|
Kolejny dzień
|
|
"Klaskaniem mając obrzękłe prawice,
Znudzony pieśnią, lud wołał o czyny"
Od wielu lat Rodacy pytają mnie:
na kogo postawić, kto jest godzien zaufania...
A ja niezmiennie odpowiadam:
"nie ma takiego".
"To po co z nami dyskutujesz" - w duchu myślą moi rozmówcy...
A wtedy tłumaczę :
by Polskę odrodzić niezbędny jest intelektualny rozwój Narodu.
Nie pijackie burdy i awantury, ale rozwój umysłowy, z którym zawsze mieliśmy problemy.
Setki tysięcy młodych ludzi kształci się każdego roku.
Zdobywają na nic niepotrzebną wiedzę, albowiem nie potrafią jej wykorzystać.
A gdyby tylko pomyśleli...
W ostatnich latach prawie trzy miliony ludzi wyemigrowało za chlebem...
Piłsudski, kiedy zaczynał walkę o Polskę dysponował kilkoma tysiącami legionistów.
Trzy miliony ludzi zadeptałoby całą klasę polityczną.
Trzy czołgi i pluton żołnierzy mogliby dokonać zmiany systemu politycznego.
Tylko kto następny przyjdzie?
Łajdaka zastąpi dureń, który w krótkim czasie się zeszmaci i ....
i tak na okrągło.
Przez trzy lata mieliśmy na tym portalu asystę człowieka, który prowadził inwigilacją nastrojów i prowokacje - pod kątem interesów Niemiec.
Jak to się stało, że nikt z odwiedzających nie zauważył tego faktu?
Człowiek ten - używając dziesiątków nicków i łącząc się z wielu miejsc - z Polski i Niemiec, dysponował czasem zadziwiającymi informacjami.
W kolejnych tekstach - używając nowych nicków zmieniał formę i typ narracji - by nie być rozpoznanym.
Cały czas trwa elektroniczny atak na ten Portal. Do tego wpisywane są wszelakie śmiecie, które nie są nawet spamem, bo nie prowadzą do żadnych stron.
Proszę dokładnie pomyśleć.
Żydowscy gangsterzy przejęli polskie banki i kilkadziesiąt przedsiębiorstw.
Niemcy przejęli już ponad 500 tysięcy hektarów ziemi.
Niemieccy politycy nakłonili polskich zdrajców do rozbrojenia polskiej armii a pó?niej do likwidacji wielu działów przemysłu i rolnictwa.
Kto jest bardziej niebezpieczny?
Co jest trudniejsze do odzyskania: banki, czy setki tysięcy ziemi.
Co jakiś czas analizuję popełnione błędy i wobec samego siebie używam epitetów.
Gdyby choć ułamek Narodu stać było na podobny rachunek sumienia to nie byłoby tego Portalu, zbędna byłaby dyskusja...
żylibyśmy w normalnym państwie.
Ale tymczasem długa droga edukacji przed nami.
Artur Łoboda
Klaskaniem mając obrzękłe prawice,
Znudzony pieśnią, lud wołał o czyny;
Wzdychały jeszcze dorodne wawrzyny,
Konary swymi wietrząc błyskawice.
Było w Ojczy?nie laurowo i ciemno
I już ni miejsca dawano, ni godzin
Dla nieczekanych powić i narodzin,
Gdy Boży-palec zaświtał nade mną:
Nie zdając liczby z rzeczy, które czyni,
Żyć mi rozkazał w żywota pustyni!
*
Dlatego od was... — o! laury — nie wziąłem
Listka jednego, ni ząbeczka w liściu,
Prócz może cieniu chłodnego nad czołem
(Co nie należy wam, lecz — słońca przyściu...).
Nie wziąłem od was nic, o! wielkoludy,
Prócz dróg zarosłych w piołun, mech i szalej,
Prócz ziemi, klątwą spalonej, i nudy...
Samotny wszedłem i sam błądzę dalej.
