Wiesław Sokołowski
Głos spod murawy ...
Myśląc dziś o Autorskiej Galerii „ZA” z okazji 30 – lecia jej istnienia, tak bym skomentował sytuację, która nas spotkała:
Pęknięcie
ja – śmieć
ty – śmieć
on – śmieć
my – śmiecie
wy – śmiecie
oni – śmiecie
w świecie wielkim
w świecie mądrym
w świecie błogosławionym
jest pustka
jest idea
jest Bóg
śmieci
nie ma
1.
W roku 1976 otwarta została Autorska Galeria „ZA” w Rawce (63 km od Warszawy).
Środowisko niezależnych suwerennych i młodych artystów Szlaku Królewskiego w Warszawie stało się na tyle głośne, że zaczęło budzić coraz większą niechęć twórców koncesjonowanych przez ideologię komunistyczną.
Nie padaj pomimo, olej, Jurry Zieliński (1943-1980)
2.
Byliśmy młodzi - i to że pisaliśmy wiersze, malowaliśmy obrazy i aranżowaliśmy różne zdarzenia artystyczne poza tzw. oficjalną kulturą było czymś dla nas naturalnym - bo czuliśmy, że twórczość pozbawiając się swojej autonomii rozmija się z sobą a także z rzeczywistością.
***
zaszczuty przez was drodzy towarzysze
drogi koniecznej lecz jakże niespójnej
uciekam w obłok istności podwójnej
i nic już dla was nie napiszę
jeśli myślicie że tym wam coś ujmę
możecie we mnie zrewidować ciszę
ocenzurować poświt mych zadyszek
i zamkąć przewód oddechu na trumnę
bat który sprawnie dzierżycie nad stadem
równie mnie tyczy jak i psia obroża
bo ja nie batem a językiem władam
świetlistą ciszą na krawędzi noża
i nie zwykłem aby iść za śladem
lecz pozostawiam ślady na bezdrożach
1981 Jerzy Juliusz Emir (1940-1996)
W najbardziej ekstremalnych momentach, moja wędrówka Szlakiem Królewskim sprowadzała się do tego, że idąc około 21- ej z Placu Zamkowego , Nowym Światem w kierunku dworca PKP Powiśle byłem zatrzymywany prawie przy każdej bramie. Milicjanci - młodzi chłopcy - salutowali i uśmiechając się prosili o dowód, ja z uśmiechem dawałem im swój dowód; spisywali, salutowali i przez telefon dawali znać do kolejnej bramy, że nadchodzi ten „zielony”
Agnieszka Sokołowska – współtwórca „ZA” - w tle obrazy Mariana Bogusza.
3.
Wymiatając nas i innych z Krakowskiego Przedmieścia torowano drogę dla opozycji koncesjonowanej przez komunę.
„ZA” było czymś niewiarygodnie naiwnym, śmiesznym, trudnym do podporządkowania – nie było bowiem odpowiedzią na takie czy inne zapotrzebowanie polityczne, ale było ciągłe co dnia stawianiem sobie pytania - co zrobić by każdy dzień przeżyć w zgodzie z samym sobą, w zgodzie z własnym sumieniem i to przeżyć poprzez napisanie wiersza, poprzez namalowanie obrazu, poprzez zrealizowanie działania, abyśmy mogli wewnątrz swego środowiska formować własne hierarchie, własne opinie, własne indywidualne rozumienia swojej dalszej i bliższej okolicy.
***
wiersz napisany
dzień nie zmarnowany
wiersz napisany
tydzień nie zmarnowany
wiersz napisany
miesiąc nie zmarnowany
ale bywa przecież i tak
wiersz napisany
i życie nie zmarnowane
4.
W roku 1975 wydałem ulotkę pt. „Zapowied? Manifestu”. Były to odbitki kserograficzne, wydane bez zgody cenzury, w nakładzie 150 sztuk - i rozdawane przez autora na Krakowskim Przedmieściu.
