ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Szkodliwe skutki szczepień dały się we znaki pacjentom. Powikłania występują po pewnym czasie 
 
Wielkie pytania o 9/11 
Strona poświęcona analizie wydarzeń z 11 września 2001 
Próba upodmiotowienia obywateli za pośrednictwem internetu 
Celem serwisu jest umożliwienie obywatelom wyrażenia swojej woli w najważniejszych dla nich sprawach. 
Imperium KLAUSA SCHWABA i jego marionetki. DAVOS 2022. 
 
Dr Mike Yeadon rozmawia z dr Reinerem Fuellmichem o kłamstwach dotyczących COVID  
„Nie bój się wirusa. To nie jest tak niebezpieczne, jak ci wmówiono.

„Bójcie się swoich Rządów - lub organów, które panują ponad tymi Rządami”. 
Kanciarze z Wall Street 
Film przedstawia kulisy Wall street . Metody działania , które doprowadziły w ciągu kilku ostatnich lat do wywołania kryzysu finansowego. 
Dr Michael Yeadon: masowe morderstwa z paszportami szczepionek i szczepionkami uzupełniającymi 
Ten system jest wprowadzany za pomocą kłamstw w jakimś celu, i myślę, że celem jest całkowita totalitarna kontrola. 
Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać zdrowie 
Dr Zbigniew Martyka, kierownik oddziału zakaźnego w Dąbrowie Górniczej napisał dwa tygodnie temu wpis, w którym ocenił, że "jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia" pod pretekstem koronawirusa. Wówczas wprowadzano nowe restrykcje i podział na powiaty "żółte" oraz "czerwone". 
Mikroskopijne, zaawansowane technologicznie metalowe przedmioty widoczne w szczepieniach COVID 
Dr Zandre Botha stwierdziła również ekstremalne uszkodzenia krwinek czerwonych u wszystkich badanych przez nią pacjentów po szczepieniu COVID. 
Ubezpieczenie od szczepień na kowida 
Tak Ministerstwo Finansów wycenia szkody w zdrowiu - wynikłe z eksperymentalnego szczepienia przeciwko nieistniejącemu kowidowi. 
Szczepionkowy stan wojenny w Nowym Jorku 
Nowy Jork inicjuje wprowadzenie medycznego stanu wojennego z użyciem oddziałów wojska, aby przejąć szpitale, z których niezaszczepieni pracownicy służby zdrowia są masowo zwalniani 
1984 
Podstawowa lektura dla młodych Polaków 
LIST OTWARTY-PETYCJA w interesie publicznym do Marszałków i Radnych wszystkich województw 
Drogi Czytelniku!
Jeśli chcesz wzmocnić oddziaływanie poniższego pisma-petycji, to możesz wysłać takie samo albo podobne pismo-petycję od siebie lub większej liczby osób lub od organizacji.  
Atak pistapo w Gdańsku 
Atak "policji" na proteście w czasie przemowy Krzysztofa Kornatowicza - Gdańsk - 10.10.2020r.  
Na straży wolności: Goldman Sachs  
Gerald Celente i John Stossel rozmawiają z sędzią Napolitano o różnych, nie do końca jasnych powiązaniach, między amerykańskimi bankami i rządem USA. Największe podejrzenia budzi bank Goldman Sachs, który ma dziwną nadreprezentację we władzach rządowych. Dla przypomnienia, dodam, że pracownikiem tego banku jest były premier RP, Kazimierz Marcinkiewicz, a bank był zamieszany w spekulacje na złotówce. 
wRealu24 
Niezależna Telewizja Marcina Roli 
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki  
Wołyń 1943. sł. muz. Lech Makowiecki. Utwór z płyty "Patriotyzm" 
Żydzi tradycjonaliści przeciwko syjonistom 
 
Strona Krzysztofa Wyszkowskiego 
Strona domowa Krzystofa Wyszkowskiego 
Egzekucja nad dr.Ratkowską wstrzymana 
Patologia w środowisku medycznym 
więcej ->

 
 

Unijne dotacje

Dziesięć powodów,dla których należy zrezygnować z unijnych dotacji


Dla polskiej gospodarki byłoby bardziej korzystne, gdyby polskie przedsiębiorstwa i urzędy nie mogły starać się o dotacje z UE. Dlaczego? Jest wiele powodów, które skutkują tym, że istnienie różnorakich funduszy unijnych jest nieopłacalne z ekonomicznego punktu widzenia zarówno dla polskiej gospodarki jako całości, jak i dla Polaków jako podatników i konsumentów. Ponadto mogą stać się niebezpieczne politycznie.


