Według mnie pogoda nie jest zła.
Natomiast mężczyzna odparł:
- Podobnie uważam, że nie ma powodów, żeby obawiać się aury. Co stałoby się z naszą żaglówką?
- Zostałaby wciągnięta na pokład – odrzekł kapitan statku.
- Damy sobie radę odrzekł mężczyzna.
Na tym krótka rozmowa się zakończyła. Po godzinie pojawił się szkwał, przyszła ulewa.
- Trzeba było skorzystać z oferty kapitana okrętu – rzekła kobieta, której intuicja, jako reprezentantce płci pięknej, mającej ją rozwiniętą, podpowiadała wielkość niebezpieczeństwa.
- Postaramy się i będzie dobrze – odparł mężczyzna, nie obawiający się podejmować ryzyka, któremu stawiał czoło nie po raz pierwszy.
Jednak po kilku minutach nierozsądni ludzie rozpaczliwie krzyczeli:
- Ratunku!!!
Nieroztropnych podróżnych spotkał tragiczny los.
Jeleniec, 18 lutego 2016 r.
|