ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Jak psychopaci przejęli władzę 
6 styczeń 2022      Aster
Zacznijmy zadawać podstawowe pytania 
7 grudzień 2018     
Poronione pomysły gospodarcze 
20 kwiecień 2016      Artur Łoboda
Pomijany skutek oddziaływania pola elektromagnetycznego 
8 wrzesień 2021     
Teraz tylko spokój! 
19 luty 2018     
Śmieć "rzecznik" 
28 czerwiec 2017     
Jeszcze możemy z reżimem walczyć w Sądach  
25 wrzesień 2020     
Miś Kamiński i Borys Budka w rękawiczkach 
30 marzec 2020      Alina
POKO i pozostała dzicz popiera kandydaturę Schetyny na przyszłego premiera rządu. Teraz, 14.12.2018 g.21.40. odwołują Morawieckiego 
14 grudzień 2018      Alina
Zygmunt Jan Prusiński Erotyk ulotny 
15 listopad 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Polscy naziści zamkną cmentarze  
31 październik 2020      Artur Łoboda
Instrukcja na wypadek wojny 
11 luty 2015      Artur Łoboda
List otwarty do Stanisława Siemaszko, prezesa Związku Polaków na Białorusi 
26 luty 2010      MG
Doskonała wiadomość - powstaje nowa partia  
31 maj 2015      Artur Łoboda
Apel do antyszczepionkowców 
9 grudzień 2021      Leszek Śmieszek
KONFLIKT Rosja-Ukraina: Doskonała okazja WEF do rozpoczęcia „Cyber Pandemii” 
17 marzec 2022     
Choroba współistniejąca 
29 maj 2020      Artur Łoboda
Kto mieczem wojuje... 
10 grudzień 2024      Artur Łoboda
Odszedł ostatni z wielkich 
2 kwiecień 2018     
Tło kryzysu ekonomicznego w USA 
14 kwiecień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski

 
 

Aforyzmy 2 - autor Zygmunt Jan Prusiński

AFORYZMY - autor Zygmunt Jan Prusiński

I niby wszystko się kręci minuty mijają dość sprawnie, stroję gitarę by zaśpiewać „Dom skruszony nadzieją” - i tak płynie moja rzeka nadzieja - właściwie donikąd...

Koniki polne tańczą na łąkach, skrzypi wiatr między drzewami.

W większości to cyganie, kobiety w spódnicach i koralach tańczą tak jakby nigdy stopami swymi nie dotykały ziemi.

Zebrana grupa szykuje się by zagrać komedię o żebrakach, ubierają łachmany jak z okresu nędzników we Francji.

Nie wiedziałem że to bajka o miłości startej o kamień - wiatry przychodzą i odchodzą, mam tylko morze a nie mam statku by w dal wypłynąć obojętnie w którą stronę.

Dokąd mam się udać, wystygły wszystkie plany, taki byłem szczęśliwy pisząc wiersze radości dla kobiety jakby z innej bajki...

Grudniowa opowieść płonie, usuwa się mgła myśli, ciepleje łuk na zakręcie - jest zwodziste, karmię fragment ciszy.

Nie wiem - jestem w rozsypce, nie wiem czy w ogóle coś było - ta zagadka życia jest hasłem kiedy kładę się spać i kiedy rano wstaję.

Gitara i blues, to moje życie, niedużo napisałem piosenek w metrum cztery czwarte, więcej lirycznych ballad i rockowych więcej - to było tak dawno, szyszki je ocieplają w gaju.

Ten gitarowy blues w uszach mi brzmi soczyście, muszle otwierają się w tej chóralnej pokucie.

Wiedeń był dla mnie urodzajem - śpiewałem w Monachium, Hamburgu, Londynie, Barcelonie - jakaż różnica teraz, zakopany po uszy w literaturze.

Kuszenie dźwięku - jest w tym sens całkowity że brzmisz akordem czystym, rozlewa się chór głosami, gdzieś dodaję synkopę...

Dotykam nut z gwiazdami, rzeka nie milczy nocą - układam balladę ciała w rytmicznych odstępach.

Wyrusza wirtuoz w przestrzeń, rozdaje nuty a niebo dziękuje - wystarczy posłuchać jego muzyki.

Okno na rozcież - na parapecie słodzi słońce jabłka.

Trochę podobny do Fryderyka Szopena, nos długi i oczy jakby wpadnięte - panienki z dobrych domów liściki wrzucały przez otwarte okno, a on tylko grał jakże bajecznie.

Rozjaśnienie i połysk, tam przywołuję ponownie kolory, byś czuła nieodzowny blask ciepła do następnych słów i snów miłości.

Całuję koleiny metafor – całkowicie w bezwzględnym ruchu skrzydeł - niosę cię do Krainy Intymności...

Rozkładam je po części układając radość i jęk w wilgotnych dźwiękach, żeby tylko się nie kruszyło i nie znikło.

Twoje białe ciało niesie słowo, rozumiem ją - jest taka przejrzysta i w moich słowach szuka miejsca.

Moja opatrzność ma imię, w kolorach przejrzystej woalki, zmienia się pastelowo.

_____________________________________
19 czerwiec 2022

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Próba rozumu
wrzesień 10, 2007
Artur Łoboda
Uświadamienie topielca
luty 6, 2004
Zapomniane piękno
grudzień 24, 2003
przesłała Elżbieta
Przekrzywiona opaska Temidy
październik 8, 2005
Witold Filipowicz
Do Braci Serbów
marzec 1, 2008
Dariusz Kosiur
Żądają 17 tysięcy lat więzienia
styczeń 11, 2006
Polacy chcą rozszerzenia kompetencji RPP
lipiec 25, 2002
PAP
OPEC sprzedaje dolary
styczeń 27, 2007
nauczyciel
Wydajcie im Kwaśniewskiego
marzec 22, 2004
Warmuz
Papieski dialog z Żydami
kwiecień 21, 2005
Apel do Prezydenta RP RP Lecha Kaczyńskiego
styczeń 30, 2008
przeslal przyjaciel
Szachowanie PRL-em
styczeń 13, 2006
Marek Olżyński
Poland
wrzesień 8, 2003
Ojczyzna.pl
Zacznijmy od siebie, zacznijmy dzisiaj...
lipiec 8, 2003
Andrzej Kumor
Kwaśniewski dba o przyszłość
kwiecień 28, 2005
USA rozpracowane przez Rosję, czyli Ameryka w negliżu !
luty 11, 2007
tezlav von roya
Wolna Polska
czerwiec 28, 2003
Ewa Polak-Pałkiewicz
Pierwszy raz polski sąd postąpił zgodnie ze swoim powołaniem.
grudzień 9, 2002
PAP
Kolejna wojna przez kaprala?
lipiec 18, 2006
Robert Wit
Medialny lincz przed osądzeniem?
styczeń 6, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media