ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Zygmunt Jan Prusiński ZATOKA INTYMNEGO PRZYMIERZA - część trzynasta 
24 listopad 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Cudny blok - czy dobrze mieć sąsiadkę /z teki Teatru ESSE/ 
25 styczeń 2014      /-/Ewa Englert-Sanakiewicz
Zgnilizna zakryta plastrem 
14 kwiecień 2015      Artur Łoboda
Powojenny opór przeciwko UB 
3 marzec 2016      Artur Łoboda
Mam nadzieję, że przyjdzie czas odzyskania tego co zostało sprzedane  
31 styczeń 2017      Alina
Próba zalegalizowania kreatywnej księgowości przez Majchrowskiego 
19 kwiecień 2011      dziennik.krakow.pl
Smarzowski "Kler" 
2 październik 2018      Artur Łoboda
Polityczna koniunktura kiedyś się skończy. Jeśli teraz nie przebudujemy Polski, możemy stracić naprawdę wszystko 
9 październik 2017      Jacek Karnowski
Polityczni gówniarze! 
20 kwiecień 2016      Artur Łoboda
Dekomunizacja - to wciąż aktualne hasło 
8 styczeń 2015      Artur Łoboda
Polska w ruinie 
5 październik 2016     
Holokaust 2021  
21 grudzień 2021      Artur Łoboda
Zygmunt Jan Prusiński METAFORY ZE SNU - część czternasta  
2 luty 2022     
Klęska Kapitalizmu: Kryzys 2008 roku i Upadek w Depresję 
27 kwiecień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Struktura mafijna w Krakowie (2) 
2 maj 2023     
"Pomnik smoleński" 
14 luty 2018     
Równiejsi 
18 styczeń 2019      Artur Łoboda
Miś Kamiński i Borys Budka w rękawiczkach 
30 marzec 2020      Alina
Powstanie warszawskich dzieciaków 
1 sierpień 2016     
K.Morawiecki odpowiada na apele wzywajace do rezygnacji przed I tura wyborow na rzecz Jarosława Kaczynskiego 
17 maj 2010      dr Kornel Morawiecki

 
 

Igor Panarin - rosyjski nacjonalista

O DRUGIEJ FALI KRYZYSU ŚWIATOWEGO
Wywiad z Igorem Panarinem profesorem Akademii Dyplomatycznej Ministerstwa Spraw Zagranicznych Federacji Rosyjskiej zamieszczony na WWW.panarin.com

Pytanie: Chcemy dzisiaj usłyszeć od Pana nowości, ważne dla danego momentu. Jakie, według Pana, są podstawowe zasady funkcjonowania światowego systemu finansowego?

Chcę podkreślić, że wypowiem swój osobisty punkt widzenia, jako uczonego. Jest on zasadniczo różny od punktu widzenia większości ekonomistów i politologów świata. Chociaż, jeśli porównać to, co rok temu mówili ci sami politolodzy i ekonomiści, to można wykazać, że w tym czasie wyraźnie powstała wielka zbieżność mojego stanowiska z ich. Przede wszystkim, obecną sytuację określiłbym, jako znajdującą się na skraju drugiej fali kryzysu. Według mnie, druga fala nastąpi w końcu lutego – na początku marca 2010 roku. Dlaczego? Są tu dwie ważne sprawy. Pana Obamę wybrano na fali krytyki Busha, jako człowieka, który może wyprowadzić Amerykę z kryzysu systemowego. Jego notowania wynosiły w styczniu 2009 roku 88%. Dziś, równo po roku, notowania wynoszą 40%, ponadto, 60% Amerykanów odnosi się do niego skrajnie negatywnie. Mogę podać taki przykład: byłem w Teksasie w listopadzie 2009 roku i zauważyłem, że mieszkańcy tego jedynego nie dotowanego stanu USA do działalności Obamy odnoszą się bardzo negatywnie. Gdy Obama doszedł do władzy, to deficyt budżetowy miało 38 stanów USA. Po roku, zmieniło się tak, że deficyt budżetowy ma 49 stanów, a więc tylko jeden Teksas nie ma deficytu, a Kalifornia po prostu w ogóle może odmówić spłaty zobowiązań (default), może to być przyczyną rozpoczęcia drugiej fali kryzysu światowego. Deficyt budżetowy w lipcu, praktycznie doprowadził Kalifornię, ósmą gospodarkę świata, na skraj odmowy spłaty zobowiązań, jednak uniknęli tego. W ciągu pół roku podjęto bardzo niepopularne środki, podam jedynie dwie liczby: w stanie, gdzie jest tylko 33 miliony ludzi, zwolniono 60 000 nauczycieli, a także wypuszczono z więzień 45 000 więźniów, dlatego, że nie było ich czym karmić. I czy sytuacja z budżetem się polepszyła? Nie. Deficyt budżetowy zwiększył się jeszcze dwa razy, czyli Kalifornia, najprawdopodobniej, znajdzie się w marcu na szczycie niekorzystnych warunków ekonomicznych i zdetonuje nie tylko gospodarkę USA, lecz i całego świata. Dlatego główny wniosek jest taki, że pan Obama przekształcił się w amerykańskiego Gorbaczowa, został prezydentem nieziszczonych nadziei Amerykanów. Z jego orędzia z 27 stycznia 2010 jasno wynika, że nie jest on w stanie wyprowadzić Ameryki z kryzysu systemowego, gospodarczego i moralnego, o czym świadczy oficjalne powołanie homoseksualistów do służby w armii amerykańskiej. A propos, porównałbym to powołanie do znanego dekretu nr 1 pana Kiereńskiego, który rozwalił armię rosyjską i doprowadził do chaosu na froncie po przewrocie państwowym i obaleniu dynastii Romanowych.

