|
Genotyp przecietnego Polaka
|
|
Gdziekolwiek jestem, lubię odwiedzać nekropolie. To wspaniałe świadectwa kultury, obyczajów i historii społeczeństw.
Tylko w Ameryce są nieciekawe (poza Meksykiem). Względy natury merkantylnej całkowicie zdominowały wygląd amerykańskich cmentarzy. Niewielkie tabliczki na powierzchni gruntu kojarzą mi się z grobami ziemnymi dla ubogich w Polsce albo z cmentarzami muzułmańskimi.
Cmentarze chrześcijańskie na południu Europy przypominają kolumbaria, to jest pomieszczenia na urny w zborach husyckich. W Hiszpanii, w rejonie Costa Brava (okolice Barcelony) nie ma zwyczaju wykopywania grobów w często twardym skalistym gruncie, tylko trumny układa się w prostopadłościennych skrzyniach, jedne na drugich oparte o mur. Taki cmentarz podobny jest do labiryntu. Suchy, upalny klimat sprzyja szybkiej mumifikacji zwłok.
Tradycyjne cmentarze czeskie są w większości martwe bo kraj ten (obok Wielkiej Brytanii szczyci (?) się najwyższym w Europie odsetkiem kremacji. Natomiast rozrastają się kolumbaria w przedsionkach zborów husyckich. Tak czy owak, wszystkie cmentarze, ze wszystkich okresów walk: radzieckie, pruskie, austriackie... są tam utrzymywane w ładzie i uporządkowane. Napisy na starych szklanych tabliczkach nagrobnych są czytelne bo są sporządzone z zastosowaniem rozpowszechnionej w Niemczech metody trawienia z użyciem fluoru. Na wszystkich cmentarzach często spotyka się świeże kwiaty. Różnego rodzaju kasety na wymienialne lampki i znicze nie są kradzione i dewastowane.
Europejskie cmentarze żydowskie, kirkuty, kiedyś były świadectwem zamożności tej grupy etnicznej. Obecnie opustoszały http://www.kirkuty.xip.pl/ Ukryte gdzieś na uboczu, porośnięte wysoką trawą, krzewami, brzózkami samosiejkami intrygują swą atmosferą i zachwycają finezją wykonania hebrajskich inskrypcji, pracowicie wykutych w kamieniu przez nieznanych rzemieślników – artystów.
Tak wyglądały polskie kirkuty przed kilkunastu i więcej laty. Uroki warszawskiego kirkutu poznałem już ponad 40 lat temu. Nad pobliskimi parkami górował ciszą i gęstwiną roślinności, zwłaszcza latem. Kirkuty w Lublinie i w Kazimierzu nad Wisłą poznałem dopiero przed kilku laty. Spacerowałem po nich wystarczająco często aby natknąć się na wycieczki młodzieży z Izraela. Pod względem kulturalnym były to chyba wycieczki z górnej półki...
Nie wyglądali na takich co srają do umywalek w krakowskich hotelach. Nie towarzyszyli im ochroniarze, tylko wychowawcy. Chyba nauczyciele. Byli bardzo zaciekawieni moją obecnością na cmentarzu. Moja dobra znajomość angielskiego i przeprosiny że miejsce to traktuję jako gaj spacerowy, stąd brak nakrycia głowy, robiły na nich dobre wrażenie i traktowali mnie z większym szacunkiem niż judeopolska policja która gorliwie usiłowała usunąć wszelkie wyimaginowane zagrożenia w okolicy ich pobytu.
Znajomość angielskiego jest wśród młodzieży izraelskiej dużo lepsza niż wśród młodzieży polskiej. Nastolatki potrafią się w miarę swobodnie kontaktować w tym języku, a ich nauczyciele byli w stanie docenić moją przewagę językową. Pogawędki miały przyjazny charakter.
Wyjaśniałem że przez kilka lat zamieszkiwałem w tej samej dzielnicy Toronto co wieloletni prezes World Jewish Congress, miliarder Edgar Bronfman. Wprawdzie tylko w hotelu asystenckim, ale zawsze...
I tu dochodzimy do wątku tytułowego. Trzykrotnie takie pogawędki kończyły się sugestią, że skoro jestem taki bystrzak i światowiec to na pewno muszę mieć żydowskich przodków. Nie ze strony młodzieży bo ci traktowali mnie ze zbyt dużym szacunkiem aby głośno wyrazić takie przypuszczenie, ale ze strony wychowawcy. Ostatnim razem nie zbyłem żartobliwie tej sugestii, ale podjąłem dyskusję merytoryczną.
Wszystko wskazuje na to że jestem 100% gojem. Miejski rodowód ze strony ojca to dwa pokolenia, a ze strony matki tylko jedno. Wcześniejsi przodkowie byli rolnikami co jak wiadomo wyklucza żydowskie pochodzenie.
