|
Jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać zdrowie |
|
Dr Zbigniew Martyka, kierownik oddziału zakaźnego w Dąbrowie Górniczej napisał dwa tygodnie temu wpis, w którym ocenił, że "jesteśmy okłamywani i zmuszani do działań mogących pogarszać nasz stan zdrowia" pod pretekstem koronawirusa. Wówczas wprowadzano nowe restrykcje i podział na powiaty "żółte" oraz "czerwone". |
|
Klimat i trop finansowy |
|
To właśnie mega-korporacje i mega-miliarderzy — (...) są głównymi zwolennikami “oddolnego” ruchu dekarbonizacji — od Szwecji przez Niemcy po USA i dalej. |
|
LIST OTWARTY-PETYCJA w interesie publicznym do Marszałków i Radnych wszystkich województw |
|
Drogi Czytelniku!
Jeśli chcesz wzmocnić oddziaływanie poniższego pisma-petycji, to możesz wysłać takie samo albo podobne pismo-petycję od siebie lub większej liczby osób lub od organizacji. |
|
GLOBALIZM - Prawdziwa historia |
|
Jak amerykański historyk Prof. Carroll Quigley odkrył tajny Rząd bankierów |
|
Nową pandemię zaplanowano na 2025 rok |
|
|
|
WHO to zbrodnicza organizacja terrorystyczna, należy ją zniszczyć |
|
Obecnie dziesiątki tysięcy ludzi na całym świecie pracuje nad ujawnieniem prawdy o WHO i rozpowszechnianiem informacji o jej zbrodniczych działaniach |
|
Nakaz aresztowania byłego Ministra Zdrowia Łukasza Szumowskiego |
|
|
|
5 przykładów izraelskich zbrodni wojennych w Strefie Gazy |
|
|
|
Światowy dług |
|
Ciekawe kto jest "wierzycielem" tego długu? |
|
Pomylił Chrześcijaństwo z Judaizmem |
|
Skandaliczna niewiedza Prezydenta USA, czy też raczej perfidna prowokacja?
W przemówieniu Baracj Obama opisuje Chrześcijaństwo odwołaniami do Judaizmu. |
|
Znany brytyjski prezenter radiowy, który nazwał antyszczepionkowców "idiotami", trafił do szpitala |
|
Jego płuca były „pełne skrzepów krwi”. James Whale ujawnia, że ​​otrzymał transfuzję krwi, ale to nie zadziałało.
We wrześniu ubiegłego roku prezenter radiowy napisał, że nie może się doczekać kolejnego zastrzyku. „Wszyscy przeciwnicy szczepień, wszyscy idioci, wszyscy szaleńcy, którzy mnie trollują, wiecie, co możecie zrobić? |
|
Bankructwo Ukrainy |
|
|
|
Dr. Jeff Barke przerywa milczenie o COVID19 |
|
|
|
Iwo Cyprian Pogonowski |
|
Notka wikipedii dotycząca osoby prof. Iwo Cypriana Pogonowskiego |
|
Ludobójstwo covid |
|
Wywiad z CLAIRE EDWARDS |
|
Zawłaszczenie majątku przez bankierów poprzez rewolucje społeczne |
|
Co łączy rewolucję październikową, upadek muru berlińskiego, rozpad bloku wschodniego i dzisiejszą wojnę klimatyczną?
|
|
Strzeżcie się Obamy |
|
Kto naprawdę stoi za Barakiem Obamą? |
|
FILM, KTÓREGO IZRAEL NIE CHCE, ŻEBYŚ OGLĄDAŁ |
|
|
|
Ljubljana - protesty przeciwko szczepieniom |
|
29 września 2020 roku po incydencie na obwodnicy Lublany trwa na Placu Republiki protest przeciwko szczepieniom Covid-19
|
|
Milcz Lekarzu !!! |
|
Szczepionkowy bandytyzm w natarciu przeciw polskim lekarzom.