Pytanie: Dlaczego, z czego, po co taka erupcja…

Zwracam uwagę: w czasie orędzia w sali klaskali więcej, niż Breżniewowi na zjazdach partyjnych, lecz na środku audytorium siedziała grupa amerykańskich wojskowych, byli to generałowie i admirałowie, widziałem to na kanałach rosyjskich, na CNN, na BBC, oni ani razu nie klaskali Obamie, tylko siedzieli zachmurzeni, smutni i demonstrowali w sposób jawny: „Prowadzisz kraj do upadku”. Teksańczycy mówili mi,: „Obama jest komunistą, doprowadzi kraj do rozpadu”. Dlatego moje poglądy, w zasadzie tak były przyjmowane, moja koncepcja z roku 1998 o możliwości rozpadu USA pozostaje w dalszym ciągu aktualna, dlatego że USA, jako światowy lider, powinno jako pierwsze wyjść z kryzysu w tym roku, zaproponować jakiś nowy model rozwoju świata, lecz oni proponują jedynie moralną degradację społeczeństwa, u siebie w USA. A uwzględniając to, że amerykańskie siły zbrojne znajdują się w 138 państwach świata, pojawienie się takiej nowej kategorii jawnie i publicznie w siłach zbrojnych – to moralny rozkład w ogóle całej armii. Dlatego trzeba się bać, bo USA jest państwem atomowym i upadek USA będzie o wiele straszniejszy od upadku Związku Radzieckiego. Według mnie, potencjalny rozpad USA, to główne zagrożenie dla pokoju. Żaden tam Bin Laden, mityczny agent CIA, który co jakiś czas pojawia się na ekranach telewizorów w Ameryce i na całym świecie, i wygłasza jakieś tam dyrektywy, lecz możliwość rozpadu atomowego supermocarstwa – to jest właśnie zagrożenie pokoju.
Krach dolara jest możliwy. Dlaczego fala kryzysu ma być w końcu lutego? Kilka faktów: kraje poradzieckie zawarły umowę o przejściu od 1 stycznia we wszystkich rozliczeniach wzajemnych na waluty narodowe. Jest to krok całkowicie prawidłowy. Po drugie: Turcja i Iran, największe kraje Środkowego Wschodu, podjęły taką samą decyzję o nierozliczaniu się w dolarach, to samo Brazylia i Argentyna, największe państwa Ameryki Południowej. Ameryka Środkowa także wprowadziła Sucre, zrezygnowawszy z dolara. Zwracam uwagę, że dzisiaj jest 1 lutego, lecz w sobotę zaczął się wielki konflikt miedzy Chinami i USA, a inicjatorem było USA, które, w zasadzie, stoją przed dylematem: dolar może uratować wojna, i oni faktycznie prowokują wojnę, to Indii z Chinami, to Indii z Pakistanem (był taki wariant), to Iranu z Izraelem, a obecnie jawnie zaostrzają się wzajemne stosunki między Chinami i USA. I Chiny wyraźnie ostrzegły USA – my możemy spowodować krach dolara, nie ryzykujcie, nie idźcie na takie działania, które mogą doprowadzić do naruszenia interesów narodowych Chin. A jeszcze dwie śmierci, które zdarzyły się w ostatnim tygodniu. Zginął jeden z przedstawicieli potężnego domu Rockefellerów w Australii, miliarder. Mówiąc uczciwie, jest to dziwna śmierć. Nie mniej dziwna jest śmierć szefa służby bezpieczeństwa Davos. Przede wszystkim, Davos też zakończył się porażką, żadnego programu wyjścia ze światowego kryzysu nie ma, jedynie apele poszczególnych