ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

W czyim interesie Kaczyński pojechał na Ukrainę? 
2 grudzień 2013      Artur Łoboda
Od 1944 roku  
19 grudzień 2019     
List otwarty Janusza Sujeckiego do Anny Azari 
5 luty 2018      Janusz Simcha Sujecki
Kolejna fałszywka PAP 
26 wrzesień 2009      tłumacz
Zwycięskie Bitwy Polaków 
31 styczeń 2014      www.polskawalczaca.com
FDA odwraca kota ogonem.
Dziś odrzuca wyniki testu przeciwciał COVID.
To istne szaleństwo
 
8 lipiec 2021     
Wspólnicy zbrodni przeciwko Narodowi 
25 październik 2016      Artur Łoboda
Prawda zawarta pomiędzy wierszami 
7 grudzień 2016     
Pandemia niedoinformowanych 
20 listopad 2021      Beate Bahner
Ciepłe światło wiersza 
13 czerwiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
George Sőrős - ideolog KOD 
17 czerwiec 2017     
Zdrowa młoda matka umiera z powodu zakrzepu krwi wywołanego szczepionką. Następnie Twitter Cenzoruje Jej Nekrolog.  
8 październik 2021     
Covid-19: stulecie międzynarodowej przestępczości. Kabała to „tyrania jednego rządu światowego” 
26 grudzień 2021      Joachim Hagopian
Stanęliśmy w obronie Państwa Polskiego 
23 listopad 2014      (MK)
Śmierć Prigożyna 
30 sierpień 2023      Artur Łoboda
Duch Geremka w Rządzie PiS 
22 marzec 2018      Artur Łoboda
Mały człowiek 
20 listopad 2017      Artur Łoboda
Gówniarz nie ma odwagi 
3 styczeń 2022     
Filmik z innego świata: "Jak Polacy (POLKA) zmienili przyszłość człowieka na końcu świata" 
29 luty 2020      Alina
Kilka uwag o tożsamości narodowej 
5 grudzień 2015      Artur Łoboda

 
 

Dlaczego udaje się tuszowanie spraw przez rząd

 
„Nie jest konieczne cenzurowanie wiadomości, wystarczy opóźnić wiadomości, aż przestaną mieć znaczenie” – powiedział podobno Napoleon Bonaparte.
Ten sam standard pomaga wyjaśnić, dlaczego waszyngtońscy politycy i agencje federalne zwykle ukrywają swoje kłamstwa i nadużycia.


 
Wiele osób zakłada, że ​​jeśli rząd nie dokona aktywnej cenzury, ludzie w koncu dowiedzą się, co rząd zrobił.
Ale większość rządowych zatuszowań się udaje.
Daniel Ellsberg
, który zaryzykował więzieniem, aby ujawnić dokumenty Pentagonu, tak opisał w swoich wspomnieniach z 2002 roku:
 
„To powszechne, że 'nie można dochować tajemnic w Waszyngtonie' lub 'w demokracji'….
Te truizmy są całkowicie fałszywe.
W rzeczywistości są one przykrywkami, sposobami schlebiania i zwodzenia dziennikarzom i ich czytelnikom, częścią procesu dobrego utrzymywania tajemnic.
Faktem jest, że przytłaczająca większość tajemnic nie wycieka do amerykańskiej opinii publicznej”.
 
Ukrywanie informacji udaje się, ponieważ ludzie zwlekają z obietnicami urzędników państwowych, aby sami zbadać sprawę.
W ten sposób Pentagon z czasów Nixona ukrył dziesiątki okrucieństw w Wietnamie, nawet po potwierdzeniu rzezi.

Po wybuchu zbrodni w My Lai wielu amerykańskich żołnierzy zgłosiło Pentagonowi inne okrucieństwa.
Zebrano dziewięć tysięcy stron dokumentów potwierdzających ponad 300 zbrodni wojennych, w tym siedem innych masakr cywilów dokonanych przez wojska amerykańskie.
David Hackworth, emerytowany pułkownik i najbardziej odznaczony oficer w armii, skomentował później:
„Wietnam był okrucieństwem od samego początku….
Były setki takich My Lai's.
Twoja karta została przebita przez liczbę ciał, które policzyłeś”.
Amerykańscy żołnierze stanęli w obliczu większych niebezpieczeństw prawnych za zgłoszenie niż za popełnianie okrucieństw.
 
