ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Toksyczna nauka o szczepionkach przeciw grypie 
5 grudzień 2020     
Zmagania o wyższość Żydów 
9 maj 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Przedsiębiorcy - szykujcie jeszcze mocniejsze sikawki 
16 listopad 2020      Artur Łoboda
Niepodważalne dowody: Covid-19 zaplanowano po to, by zaprowadzić nowy porządek świata 
27 październik 2020     
Dwóch WSPÓLNIKÓW MORDERCÓW 
17 grudzień 2023     
Kolejny raz składam deklarację pracy na oddziale - gdzie leczeni są chorzy na covid-19 
29 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Krakowskie obligacje. Majchrowski tuszuje przewałki finansowe. 
11 czerwiec 2009      www.krakow.pl
Oskarżam Jarosława Kaczyńskiego! 
19 maj 2017     
Lewica, prawica, bęc! (4) 
4 kwiecień 2013      Artur Łoboda
Ekstaza rosy srebrzystej 
17 wrzesień 2024      Margot Bene
Ludzi dobrej woli jest ..... 
30 listopad 2023     
Interesy z eskimosem 
30 maj 2022      Artur Łoboda
Zastrzyki 
13 maj 2010      Goska
Ile jest w Polakach Chrześcijaństwa? 
29 marzec 2013      Artur Łoboda
Coś się szykuje 
19 październik 2014      Artur Łoboda
PAKT WOJSKOWY USA-POLSKA-IZRAEL 
25 czerwiec 2010      Gasienica
ODEBRAĆ SŁOWO? cz. 1 – wiersze w czerni – WIESŁAW SOKOŁOWSKI  
25 listopad 2018      www.trwanie.com
Bezobjawowy Stan wyjątkowy 
7 wrzesień 2020      Artur Łoboda
Krajski Stanisław Przyszły ustrój Polski 
18 lipiec 2015      Marcin Dybowski
Bolek, Lolek, Staszek 
22 kwiecień 2010      Artur Łoboda

 
 

Aforyzmy 19 Zygmunt Jan Prusiński


AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński


Mistrz liczył kamienie po drodze, jednak nigdzie o tym nie napisał.

Rozebrane dziewczyny ubierają halkę mgły, tańczą w głębi obrazu madisona; nie jest łatwo nauczyć się starego tańca.

Widzę, trawa rośnie a poezja odpoczywa.

Rzeka wyschła z braku liryki, pusto w sadzie smutnych jabłoni.

Kochasz ten kraj (romantycznie), wiem że wrażliwym ludziom jest ciężko skruszyć ziarno prawdy – intymność uczuć na ostrym zakręcie; sucha wierzba płacząca czyta ci wiersze.

Na pewno jesteś człowiekiem Jerzy, malujesz grafitowe obrazki marzeń ręką dziecka niewinnego z nocy układanej.

Kochamy się to prawda, w wierszach pisanych na udach kobiety - oswobodzeni w demokracji ujadamy na pobliskie liście.

Szukam w kobiecie krainy, złotej myśli twórcy w poezji - może połączę lasy i rzeki tylko dla aniołów wybranych.

Migoce jaskółka tak wspaniale tańczy w locie, siadłem cichy jak cmentarz w trawie trochę dalej od domu, w którym nikt na mnie nie czeka.

Samoczynnie wabiona okruchami z tamtej jesieni, kiedy trzaskały gałęzie zupełnie niepodobne do minionych, przypomniałem sobie o umorusanych gawronach.

W erotyce zasnął poeta, wydostał się z powierzchni i znikł, poniżej, głębiej.

Wodorosty go wołały, a na szpicu wyschniętej pamięci z ust ptaka kobiety nieistniejącej, rozwija się samoczynnie pragnienie.

Pamiętam słowa wypowiedziane ale nie mogę powiedzieć to w wierszu - ach ta moja moralność, wybacz nie mogę tego napisać.

Odpoczywałem, bliżej okna żeby mieć prześwit i zapach wiosny też bliżej, w ogóle bliżej jest łatwiej, wtedy tworzy się zwężenie wąskiej myśli.

Zatopiłem się we własnych myślach, czekam na telefon z Belgii - tam moja miłość ma skrzydła, rozwija swój talent pisarski ocierając o moje kontury wobec ukończenia książki.

Włóczę się po ulicy paryskiej może spotkam Adama Mickiewicza, spóźnionego trochę by zajść do kawiarenki na przedmieściu Batignolles - zresztą nie ma daleko od domu z ulicy de la Santé, ale jak to poeta - jego myśli są wszędzie.

Pod prąd z wiatrem walczę o ciebie - by służyć ci w każdej miłosnej chwili.

W tej namiętności szeleści modlitwa, rozkwita we mnie czułość kochanka.

W ogrodzie rośnie pięć białych róż - dbam o nie jak o twe ciało poranne.

Błyskawicznie chwytam błyskawice, ściągam je by zmiękczyć ziemię.

Opieram się o łuk tęczy - wiersze spadają jak pioruny.

Nie we wszystkim jestem odważny - ze mną trzeba zupełnie inaczej.

Szedł tędy Zbigniew Herbert, zerwał kilka ciekawych stron do wiersza.

Narzucają nam swoją wolę więc nie jesteśmy wolni - codzienna porcja idiotyzmów, czy istnieje w życiu honor?
27 wrzesień 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

"Cywilni" Amerykanie - przedsiębiorcy czy też bandyci w Iraku?
kwiecień 9, 2004
Marek Głogoczowski
Nadzieja
wrzesień 17, 2004
Marian Hemar
Wyjaśnienie
październik 24, 2005
Artur Łoboda
Budowanie globalnej rodziny
maj 6, 2007
Artyści przeciw wojnie
luty 7, 2003
A@A
Wiersze to jak ptaki, wyfruwają z moich rąk
wrzesień 12, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Zlikwidować polska armię, zlikwidować Państwo Polskie
październik 27, 2006
PAP
Podatki a aukcje w internecie
marzec 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Metafora
maj 11, 2004
Artur Łoboda
(NFI) Jupiter świeci brudnym światłem
lipiec 30, 2002
PAP
O gronach gniewu jeszcze ,CIUT
październik 25, 2006
T.P. OSZOLOM POLSKI.

Petycja przeciwko wojnie


marzec 21, 2003
Process Usuwania ze Stanowiska Prezydenta USA
luty 1, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Prawda o nobliście
listopad 8, 2006
Aleksander Szumański
Komunikat
styczeń 4, 2006
Zbigniew Rutkowski
Smutna historia z Parczewa
grudzień 11, 2005
Marek Komorowski
cdsadca
kwiecień 17, 2005
caac
Ojczy?nie-skradziona tożsamość
październik 27, 2007
Eugenisz Kościesza
Mrzonki a rzeczywistość w kryzysie globalnym
maj 1, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Bój o PKO (jeszcze) BP
wrzesień 14, 2004
PAP
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media