|
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki |
|
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki. Utwór z płyty "Patriotyzm" |
|
Dr Carrie Madej bada fiolki „szczypawek” i ujawnia przerażające wyniki |
|
Dr Carrie Madej przedstawia na Stew Peters Show co znalazła w fiolkach szczypawek Moderna i J&J |
|
Młodzież izraelska w Polsce |
|
Doskonały dokument o wycieczce młodzieży izraelskiej do Polski. |
|
Powinniśmy się skupiać na wzmacnianiu odporności |
|
Prof. dr hab. n. med. Ryszard Rutkowski zadał pytanie Szumowskiemu.
Odpowiedzi nie uzyskał. |
|
Kto zmasakrował ludność Buczy? |
|
Różni niezależni analitycy wskazywali na rażące dziury i niespójności w dominującej narracji. Wszystkie siły rosyjskie opuściły Bucza w środę 30 marca, zauważa Lauria, powołując się na zgodę wszystkich stron:
rosyjskich i ukraińskich urzędników oraz zachodnich obserwatorów mediów. |
|
Jak tlenek grafenu reaguje w organizmie |
|
Przez szczepionkę dostaje się do tkanek i "mnoży się", tworząc sieć przewodzącą w całym ciele, a następnie... |
|
Damian Garlicki - ratownik medyczny przypomina! |
|
|
|
Konferencja prasowa w sprawie listu EMA 21.11.2023r |
|
"Omijając i ignorując kilka przepisów, Komisja Europejska świadomie wprowadziła na rynek potencjalnie śmiertelne zastrzyki. Potwierdziło się, że skutki uboczne zależą od partii szczepionki, podobnie zanieczyszczenie DNA". Konferencja prasowa UE/FvD 21 listopada 2023 r. |
|
Cała prawda o ataku z 11 września |
|
Jeden z filmów usułujących przedstawić prawdę i ataku z 11 września 2001 roku |
|
Strzeżcie się Obamy |
|
Kto naprawdę stoi za Barakiem Obamą? |
|
Czy zaszczepieni staną się własnością koncernów farmaceutycznych? |
|
Czy szczepienia służą nowoczesnemu niewolnictwu? |
|
Nazwisko Horban na mapie świata |
|
|
|
Izrael. Historia Palestyny w XX wieku. |
|
|
|
WHO to zbrodnicza organizacja terrorystyczna, należy ją zniszczyć |
|
Obecnie dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie pracuje nad ujawnieniem prawdy o WHO i rozpowszechnianiem informacji o jej zbrodniczych działaniach |
|
Człowiek 2.0 |
|
Nanoszczepienia i Transhumanizm, MODERNA w natarciu na mR |
|
Historia kontroli bankowej w USA |
|
Dyktatura banków i ich system zadłużający, nie są ograniczone do jednego kraju, ale istnieją w każdym kraju na świecie. |
|
Nakaz aresztowania byłego Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego |
|
|
|
Czy w “szczepionkach anty-Covid” znajdują się hydrożele magneto-reaktywne? |
|
Magnesy i monety są przyciągane przez miejsca “zaszczepienia” |
|
Znany brytyjski prezenter radiowy, który nazwał antyszczepionkowców "idiotami", trafił do szpitala |
|
Jego płuca były „pełne skrzepów krwi”. James Whale ujawnia, że ​​otrzymał transfuzję krwi, ale to nie zadziałało.