Mimo wielkiego doświadczenia i obserwacji pacjentów, lekarzowi nie wolno mówić o swoich obserwacjach gdy jest to nie zgodne z obowiązującym, chorym, systemem "opieki" zdrowotnej. |
więcej -> |
|
Bojownicy o "wolność"
|
|
Mieszkańcom Warszawy zafundowano darmowy koncert pod jakże szczytnym hasłem "wolnej Białorusi", sponsorowany przez władze miasta, TVP, oraz Polskie Radio wspierany również między innymi przez "Gazetę Wyborczą" i Bise Bank. Koncert, jak koncert, po prostu okazja do pobawienia się. Gorzej z hasłami. Gdy polskie media zaczynają mówić o wolności słowa i pouczać wschodnich sąsiadów, jest to szczyt hipokryzji. W Polsce nie ma wprawdzie państwowej cenzury, ale niemal wszystkie kojarzone z nią zjawiska funkcjonują w najlepsze. Reżim Łukaszenki mógłby się wiele nauczyć w dziedzinie technik manipulacyjnych od naszych "oddolnych" cenzorów.
"Wolne media" informują o wszystkim
Jak wiadomo, ponieważ polskie media są "wolne" i "demokratyczne" mogą informować o wszystkim, nie tak jak na Białorusi, gdzie demonstracje opozycji środki przekazu po prostu ignorują lub przedstawiają w zgoła karykaturalny sposób. Czyżby?
Wystarczy sięgnąć po przykład ruchu antywojennego, aby zobaczyć jak w praktyce w Polsce funkcjonuje medialna autocenzura. Wszystkie większe redakcje są zgodne co do tego, że o "wojnie z terroryzmem" trzeba informować "odpowiedzialnie". Stąd wprost uderzająca nierównomierność opinii za i przeciw. Pomimo, że większość społeczeństwa jest przeciwko udziałowi wojsk w okupacji Iraku i Afganistanu, tytuły takie jak w 110 proc. "demokratyczna" "Gazeta Wyborcza", prześcigają się w zamieszczaniu tekstów usprawiedliwiających politykę USA i sojuszników. Są one zresztą często na wprost żenującym poziomie, tak jak niedawny tekst Bartosza Węglarczyka o tarczy "antyrakietowej", w "GW", którego autor nie podał żadnych ?ródeł z których czerpał "naukowe" i "techniczne" informacje o tym systemie1. Wystarczy jednak, że publicysta prezentuje słuszną opcję, a "poważne" redakcje wybaczą mu nawet poważne nagromadzenie absurdów. Czy aby nie przypomina to przypisywanej niedemokratycznym reżimom zasady - mierny ale wierny? Jak najbardziej tak.