liderów do ograniczania premii dla kierownictwa banków, lecz to jest drobnostka. Śmierć człowieka (podobno samobójstwo), który w ciągu wielu lat zapewniał bezpieczeństwo tego największego forum gospodarczego, wywołuje, co najmniej, jedno przypuszczenie, nasila się walka między dwiema grupami finansowymi: Rockefellerów i Rotszyldów. W zeszłym 2009 roku też były dwie dziwne śmierci. Tak samo nagle popełnił samobójstwo kierownik aktywów finansowych grupy Rockefellera, a kilka miesięcy wcześniej, jeden z szefów grupy finansowej Rotszyldów też zakończył życie, a przedtem był człowiekiem szczęśliwym, zdrowym i dobrze mu się powodziło. Widzimy stąd, że w ostatnim roku nastąpił szereg, można powiedzieć dziwnych zdarzeń, związanych z życiem bardzo wybitnych przedstawicieli świata finansów. Świadczy to o zaostrzeniu walki i, według mnie, w końcu lutego dolar może być w Rosji po 67 kopiejek. Czy tak będzie, czy nie? Oczywiście, jest to prognoza, jeden ze scenariuszy rozwoju wypadków, i myślę, że nie byłby to najlepszy scenariusz dla naszego kraju. Lecz powinniśmy rozpatrywać także takie scenariusze, powinniśmy rozpatrywać scenariusze upadku państwowości USA w lipcu 2010 roku, i jakie powinny być w takim wypadku działania Rosji. Według mnie, Szanghajska Organizacja Współpracy (SzOW) i BRIC (Brazylia, Rosja, Indie, Chiny) – to są dwie nowe struktury, które mogą doprowadzić do stabilizacji w świecie. Ci widzowie, którzy mnie oglądają, powinni przede wszystkim uświadomić sobie, że powinniśmy dokładnie śledzić sytuację, nie ulegać panice, dlatego, że jest taki ponury scenariusz. Nie jest to najlepszy sposób przedstawienia świata, tym niemniej, chować głowy w piasek w przypadku negatywnego rozwoju wydarzeń, naprawdę, nie warto.
Zagraniczny dług państwowy USA wciąż rośnie. Kiedy w Linz po raz pierwszy występowałem z hipotezą o rozpadzie USA, wynosił on 2 tryliony dolarów, teraz już 14 trylionów, czyli wzrósł 7 razy. Ilość banków, które upadły, zbankrutowały: w przedkryzysowym roku 2007 – trzy, w kryzysowym 2008 – już 25 banków, a w 2009 – 140 banków. Tendencja rzuca się w oczy. Dlatego, chciałbym, żebyśmy wspólnymi siłami – Rosja, Chiny i część realnie myślącej amerykańskiej elity politycznej (taka jest, lecz na razie w mniejszości) znaleźli optymalne sposoby niedopuszczenia do krwawej wojny domowej w USA, która może się rozpocząć po gwałtownym spadku poziomu życia wielkiej ilości ludzi. A poziom ten spada. Tylko jedna liczba: gdy przygotowywałem się do wystąpienia w Teksasie, to według oficjalnych amerykańskich danych, co 10-y Amerykanin dostawał talony na żywność, w styczniu 2010 roku już co 8-y… I nie chodzi tu o bezdomnych, których w USA jest 3 miliony, i nie o 12 milionów nielegalnych imigrantów, chodzi o rdzennych Amerykanów, którzy właściwie są na granicy głodu. Uwzględniwszy to, że 280 milionów ludzi ma broń, na terytorium USA mogą dziać się okropne rzeczy, i powinniśmy postarać się nie dopuścić do tego.