*
Po-obracanych w przeszłość niepojętę,
A uwielbionę — spotkałem niemało!
W ostrogi rdzawe utrafiałem piętę
W ścieżkach, gdzie zbitych kul sporo padało.
Nieraz Obyczaj stary zawadziłem,
Z wyszczerzonymi na jutrznię zębami,
Odziewający się na głowę pyłem,
By noc przedłużył, nie zerwał ze snami.
*
Niewiast, zaklętych w umarłe formuły,
Spotkałem tysiąc — i było mi smętno,
Że wdzięków tyle widziałem — nieczuły! —
¬renicą na nie patrząc bez-namiętną.
Tej, tamtej rękę tknąwszy marmurowę,
Wzruszyłem fałdy ubrania kamienne,
A motyl nocny wzleciał jej nad głowę,
Zadrżał i upadł... i odeszły, sennie...
*
I nic — nie wziąłem od nich w serca wnętrze,
Stawszy się ku nim, jak one, bezwładny,
Tak samo grzeczny i zarówno ż a d n y,
Że aż mi coraz szczęście niepojętsze!
— Czemu? dlaczego? w przesytu-Niedzielę
Przyszedłem witać i żegnać tak wiele?...
Nic nie uniósłszy na sercu, prócz szaty —
Pytać was — nie chcę i nie raczę: k a t y!...
*
Piszę — ot! czasem... piszę n a B a b i l o n
D o J e r u z a l e m! — i dochodzą listy.
To zaś mi mniejsza, czy bywam omylon
Albo nie?... piszę — pamiętnik artysty,
Ogryzmolony i w siebie pochylon —
Obłędny!... ależ — wielce rzeczywisty!
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
*
Syn — minie pismo, lecz ty spomnisz, wnuku,
Co znika dzisiaj (iż czytane pędem)
Za panowania Panteizmu-druku,
Pod ołowianej litery urzędem —
I jak zdarzało się na rzymskim bruku,
Mając pod stopy katakomb korytarz,
Nad czołem słońce i jaw, ufny w błędzie,
Tak znów odczyta o n, co ty dziś czytasz,
Ale on spomni mnie... bo mnie nie będzie!
Cyprian Kamil Norwid
|
|
20 marzec 2007
|
|
|
|
|
|
"Jedynie słuszna" interpretacja antysemityzmu
styczeń 25, 2004
|
Piąta Kolumna organizuje kolejną imprezę "dialogu" polsko-żydowskiego
maj 16, 2007
bibula
|
Amerykanie zbombardowali iracki szpital
listopad 9, 2004
PAP
|
Świat uciszonej pieśni
sierpień 5, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
Pacyfikacja ale nie wojna w Iraku
luty 2, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Co jest nie tak z IMF (Miedzynarodowy Fundusz Walutowy) i WB (Bank Swiatowy)?
styczeń 6, 2003
|
Wyborcy-a teraz mamy Was w d...
listopad 26, 2003
Adrian Dudkiewicz
|
Kwaśniewski: Europa ofiarą snów o panowaniu
maj 8, 2005
|
Przestępca, umożliwiający przestępcom decydować o naszym życiu
sierpień 18, 2004
|
Czy kara śmierci ograniczyłaby skalę przestępczości?
wrzesień 22, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Ustawa a dziennikarze
styczeń 22, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Stan upadłości
wrzesień 7, 2003
przesłala Elżbieta
|
Wróżka
czerwiec 10, 2003
red. Krzysztof
|
Kołodko studzi zadowolenie
grudzień 14, 2002
PAP
|
Benedykt XVI - tylko językowo
kwiecień 20, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Jak mówić dużo nie mówiąc nic
luty 27, 2003
|
Pozioma drabinka bezpieczeństwa
listopad 25, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
O moralnych problemach kapitalizmu
grudzień 30, 2003
|
Koniec liceum w pałacyku
grudzień 12, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Dymani na prawo i lewo. Latający kot w worku
luty 8, 2003
www.zw.com.pl
|
więcej -> |
|