Spójrzmy jeszcze na sposób przedstawiania protestów. Mamy przecież tyle środków przekazu i wolny rynek mediów, można wybierać co chce się czytać czy oglądać, nie to co na Białorusi, gdzie wszystko kontroluje rząd. Okazuje się jednak że i tutaj w Polsce panuje "oddolna" cenzura redakcyjna. Proponuję czytelnikom prosty test -zajrzyjcie do prasy aby sprawdzić ile miejsca zajmowały w ostatnich dniach informacje o protestach antywojennych. Happening CK-LA na temat tarczy antyrakietowej zasłużył sobie na kilkuzdaniową notatkę w PAP i kilka zdjęć oraz krótką relację w TVN24. Aż trudno nie odnieść wrażenia że panuje cenzura, gdy agencja prasowa zamieszcza relacje, a gazety nie chcą zamieścić nawet tego. Jeszcze gorzej było z warszawską demonstracją antywojenną anarchistów 18 marca. W tym przypadku media i agencje informacyjne zgodnie zbojkotowały to wydarzenie. Przyjmijmy jednak że były to "przypadki przy pracy". Raz czy dwa dany temat może być przecież pominięty, ze względu na kwestie edytorskie inne, ważniejsze wydarzenia itp. 24 marca odbyła się jednak duża jak na polskie warunki demonstracja antywojenna. Przyszło na nią ponad tysiąc osób, w tym także Irakijczycy mieszkający w Polsce. Wydawałoby się, że podobnie jak np. koncert na rzecz "wolnej Białorusi" wydarzenie to zasłuży przynajmniej na skromną relację w mediach. Zasłużyło na bardziej niż skromne relacje. Lokalna telewizja WOT poświęciła jej aż kilkanaście sekund swojego cennego czasu. Dla porównania kilkuminutowy materiał w tym samym wydaniu programu informacyjnego dotyczył chorych na sepsę żołnierzy. Większość gazet nie wysiliła się nawet na wysłanie na demonstrację dziennikarzy. Wiadomo, są przecież potrzebni przy kolejnej aferze teczkowej, a relację zawsze można napisać opierając się na materiałach PAP. W efekcie każdy z tytułów poświęcił demonstracji ledwie po kilka linijek, twierdząc że demonstrowali jacyś przeciwnicy wojny. Jedna z darmowych warszawskich gazet postanowiła o proteście w ogóle nie informować, rozpisując się za to o wizycie podrzędnej piosenkarki w stołecznym barze kebab.
Jeśli ktoś jeszcze uważa że w polskich mediach nie ma autocenzury, a brak odpowiedniej informacji o protestach antywojennych to kwestia dominującego obecnie dziennikarstwa śledczego i tematów aferalnych, to powinien spojrzeć do archiwów prasowych. Praktycznie żadna demonstracja nie była w nich szerzej opisana. Wyjątki można policzyć na palcach. To samo dotyczy poglądów przeciwników wojny. Nawet tytuły uznane za "lewicowe" informują o nich bardzo oględnie, skupiając się raczej na obronie emerytów mundurowych czy walce z lustracją. Oczywiście w mediach nie wszystko polega na polityce. Często informacje o działaniach społecznych czy niewygodne poglądy są wypierane przez informacje banalne i trywialne, bo kto uzna, że czytelnikom w Polsce niezbędna jest wiedza o kolejnym ślubie znanej aktorki, czy białym misiu polarnym, który urodził się w jednym z niemieckich ogrodów zoologicznych? Jeden z komercyjnych portali internetowych w dniu 24 marca za informację godną fotoreportażu uznał... aukcje pisanek malowanych na strusich jajkach. Takim "ciekawostkom" przyznaje się zainteresowanie niewspółmierne do ich wagi. Zresztą nawet na Białorusi nie jest tak, że medialna rywalizacja toczy się między rządowymi a opozycyjnymi propagandystami. Tam również prorządowe gazety często spychają niewygodne informacje na dalszy plan poprzez promowanie tematów trywialnych i głupich, ale apolitycznych. Snuta przez "demokratyzatorów" wizja gazet pełnych peanów na temat Aleksandra Łukaszenki jest po prostu bzdurą.