Pytanie: Czy można powiedzieć, że USA tracą status światowego hegemona?

Myślę, że już to przegrali. Dla mnie było bardzo ważne wystąpienie pana Obamy. Jeszcze raz przypomnę: 88% - jego notowania w styczniu 2009 roku i 40% - w styczniu 2010. Jest to najgorszy wskaźnik za ostatnie lata, znaczy to, że stracił zaufanie. Muszę powiedzieć, że zrobiłem taką prognozę w listopadzie 2008 roku. Absolutna większość rosyjskich amerykanistów mówiła, że nie mam racji, a dzisiaj mówią tak, jak ja. W mojej książce, która wyszła w sierpniu 2009 roku, jest rozdział „Krach dolara i rozpad USA”. Książka była poświęcona Obamie i w niej zamieściłem wniosek, że Obama nie uratuje Ameryki. Amerykanie zawierzyli Obamie, uważali, że może on wyprowadzić kraj z kryzysu. Było pytanie nie tylko o zaufaniu do Obamy, ale i czy Ameryka idzie dobrą drogą? Dane sprzed trzech dni – 58% Amerykanów uważa, ze USA idą w złym kierunku, czyli już rozumieją, że kraj idzie złą drogą.
Pytanie: Tym niemniej widzieliśmy, jakimi burzliwymi oklaskami nagrodzone zostało nowe orędzie prezydenta Obamy.
Paradoksalność sytuacji polega na tym, że USA dzisiaj coraz bardziej przypomina Związek Radziecki. Przypomniało mi to ostatni zjazd KPZR, gdzie był taki sam „Obama” – Gorbaczow. Są bardzo do siebie podobni, lecz Gorbaczow miał jeszcze jakieś doświadczenie w rządzeniu, a Obama nigdy niczym nie kierował, jest to po prostu pracownik socjalny, mający uraz psychiczny, ponieważ ojciec rzucił rodzinę. On odczuwa stały stres, czasami muchę przed ekranem zabije lub coś innego niekontrolowanego zrobi. Ten człowiek od dziecka ma uraz psychiczny, nie miał słodkiego życia, lecz na skutek zbiegu okoliczności wybił się i został prezydentem, lecz on się nie nadaje i nie jest gotowy do roli prezydenta. Tak więc, Gorbaczow także wychodził na trybunę zjazdu, i wszyscy zgodnie mu klaskali i cieszyli się z pierestrojki. Podkreślam, że radzieccy wojskowi też klaskali. Teraz sytuacja jest gorsza – amerykańscy wojskowi, widząc, dokąd idzie kraj, że on upada, po prostu już nie klaszczą, a demonstrują swoje niezadowolenie. Do czego to doprowadzi w najbliższym czasie, nie wiem. Lecz według mnie ważnym jest, żebyśmy my, zdrowe siły Brazylii, Rosji, Indii i Chin – czyli BRIC, a także SzOW, doprowadzili przede wszystkim do kontaktów z realnie myślącymi siłami w USA (jeszcze raz podkreślam, że są tam takie siły). Jeśli uda się stworzyć sojusz działaczy propaństwowych Rosji, USA, Chin, Indii, Brazylii (dwa kluczowe kraje Europy: Niemcy i Włochy są także dla nas bardzo ważne), wtedy możemy uniknąć tych wstrząsów, zmienić proces rozpadu USA ze scenariusza jugosłowiańskiego na czechosłowacki – spokojny, pokojowy.

