Porozumienie ACTA nie miało być tylko kneblem na niepokorne media internetowe, ale przede wszystkim narzędziem zdławienia ducha wolności.
A jak to najłatwiej zrobić?
Wprowadzić kaganiec - na wszelkie przejawy aktywności społecznej - przede wszystkim kulturalnej.
Takie firmy jak Google nie przejmują się faktem, że ACTA zostało odrzucone przez wszystkie państwa świata i zgodnie z prawdziwym duchem tego aktu - przejmują prawa autorskie do wszelkich - możliwych wytworów ludzkich - w szczególności światowej kultury.
Założone przez Google portal Youtube uznał się właścicielem praw autorskich do polskich pieśni ludowych, tradycyjnych pieśni religijnych, muzyki autorów wieków przeszłych - na przykład Pergolesiego, Bacha, Beethovena, Chopina, oraz i współczesnych autorów, którzy nie dali tej firmie ŻADNYCH praw do występowania w ich imieniu.
Tylko ze swojego doświadczenia mogę podać kilkadziesiąt przykładów narzucenia przez Google urojonych prawa autorskich - by na filmach Fundacji Promocji Kultury zamieścić reklamy.
A przecież robią to ze wszystkimi użytkownikami.
Tak więc ACTA miało służyć również temu - by przejąć kontrolę nad kulturą narodów świata.
Nie będę przecież sądził się z Google w sądzie amerykańskim - bo gra nie warta jest świeczki, a uczciwość sędziów jest wątpliwa.
Kropla drąży skałę - głosi przysłowie i dlatego zawłaszczenie milionów drobnych elementów kultury - skutkować MUSI unicestwieniem prawdziwej kultury, a w dalszej konsekwencji odrębności narodów świata.
O tym właśnie rozważa Guido Rossi w artykule
"Coś jeszcze gorszego niż TTIP – na horyzoncie mamy CETA".
"Przeciwko Transatlantyckiemu Traktatowi Partnerstwa w dziedzinie Handlu i Inwestycji pisze się artykuły, tworzą się zrzeszenia i odbywają się manifestacje − jednakże wszystko wskazuje na to, że mówienie o TTIP służy jedynie do odwrócenia uwagi – ponieważ prawdziwe niebezpieczeństwo nadchodzi z Kanady, chociaż i USA − siłą rzeczy − w CETA nie zabraknie."
http://dakowski.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=17753&Itemid=47
Zainteresowanym - w każdej chwili udostępnię dowody na zawłaszczanie przez Google cudzych prawa autorskich.