We wrześniu ubiegłego roku prezenter radiowy napisał, że nie może się doczekać kolejnego zastrzyku. „Wszyscy przeciwnicy szczepień, wszyscy idioci, wszyscy szaleńcy, którzy mnie trollują, wiecie, co możecie zrobić? |
|
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom |
|
|
więcej -> |
|
Czy Polacy znowu dadza sie oszukac ?
|
|
"Gruba kreska - bis"
"Cud" medialny
Lech Wałęsa, którego pozycja w polityce jest żadna (uzyskał 1 proc. poparcia w wyborach prezydenckich w 2000 r.), ostatnio, w szczególności zaś od dwóch miesięcy, czyli od momentu wyemitowania w Radiu Maryja Rozmów niedokończonych z udziałem Krzysztofa Wyszkowskiego na temat lustracji, kreowany jest w lewackich mediach na autorytet, męża stanu, bohatera narodowego etc. Ta "reanimacja" Wałęsy nie jest przypadkowa - III RP zmontowana przy Okrągłym Stole, rządzona w oparciu o oddzielającą politykę od moralności zasadę grubej kreski, wali się dziś za sprawą między innymi prac komisji śledczych i nagłośnienia afer oraz powrotu tematu lustracji do debaty publicznej, a co za tym wszystkim idzie, otworzenia ludziom oczu na patologię rządzącej Polską klasy politycznej. Prezydent Kwaśniewski mówił, nie bez racji, o "demontażu III RP" na jesieni ubiegłego roku. Parę miesięcy pó?niej, 7 marca br. sam symbolicznie zakończył III RP, nie stawiając się na przesłuchanie przed komisją śledczą do spraw PKN Orlen.
Sens wyciągania z politycznego niebytu "legendy Solidarności" sprowadza się do obrony linii politycznej Okrągłego Stołu, w którym, jak podkreśla w "Naszej Polsce" Piotr Jakucki, "tkwi ?ródło tragedii naszego kraju. Na mocy tego układu z Polski uczyniono kraj oligarchii mafijnej, okradającej naród i potencjał wytwórczy państwa. Liderzy PZPR zyskali kontrolę nad gospodarką i z 'czerwonych bonzów' przemienili się w 'liberalnych biznesmenów'. Nie zmieniła się tylko jedna rzecz: przez cały czas zachowali kontrolę nad państwem, z aparatem państwowym zapewniającym bezkarność sprawcom afer gospodarczych (gros ich autorów wywodziło się z b. PZPR lub Unii Demokratycznej i KLD)".
Ten komfortowy dla postkomunistów i środowisk koncesjonowanej opozycji układ przechodzi dziś największy kryzys od początku, to jest od 1989 roku, i stąd zdaje się rozmaite nerwowe i kuriozalne zarazem ruchy w rodzaju nagłaśniania "cudu" pojednania między Kwaśniewskim a Wałęsą czy nadawanie niedorzecznym często jeremiadom byłego prezydenta na temat Radia Maryja rangi cennego głosu męża stanu w sprawach publicznych.
W tym szaleństwie jest jednak metoda, bo w tym roku przypada okrągła, 25. rocznica Sierpnia, która już jest przekuwana na kapitał polityczny przez koalicję grubej kreski vel "partię Okrągłego Stołu", to jest środowisk skupionych wokół ośrodka prezydenckiego i Partii Demokratycznej Władysława Frasyniuka. Nie jest to pierwsze zresztą granie kartą "Solidarności", której ideały, w odróżnieniu od jej "legendarnego przywódcy", są wciąż Polakom bliskie.
Nie chcę, ale muszę?
Kluczowe znaczenie ma tu oczywiście fakt dyspozycyjności Lecha Wałęsy, której dał szczególne dowody w ostatnich dwóch miesiącach, po tym jak najpierw pojawiła się tzw. lista Wildsteina, a następnie (12 lutego br.) Radio Maryja nadało Rozmowy niedokończone na temat lustracji z udziałem Krzysztofa Wyszkowskiego. I jak długo nie jest wyjaśniona sprawa ewentualnych kontaktów z SB byłego prezydenta w latach 70., tak długo ta dyspozycyjność będzie zagadkowa, czy to tak spontanicznie, czy może na zasadzie "nie chcę, ale muszę".
"Sprawy te powinny być jak najszybciej gruntownie wyjaśnione przez historyków z IPN i nie tylko stamtąd. Prawdziwym skandalem jest fakt, że w odniesieniu do tak ważnej postaci z najnowszej historii cała sprawa nie została raz na zawsze definitywnie wyjaśniona" - podkreśla prof. Jerzy Robert Nowak.