Pytanie: Wspomniał Pan o Chinach. Czy to prawda, ze Chiny pokazały najbardziej skuteczny model wychodzenia z kryzysu? Najbardziej skuteczną strategię antykryzysową…

Tak. Popatrzmy, tempo wzrostu gospodarczego Chin jest diametralnie inne niż, niestety, Rosji. Jeśli my mamy spadek około 9%, to w Chinach jest wzrost ponad 9%. Dlaczego? Według mnie, Chiny rok temu także miały dylemat: co robić w warunkach kryzysu i spadku popytu na chińskie towary w USA? W odróżnieniu od nas, włożyli pieniądze, otrzymane z rozwoju gospodarki, w produkcję na potrzeby wewnętrzne, czyli budowę dróg, infrastruktury – dzięki temu uzyskali wewnętrzny wzrost gospodarczy. My też tak powinniśmy zrobić. Dlaczego musimy oddawać otrzymane za sprzedaż nafty i gazu pieniądze za amerykańskie obligacje? Przecież one, według mnie, wkrótce staną się pustymi papierkami. Powinniśmy także wkładać te zasoby we własną gospodarkę, na przykład w budowę dróg. Ludzie by na tym skorzystali, budowa dróg doprowadziłaby do aktywizacji gospodarczej w tych rejonach. Niestety, nie robi się tego, a winne są temu resorty rządowe odpowiedzialne z finanse i gospodarkę, które w ostatnich latach robią wszystko, żeby uratować dolar. Po co? Prowadzą politykę, zorientowaną na kredytowanie gospodarki amerykańskiej. Chińczycy zrezygnowali z tego, i dzięki temu dokonali w roku 2009 kolosalnego postępu gospodarczego, powinniśmy się uczyć od nich.

Uwaga: Oczywiście, że Chiny są teraz, w ten czy inny sposób, chronione przed negatywnymi czynnikami zewnętrznymi

Druga sprawa to złoto. Chiny w ostatnich trzech latach bardzo zwiększyły wydobycie złota, pierwsze 313 ton wydobyli w zeszłym roku. Porównajmy zapasy złota Rosji i Chin. Jelcyn otrzymał od Gorbaczowa 240 ton złota. Żeby ukazać jaką zgubną dla państwa politykę prowadził Gorbaczow powiem, że za Gorbaczowa w ciągu 6 lat z ZSRR zniknęło 2400 ton złota, i trzeba zapytać: Gdzie jest złoto ZSRR, gdzie złoto Rosji, panie Gorbaczow? Teraz mamy 450 ton, czyli w ciągu 19 lat od rozpadu ZSRR zapas złota zwiększył się jedynie o 200 ton. Chiny mają teraz 1500 ton złota, corocznie zwiększają zapasy i teraz chcą kupić za te papierki, które wkrótce znikną, 200 ton złota od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. Rosja także powinna zwiększyć wydobycie złota, rocznie wydobywamy około 150 ton, lecz gdzie to znika, jeśli mamy tylko 450 ton? Powinniśmy więc zwiększyć nasze zapasy złota, i te dolarowe papierki (które, według mnie, znikną w ciągu najbliższych miesięcy) należy szybko zamienić na złoto. Dzięki temu zwiększyłaby się kapitalizacja własnej gospodarki , a rubel stałby się walutą wymienialną. Lecz, niestety, nic się z tym nie robi. Jeszcze raz przypomnę, że zadanie postawione przez prezydenta Putina w roku 2006, by zacząć sprzedawać ropę, gaz i inne towary za ruble, i zrobić rubel wymienialnym, jest torpedowane. Dlaczego? Dlatego, że w Rosji są dwie grupy sił: globaliści, którzy nie działają w narodowych interesach Rosji, i działacze propaństwowi. Wzajemny stosunek pomiędzy nimi zmienia się na lepsze. Niestety, globaliści umiejscowieni są głównie na kluczowych stanowiskach finansowo-ekonomicznych. Tak samo jest w USA – są globaliści i działacze propaństwowi. Nasze zadanie polega na zbudowaniu sojuszu propaństwowych działaczy USA i Rosji, a taki sojusz pomoże i USA, i Rosji, i Chinom też. W Chinach wyszła w zeszłym roku książka – „Chiny gniewają się”, ma nakład ponad 10 milionów egzemplarzy. Główna jej myśl jest taka, że współczesne międzynarodowe stosunki gospodarcze są niesprawiedliwe. Chińczycy pracują, budują, rozwijają się, a zyski idą do USA. USA porównywane jest tam do bandyty, zbierającego na bazarze daninę. Jest to niesprawiedliwe. W tej książce Rosja jest dla nich głównym partnerem strategicznym, i nasza sprawa razem z tymi narodowo zorientowanymi siłami Chin… Najważniejsze dla nas, że książkę tę czyta przede wszystkim młodzież, absolwenci wyższych uczelni, czyli przyszłość Chin, a autorami tej książki są przede wszystkim młodzi ludzie, trochę po czterdziestce.
Tak więc, zadanie nasze polega na tym, by zmienić ten kolonialny model rządzenia, wywodzący się z niewolnictwa. Przypominam, że gospodarka amerykańska jest częścią Imperium Brytyjskiego, a Imperium Brytyjskie organizowało handel niewolnikami. W tym czasie w Rosji, w XVI wieku za Iwana Groźnego, niewolnictwo było zabronione, a tam przez setki lat handlowano niewolnikami, i było to źródło dochodów dla rozwoju Imperium Brytyjskiego. Model ten jest teraz w ślepym zaułku, czyli powinniśmy przejść do gospodarki bardziej duchowo-moralnej, opartej na podstawowych zasadach przede wszystkim prawosławia. I taki model, według mnie, powinien wyprowadzić świat z globalnego kryzysu cywilizacyjnego , dlatego, że kryzys gospodarczy jest tylko częścią globalnego kryzysu ostatnich 600 lat. Rosja jest latarnią morską, która może zapalić światło dla narodów świata, a Chiny to kraj, który może zapewnić większości krajom świata odpowiednie produkty. Sojusz Rosji i Chin jest, według mnie, kluczową sprawą dla rozwoju świata w ciągu najbliższych dziesiątków lat.