Ułatwiając zadanie memu rozmówcy przyznałem że jestem świadom że wiele polskich chłopek zachodziło w ciążę z synami karczmarzy kiedy jako córki musiały odpracowywać długi ojców. Zrodzone z takich związków dzieci były często przypisywane innym ojcom i wychowywane w tradycji katolickiej. Ich matki to zwykle dzieci biedoty wiejskiej wywodzące się z rodzin nałogowych alkoholików o wzroście znacznie poniżej przeciętnej. Tymczasem wszyscy znani przodkowie ze strony ojca byli wysocy. Natomiast matka pochodziła ze zubożałej rodziny ziemiańskiej i należy przypuszczać że wcześniejsi przodkowie byli ludźmi majętnymi i nie musieli zaciągać żadnych zobowiązań.
Przejdźmy do tematu pochodzenia etnicznego obecnej klasy rządzącej w Polsce. To głównie potomkowie biedoty żydowskiej. Niski wzrost, duży nos, wydatne wargi, ciemna karnacja, tendencja do wczesnego łysienia na środku głowy w miejscu gdzie pokolenia przodków nosiły myckę powodując gorsze dotlenienie tej powierzchni. Tak wyglądają adwokaci i sędziowie wydziałów cywilnych warszawskich sądów.
Popatrzmy również na kulturę wystąpień w Sejmie. Wzajemne przerywanie, tak zwane ad vocem, obfita gestykulacja, wręcz teatralne słownictwo – słynne porażające dowody Zbigniewa Ziobry... Czyż nie przypomina to opisów handlarzy starzyzną znanych z literatury?
Obecnie koszt zbadania DNA pod kątem ustalenia genotypu narodowościowego przekracza $1000, ale szybko maleje. Mam nadzieję że w ciągu kilku lat zmaleje do takiej kwoty że będzie mnie stać na przeprowadzenie takiego badania tylko dla zaspokojenia ciekawości.
|
|
tłumacz
|
|
|
Musze przyznać że rozmowa z izraelskimi wycieczkami zasiała wątpliwości w moim umyśle odnośnie mego aryjskiego pochodzenia.
Nie wywodzę się z historycznych rodzin i nie zachowały się świadectwa dotyczące losu moich przodków w 19 wieku i wcześniej.
Moje przekonanie o mym aryjskim pochodzeniu opiera sie tylko na poszlakach. Oprócz rolniczych korzeni przodków polegam na... moim owłosieniu głowy.
Na niedawnym zjeździe abolwentów Wydziału Chemii Politechniki Gdańskiej miałem najlepsze włosy. Brak siwizny czy łysienia, mimo że należałem do najstarszych bo była to moja druga uczelnia.
To też poważna przesłanka że moi przodkowie nie nosili mycki na głowie, a ich skóra na głowie nie uległa degeneracji w rezultacie przewlekłego niedotlenienia.
Ale pewności nie ma... |
2010-07-26
tłumacz
|
|
|
Brytyjski kult Zyda juz sie skonczyl !!!
Prawdziwym Zydom z nikim mieszac sie nie wolno ! Dzisiaj jeszcze tez, a co dopiero 100 czy 200 lat temu. |
2010-07-28
Goska
|
|
|
Pani Gosiu! Nie idzie o związek uświęcony ślubem pod baldachimem, a o to czy popędliwy syn żydowskiego karczmarza nie uwiódł córki dłużnika goja która przyszła odpracować długi ojca. |
2010-07-31
tłumacz
|
|
|
|
List prywatny
maj 27, 2003
przesłała Elżbieta
|
Bronislaw Geremek nie zyje
lipiec 13, 2008
...
|
Francis Fukuyama i taktyka amerykańskiego imperializmu
kwiecień 20, 2006
Jan Duranowski
|
milosz
sierpień 20, 2004
ala
|
Czy należy chronić szkodników - W. Ziobro w Dzienniku Polskim
kwiecień 27, 2005
Adam Sandauer
|
Wiarygodność polskiego "kapitalizmu"
październik 14, 2003
PAP
|
Wywiad z Kentroversy
październik 23, 2007
marduk
|
Czy ktoś widział większego debila?
sierpień 25, 2008
PAP
|
HISTORIA W IMADLE POSTĘPU
grudzień 15, 2004
DARIUSZ RATAJCZAK
|
Apel Zarządu USOPAŁ do Polaków w Ameryce Łacińskiej
marzec 4, 2005
Prezes USOPAL, Jan Kobylański
|
Kolowrotek
październik 30, 2007
Sloneczny Zegar
|
Świadek koronny
listopad 15, 2004
Artur Łoboda
|
Siekanie rencistów
listopad 11, 2003
Adrian Dudkiewicz
|
Ameryko, obud? się!
październik 30, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wygra czy przegra, Ron Paul wskazal nam droge do zwyciestwa
marzec 11, 2008
uleczka
|
Pogrobowcy Minca
luty 3, 2003
Artur Łoboda
|
Tempora, leges i mores
grudzień 4, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
Europejska abrakadabra
kwiecień 10, 2003
Andrzej Kumor
|
PKP usmażyła mi jaja!
grudzień 3, 2004
Mirosław Naleziński
|
Lobby Izraela
lipiec 8, 2007
przysłał ICP
|
|
|