Nixon był mistrzem tuszowania
 
Nixon wydał rozkaz: „Zdejmij Armię z pierwszej strony”.
Pułkownik Jared Schopper , odpowiedzialny za akta zbrodni wojennych w Pentagonie na początku lat 70., wyjaśnił później:
 „Jedynym sposobem, aby usunąć je [artykuły o okrucieństwach] z pierwszej strony, jest powiedzenie, że zostały założone spawy i podjęto odpowiednie działania, lub że informacje są bezpodstawnymi i propagandowymi narzędziami”.
Ale „właściwe działanie” zwykle oznaczało po prostu zakopanie sprawy bez względu na to, ile istniało dowodów zbrodni wojennych.
Dopóki rząd twierdził, że prowadzi dochodzenie w sprawie rzekomego okrucieństwa, media bagatelizowały tę historię.
 
Podczas gdy media zwlekały, administracja Nixona agresywnie oczerniała krytyków.
Na początku 1971 roku były oficer marynarki John Kerry zelektryzował media, zeznając, że amerykańscy żołnierze w Wietnamie popełnili szereg makabrycznych okrucieństw.
Chociaż Pentagon szybko dostarczył Białemu Domowi poufne informacje potwierdzające zarzuty Kerry'ego, „administracja Nixona przystąpiła do agresywnej zakulisowej kampanii mającej na celu zdyskredytowanie Kerry'ego i innych weteranów, którzy mówili o zbrodniach wojennych jako fabrykatorów i zdrajców”, jak Deborah Nelson, autor The War Behind Me, odnotowany w 2008 roku.
 
Ukrywanie przez Nixona okrucieństw w Wietnamie odegrało ważną rolę w wyborach prezydenckich w 2004 roku.
Po nominacji senatora Kerry'ego przez Demokratów, grupa znana jako „Swift Boat Veterans for Truth” własnymi słowami „odparła oskarżenia o „zbrodnie wojenne”, które John Kerry wielokrotnie wysuwał przeciwko weteranom z Wietnamu”.
Grupa brutalnie zaatakowała Kerry'ego w serii reklam.
Kerry doznał znacznie większych strat politycznych, niż gdyby Pentagonowi nie udało się pogrzebać dowodów ogromnej liczby zbrodni wojennych w Wietnamie.
 
Tuszowanie Busha
 
Administracja George'a W. Busha użyła podobnych szarad, by zdusić skandal dotyczący swojego światowego reżimu tortur.
Jedyną rzeczą niezbędną do udanego zatuszowania było to, aby prezydent najpierw nieustannie ogłaszał, że wszystko zostanie zbadane, a następnie, kilka miesięcy później, aby ogłosił, że wszystko zostało już zbadane.
Rok po tym, jak wyciekły pierwsze zdjęcia z Abu Ghraib, Bush oświadczył: „Myślę, że odbyło się ponad dziewięć śledztw, osiem lub dziewięć śledztw prowadzonych przez niezależnych śledczych, którzy upublicznili te raporty”.
 
W rzeczywistości żadne ze śledztw nie było niezależne, a żadne raporty nie były w pełni dostępne publicznie.
Większość dochodzeń opierała się na wcześniejszych raportach, które same w sobie niewiele, lub wcale nie robiły uczciwego badania.
Jednak administracja Busha stworzyła wrażenie, że każdy, kto odmówił zaakceptowania dobrej wiary rządowych śledztw, działał w złej wierze.
 
George Orwell stworzył oficjalną fabrykację i przepisywanie historii przez głównego bohatera w  "Roku 1984".
Ale w dzisiejszych czasach biurokracja nie potrzebuje przepisywania historii.
Historie z gazet są „pierwszym szkicem historii”, a rząd USA rutynowo dyktuje ich kopię.
Jest jeszcze gorzej, wojsko może po prostu usunąć zdjęcia ukazujące zbyt wiele ofiar.
 
Media jako służebnica państwa
 
Elita medialna radośnie bawi się w machinę wojenną z psami na kolanach.

Szef CNN Walter Isaacson wyjaśnił:

„Zwłaszcza zaraz po 11 września….
Istniało prawdziwe poczucie, że nie jest się tak krytycznym wobec rządu, który prowadzi nas w czasie wojny”.