Pytanie: Jak odbija się kryzys na sytuacji w Unii Europejskiej?

Odbija się on dosyć boleśnie. Na przykład – Grecja. Niewątpliwie jest wojna pomiędzy euro i dolarem… Jeszcze raz podkreślam, według mnie, dolar jest papierkiem, lecz nie USA, a Rezerwy Federalnej, która sterowana jest z Londynu, i z USA nie jest faktycznie niczym powiązana , jest to po prostu instrument finansowego sterowania światem poprzez USA. Proces ten trwa już od roku 1913, i, niestety, doprowadził już on do dwóch wojen światowych, a teraz wywołał globalny kryzys. Według mnie Europa jest naszym partnerem strategicznym, lecz w Europie też są dwie grupy sił, i teraz najbardziej nam bliskie powinny być trzy kraje. Są to: Włochy (Berlusconi), Niemcy i Hiszpania, potrzebna też jest nam Francja, lecz nie Francja Sarkozy, a Francja de Gaulle’a. Ważą sprawą jest, że co szósty Francuz ma część krwi rosyjskiej. Sarkozy jest protegowanym sił obcych, jest człowiekiem prowadzącym politykę antypaństwową i antynarodową, i nieprzypadkowo jest krytykowany. De Gaulle, Chirac – to ludzie którzy budowali strategiczne stosunki z Rosją. Niestety, pan Sarkozy jest protegowanym zewnętrznych sił bankowych, i zadanie Rosji polega na tym, żeby pomóc siłom narodowym zbudować, jak mówił De Gaulle, wspólną przestrzeń duchową i obronno-ekonomiczną od La Manche do Władywostoku.
Powstaje nowa tendencja: pokolenie nowych polityków: Barack Obama, Nicolas Sarkozy… To wszystko jedna sitwa, bazująca na modelu kolonialnego Imperium Brytyjskiego. Prowadzą oni tą samą politykę kolonialną, którą prowadziła Brytania, i która doprowadziła do wielkich nieszczęść. Przykład: Imperium Brytyjskie doprowadziło w XIX wieku do wielkiego głodu w Indiach, gdzie z głodu umarło 40 milionów ludzi, był to największy głód w dziejach świata. Kto za to odpowiada? 25 milionów Chińczyków umarło z powodu opium, które dostarczało Imperium Brytyjskie. Doprowadziło to do krachu Chin w wieku XVIII i XIX. Barbarzyńcy z Imperium Brytyjskiego zniszczyli najpiękniejsze pałace chińskich cesarzy, a opium było głównym towarem, przy pomocy którego zniszczyli państwo chińskie. Kto za to odpowiada?
Dlatego, taki niemoralny model rozwoju powinien upaść. A co powinno go zastąpić? W sierpniu zeszłego roku występowałem w Argentynie na posiedzeniu rady stosunków międzynarodowych w Buenos Aires, która składa się z elity nie tylko Ameryki Łacińskiej, lecz także trzech państw kluczowych: Hiszpanii, Niemiec i Francji, które są nam Rosjanom o wiele bliższe duchowo. Moje idee otrzymały na tym posiedzeniu całkowite poparcie. Jeden z tych bardzo wpływowych ludzi zapytał: „Czy Pan proponuje zastąpić anglosaski model kolonialny czymś innym?”, powiedziałem: „Tak!”, i oni to poparli.