Odbitka kserograficzna ulotki mego autorstwa, wydana bez zgody cenzury,w nakładzie 150 sztuk. Tekst ulotki poniżej drukowany.
„Zapowied? manifestu” z roku 1975
Słowo „ostrzeżenie”
Nasze spontaniczne akcje wymierzone są przeciw tym, którzy wszczepiają nam niezgodne z naszym temperamentem ani z nasza tradycją – nawyki. I ponieważ przy ogromnym, liczbowo największym w naszej historii, wzroście ilości artystów, jest coraz mniej autentyzmu, zaangażowania, poezji, nic więc dziwnego, że przy tak zaostrzonej konkurencji artyści n i e z a - l e ż n i są pozbawieni praktycznie możliwości „współuczestnictwa”.
Słowo „margines”
Nie jest to działalność widziana w kategoriach zysku czy strat czyli w kategoriach awansu z odrobiną estetycznego ryzyka. Działalność ta jest wręcz zaprzeczeniem tego zachowawczego stylu myślenia, który dominuje we współczesnej sztuce i stawia ogromną większość, nawet tzw. młodych, w sytuacji pewnego wyobcowania z naszej, do końca przecież nie rozstrzygniętej tera?niejszości.
Słowo „tolerancją”
Grupa nasza – jedyna na terenie Warszawy – praktycznie dostrzegła, że tylko systematyczne i nietypowe konfrontacje artystyczne są w stanie spowodować to, że – my urodzeni po wojnie – będziemy zdolni do podjęcia dialogu z obecną tera?niejszością. Chcemy więc działać poza zasięgiem sztuki oficjalnej. Dziś żądamy dla siebie tylko tolerancji.
5.
Warszawa to latarnia władzy - a komunizm jest jej promieniem... Ściągano z całej Polski tych, którzy zasilali młode kadry UB, SB, organizacji młodzieżowych, by potem oddelegowani na różne stanowiska, jako dyrektorzy, naczelnicy i liderzy życia kulturalnego także - robili to co robili...
Projekt okładki do nie wydanej książki z 1980 roku
4.
Nie byłem osamotniony w swoich uwagach, spostrzeżeniach – czułem zawsze duże poparcie z e strony Mariana Bogusza:
Telegram Mariana Bogusza z okazji otwarcia Autorskiej Galerii „ZA” w Rawce (1976)
5.
Przyimek „ZA” to skrót od Zrzeszenia Artystycznego. Bycie w PRL-u organizacją, bez akceptacji władz, było traktowane jako przestępstwo.
Tym osobom nie pozwalano na nic, zabierano im właściwie wszystko – dobre imię, możliwość jakiejkolwiek pracy, możliwość prezentowania swojej twórczości, możliwość swobodnego poruszania się czy podróży... Ten zakaz właściwie obowiązuje do dnia dzisiejszego. Bohaterzy wykreowani prze Służbę Bezpieczeństwa nadal prym wiodą w naszej kulturze.
POETA PRZEKLĘTY
cenzor kreślił
wiersze jego
aktywista
oczerniał
przyjaciele zaś
sprzedawali go
za swoje sukcesy
a żony ich
szeptały
a m a t o r
potem alkohol
wszędzie stawał
na jego drodze
w szeregach zaś
za alkoholem
przybywać
zaczęły narkotyki w
nastroju odświętnym
wreszcie przyszedł czas
zaniedbania, gdzie nie
wiadomo jest czy dzień
czy noc, czy bóg czy
diabeł
tak narodził się
poeta przeklęty
świat brudu
pleśni i butelek
wypełnił izdebkę
poety
denaturat
rozlany na stole
z a ł o n ą ł
jednak
cenzor dostał medal
jednak
aktywista został dygnitarzem
państwa
jednak
przyjaciele jego
cóż z nimi?
jednak
żony ich pasą się
sławą swoich mężów
- i tak popełniono
zbrodnię
niezauważoną przez
nikogo...