Po pierwsze - dotacje spowodują uzależnienie polskich przedsiębiorstw od unijnej biurokracji. Dr Mariusz Salamon w materiałach szkoleniowych dla polskich przedsiębiorców pod tytułem "Dotacje unijne dla firm" pisze: "jeśli o coś prosisz, będziesz uległy wobec tego, kto daje, musisz zaaprobować jego system, określony schemat działania" i ostrzega: "niepokorni nie dostaną nic". Według autora, UE rozdaje pieniądze, bo załatwia własne interesy: "chce opanować rynek, a żeby był podatny, trzeba weń zainwestować, urobić sobie konsumentów i uczynić ich podatnymi na wpływ unijny (dając pieniądze, narzędzia, pracę)". W zamian za swoje pieniądze Unia oczekuje "uzależnienia rynku i ustrukturyzowania go w sposób, który ułatwi jej penetrację; wdzięczności potencjalnych konsumentów (a aktualnych beneficjantów); społeczeństwa bardziej konsumpcyjnego (nazywa się je demokratycznym)".

Po drugie - przygotowywanie wniosków o dotacje jest całkowicie nieproduktywne. Tony formularzy i dokumentów nie powodują zwiększania dochodu narodowego, a jedynie stratę czasu, surowców i pieniędzy. Tymczasem jak stwierdził w "Rzeczpospolitej" Robert Gmyrek, były wiceminister rolnictwa, np. w Estonii pozyskanie jednego euro z unijnego programu SAPARD po naliczeniu kosztów proceduralnych, administracyjnych kosztuje aż 0,8 euro! W Polsce same koszty przygotowania dotowanych projektów inwestycyjnych wynoszą około 1 mld zł rocznie. Jak pisze Maciej Madelski "rolnik ubiegający się o pieniądze na modernizację gospodarstwa rolnego musi zgromadzić 25 załączników." A przecież przygotowanie wniosku o dotacje nie oznacza, że pieniądze te się otrzyma. Jest to dopiero etap wstępny, po którym dopiero rozpoczynają się bizantyjskie procedury urzędnicze i ostatecznie wniosek może zostać odrzucony. - Jedna trzecia wniosków odpada, głównie z tego powodu, że przedsiębiorcy nie mogą sprostać biurokracji - twierdzi przedstawiciel Górnośląskiej Agencji Rozwoju Regionalnego. Biurokracja i wymogi formalne narzucone są z Brukseli, a jak uważa Richard Mbewe, główny ekonomista Warszawskiej Grupy Inwestycyjnej S.A.: "UE jest najbardziej zbiurokratyzowaną organizacją na świecie".

Kolejne niepotrzebne milionowe koszty ponosi Ministerstwo Finansów, które zleca audyty programów pomocowych i agencji nimi zarządzających. Audyt Agencji SAPARD wchodzącej w skład Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa kosztował w 2002 r. 1,1 mln zł.

Po trzecie - aby istniały fundusze strukturalne konieczne jest wyższe obciążenie podatkowe ludzi. W 2003 r. 34,3% wspólnotowego budżetu (który wynosi 99,7 mld euro) jest przeznaczonych na politykę strukturalną. Polska, rezygnując z otrzymywania dotacji, równocześnie mogłaby więc domagać się od UE zmniejszenia składki unijnej o ponad jedną trzecią. Na dodatek dotacje są współfinansowane z polskich środków publicznych w wysokości aż 25%. Oznacza to, że na każde 1 euro dotacji tylko 0,75 euro pochodzi z UE a 0,25 euro (ponad 1 mld zł rocznie) - z polskiego budżetu, czyli od polskich podatników. Biorąc pod uwagę to, że jeśli koszt pozyskania z funduszy wynosi w Polsce podobnie jak w Estonii 0,8 euro na każde 1 euro dotacji, to na każde 0,75 euro dotacji z Unii Polska i polscy przedsiębiorcy wydają łącznie 1,05 euro! Jasno z tych obliczeń wynika, że Polska de facto na dotacjach traci i to nie mało. Biorąc pod uwagę fundusz SAPARD, którego budżet wynosi około 350 mln euro rocznie, z UE pochodzi 262,5 mln euro, które Polska mogła uzyskać wydając 367,5 mln euro! Natomiast uzyskanie 352,5 mln euro funduszu PHARE 2001, może polskich podatników i przedsiębiorców kosztować 493,5 mln euro! Gdyby Polska wykorzystywała w 100% unijne fundusze musiałaby dopłacać do interesu o nazwie SAPARD ponad 100 mln euro rocznie a do PHARE rocznie być może nawet 150 mln euro. Na szczęście te środki pieniężne nie są wykorzystywane w 100%. Należy zaznaczyć, że za pieniądze z dotacji przy różnych programach konieczne jest opłacenie unijnych doradców, a inwestorzy kupują maszyny i urządzenia w krajach UE wspomagając tamtejsze gospodarki.