Dlatego Rosja, wykorzystując sojusz z tymi trzema krajami, z realnie myślącymi siłami w USA i sojusz z Chinami, powinna stworzyć nowy model. Najważniejszą dla nas sprawą jest sojusz euroazjatycki, który, według mnie, powinien powstać 30 grudnia 2012 roku na czele z monarchą Putinem. To właśnie Putin może połączyć przestrzeń euroazjatycką, według mnie, jest to jedyna osoba, posiadająca unikalne możliwości. Pierwszy krok już zrobiono, od 1 stycznia zaczął działać układ celny, są to: Rosja Białoruś i Kazachstan. A propos, Kazachstan i Białoruś to jedyne republiki poradzieckie, które osiągnęły poziom Związku Radzieckiego roku 1990, Rosja na razie niestety nie. O Ukrainie. Powinniśmy przeszkodzić próbom zawłaszczenia Ukrainy, podejmowanym przede wszystkim przez Imperium Brytyjskie mające kolonialny model rozwoju . Mam nadzieję, że w trakcie tych wyborów, pomimo wszystko, prorosyjskie siły zwyciężą. W roku 2009 był 15% spadek produkcji na Ukrainie, i dlatego Ukraina także powinna potem wejść do sojuszu euroazjatyckiego, i w ogóle wszystkie republiki poradzieckie, i Mongolia, a być może i Polska i Serbia. Proces ten powinien doprowadzić do utworzenia nowego stowarzyszenia międzypaństwowego – Związku Euroazjatyckiego, utworzonego na naszych podstawowych narodowych zasadach, z uwzględnieniem, oczywiście, modelu Unii Europejskiej.
W ten sposób otrzymujemy trzy główne centra siły: przede wszystkim Związek Euroazjatycki – rubel, Unia Europejska – euro, i stowarzyszenie chińskie – waluta acu, która powinna być stworzona na bazie yuana. I to będzie dostatecznie precyzyjny, zrównoważony system. Jeśli chodzi o USA – powinniśmy nie pozwolić im upaść, ani rozpaść się według modelu jugosłowiańskiego, powinniśmy im pomóc wyjść ze ślepego zaułka. Przypominam, że Rosja dwa razy ratowała USA – w XVIII i XIX wieku, w wieku XXI tylko Rosja może pomóc USA wyjść z tego kolosalnego kollapsu, który może zdarzyć się już latem 2010.

Pytanie: Jak Pan widzi światowy układ geopolityczny po kryzysie?

Według mnie, główną rolę będą grać trzy struktury. Pierwsza – to ONZ, druga – BRIC i SzOW (Szanghajska Organizacja Współpracy). NATO po upadku USA, lub przekształceniu się jego (nie wiadomo czy krwawo, czy w sposób bardziej stabilny) w konfederację, może w ogóle przestać istnieć jako centrum siły. Do roku 2012 (jest to punkt końcowy) dojdziemy albo do punktu pełnego stoczenia się w wieki ciemne, które w Europie były od około 1000 lat temu do epoki Odrodzenia, lub też przystąpimy do budowy cywilizacji duchowej, noosferycznej, w której jedynie Rosja może być ideologicznym duchowym liderem. Rosja, jeszcze raz podkreślę, za Iwana Groźnego była najbardziej moralnym państwem Europy. Dzisiaj możemy i powinniśmy stać się najbardziej moralnym państwem świata, bazując, przede wszystkim na prawosławiu, na ruskim kosmiźmie i duchowo-moralnych wartościach sojuszniczych narodów Eurazji, z którymi przez tysiące lat żyliśmy w pokoju i zgodzie.