- - - - - - - - - - - - - - - - -
ja zaś stoję nad mogiłą
zarośniętą trawą
opuszczenia
i p a m i ę t a m
Olej: Jerzy Wardęcki – wystawa „Trwanie” 1993
6.
ZA” wyrzucone ze Szlaku Królewskiego w Warszawie żyło przez 30 lat swoim życiem w Autorskiej Galerii „ZA” im. Mariana Bogusza w podwarszawskiej Rawce.
Kolejne formacje władzy i ich gadające głowy - to chyba ciągle mentalnie ci sami ludzie. Z okna Autorskiej Galerii „ZA” im. Mariana Bogusza widoczni są w całej okazałości ...
Fragment folderu (1976), który nie został wydany - Jurry Zieliński (1943-1980)
Coda
Zapisałem w wierszu „Pęknięcie” trzydzieści lat istnienia Autorskiej Galerii „ZA” im. Mariana Bogusza. Wierszem tym zresztą otworzyłem i nim także chcę zamknąć swoją krótką wypowied?. Internet daje taką możliwość, że możemy wyminąć choć częściowo przypisanych nam kolejnych nadzorców. Zmieniają szyldy, przeprowadzają operacje plastyczne swoich bardzo często zbrodniczych działań. Więc ukrywają prawdę o przeszłości, więc zamknięci w nowej nowomowie mogą czynić tylko zło, tzw. zło ubogacone dobrem...
Happening poetycki dziejący się więc w internecie, jest moją, naszą realną i niezależną drogą do innych języków - innych środowisk – wręcz innych światów. Na Ziemi rozbrzmiewa około sześciu tysięcy języków. Na ile uda nam się przetłumaczyć nasze „Pęknięcie” - zobaczymy ?!
Pęknięcie
ja – śmieć
ty – śmieć
on – śmieć
my – śmiecie
wy – śmiecie
oni – śmiecie
w świecie wielkim
w świecie mądrym
w świecie błogosławionym
jest pustka
jest idea
jest Bóg
śmieci
nie ma
*
Der Riss
ich - Dreck
du - Dreck
er - Dreck
wir - Dreck
ihr - Dreck
sie - Dreck
in der großen Welt
in der klugen Welt
in der gesegneten Welt
es gibt eine Leere
es gibt eine Idee
es gibt einen Gott
Dreck
gibt es nicht
tłum. Janusz Zagajewski
*
Vỡ
Tôi là rác
anh là rác
nó là rác
chúng tôi là rác
các người là rác
họ là rác
Trong thế giới mông mênh
trong thế giới thông minh
trong thế giới của Chúa
Có trống rỗng
có tư tưởng
có Thượng đế
Rác
không có
tłum: Lam Quang My
Język czeski
PRASKNOUTKA
ja - smet
ty - smet
on - smet
my - smeti
vy - smeti
oni - smeti
v svete velkym
v svete moudrym
v svete bohosluzebnym
jist prazdnota
jist idea
jist Buh
smeti
ne ma
Język serbsko-chorwacki
PUCIJE
ja - dubre
ti - dubre
on - dubre
mi - dubre
vi - dubre
oni - dubre
u sveta velikevo
u sveta mudarevo
u sveta blagoslovevo
je pustos
je ideja
je Bog
dubre
nema
Język litewski
TRUKTINE
as - saslavis
tu - saslavis
jis - saslavis
mes - saslavos
jus - saslavos
tas - saslavos
i svetas didelis
i svetas gudrus
i svetas palaimintas
ar tyras
ar mintis
ar Devas
saslavos
nera
Język angielski
CRACK
I - sweeping
thou - sweeping
he - sweeping
we - sweepings
you - sweepings
they - sweepings
in the great world
in the wise world
in the blessed world
is a desert
is a idea
is the God
there is not
sweepings
tłum: Zbigniew Dmochowski
|