Słusznie, bo ten brak wyjaśnienia wciąż pozostawia - daj Boże, by bezpodstawnie - margines wątpliwości. Przypomnę, że w marcowym numerze "Arcanów" nie ukazały się raporty TW "Bolka" z Gdańska z lat 1971-1972, których naukowe opracowanie przygotował historyk gdańskiego IPN dr Sławomir Cenckiewicz. Trudno przypuszczać, iż dlatego nie mogły się ukazać, że były nieprawdziwe, ale pewnie dlatego, że dokumenty te - jak podkreślił Andrzej Nowak, redaktor naczelny "Arcanów" - "dotyczyły jednej z najważniejszych postaci polskiej historii współczesnej". A musiała być to jakaś "gruba ryba", skoro - jak zauważył Andrzej Nowak - "wymuszony został faktyczny zakaz ogłoszenia historycznego dokumentu w naukowym opracowaniu - w imię racji innych niż merytoryczne". "Jakiekolwiek są te racje, służą odcięciu Polaków od prawdy o ich przeszłości. Wiem (...) z setek publikacji 'Gazety Wyborczej', tygodnika 'Nie' i 'Tygodnika Powszechnego', że obrońcy 'trudnej prawdy' o Jedwabnem chcą nas obronić przed prawdą o uwikłanej w układy z SB części elit dawnej 'Solidarności' (...) W 25. rocznicę Sierpnia nie braknie nam bohaterów. (...) Dobrze by było, żeby ich listy nie ustalali na kolejnym przyjacielskim spotkaniu redaktorzy Michnik i Urban, i chronieni przez nich mocodawcy agentury PRL, generałowie Kiszczak i Jaruzelski" - podkreśla w "Arcanach" Andrzej Nowak.
Koalicja strachu?
Ciekawie na tym tle wypada wolta dawnych krytyków prezydenta Wałęsy ze środowiska Unii Wolności, obecnie Partii Demokratycznej Władysława Frasyniuka. Adam Michnik, który swego czasu pogardliwie nazwał Wałęsę "małpą telewizyjną", dziś gościnnie udziela byłemu prezydentowi łamów na wypisywanie w gorączce dziwnych rzeczy na temat Radia Maryja, moim skromnym zdaniem nienadających się często do druku. Podobnie Bronisław Geremek i Tadeusz Mazowiecki, którzy zgodnie określali Wałęsę w czasie jego prezydentury jako polityka zagrażającego demokracji, dziś z "legendą 'Solidarności'" piją sobie z dzióbków. Nie inaczej Władysław Frasyniuk, który zarzucał Wałęsie patrzenie na politykę przez "pryzmat kolesiów", dziś wspiera go w atakowaniu Radia Maryja i z otwartymi ramionami przyjmie latorośl Lecha Wałęsy do swojej partii, a tatusia też na pewno chętnie by widział. Donald Tusk, który kiedyś piętnował Wałęsę za wspieranie "lewej nogi", dziś wyraża aprobatę dla szkalowania przez niego Radia Maryja.
Zagadkowy jest ten zwrot, zwłaszcza w zestawieniu ze śmiałą tezą profesora Andrzeja Zybertowicza, że środowiska Unii Demokratycznej (więc pó?niejszej UW, a obecnej Partii Demokratycznej) były najprawdopodobniej najbardziej "umoczone" i dlatego występowały przeciw lustracji. "Ubekistan odchodzi w przeszłość, ale ludzie, którzy go zbudowali i doili w nim społeczeństwo, odejść nie mają zamiaru. (...) Ludzie Ubekistanu, którzy zbudowali nam III RP, to osoby ze środowisk opozycyjnych, które za zasługi we współpracy z komunistyczną bezpieką uzyskały od niej monopol na budowę III RP i zajęcie w niej kluczowych i lukratywnych pozycji w polityce, mediach, kulturze i gospodarce" - pisze Józef Darski w "Orientacji na prawo".