Po czwarte - aby polskie przedsiębiorstwa lub samorządy mogły otrzymywać dotacje, polska administracja będzie musiała zatrudnić potężną ilość nowych bezproduktywnych urzędników do obsługi unijnych dotacji. Oczywiście za pieniądze polskich podatników. Według poufnego raportu Komisji Europejskiej "ogromny wzrost odpowiednio przeszkolonego personelu jest niezbędny". Mówi się o wzroście zatrudnienia urzędników o około 200%! W samej Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa do obsługi systemu IACS, który jest częścią Wspólnej Polityki Rolnej, znalazło zatrudnienie około 5 tys. nowych urzędników, a budowa tego systemu w latach 1999-2005 wyniesie łącznie 4 mld zł. Już teraz do zarządzania funduszami unijnymi zaangażowane są oprócz Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa także Ministerstwo Gospodarki, Pracy i Polityki Społecznej, Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Infrastruktury, Finansów, Edukacji Narodowej i Sportu, Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości, Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej, Urzędy Marszałkowskie, Komitet Badań Naukowych, Biuro Pełnomocnika Rządu ds. Osób Niepełnosprawnych oraz Równego Statusu Kobiet i Mężczyzn, Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad. Są tworzone takie socjalistyczne twory jak Narodowy Plan Rozwoju na lata 2004-2006, w skład którego wchodzi sześć sektorowych programów operacyjnych: Transport i gospodarka morska, Rozwój zasobów ludzkich, Restrukturyzacja i modernizacja sektora żywnościowego i rozwój obszarów wiejskich, Rybołówstwo i przetwórstwo ryb, Wzrost konkurencyjności gospodarki, Program Operacyjny-Pomoc Techniczna i Zintegrowany Program Operacyjny Rozwoju Regionalnego oraz wojewódzkie programy operacyjne. A przecież centralne planowanie już w Polsce było przerabiane - z wiadomym skutkiem.

Po piąte - inwestycje za państwowe pieniądze są zwykle nietrafione. Gdyby były one opłacalne to prywatni przedsiębiorcy, wietrząc możliwość zysku, dużo wcześniej sami podjęliby ryzyko danej inwestycji. Tymczasem dotacje powodują marnotrawstwo na wielką skalę. Doskonałym przykładem są choćby oczyszczalnie ścieków wybudowane w Belgii, Hiszpanii czy Włoszech za pieniądze z Brukseli: nie odpowiadają wymaganym normom, są za małe lub za duże w stosunku do potrzeb, nie są w ogóle używane z powodu braku przyłączy do sieci kanalizacyjnych lub energetycznych, budowa przedłuża się o wiele lat, koszty inwestycji wzrastają o kilkaset procent. Jak twierdzą niemieccy autorzy książki "Banany dla Brukseli": "wyniki kontroli pewnych badań pokazują, że środki publiczne obciążające podatników w UE i państwach członkowskich są błędnie inwestowane". Ponadto jak twierdzi amerykański ekonomista Henry Hazlitt, skutkiem subwencji jest to, "że kapitał i pracę wyprowadza się z przemysłów, w których mogą pracować bardziej wydajnie, a kieruje do przemysłu, w którym są mniej efektywne. Wytwarza się mniej bogactwa. Przeciętny standard życia obniża się w porównaniu z tym, jaki byłby możliwy."