Pytanie: Eduard Hodos, szef jednej z religijnych gmin Charkowa, wypowiedział opinię, że celem kryzysu jest stworzenia takich warunków, by, ograniczywszy finansowe poparcie dla tak zwanych „elit narodowych”, stopniowo można było przekształcić różne aktywa we własność tak zwanych „wybranych”. Właśnie dlatego kryzys będzie trwał o wiele dłużej, niż to sobie wyobrażamy. Właśnie „wybrani” są właścicielami „drukarni”, dlatego źródło ich finansów jest niewyczerpane. Jaki jest Pana pogląd na te sprawy?

Bardzo dobre pytanie. Tak, to jest jeden ze scenariuszy. Ci ludzie, którzy zarządzają drukarnią, chcieliby tego, i częściowo im się to udało. Na przykład, akcje „Gazpromu” (którymi on rzeczywiście włada mając źródła gazu i ropy) spadły trzy razy w wyniku kryzysu finansowego, lecz ktoś je kupił, właściwie za bezcen. Jest to jedna z głównych linii tej grupy sił, która dzisiaj rządzi drukarnią. Lecz oni właśnie po to wysunęli Obamę, który powinien skoncentrować na sobie nadzieje i przedłużyć istnienie tego modelu. Według mnie, czas rządzenia przez tę grupę sił kończy się, i nasze zadanie w tym, aby ten ostatni, przejściowy okres, był możliwie bezkonfliktowy. Jeszcze raz podkreślę – dobrze jest, że wśród tej grupy osób są ludzie myślący realnie, jestem tego absolutnie pewien, i zwracam się do nich, chcę, żeby oni rozważyli wszystkie negatywne konsekwencje, w tym i dla nich samych, kontynuowania tego kursu. Potrzebny jest dialog w ramach światowej komisji pięciostronnej, który mógłby uratować planetę przed klęską Faetona. Dzisiaj Obama – to Faeton, który prowadzi USA do rozpadu, a cały świat do krachu. Należy powstrzymać Obamę przed skrajem przepaści i uratować USA oraz cały świat i znaleźć nową drogę.

Tłumaczył: Roman Łukasiak

7 luty 2010

Rąbieski 

  

Komentarze

  

Archiwum

Jak Przedłuża się Okupację Iraku na Korzyść Izraela?
listopad 23, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
"Światem rządzi pomiędzynarodówka agresywnego durnia i nadętego półgłówka"
marzec 12, 2008
Artur Łoboda
Co twoje, to moje, co moje, to nie rusz
kwiecień 25, 2003
PAP
Wiara naszych przodków
grudzień 15, 2005
Artur Łoboda
Izrael jako pomylony pomysl?
lipiec 23, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Takich mamy kretynów w Kościele
wrzesień 11, 2007
PAP
Apel przed referendum
maj 27, 2003
przesłała Elżbieta
Anatomia terroru w Iraku
sierpień 27, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
"Odbudujemy Irak"
kwiecień 16, 2003
Pisuje tez na witrynie PiSu
luty 7, 2008
przyjaciel
Dynamicznie o Krakowie
listopad 16, 2004
Unia Europejska odrzuca większość polskich postulatów
grudzień 10, 2002
PAP
Karykatury w "Rzeczpospolitej"
luty 5, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
Zbliża się kres bezkarności...
listopad 26, 2003
Pytania do zwolenników zmniejszania podatków
październik 5, 2008
Dariusz Kosiur
Karol Marks - W kwestii żydowskiej
maj 4, 2008
Próba symulacji
lipiec 11, 2008
Artur Łoboda
Globalna Walka o Paliwo przy Postępie Globalozacji
styczeń 25, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Kontynuatorzy z SLD (4)
Korzenie Ruchu Stu
Towarzystwo z "Wyborczej"

czerwiec 22, 2003
Paweł Siergiejczyk
Afera na naszych oczach. "Prywatyzacja" PZU
grudzień 31, 2002
Adam Zieliński
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media