Zło występuje zawsze przeciwko wszystkim uczciwym.
W swoim otoczeniu nie zauważamy ludzi cichych i przyzwoitych. Naszą uwagę przykuwają agresywni, a co za tym idzie najczęściej upośledzeni duchowo.
Jednym z wielu - oczywistych dla mnie faktów, których nie zna ogół Polaków jest i ten, że stalinowska żydokomuna była w równym stopniu wrogiem Polaków - co Żydów, a do tego Ślązaków, Mazurów, Kaszubów, Ukraińców i innych.
Przyzwyczailiśmy się do całkowicie błędnej - dwubiegunowej oceny lat stalinowskich - w kontekście polsko-żydowskim.
Tymczasem stalinowskich bandziorów trudno uznać za Żydów, bo najczęściej wyrodzili się z własnych korzeni.
Pamiętać też musimy, że PRAWDZIWYMI autorami tak zwanych "pogromów" 1946 roku - byli właśnie żydowscy komuniści.
Atakującymi Żydów byli tajniacy i milicjanci. Większość zabitych była wtedy od strzału.
To bez problemu można dowieść - na podstawie archiwów.
Prawdziwi Żydzi doskonale o tym wiedzieli i z tego powodu nie znam osobiście przypadku, by do stalinowskiej Polski powrócił z Zachodu jakiś Żyd.
Tuwima wyłączam z tej kategorii.
(Jeżeli ktoś z czytelników zna taki przypadek - to bardzo proszę o jego przedstawienie.)
Starożytna maksyma "dziel i rządź" jest doskonale wykorzystywana we współczesnej Polsce, by za pośrednictwem nienawiści polsko-żydowskiej kontrolować sytuację w Kraju.
Z góry zaznaczam, że podjudza się nie tylko Polaków przeciwko Żydom, ale w większym stopniu Żydów - przeciwko Polakom.
Z tego powodu - od wielu lat staram się spokojnie dyskutować o polskiej historii.
Któregoś dnia, pewien znajomy - żydowskiego pochodzenia zapytał: co myślę o mordzie rytualnym?
Odpowiedziałem, że "w znanej mi historii i tradycji żydowskiej - nie znajduję na to żadnego potwierdzenia. Ale nie mogę wykluczyć, że istniały jakieś żydowskie sekty, które dopuszczały się takich czynów".
W Trzeciej RP wypłynęła w mediach taka masa rynsztoku, że programowo odgraniczam się od całego tego moralnego szlamu.
Z wielką nieprzyjemnością zmuszony jestem - po czasie oglądnąć produkcje rodzimych wytworni filmowych. I zapewniam, że czuję z tego powodu ogromny dyskomfort.
Oglądnąłem wczoraj obelgę wobec Narodu Polskiego - przekazaną w formie filmu - i do tego thrillera.
Zrealizowany za pieniądze z naszych podatków - przy wsparciu: Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej, Telewizji Polskiej, Narodowego Instytutu Audiowizualnego, a także michnikowskiej Agory film "Ziarno prawdy" miał za zadanie metodami podprogowymi zakodować w widzu przesłanie, że "Polacy są antysemitami i od stuleci nienawidzą Żydów, a Polska jest miejscem największej nienawiści rasowej".
Myślę, że w znacznej części udało się to autorom filmu, bo prostaków - kinomanów u nas nie brakuje.
Przesłanie filmu, że "mord rytualny to polskie oszczerstwo" - zostało brutalnie zdeptane przez wydarzenia ostatnich dni.
Oto Policja musiała w końcu ujawnić, że w Warszawie grasował seryjny morderca, który "dopuszczał się kanibalizmu wobec ofiar".
Czy ten "kanibalizm" nie był przypadkiem "spuszczaniem krwi na macę"?
Pytam o to z pewną ironią, bo pochodzenie etniczne Kajetana Poznańskiego z "narodu prawniczego" - jest już znane.
Podobnie - jak pochodzenie Karola Kota - wampira z Krakowa.
Bogusław Linda miał na tyle honoru, by odmówić udziału w filmie "Pokłosie" - czym poróżnił się ze swoim wieloletnim przyjacielem.
Ale Linda jest w tym momencie wyjątkiem.
Dziesiątki aktorów prześciga się, by wystąpić w antypolskich paszkwilach i są za to nagradzani.
Za kolaborację z Niemcami w czasie wojny i udział a antypolskich paszkwilach - polscy aktorzy zostali skazani na
"infamię" - hańbę utraty czci.
A najgorszy z łajdaków, kolaborantów - Igo Sym został rozstrzelany - wyrokiem Wojskowego Sądu Specjalnego.
Jeżeli dzisiaj nie wprowadzimy piętna hańby - na wszystkich łajdaków uczestniczących w antypolskiej propagandzie - to podepczemy pamięć wszystkich - polskich patriotów, którzy za Ojczyznę poświęcili Życie.
Również tych - żydowskiego pochodzenia, których groby rozpoczynają cmentarz pod Monte Casino.
Państwowy Instytut Sztuki Filmowej, Narodowy Instytut Audiowizualny i do niedawna Telewizja Polska to ogniska antypolskiej propagandy - na wzór nazistowski i stalinowski.
Musimy mieć świadomość, że toczy się dziś na świecie ukryta wojna - w której wykorzystuje się narzędzia propagandy tak samo - jak to miało miejsce w w czasie II wojny światowej.
Jeżeli pisowski Minister Kultury i Dziedzictwa Narodowego - nie zlikwiduje tych antypolskich ośrodków propagandy - to poniesie za to pełna odpowiedzialność moralną - zapamiętaną w historii.
O nowej, ale z tego samego nadania, Dyrektor Państwowego Instytutu Sztuki Filmowej - Magdalenie Sroce pisałem w artykule "Eksperci Magdaleny Sroki".
http://zaprasza.net/a.php?article_id=33445