Po szóste - dotacje do inwestycji mogą powodować zmianę istoty samej inwestycji. Gdyby nie istniały fundusze prywatni przedsiębiorcy lokowaliby swoje pieniądze w inne przedsięwzięcia, prawdopodobnie bardziej efektywne i produktywne. Jak uważają analitycy ekonomiczni z holenderskiego Tinbergen Institute fundusze unijne są inwestowane w specyficzne projekty, takie jak zwiększanie wartości kulturalnych czy środowiskowych, które niekonieczne powodują wzrost gospodarczy. Ponadto, podobnie jak różnorakie ulgi i odpisy podatkowe, państwowe fundusze nakłaniają firmy do kupowania konkretnych, niekoniecznie potrzebnych produktów.

Po siódme - polskie firmy, które będą otrzymywały unijne dotacje będą stanowić nieuczciwą konkurencję wobec firm nie dotowanych, co pogorszy wyniki tych drugich, a może nawet spowodować wiele bankructw. Dzieje się tak dlatego, ponieważ dotowane przedsiębiorstwa mając niższe koszty działalności mogą oferować swoje produkty i usługi po niższych cenach. Mechanizm ten działa podobnie jak w specjalnych strefach ekonomicznych, gdzie firmy są zwalniane z podatków dochodowych czy od nieruchomości. Niestety specjalne strefy ekonomiczne rozwijają się kosztem reszty kraju. Przedsiębiorcy przenoszą swoją działalność z innych rejonów do strefy, gdzie tworzą nowe miejsca pracy, równocześnie likwidując je gdzie indziej. "Transfer publicznych pieniędzy do przedsiębiorstw, zarówno publicznych jak i prywatnych, narusza fundamentalną zasadę równej konkurencji i w efekcie obniża efektywność alokacji kapitału" - napisano w "Czarnej liście barier dla przedsiębiorczości 2003" przygotowanej przez Polską Konfederację Pracodawców Prywatnych. Należy zaznaczyć, że jakiekolwiek dotacje nie mają nic wspólnego z wolnym rynkiem. Subsydia utrudniają rozwój wolnej konkurencji, ponieważ przedsiębiorstwa wolą walczyć o państwowe dofinansowanie niż z konkurentami na wolnym rynku, co pogarsza jakość ich usług i wyrobów oraz zwiększa cenę.

Po ósme - możliwość otrzymania dotacji opó?nia proces inwestycyjny. Samo opracowanie projektu nadającego się do dofinansowania może zabrać nawet kilkanaście miesięcy. Natomiast jak twierdzi Jerzy Kędzierki, wiceprezes Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, "od złożenia wniosku do wypłacenia pieniędzy [z funduszu ISPA] mijają średnio trzy lata". Zaś według ekspertów Komisji Europejskiej jest jeszcze gorzej: "przygotowywanie wielu programów ciągnie się latami". Samą inwestycję można rozpocząć dopiero po podpisaniu umowy o udzielenie dotacji, co następuje po zatwierdzeniu wniosku o udzielenie dotacji wraz z tzw. studium wykonalności projektu. Koszty poniesione przed podpisaniem umowy nie zostają zwrócone.

Po dziewiąte - aby otrzymać dotację, konieczne jest współfinansowanie inwestycji przez beneficjantów pomocy. Z racji tego, że władz samorządowych z własnych środków finansowych na to nie stać, już teraz miasta i gminy (np. Poznań) wypuszczają obligacje komunalne, aby mieć pieniądze na współfinansowanie projektów. W ten sposób samorządy, mając już deficyty budżetowe, wpadają w nie kończącą się spiralę zadłużeniową. Natomiast w ramach funduszu PHARE przedsiębiorstwa, które chcą dostać dotacje muszą obligatoryjnie zaciągać kredyty bankowe w określonej wysokości (np. w przypadku Funduszu Dotacji Inwestycyjnych - min. 25% inwestycji), co w skrajnej sytuacji może doprowadzić niektóre firmy do niewypłacalności i bankructwa. Ponadto dotacje są w rzeczywistości refundacjami. Całość inwestycji trzeba najpierw samemu sfinansować, a dopiero potem zwracana jest część kosztów inwestycji.