Elisabeth Bumiller, korespondentka Białego Domu New York Times , wyjaśniła, dlaczego dziennikarze nie zadawali trudnych pytań na konferencji prasowej Busha tuż przed atakiem na Irak:
„To przerażające stać tam.
Nikt nie chciał wdawać się w kłótnię z prezydentem w tym bardzo poważnym momencie”.
Washington Post
zablokował lub zakopał artykuły przedwojenne odsłaniając kłamstwa twierdzeń zespołu Busha o Iraku.
Korespondent Post Pentagon, Thomas Ricks, wyjaśnił:

„Wśród redaktorów istniała postawa:
'Słuchaj, idziemy na wojnę, dlaczego w ogóle martwimy się o te wszystkie sprzeczne rzeczy?'”

Jim Lehrer, gospodarz dotowanego przez rząd Newshour PBS, wyjaśnił swoją nieśmiałość w 2004 roku:
„Trudno byłoby prowadzić debaty [o inwazji na Irak]… musiałbyś iść pod prąd”.
Iluzja, że ​​media są niezależne, sprawia, że ​​ich płaszczenie się jest bardziej wywrotowe dla zrozumienia obywateli.
 
Po tym, jak w 2003 r. rozpoczął inwazję na Irak, Bush wiecznie głosił, że Stany Zjednoczone dały wolność 25 milionom Irakijczyków.
Tak więc każdy cywil iracki zabity przez siły amerykańskie był zarówno statystycznie, jak i moralnie nieistotny.
W zdecydowanej większości wiadomości pominięto gwiazdki.
 
Ankieta przeprowadzona przez American University w 2005 roku wśród setek dziennikarzy, którzy relacjonowali z Iraku, stwierdziła:
„Wiele mediów dokonało autocenzury swoich relacji na temat konfliktu w Iraku z powodu zaniepokojenia reakcją opinii publicznej na tragiczne obrazy i szczegóły dotyczące wojny”.
Poszczególni dziennikarze komentowali:


  1. „Ogólnie rzecz biorąc, reportaż bagatelizował ofiary cywilne i promował proamerykański punkt widzenia. Żadne amerykańskie media nie pokazują nadużyć dokonywanych regularnie przez amerykańskie wojsko”.

  2. „Incydenty z przyjaznym pożarem miały pokazać tylko rannych Amerykanów i nie wspomniano o możliwych błędach z udziałem cywilów”.

  3. „Prawdziwe szkody wojenne wyrządzone ludności cywilnej zostały jednolicie pominięte”.


Artykuł w New York Times z 2008 r. zauważył, że „Po pięciu latach i ponad 4000 zgonów w walce w USA, wyszukiwania i wywiady ujawniły mniej niż pół tuzina zdjęć zabitych amerykańskich żołnierzy”.
Fotografowie weterani, którzy zamieszczali ujęcia rannych lub zabitych żołnierzy amerykańskich, zostali szybko wyrzuceni z Iraku.
The Times zauważył, że iraccy „więźniowie byli często fotografowani we wczesnych latach wojny, ale Departament Obrony USA, powołując się na prawa więźniów, ostatnio również zaprzestał tej praktyki”.
Prywatność była jedynym „prawem”, które Pentagon udawał, że szanuje – ponieważ zdecydowana większość zatrzymanych otrzymała niewielką lub żadną należną procedurę obrony.
 
Tuszowanie zbrodni się udaje, ponieważ łatwiej jest wyrecytować oficjalne zaprzeczenia niż ujawnić oficjalne przestępstwa.
Media waszyngtońskie biorą swoją rzeczywistość od rządu.
Pomysł waszyngtońskich mediów na „reportaż faktów” polega na przekazywaniu ludziom tego, co powiedział im rząd.
Cytowanie urzędnika państwowego niesie za sobą rozgrzeszenie.
Dla mediów urzędnik prawie za każdym razem oczyszcza z fałszu.
Kontrowersyjne wiadomości, którym brakuje rządowej pieczęci aprobaty, są często traktowane jako obelżywe – lub przynajmniej nie pasujące do rodzinnych gazet.

Laureat nagrody Pulitzera, korespondent Associated Press, Charles Hanley, napisał o stosowaniu tortur przez USA w Iraku sześć miesięcy przed ujawnieniem się historii Abu Ghraib.
Hanley wyjaśnił później, dlaczego jego ujawnienie zostało prawie całkowicie zignorowane:
„To nie była oficjalnie usankcjonowana historia, która zaczyna się od materiałów informacyjnych z oficjalnego źródła”.
 