Grupa trzymająca Okrągły Stół
Stąd zdaje się te wszystkie reanimacje Lecha Wałęsy i Unii Wolności w nadziei, że społeczeństwo jeszcze raz da się oszukać, do czego okazją mają być przypadające w tym roku obchody 25. rocznicy Sierpnia. Na tę okoliczność wyciągani są z niebytu politycznego "bohaterowie Sierpnia", mianowani m.in. przez "Gazetę Wyborczą", którzy są gwarantem utrzymywania umów okrągłostołowych. I stąd też w ramach tego samego ratowania tonącej III RP autorytetu "legendy 'Solidarności'" bronią dziś ludzie - zdawałoby się przeciwni "Solidarności" - ludzie z drugiej strony barykady. Tylko czy na pewno z drugiej?
Ministerstwo Spraw Zagranicznych, postkomunistycznego przecież rządu, wyróżniło w zeszłym roku Wałęsę Dyplomem Specjalnym "za wybitne zasługi promocji Polski w świecie", a ówczesny minister spraw zagranicznych Włodzimierz Cimoszewicz stwierdził z uznaniem: "Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że Lech Wałęsa jest dziś po papieżu Janie Pawle II najbardziej znanym Polakiem na świecie". Marek Borowski, lider SdPl, wydał niedawno oświadczenie, w którym broni Lecha Wałęsy przed "atakami środowisk związanych z Ligą Polskich Rodzin i Radiem Maryja". Borowski potępił "mieszankę Ewangelii i nienawiści" i zapowiedział, że w Polsce nie ma miejsca na "siejących nienawiść polityków w sutannach". "Cenię odwagę pana prezydenta Wałęsy za jego ostatnie wystąpienie w sprawie Radia Maryja" - pochwaliła prezydenta Wałęsę pierwsza dama Jolanta Kwaśniewska. W atakowaniu toruńskiej rozgłośni wsparły Wałęsę również postkomunistyczne "Trybuna", "Przegląd" i w osobie Moniki Olejnik lewicowa TVP.
Sympatia, jaką cieszy się Lech Wałęsa u postkomunistów, chociaż "całe życie zwalczał komunizm", jest zrozumiałą konsekwencją wspierania przez niego "lewej nogi", czemu dał najdobitniej wyraz, obalając jedyny jak dotąd zagrażający układowi Okrągłego Stołu rząd premiera Olszewskiego, za które to wspieranie trudno by postkomuniści nie byli prezydentowi Wałęsie wdzięczni. W odróżnieniu od "Solidarności", która w znacznej mierze Lechowi Wałęsie właśnie zawdzięcza swoją marginalizację.
W logikę obrony linii politycznej Okrągłego Stołu wpisuje się, obok nieustających od dwóch miesięcy ataków prezydenta Lecha Wałęsy na Radio Maryja, ostatnio również atakowanie przez Wałęsę kierownictwa NSZZ "Solidarność", z bardzo zresztą ciekawego powodu. Takiego mianowicie, że szef "Solidarności", Janusz Śniadek, oraz kierownictwo związku nie są skłonni zaprosić prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na obchody 25. rocznicy Sierpnia. W odróżnieniu od Wałęsy, który uroczyście zapowiedział w "Wyborczej": "Jak pojednanie, to pojednanie. Jak wybaczenie, to wybaczenie. Wkrótce wysyłam prezydentowi Kwaśniewskiemu zaproszenie na rocznicowe uroczystości do Gdańska", "'Solidarność' nie będzie kierować zaproszenia do prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego na obchody 25. rocznicy Sierpnia '80 i powstania NSZZ 'Solidarność'", oświadczył z kolei PAP rzecznik prasowy związku Dariusz Wasielewski. Wasielewski odmówił jednak komentarza do deklaracji Lecha Wałęsy o gotowości zaproszenia Kwaśniewskiego na uroczystości związane z 25. rocznicą strajków sierpniowych, co jest - ten brak komentarza - już wymownym komentarzem.