"Wolne media" niezależne od polityków
Na Białorusi władza kontroluje media - krzyczą moraliści z "Gazety Wyborczej". Dziennikarze nie mogą zrobić nic wbrew woli rządu. W Polsce jest inaczej, nie musimy słuchać się władz, dodają. Tu akurat mają rację, jednak diabeł tkwi w szczegółach. Umyka im jedna drobna kwestia. Polskie media głównego nurtu są wprawdzie niezależne od rządu, ale wcale nie od polityków. Każdy z głównych tytułów prowadzi de facto lobbying na rzecz jakiejś grupy politycznej. Ma do tego pełne prawo, tylko dlaczego twierdzi przy tym, że jest "niezależny" i "apolityczny". Spór o "wolność mediów" i ataki części głównych tytułów na polityke rządu są jedynie wyrazem starcia różnych koterii z których częśc jest rozczarowana, że utraciła lub nie została dopuszczona do władzy, a nie krytyką całego systemu zależnosci. Czemu "GW" nie napisze na pierwszej stronie "dziennik neoliberalny, wspierający LiD i PO"? Czemu "Dziennik" nie zamieści w stopce redakcyjnej informacji "gazeta wspierająca neoliberalne skrzydło PiS"? Brak takich wyjaśnień to po prostu wyraz hipokryzji. Białoruskie tytuły są uczciwsze w swojej zależności, bo przynajmniej nie udają, że działają na innych zasadach.Promowanie konkretnych ugrupowań nie jest zresztą jedynym problemem naszych "wolnych mediów". Propagują one bowiem, z nielicznymi wyjątkami, pewien konsensus. Można więc atakować rząd, a nawet określać polityków w niewybredny sposób, niechby jednak któryś z dziennikarzy zwrócił uwagę, że ?ródłem złej sytuacji jest cała klasa polityczna i system polityczno-ekonomiczny. Jeśli jego przemyślenia jakimś cudem przebrnęłyby przez sito redakcyjnej cenzury, o wiele skuteczniejszej od rządowej, to nie wróżę mu długiej kariery. Nie trafiłby do więzienia, ale wyleciał na bruk z wilczym biletem. Pracę w dziennikarstwie znalazłby co najwyżej w osiedlowej gazetce. Zresztą zbytnia dociekliwość też jest gro?na. Jeśli dziennikarz atakuje lobby, które akurat wspiera tytuł dla którego pracuje, to także zostanie szybko przywołany do porządku.
"Wolne media" walczą o prawa człowieka
Jak możemy dowiedzieć sie z mediów białoruski reżim bezwzględnie łamie prawa człowieka. Co róż w relacjach telewizyjnych z Białorusi widzimy milicję pałującą demonstrantów. Tytuły prasowe pełne są słusznego gniewu na to co dzieje się za wschodnią granicą. Czyżby ideowo stały na straży takich niezbywalnych wartości jak prawo do uczciwego procesu, organizowania się czy wolności słowa? Otóż nie! "Gazeta Wyborcza" jest sztandarowym przykładem stosowania podwójnych standardów. Jednocześnie potępia więzienie opozycjonistów na Białorusi i zamieszcza teksty takie jak "Cool Guantanamo" (Marcin Gadziński "GW" 06.11.2005) w którym autor udowadnia że więzieni bez sądu rzekomi "terroryści" spędzają w Guantanamo niemal wakacje, a gdy nie chcą jeść są karmieni "pożywną papką" przez rurkę. Otóż wyobra?my sobie jaki krzyk podniosłaby redakcja "GW" i inne media, gdyby jakiś białoruski dziennikarz napisał, że aresztowani opozycjoniści są traktowani niczym pensjonariusze sanatorium oraz iż zapewne z tego dobrobytu przewraca im się w głowach i ogłaszają protesty głodowe w wyniku których trzeba ich przymusowo karmić. Drugim przykładem "moralności" polskich "demokratyzatorów" jest postawa wobec tajnych lotów CIA nad Polską. Oburzenia głównych mediów nie wywołała sama informacja, że z polskich lotnisk korzystały tajemnicze samoloty i władze nawet nie bardzo wiedziały co oraz kogo przewożą. Komentatorów zelektryzowało pytanie - kto ujawnił informację mogącą narazić Polskę na ataki terrorystów? Ponownie wyobra?my sobie sytuację, w której na Białorusi lądowałyby samoloty powiedzmy północnokoreańskie i istniało podejrzenie, że przewożą one koreańskich dysydentów porwanych w różnych krajach Europy do tajnych więzień. Główne tytuły prasowe oraz polskie media elektroniczne żądałyby wówczas zapewne chirurgicznych nalotów w celu obrony praw człowieka za wschodnią granicą. Mielibyśmy wówczas do czynienia co najmniej z histerią polegającą na drukowaniu przez główne tytuły prasowe petycji z wyrazami sprzeciwu wobec działań dyktatury. Nie bez znaczenia dla wiarygodności medialnego oburzenia na reżim Łukaszenki jest też fakt, że gdy w Mińsku, podczas wyborów prezydenckich kilka osób zostało rannych, w wyniku ataku milicji na demonstrację, niemal we wszystkich serwisach przedstawiano to jako krwawą ła?nię, wyolbrzymiając wręcz rozmiary starć. Tymczasem odbywająca się równolegle rze? tureckich Kurdów, do których policja strzelała z broni maszynowej, doczekała się ledwie kilkuzdaniowych notek, pomimo że zginęło w niej co najmniej kilkanaście osób.Okazuje sie wiec, że tak na prawdę nie chodzi o prawa człowieka jako zasadę. Ważne jest przede wszystkim to czy łamie je państwo które bierze udział w "wojnie z terroryzmem" czy sytuujące sie po przeciwnej stronie, niewygodne dla wielkiego brata zza oceanu.