Jak tchórzliwe były media podczas wojny w Iraku?
W 2008 roku New York Times ujawnił, w jaki sposób Pentagon stworzył kadrę 75 emerytowanych oficerów, którzy w zamian za poufne informacje i pochlebstwa ze strony najwyższych urzędników pojawiali się w telewizji i powtarzali wypowiedzi Pentagonu – bez podawania źródła.
Rezultatem była „symbiotyczna relacja, w której zwykłe linie podziału między rządem a dziennikarstwem zostały zatarte”.

Były oficer Green Beret, Robert Bevelacqua, opisał ten proces:

„To [administracja Busha] powiedziała:
„Musimy włożyć ręce do twoich pleców i poruszyć za ciebie ustami”.
Inny emerytowany oficer opisał cały proces jako „psy- ops na sterydach”.
 
The Times zauważył: „Większość analityków ma powiązania z wykonawcami wojskowymi, którzy zajmują się właśnie polityką wojenną, o której ocenę są poproszeni na antenie”.
Niektórzy komentatorzy otrzymali bogate kontrakty rządowe po tym, jak wylewali pochwały na temat polityki Pentagonu.
Mimo że sieci nie podjęły żadnych wysiłków, aby sprawdzić swoich „ekspertów” pod kątem bezczelnych konfliktów interesów, zaprzeczyli, że zrobili coś złego.
 
Prawda nie daje żadnych licencji ani zwolnień regulacyjnych.
Jak wyjaśnił były prezenter wiadomości CBS, Dan Rather w 2007 roku:
„Strach jest w każdym newsroomie w kraju… strach… jeśli nie będziesz się dopytywać, zdobędziesz reputację awanturnika.
 
Istnieje również obawa, że ​​szczególnie w sieci [telewizyjne ] stały się wielkimi, międzynarodowymi konglomeratami.
 
Mają duże potrzeby, potrzeby legislacyjne, potrzeby repertuarowe w Waszyngtonie.
Nikt nie musi wysyłać ci notatek, aby ci powiedzieć, że tak jest.

Sieci wzbogaciły się z powodu preferencji rządu — otrzymały za darmo dziesiątki miliardów dolarów z rzadkiego widma nadawczego.
Fakt, że fale radiowe były darem, sprawia, że ​​odbiorca jest zależny od rządu.
Kolega Rathera z CBS, Eric Sevareid, powiedział to samo wiele lat wcześniej:
„Im większe media informacyjne, tym mniej odwagi i informacji na nie pozwalają. |

Wielkość oznacza słabość”.
 
Rządowe tuszowanie zbrodni udaje się, jeśli rozproszy społeczne oburzenie.
 
Politycy rutynowo wykorzystują kontrolowane wycieki szkodliwych informacji, aby osłabić wpływ nadużyć lub upadku rządu.
Wybierają przyjazne źródło medialne, które przedstawi sprawę zgodnie z ich upodobaniami.
Wyciek kilku żenujących szczegółów nie zastąpi dymiącego pistoletu.
Przykrywki często mają na celu skoncentrowanie gniewu na konkretnych ciekawostkach, lub ludziach – oraz unikanie lub tłumienie fundamentalnych pytań dotyczących uprawnień rządu.
Po klęsce huraganu Katrina, zwolnienie szefa FEMA Michaela Browna („Brownie, robisz kawał roboty!”, publicznie oświadczył prezydent George W. Bush) zapewniło, że temperatura w samej FEMA została znacznie zmniejszona.
 
Dopóki media używają szablonu dostarczonego przez rząd, politycy nie mają się czego obawiać przed prasą.
Informacje o nadużyciach rządu nie mają własnego napędu.
Gdyby tak było, historia polityczna byłaby radykalnie inna.
Te same osoby, które sprawują władzę, zwykle decydują również o tym, jakie informacje są udostępniane.
Politycy i eksperci mówią tak, - jakby istniało jakieś boskie prawo demokracji zapewniające, że „prawda wyjdzie na jaw”.
W rzeczywistości kwestia, czy prawda wyjdzie na jaw, nie różni się niczym od jakiegokolwiek innego konfliktu politycznego.
 
Kłamstwo rządu nie jest po prostu wynikiem wad charakteru polityków, nominatów politycznych i biurokratów.
Zamiast tego jest często wynikiem systemowego uprzedzenia wobec przyznawania się do systemowych niepowodzeń.
Im większy staje się rząd, tym większa jest pula przeciwko uczciwości w sprawach publicznych.
Ludzie rządzący i u władzy mają znacznie więcej narzędzi i silniejszych bodźców do zwodzenia - niż bodźce i zdolność do odkrywania prawdy przeciętnego obywatela.
Nie jest to problem, który można rozwiązać przez machanie palcami, lub moralistyczne wykłady wzywające polityków do skruchy.

