Wiersze poświęcone ostatniemu bojownikowi;
- 31 Stycznia 1985 roku na emigracji w Monachium
zmarł największy polski pisarz Józef Mackiewicz -
Zygmunt Jan Prusiński
ĆWIERĆ WIEKU MINĘŁO OD TWOJEJ ŚMIERCI
Pamięci Józefa Mackiewicza
Józefie, dawno poszedłeś tam...
Nie zdążyłeś pożegnać się z nocnym motylem,
róż też nie zerwałeś za miastem.
Monachium zaśnieżony - nie pamięta już,
że mieszkał tu pisarz polski.
Ostatni bojownik o flagę z orłem białym.
Spopielałe myśli - dręczę się o sprawiedliwość
dla pisarzy i poetów; czy umieją walczyć
o pamięć stron zapisanych ?
Sterczy w słońcu krzyż z cienia,
dzieci zjeżdżają sankami w dół -
jakby na nich czekał dobry anioł.
- A kto na Ciebie czeka, gdybyś chciał powrócić
z tej niewidzialnej drogi - wszak można powrócić...?
1.02.2010 - Ustka
JÓZEF MACKIEWICZ, TAK BLISKO, W MONACHIUM
Motto: Nieszczęśniku mój, za życia i po śmierci !
- Czy wiesz Józefie, ile razy byłem w Monachium ?
Twoje Drzwi – jestem pewny były gościnne,
gdybym zapukał do nich, zostałbym ugoszczony…
- O czym byśmy rozmawiali jak nie o Polsce ?
Trudny to temat, dziwni ludzie, i władza pokryta
ułomnym zabiegom pośród złych zapachów.
Natenczas może wspominalibyśmy rzeczy dobre,
o człowieku pisarzu, czy o poecie zamglonym
w swoich tarapatach. Tak ciężko mówić o wolności.
- Dlaczego Mistrzu, tak blisko jak do dobrej róży
nie zbliżyłem się ? Winien Ci jestem pokory –
mam ją w sobie, jest puszysta i soczysta.
Zasielibyśmy obaj, żywe Słowo i Oazę Polską –
to właśnie tam, w Monachium, obok Ciebie
wydałem dwa zeszyty literackie, cichy ślad.
Może minąłeś się z poetą Antonim R. Hajczukiem ?
Mieszkał w Monachium i tęsknił za Polską –
dlaczego poeci tęsknią za zniewolonym krajem ?
21.11.2008 –Ustka
TAŃCZĄ KOMARY WEDLE HASEŁ SWÓJ CZAS
Halinie Mackiewicz - córce Pisarza
Pisarzowi nie sposób zaprzeczyć...
Ściemnia się Józefie, ściemnia się i ściana,
na którą patrzę przed zaśnięciem.
W kraju o głębokiej bliźnie która się nie zgoi,
gram na gitarze ciche melodie -
może to są i protest songi
- czasem zaśpiewam te słowa które pamiętam.
Pamiętam mój recital na "Wiośnie Orkiestr",
śpiewałem w szczecińskiej "Kaskadzie":
"Po co urodziłem się"? -
Dlaczego Józefie wciąż błądzimy,
i po drodze pytamy o szczęśliwy kraj ?
Ty gdzieś znalazłeś miejsce, budzą się strony
Twoich książek, szeleści w nich i świerszcz i konik polny,
a porozrzucane kwiaty na tej dalekiej łące
Imię Twoje wypowiadają - dlaczego, dlaczego ?
15.12.2008 - Ustka
ROZMOWA Z POLONISTKĄ ZE SŁUPSKA
List do Józefa Mickiewicza wierszem
Ta moja znajoma, emerytowana polonistka
przyznała się jak przy spowiedzi, że Cię nie zna.
Tylko słyszała – to tak jak usłyszeć nieznany dźwięk
w środku nocy; noc ma swoje tajemnicze zaklęcia.
Próbowałem jej wytłumaczyć; szkli się pamięć
jak łza spływająca po lustrze – motyle też płaczą,
i kamienie osamotnione płaczą, wystarczy przytulić
serce, owinąć się wokół ciepła, przywołać imiona.
- Jak mogła nauczycielka uczyć, wszak Literatura
nie jest wyjątkiem., ogarnięty bezwład, a liście
jak dzieci pobiegły poza obręb widoku, tańczą
wedle haseł swój ślad, wiedza jest sucha; milcząca.
- Czy mam manifestować, wybrać zdrowe wykrzykniki,
jako sandwicz-man maszerować środkiem ulicy,
w Imieniu Pisarza J. Mickiewicza szarpać się z wrogami
o szacunek wyrzeźbiony Twoją Ręką na papierze ?
Zdolność reagowania, bo inteligencja poturlała się
ze wstydu, że jak Naród tak mało pamiętamy – lub
szybko zapominamy; wystarczą nam ogony świńskie,
grzbiety kurze, biały salceson i ta ślepa szarmanckość ?
Kochany Pisarzu, Lud jest chory, totalny bezwład,
totalna porażka w każdym szarym kącie – wyją pieśni
ze wschodu, Ogrody zaniedbane, krzywe, smutne
na każdy następny dzień i nocy przeżycia zamkniętej,
tych zapisanych stron –
z których tysiące gołębi wyfrunęło…!
6.12.2008 - Ustka
|