Po 1989 roku uważałem, że Polska powinna prowadzić politykę niezaangażowaną i stać się buforem pomiędzy Rosją a Zachodem.
Alternatywą dla tego rozwiązania była koncepcja unii personalnej z rejonami wchodzącymi w przeszłości w skład Rzeczypospolitej Obojga Narodów i powiększona o Węgry, a może Jugosławię.
W ten sposób powstałaby trzecia siła w Europie.
Jak pamiętamy - okazało się to nierealne, bo agenci Sorosa - w ekspresowym tempie doprowadzili do destrukcji gospodarczej - wszystkich krajów byłego "bloku wschodniego".
Z tego powodu - bardzo szybko państwa te zamieniły się w żebraków pomocy ekonomicznej z Zachodu, a konkretnie z Niemiec.
Zawsze byłem i jestem wrogiem udziału Polski w NATO.
Zachód
ZAWSZE nas zdradzał i zrobi to przy okazji najbliższego konfliktu.
Natomiast
najgorszą formą zdrady Ameryki jest to - co się dzieje w Afganistanie.
Gdyby Afgańczycy pogodzili się czasowo z okupacją sowiecką, to ich Kraj zupełnie inaczej by dziś wyglądał.
Jeżeli chcemy wyglądać w przyszłości - jak Afganistan - to dalej "zacieśniajmy" współpracę militarną ze Stanami Zjednoczonymi.
Kolejnym elementem polskiej polityki zagranicznej jest uczestnictwo w Unii Europejskiej.
W tym momencie pozwolę sobie przypomnieć - niewyobrażalnie naiwne, albo świadomie kłamliwe obietnice Kwaśniewskiego i Millera sprzed 15 lat, że w wyniku podpisanego układu przedakcesyjnego - będziemy się liczyć w Brukseli.
Obaj politycy opowiadali brednie o liczącej się pozycji w UE.
Tymczasem staliśmy się pachołkami tej mafijnej struktury.
Ewa Kopacz po wielokroć opowiadała: jak to bardzo "rozwinęła się gospodarczo Polska". I w domyśle daje przykład sprzed 1989 roku.
A ja pozwolę sobie porównać Koreę Południową i Chiny - do obecnej Polski.
Te kraje nie korzystały z "ubogacenia" Unii Europejskiej, a porównanie ich rozwoju do nas - dezawuuje wszystko - co się w tu dokonało.
Nie mam najmniejszej wątpliwości, że jako kraj niezaangażowany - bez Sorosa i Balcerowicza - bylibyśmy dziś bogaci i niezależni.
Co więc oferuje nam dzisiaj Unia Europejska?
Po pierwsze wtrącanie się w wewnętrzne sprawy Polski.
Szczególnie wtedy - gdy uruchamiane są procesy naprawcze.
A gdy dzieje się bezprawie i terror - Unia Europejska pilnuje, by były zgodne z interesami niemieckimi.
Czy możemy dziś uniezależnić się od NATO i Unii Europejskiej.
Jeżeli nie podejmiemy działań w tym kierunku - to nigdy do tego nie dojdziemy.
Na pewno dobrym pomysłem jest inicjatywa Kukiz15, by rozpisać referendum w sprawie wyjścia z UE.
Pamiętajmy, że w wypadku wyjścia Polski z UE - Niemcy stracą najwięcej.
Więc to dobra droga do pohamowania ich antypolskiej polityki.
Na płaszczyźnie medialnej nieoceniona będzie dokumentacja wspólnej: niemiecko-rosyjskiej współpracy przeciwko Polsce.
Dowodów na to jest ogromnie dużo - tylko trzeba je zabrać i przedstawić - zamiast wypowiadać ogólnikowe metafory o "niemiecko-rosyjskim kondominium".
Dla przeciwwagi powyższych przemyśleń - podam Państwu link do wynurzeń Ryszarda Czarneckiego sprzed trzech lat.
Jeżeli identyczne jest dziś stanowisko prezydium PiS - to źle świadczy o jej intencjach.
Geopolityczny katalog. "Polska powinna szukać w miarę stałych sojuszników – i czynić to w naszym regionie Europy"
http://wpolityce.pl/polityka/173356-geopolityczny-katalog-polska-powinna-szukac-w-miare-stalych-sojusznikow-i-czynic-to-w-naszym-regionie-europy
A może ostatnie miesiące coś ich nauczyły?