Jak zauważyła filozof Hannah Arendt, „kłamstwo nie wkradło się do polityki przez przypadek ludzkiej grzeszności; Oburzenie moralne, tylko z tego powodu, prawdopodobnie nie sprawi, że zniknie”.
 
Ale teraz będzie inaczej, kiedy Joe Biden jest prezydentem, prawda?
Niestety media nadal świętują jego zwycięstwo wyborcze, ignorując prawie wszystkie jego fałszerstwa i porażki.
Sam fakt, że Biden nie jest Donaldem Trumpem, prawdopodobnie będzie dawał mu wolną przepustkę od mediów przez co najmniej kolejne sześć miesięcy.
A może zimna, twarda rzeczywistość nigdy nie dogoni najbardziej lubianego przez media prezydenta od czasów Baracka Obamy.
 
*
 
James Bovard jest doradcą politycznym Fundacji Przyszłość Wolności. Jest felietonistą USA Today i pisał dla The New York Times, The Wall Street Journal, The Washington Post, New Republic, Reader's Digest, Playboy, American Spectator, Investors Business Daily i wielu innych publikacji. Jest autorem książki Freedom Frauds: Hard Lessons in American Liberty (2017, wyd. FFF); Chuligan polityki publicznej (2012); Demokracja z deficytem uwagi (2006); Zdrada Busha (2004); Terroryzm i tyrania (2003); Czując ból (2000); Wolność w łańcuchach (1999); Otrząsanie się (1995); Utracone prawa (1994); Oszustwo sprawiedliwego handlu (1991); i Fiasko farmy (1989). W 1995 r. był współlaureatem nagrody Thomasa Szasza za pracę na rzecz wolności obywatelskich przyznawanej przez Centrum Myśli Niezależnej, a w 1996 r. laureatem Nagrody Funduszu Wolności przyznanej przez Fundusz Obrony Praw Obywatelskich ds. Broni Palnej Narodowego Stowarzyszenia Strzeleckiego. Jego książka Utracone prawa otrzymała nagrodę Menckena jako Książka Roku od Stowarzyszenia Wolnej Prasy. Jego Terrorism and Tyranny zdobył nagrodę Lysander Spooner przyznawaną przez Laissez Faire Book za najlepszą książkę o wolności w 2003 roku.
 
 
Źródło:
https://www.fff.org/explore-freedom/article/why-government-cover-ups-succeed/

21 październik 2021

James Bovard  

  

Komentarze

  

Archiwum

Irak, Izrael i przedwyborcze slogany w USA
marzec 3, 2004
prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Moje przykazania -1
maj 8, 2003
krzysztof gilewski
Festiwalu Sztuki Najnowszej
czerwiec 17, 2004
Tolerancja ?
sierpień 21, 2003
Prof. Iwo Cyprian Pogonowski
Czyńcie Ziemię poddaną sobie i rozmnażajcie się
grudzień 23, 2006
Dariusz Kosiur
Redaktor "kadyceusz" czyli Bubel w Samoobronie
wrzesień 16, 2002
PAP
Nauka historii współczesnej
luty 9, 2007
Jan Lucjan Wyciślak
Partia Mężczyzn!
grudzień 8, 2006
Adam Wielomski
Daniny od charytatywnej pomocy
styczeń 14, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Ataki na Meczety - Wojna Domowa w Iraku?
luty 26, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Płatne studia
sierpień 2, 2005
Cheney kagan bek i prezydent
październik 30, 2006
Wojciech Wlazlinski
Rozgonić michnikowszczyznę!
grudzień 12, 2006
Stanisław Michalkiewicz
Recent dealings in Russian weapons. Video presentations. Ostatnie transakcje rosyjskim uzbrojeniem - materiał video
wrzesień 27, 2008
tlumacz
To co najważniejsze
grudzień 23, 2005
Artur Łoboda
Niezależne Obchody Rocznicy Strajków Sierpniowych 1980 we Wrocławiu
sierpień 24, 2005
Leszek
"Żółte Niebezpieczństwo?"
luty 5, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Turcja Przyjaciel Izraela i Kandydat na Członka Unii Europerjskiej
sierpień 2, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Po wyborach
czerwiec 23, 2004
SOBCZAK i SZPAK
Ryzykanci powinni płacić
listopad 14, 2004
Mirosław Naleziński
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media