Chleba nie ma, są igrzyska
Ironii i krytyki nie szczędzi za to Roman Gałęzewski, szef "S" w Stoczni Gdańskiej, że widocznie "jeśli w mającej problemy stoczni nie ma chleba, to muszą być igrzyska" i że "Wałęsa powinien mieć więcej szacunku dla siebie samego i 'S'. On stoczni niewiele pomógł, Kwaśniewski wcale. A to stocznia tego pierwszego wyciągnęła na powierzchnię, a drugiego pośrednio. W którym miejscu mają się jednać? Pod stocznią? Lepiej w Belwederze!".
Zanosi się jednak na igrzyska w istocie smutne, sprowadzające się do szargania symbolu takiej wagi dla Polaków jak Sierpień. Oto "legenda 'Solidarności'" Lech Wałęsa zapowiada wystąpienie po obchodach rocznicowych ze związku, jako że - jak powiada - "nie jest to mój związek". "Swój" byłby dopiero prawdopodobnie wtedy, gdyby zaprosił Kwaśniewskiego. Lech Wałęsa wprawdzie w Prosto w oczy odżegnywał się, że to wcale nie z tego powodu planuje rozstanie w panną "S", jednak z paru buńczucznych wypowiedzi wynikało, że być może właśnie z tego.
PAP podała, że Wałęsa uważa, iż obecne kierownictwo NSZZ "Solidarność" nie ma "moralnego" prawa, aby organizować 30 sierpnia w gdańskiej hali Olivia okolicznościowego zjazdu delegatów, mimo że to jedna z głównych uroczystości tegorocznych obchodów 25. rocznicy strajków sierpniowych i powstania "Solidarności". Według byłego prezydenta, na uroczysty zjazd "Solidarności" powinni być zaproszeni, m.in. Zbigniew Bujak, Władysław Frasyniuk i Adam Michnik: "Czy ci ludzie zostali zaproszeni? To jest jakieś wybiórcze. Czy oni sobie [kierownictwo "Solidarności" - JMJ] wzięli na to monopol? Czy oni są jedynymi bohaterami? Innych wtedy nie było przypadkiem?". Nie jest natomiast "wybiórcze", że Lech Wałęsa zapomniał o Annie Walentynowicz, zwolnionej z pracy w stoczni, w której obronie 14 sierpnia 1980 r. wybuchł strajk, o Andrzeju Gwie?dzie, o Krzysztofie Wyszkowskim, współzałożycielach wolnych związków. Słychać chichot historii, jeśli bohaterem, który "powinien być zaproszony", ma być Zbigniew Bujak, który w lipcu 1991 roku na zebraniu w Ursusie oficjalnie przeprosił za swój udział w zwycięstwie "Solidarności", a na publicznej aukcji firmowanej przez żonę generała Kiszczaka ostentacyjnie wystawił na sprzedaż własną legitymację związkową.
Pusty gest
Skoro już mowa o szarganiu symboli, to nie można w żadnym razie pominąć szargania świętości, czyli kupczenia przez tę samą "partię Okrągłego Stołu" znaczeniem przemiany, jaka się dokonała w sercach Polaków w związku z cierpieniem i odejściem do Pana Ojca Świętego Jana Pawła II. Doświadczyliśmy cudu solidarności ludzkich serc, cudu nawróceń i nawet gdy opadną emocje, przesłanie pozostanie i zmieni Polskę, bo życie publiczne będzie bardziej zgodne z zasadami Ewangelii.