Wszelkie akcje "solidarności z Białorusią" organizowane przez oficjeli i różne redakcje głównego nurtu to po prostu pokaz hipokryzji. Tak naprawdę w naszym kraju, gdzie największe dzienniki mogą praktycznie bezkarnie kłamać i manipulować, państwowa cenzura jest zbędna. Elitom w Polsce udało sie osiągnąć to co wciąż jest nieosiągalne dla Aleksandra Łukaszenki i jego ludzi, wprowadzić kontrolę poruszanych publicznie tematów, zachowując jednocześnie pełnię pozorów dostępu do rzetelnych informacji i demokracji.
|
7 kwiecień 2007
|
Piotr Ciszewski
|
|
|
|
imaż, wizaż, balejaż
październik 29, 2004
Mirosław Naleziński
|
Czemu cesarz Austrii przemianował Małopolskę na Galicję?
maj 10, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Kartki z historii USA i Polski
październik 11, 2008
Dariusz Kosiur
|
Brońmy Białorusi przed Globalną Mendą!
październik 3, 2005
|
LaRouche o najważniejszych kwestiach po wyborach 7 listopada
grudzień 12, 2006
Biuletyn Informacyjny Instytutu Schillera
|
Ptaki Niezwyciężone
sierpień 16, 2004
Rozmawiał Paweł Kubiak
|
Polonio - Ratuj Polske !
styczeń 6, 2003
Elzbieta Gawlas
|
Wybór bieżącej prasy izraelskiej
luty 18, 2007
tłumacz
|
Nie bedzie Niemiec plul nam w twarz...
wrzesień 26, 2007
.
|
Władza i etyka
sierpień 23, 2003
"Niedziela"
|
Stachanowskie wzorce moralności
sierpień 5, 2004
|
Afganistan jako trudny problem NATO
styczeń 20, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
TOPR gospodarzem Kongresu IKAR-CISA
październik 12, 2004
|
... pomniejszają rolę szczytu G8, a zwłaszcza Rosji i Putina ...
czerwiec 7, 2007
tłumacz
|
Chávez - Czerwony Guliwer
grudzień 25, 2006
Lech Brywczyński
|
Pytanie retoryczne
sierpień 9, 2006
Jan Kaniewski z Warszawy
|
Prezydent Wenezueli, Hugo Chávez Frías, 20 wrzesnia 2006, na forum Zgromadzenia Ogólnego ONZ
wrzesień 23, 2006
Tlum. Roman K.
|
Analfabetyzm prawny w sądach
marzec 26, 2006
Zygmunt Jan Prusiński
|
Wina ministrów
sierpień 28, 2007
Marek Olżyński
|
"Wieże milczenia, świątynie mądrości"
maj 23, 2008
Marek Jastrząb
|
więcej -> |
|