Po dziesiąte - samo istnienie unijnych dotacji tworzy kolejny korupcjogenny styk na granicy polityki i gospodarki, co będzie skutkowało wieloma nowymi wielomilionowymi defraudacjami, sprzeniewierzeniami, malwersacjami, przy których afera Rywina będzie mało znaczącym epizodem. Oszustwa i wyłudzenia pieniędzy w ramach Wspólnej Polityki Rolnej czy dotacji eksportowych są w UE na porządku dziennym. Jak podała "Rzeczpospolita" kilka lat temu zaradni greccy rolnicy złożyli wnioski o dotacje do swoich upraw o powierzchni przekraczającej o 20% powierzchnię całego kraju. Inni unijni rolnicy wyłudzali subwencje do plastikowych drzewek oliwnych, które z helikoptera wyglądały jak prawdziwe. Subwencje na szkolenia, ekspertyzy czy doradztwa wprost zachęcają do wyłudzeń unijnych środków pieniężnych. Sam program PHARE spotkał się z poważną krytyką i negatywną oceną za równo ze strony europejskiego Trybunału Obrachunkowego jak i dwukrotnie polskiej NIK. Wskazywano niegospodarność, rozrzutność, nepotyzm, łamanie prawa i inne rodzaje marnotrawstwa i przestępstw.

Z tych wszystkich powodów dobrze, że Polska wykorzystuje unijne fundusze w bardzo niezadowalającym zarówno polskich jak i brukselskich urzędników stopniu. - Z przedakcesyjnego funduszu ISPA wykorzystano do tej pory jedynie około 1-2% unijnej pomocy - stwierdziła w połowie czerwca 2003 r. przedstawicielka Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej. O dofinansowanie, dostępne w 2003 r., ubiega się 17 projektów, które zostały zaakceptowane przez Zespół Przygotowawczy Komitetu Integracji Europejskiej. Reszta ugrzęzła między polskimi urzędnikami a brukselską machiną biurokratyczną, bo nie udało się wnioskodawcom spełnić wymagań formalnych. Natomiast do końca 2002 r. z funduszu PHARE wydano od 89% za 1998 r. do 11,4% za 2001 r. dostępnych środków pieniężnych.

Szkoda tylko tych 11,5 mld zł, które polscy podatnicy będą musieli wpłacić do wspólnotowego budżetu za 2004 r. (w 2005 r. - 14,8 mld zł a w 2006 r. - 17,5 mld zł). Teraz dopiero widać dla kogo najkorzystniejsza jest akcesja Polski do UE. Jeśli nasz kraj już na wdrażaniu funduszy przedakcesyjnych traci politycznie i ekonomicznie na rzecz obecnych członków Unii, to co będzie po wstąpieniu, kiedy trzeba będzie wpłacać całą składkę? By z powrotem poprzez fundusze strukturalne i Fundusz Spójności odzyskać wpłacone miliardy trzeba będzie roztrwonić drugie tyle. Czy Polaków na to stać?

17 lipiec 2003

Tomasz Cukiernik 

  

Archiwum

Ukraina: Witrenko wzywa do jedności przeciwników NATO
luty 22, 2008
Szymon Martys
Konfederacja nieuków
styczeń 10, 2004
ZS
Sprawa prywatyzacji DTC znów będzie umorzona
sierpień 2, 2002
Dawid Tokarz
Monitoring materiałów wyborczych w TVP
listopad 5, 2006
PAP
"Bardziej swobodnie"
kwiecień 27, 2003
zaprasza.net
Szewczyk: Kosowo - fałszywe państwo
luty 22, 2008
Patrycja Szewczyk
Antyfaszysta roku 2003 aresztowany!
styczeń 4, 2007
hahaha antifa
Historia się powtarza
czerwiec 23, 2002
PAP
Twardziele - SOBCZAK i SZPAK
listopad 26, 2002
SOBCZAK i SZPAK http://www.angora.pl/
Gorzkie zioło pamięci
sierpień 7, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
Koniec Dominacji Świata przez USA?
sierpień 22, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Na spotkanie z Michnikiem o Kubie !!!
luty 21, 2008
marduk
"Ejszyszki"
maj 28, 2003
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Szmatława Strategia?
marzec 24, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Układ Lokalny – „Business - Businessmana!”
maj 28, 2006
Dariusz Adamczewski
Nosił wilk...
marzec 18, 2008
jednodniówka narodowa
Media
listopad 29, 2003
Nasz Dziennik
O wojnach nowych
grudzień 13, 2006
antyglobalista
Ogólnokrajowa DEMONSTRACJA PRZECIW WOJNIE Z IRAKIEM!
luty 7, 2003
Z deszczu pod rynnę. Stany Zjednoczone mogą wywołać wojnę handlową
styczeń 29, 2009
Artur Łoboda
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media