Tymczasem okazuje się, że zupełnie inny "cud" się dokonał. "Już mamy pierwszy cud, Lech Wałęsa pogodził się z Aleksandrem Kwaśniewskim" - powiedziała Monika Olejnik w Radiu ZET ("Siódmy dzień tygodnia", 10.04.2005) po tym, jak na godzinę przed rozpoczęciem ceremonii pogrzebowej Ojca Świętego Lech Wałęsa podał rękę Aleksandrowi Kwaśniewskiemu za namową byłego premiera Tadeusza Mazowieckiego. "Nie tylko ja namawiałem prezydentów do zgody, także pani ambasador Suchocka i premier Marek Belka. (...) No i teraz cud się stał" - wyjaśnił premier Mazowiecki. "Ja to, co było, odkreślam grubą kreską" - zadeklarował prezydent Wałęsa, który się wyra?nie rozwija, bo teraz już podaje rękę, a jeszcze w 1995 roku na zakończenie debaty w TVP chciał, jak pamiętamy, "podać nogę" Kwaśniewskiemu.
Media z tego pustego gestu podania ręki sprowadzającego się już nawet nie do dobrego wychowania, ale do elementarnej ogłady, zrobiły wydarzenie. Oto doszło do "pojednania" między stronami rzekomo reprezentującymi przeciwne opcje polityczne, podczas gdy do tego "pojednania" doszło już kilkanaście lat temu.
Wódka w Magdalence
"On [Wałęsa - JMJ] taką postawę przyjął wcześniej. Przez całe szesnaście miesięcy po powołaniu 'Solidarności' dogadywał się z komunistycznym establishmentem! Był taki dłuższy czas, kiedy Wałęsa raz w tygodniu je?dził do Warszawy, o czym w zarządzie Regionu nie wiedzieliśmy. O tym fakcie dowiedziałam się jakoś dopiero po wydarzeniach w Bydgoszczy, kiedy to pobito działacza 'Solidarności'. Przycisnęłam go wtedy do muru, wiedząc już o wypadach do Warszawy. Zapytałam stanowczym głosem: - Po co wczoraj byłeś w Warszawie? (...) On stosował szkołę Kuronia: Jak ci stawiają trudne pytania, to wyjd?, trzaskając drzwiami! Znając ten obyczaj, zastąpiłam mu drogę i lekko wepchnęłam do pomieszczenia. Huknęłam: - Siadaj! Oczekuję odpowiedzi. Inni mnie poparli. Wtedy usiadł i powiedział: - Tak, byłem wczoraj w Warszawie na rozmowie z Rakowskim. I premier oświadczył, że realizacja porozumień sierpniowych będzie uzależniona od tego, kto zasiądzie we władzach 'Solidarności'. No cóż, Wałęsa kupczył nami cały czas. Nawiasem: na posiedzeniu 'Solidarności' z komisją rządową Andrzej Gwiazda widział, jak Wałęsa przekazywał pod stołem karteczki z uwagami i takie same odbierał. Nigdy się nie dowiedzieliśmy, jaka była ich treść. Pełna konspiracja!" - opowiada Anna Walentynowicz o "pojednaniu" Lecha Wałęsy w wywiadzie dla "Naszej Polski".
Lech Wałęsa prawdziwego "pojednania" z obozem reprezentowanym dziś m.in. przez prezydenta Kwaśniewskiego dokonał kilkanaście lat temu pamiętnym wspieraniem "lewej nogi", a kropkę nad "i" postawił, doprowadzając do obalenia rządu premiera Olszewskiego, który jako jedyny z dotychczasowych był gwarantem odejścia od ustaleń Okrągłego Stołu i oczyszczenia życia publicznego poprzez przeprowadzenie lustracji i dekomunizacji.
Uwieczniony przez Włodzimierza Cimoszewicza na zdjęciu "cud pojednania" Wałęsy z Kwaśniewskim nie robi wrażenia na tle innej dokumentacji fotograficznej "pojednania" z Magdalenki, na której Lech Wałęsa i Adam Michnik wznoszą toasty z generałem Kiszczakiem i wyglądają na bardzo zadowolonych, tak jakby z czegoś się bardzo cieszyli. "Kiszczak serwował mnóstwo alkoholi, były bankiety, rozmiękczał delegatów. Esbecy potajemnie kręcili film, by mieć na nich haka. Nie dotrzymacie zobowiązań, pokażemy taśmę publicznie i ludzie się do was dobiorą" - mówi Anna Walentynowicz.
