|
Nagość w kulturze, czyli o zdjęciach Agnieszki Radwańskiej
|
|
W wyniku permanentnego upodlania polskiej kultury przez rządzących i zdominowania najważniejszych instytucji wystawienniczych przez intelektualny plebs, Polacy mają problemy z identyfikacją podstawowych pojęć w kulturze.
Od tysiącleci nagość jest częstym tematem prac artystów.
Pierwszy akt namalowałem blisko 40 lat temu, a więc mogę na temat nagości powiedzieć więcej - niż osoby publiczne wyrażajace na temat nagości opinie.
Tym bardziej, że z upływem lat, mój stosunek do tego tematu uległ znacznej modyfikacji.
Zacznę jednak od opowieści o własnym dzieciństwie.
Mój ś.p. Dziadek opowiadał mi różne przypowieści ludowe, które po latach zidentyfikowałem jako mitologię Prasłowiańską.
Zapamiętałem przypowieść o "boginkach" kąpiących się nad wodą, które z racji swojej boskości były oczywiście piękne.
Po latach miałem problem z identyfikacją tych wspomnień z dzieciństwa i umiejscowienia ich w Mitologii Prasłowian. Z czasem uświadomiłem sobie, że wiele z słowiańskich mitów, zaczerpniętych zostało z kultury antycznej. I właśnie w Starożytnej Grecji znajdziemy źródła pewnej części naszej mitologii.
Ale zapamiętałem sobie odczucia - jakie wynikały z opowieści mojego Dziadka.
Otóż żywił on kult piękna kobiecego ciała. I to właśnie różniło naszą kulturę od greckiej - bo Starożytni Grecy cenili wyżej wysportowane męskie ciało - nad urodą kobiety.
Na pewno wpływ na to miał - częsty wtedy homoseksualizm wśród greckich wojowników.
Przyznać muszę, że w młodości nie przejawiałem żadnej potrzeby tworzenia aktów, choć na studiach - wręcz zmuszony byłem przez pięć lat wałkować je codziennie.
Miałem ich tak dość, że przez dwadzieścia lat nie tykałem tematu nagości.
Lecz kilkanaście lat temu odczułem potrzebę stworzenia urokliwych aktów.
Pierwotnie pomyślałem, że to objaw starzenia. Co pewnie było po części prawdą.
Ale z czasem zrozumiałem przyczyny mojego postępowania.
Po transformacji komunizmu - w rzekomy liberalizm, w muzeach sztuki i życiu codziennym atakuje nas coraz więcej brzydoty i wszelkich możliwych patologii.
W psychice człowieka "skromna" nagość - jest metaforą czystości.
Na początku lat siedemdziesiątych - Teatr "STU", wystawił spektakl "Exodus", w którego scenie finałowej wystąpiła naga dziewczyna - symbolizująca moralne oczyszczenie.
Ma to swoje - historyczne źródła.
Dla przykladu - w obrazie "Wolność wiodąca lud na barykady" - Eugène Delacroix namalował kobietę-bądź boginię wojny - z nagimi piersiami.
Piersi kobiece były w historii kultury symbolem czystości i niejeden średniowieczny malarz, przedstawił z odkrytą piersią Madonnę karmiącą dzieciątko Jezus.
Problemy pojawiły się w czasach współczesnych.
To - co było domeną erotomanów rysujących po starożytnych kiblach - przeniesione zostało do współczesnego świata mediów.
Piersi kobiety przestały być symbolem macierzyństwa, ale w pierwszym rzędzie narzędziem erotyki.
Obłąkane ich powiększanie do ogromnych rozmiarów - jest jednym z głównych tematów "plotkarskich" - czyli prostackich mediów.
Rozwój fotografii cyfrowej spowodował, że cała armia ludzi zajęła się tą dziedziną.
Ponieważ - jak wielokrotnie wspominałem - o polskiej kulturze decyduje intelektualny plebs - to amatorzy fotografii nie mieli właściwych wzorców do nauki fotografii.
Zaczęli naśladować prostackie, a przede wszystkim wulgarne sceny z fotografii prezentowanych w polskich muzeach.
Zaangażowałem się wtedy w edukację tego bardzo dynamicznego ruchu kulturowego.
Poprzez własne przykłady pokazywałem - jak można opisywać ciało ludzkie światłem. Przez co nadać mu dynamiki - bez potrzeby sięgania do wulgarności.
Wskazałem ciekawe przykłady i oczywiście przedstawiłem motyw z mojego dzieciństwa, a więc boginki kąpiące sie nad wodą.
Dzisiaj - z wielką przyjemnością oglądam doskonałe prace fotografów, którzy poszli drogą wskazaną wiele lat temu i generalnie omijają wulgarność liberalnej pseudokultury.
Lata pracy z modelkami doprowadziły mnie do kliku ważnych wniosków.