"Cud" pojednania między prezydentami był więc "cudem" czysto medialnym, który zupełnie tak jak, dajmy na to, "cuda nad urną" jest oszustwem. Ma on po raz kolejny wpuścić ludzi w maliny, że oto "mężowie stanu" doznali cudownej przemiany i dla dobra Polski, jako że zgoda buduje, niezgoda rujnuje, podali sobie ręce, co samo w sobie jest czymś szczególnym, bo reprezentują rzekomo przeciwstawne interesy. Ciąg dalszy miał nastąpić na rocznicowych obchodach Sierpnia, ale na szczęście nic na to na razie nie wskazuje, że "Solidarność" da się tak Wałęsie upokorzyć i zaprosi Kwaśniewskiego na obchody, chociaż ten by chętnie skorzystał. Następnie, zdaje się, NSZZ "Solidarność" miał się "pojednać" za pośrednictwem Wałęsy i Kwaśniewskiego z Partią Demokratyczną Władysława Frasyniuka, której liderzy - jako jednocześnie mianowani przez Adama Michnika i Jerzego Urbana "bohaterowie Sierpnia" - graliby pierwsze skrzypce na obchodach rocznicowych. Tak to, zdaje się, zostało zaplanowane, by właśnie między innymi tą drogą, to jest z pomocą Lecha Wałęsy, dawną UW wyciągnąć z politycznego niebytu i w przyszłym Sejmie uczynić języczkiem u wagi gwarantującym zablokowanie lustracji, dekomunizacji i nierozliczenie afer.
Julia M. Jaskólska
20 kwiecien 2005 |
20 kwiecień 2005
|
Nasz Dziennik
|
|
|
|
Echa KL Auschwitz: Izraelscy Żydzi pobili Żyda austriackiego
marzec 13, 2007
bibula- pismo niezależne
|
Bóg Honor Ojczyzna Linux
listopad 11, 2002
|
Brytyjski "Obman"
luty 18, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Irak, Izrael i przedwyborcze slogany w USA
marzec 3, 2004
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
|
Żydom i Izraelowi wszystko wolno!
październik 24, 2006
tatar
|
Czy Polska zostanie wyrzucona z Unii Europejskiej?
październik 6, 2008
tłumacz
|
Za wolną Polskę
sierpień 17, 2003
Piotr Czartoryski-Sziler
|
Kiedy w Polsce pojawi się rozum .........
lipiec 8, 2008
Artur Łoboda
|
Prokom coraz droższy
lipiec 22, 2002
Rzeczpospolita
|
Sumy Babilońskie
kwiecień 19, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Wczoraj Moskwa dziś Bruksela
kwiecień 17, 2003
PAP
|
"Czarne owce" w szeregach przedstawicieli Polonii
październik 23, 2003
|
Rozmowa w LOT-cie.
styczeń 4, 2005
Jadwiga
|
Wyniki na wiare
grudzień 13, 2002
Andrzej Kumor
|
Czego nie widzą daltoniści
kwiecień 17, 2008
Artur Łoboda
|
Dlaczego Amerykanie Walczą?
grudzień 25, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Apel Komitetu Pamięci Ofiar Stalinizmu do kandydatów na Urząd Prezydenta RP
wrzesień 28, 2005
dr Leszek Skonka
|
Smutne refleksje
październik 30, 2007
Bogusław
|
Chyba zapomniano o poecie
sierpień 4, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
WEJŚCIE DO UNII EUROPEJSKIEJ POZBAWI POLSKĘ SUWERENNOŚCI !
kwiecień 22, 2003
przesłała Elżbieta
|
więcej -> |
|