Z perspektywy czasu - zupełnie inaczej patrzę na skłonność młodych kobiet - do pozowania nago.
Przychodzi taki moment - gdy kobieta jest w pełni rozkwitu.
Serce podpowiada jej, że to właśnie ten moment i nigdy już nie będzie taka kobieca - jak teraz.
I wtedy odzywa się głos wewnętrzny - by zatrzymać tą chwilę na fotografii.
Muzułmanie powiedzą, że to podszept diabła.
A ja uważam, że to zew natury.
W swoim życiu "rozebrałem" do aktów bardzo dużo kobiet, które przy innym artyście - nigdy by się nie zdecydowały.
Zawsze mówiłem modelkom: "nie będziesz się wstydziła nagości - gdy będziesz piękna. Wstydzić się będziesz - gdy to będzie wulgarne".
I właśnie w tym tkwi granica kultury.
Platformowy Minister Kultury i czegoś tam - wprowadził do instytucji wystawienniczych ogrom wulgarności i bezczelnie twierdzi, że to sztuka.
Do kilku powyższcyh wynurzeń - sprowokowała mnie - zupełnie niepotrzebna dyskusja o sesji zdjęciowej Agnieszki Radwańskiej.
Mam do tych zdjęć tylko dwa zastrzeżenia.
Po pierwsze - nie są obe wysokich lotów.
Po drugie - niepoważne było wykorzystanie piłek tenisowych - nieodparcie przywołujących jej wcześniejsze zdjęcia promocji chrześcijaństwa.
A teraz argumentacja na "tak":
Agnieszka w czasie meczów jest nieraz fotografowana - w momencie ogromnego wysiłku i stresu.
W takich chwilach daleko jej do kobiecości - co jest w podobnych sytuacjach naturalne.
Pozując do aktów przypomniała światu, że jest zgrabną kobietą.
W dobie wszechobecnej promocji różnorakich patologii - po szyldem "gender" - zdjęcia polskiej tenisistki uważam za przejaw manifestacji normalności.
Agnieszka bardzo wyraźnie powiedziała: jestem kobietą i jestem z tego dumna.
A to jest moje ciało.
Dlatego bardzo mnie dziwi atak ze strony środowisk chrześcijańskich.
Pozwolę sobie wyjaśnić sprawę chrześcijańskim językiem.
Pora uświadomić sobie, że piękno ludzkiego ciała jest również "darem Boga" - tak jak inne zdolności.
I jedynym kryterium oceny postępowania kobiet - winien być cel ukazania własnego ciała": czy służy to ukazaniu piękna - czy wulgarnym instynktowm.
Foto: Leonardo da Vinci - Madonna Litta
|
20 lipiec 2013
|
Artur Łoboda
|
|
|
|
Zmarł prof. Tadeusz Płużański
sierpień 20, 2002
PAP
|
Trudne sprawy
Wspomnienie o Stolzmanie
maj 14, 2003
|
"Bin Laden nie żyje!" - ogłosiły media. Problem w tym, że nie żyje od 2001 roku, a więc żadna to nowina.
wrzesień 23, 2006
Dorota Szczepańska
|
OŚWIADCZENIE W SPRAWIE WOJNY
luty 13, 2003
|
Urząd Miasta Krakowa
wrzesień 1, 2008
|
Lepper: kolejny przekręt PSL
wrzesień 16, 2002
PAP
|
Kolejny dzień
marzec 20, 2007
|
Od totalitaryzmu politycznego do totalitaryzmu psychicznego i ekonomicznego
maj 16, 2007
Gracjan, www.pnlp.org.pl
|
Światła do jazdy w dzień?
październik 1, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Jechałem koszernym sabłejem
marzec 1, 2005
Artur Łoboda
|
*Nowy Dzień* daje 5 milionów!
luty 26, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Gdy brakuje antysemityzmu, należy go samemu wykreować: Żydówka sama namalowała sobie swastyki na drzwiach
listopad 9, 2007
bibula
|
Czy atak na Iran spowoduje wybuch antysemityzmu na świecie?
grudzień 29, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Lech Walesa
maj 15, 2008
Elzbieta Gawlas Toronto
|
Osobisty dramat Donalda Tuska
wrzesień 2, 2007
tłumacz
|
List z Unii
maj 11, 2003
Zdzisiek
|
O przestępczym wymiarze sprawiedliwości tylko dla cierpiacych na bezsenność...
luty 19, 2004
wróg Okrągłego Stołu
|
Kto z Was ma jeszcze jakiekolwiek złudzenia wobec PiS? (2)
kwiecień 22, 2006
Artur Łoboda
|
Kto stoi za planem wojny z Iranem
sierpień 30, 2006
darek
|
Słowacja: protesty "wolnych" mediów
marzec 27, 2008
marduk
|
|
|