ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

O polskiej myśli filozoficznej - tej prawdziwej i zakłamanej 
24 lipiec 2014      Artur Łoboda
Źródła popularności "gender" i Palikota 
15 grudzień 2013      Artur Łoboda
Każdy może zabić w sobie Żyda  
11 kwiecień 2009      Izrael Szamir
Zawłaszczenie Państwa Polskiego pod sztandarami PiS 
17 lipiec 2020     
Patologie wciskane w nasze życie 
9 listopad 2013      Artur Łoboda
"Emerytowany zbawca narodu" 
17 marzec 2022      Artur Łoboda
Sukces pacyfikacji Afganistanu? 
30 październik 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Krytyk i poeta 
19 sierpień 2011      Zygmunt Jan Prusiński
NIK o realizacji ustawowych zadań Funduszu Sprawiedliwości  
4 październik 2021      NIK
"Policja Prawdy", czyli konfidenci naszych czasów 
3 czerwiec 2013      Artur Łoboda
Mary Holland z CHD: Osoby naruszające Kodeks Norymberski muszą być ścigane za zbrodnie przeciwko ludzkości 
4 wrzesień 2022      Kevin Hughes
Media rządowe 
14 czerwiec 2018     
Druga fala zachorowań 
20 marzec 2020      Artur Łoboda
Porzućcie wszelką nadzieję (2) 
8 maj 2017      Artur Łoboda
Blok Cudów - jak dobrze mieć Sąsiada /z teki Teatru ESSE/ 
25 styczeń 2014      /-/Ewa Englert-Sanakiewicz
Zygmunt Jan Prusiński WNĘTRZE CIENIA - część trzecia 
6 marzec 2021      Zygmunt Jan Prusiński
Pierwotne przyczyny "epidemii" SARS CoV-2 
12 sierpień 2020     
Morawiecki na wojnie. Wrogiem – gotówka! 
18 kwiecień 2017      Krzysztof Wojczal
Odnośnie pyskowania 
2 wrzesień 2020     
Borejsza naszych czasów - prolog 
8 marzec 2013      Artur Łoboda

 
 

Uwagi do projektu "Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2011-2020"

Uwagi do projektu "Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego 2011-2020" przedstawionego przez Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego.

"Projekt pełnego dokumentu SRKS, zawierający cele, kierunki działań oraz instrumenty realizacji został przekazany z dniem 8 kwietnia 2011 r. do konsultacji społecznych." (cytat ze strony MKiDN)

Adam Mickiewicz w jednej ze swoich rozpraw o kulturze napisał:
"Ludzie z geniuszem wytworzyli wzory. Ludzie z geniuszem wytworzyli do tych wzorów przepisy....."


Dokument - który nam dano do zaopiniowania, to śmieć legislacyjny stworzony przez ludzi bezczelnych.
Wygląda na to, że intencją stu kilkudziesięciostronicowego dokumentu jest przeprowadzenie kolejnego etapu neokomunistycznej - tak zwanej "rewolucji społecznej".

Każdy z nas ma ogrom pracy i zajrzenie do tego dokumentu, a tym bardziej przeanalizowanie go - jest prawie niemożliwe.
A kiedy w tekście pojawiają się brednie i bełkot, to już możemy być pewni, że prawdziwe intencje są zupełnie inne - niż sugerują autorzy tekstu.
Pozwolę sobie na dwa cytaty z tego dokumentu - który unaocznią kpinę z czytelnika:

"Paradygmatem rozwojowym wspieranym przez władze publiczne jest model polaryzacyjnodyfuzyjny,
który ma wzmocnić potencjał rozwojowy biegunów wzrostu i udrożnić kanały dyfuzji
impulsów modernizacyjnych na obszarach peryferyjnych.".

Albo to:
"Nadrzędną zasadą, na której powinny opierać się wszystkie działania związane z poprawą
partycypacji, jest konstytucyjna zasada subsydiarności, mająca swoje odzwierciedlenie w zasadzie
horyzontalnej Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego „partnerstwo i współdziałanie”."

To słownictwo pomarcowych (1968 r.) profesorów-magistrów z namaszczenia partyjnego, którzy mając podstawowe braki w wykształceniu tworzyli konstrukcje zdaniowe insynuujące jakąś głębszą wiedzę.

Przypuszczam, że autor - bądź autorzy tych bzdetów chcą uchodzić za ludzi inteligentnych.
Ale w Polsce obowiązuje Ustawa o Języku Polskim. I wszystkie dokumenty - a także projekty - winny być pisane po polsku!

W tekście jest też wiele przepisów na rozwiązania polityczne w sprawie czegoś - co w swojej unijnej nowomowie nazywane jest "kapitałem społecznym".
Myślenie o ludzkich zdolnościach, zaangażowaniu i pracy - w kategoriach "kapitału" to mentalność czcicieli złotego cielca, którzy inaczej żyć nie potrafią.
Niechaj i sobie tak czynią. Ale u siebie!
Polskę niech zostawią w spokoju.

Czytając ten dokument cały czas zastanawiałem się nad jego rzeczywistym celem.
Czy jest to kolejna strategia manipulacji społecznej, czy też podkładka dla przyszłych profitów dla twórców tego gniotu.
Na realizację takiej polityki trzeba wydać sporo pieniędzy, obsadzić "swoimi" wiele stanowisk - wydać pieniądze na konsultacje - które są już zaplanowane w tym dokumencie.
Już wiedzę ilu "doradców do spraw nawet byle jakich" znajdzie dla siebie miejsce.
W ogóle niezbędny będzie napływ sporych środków finansowych.
W katastrofalnej sytuacji Budżetu Państwa - z jaką mamy do czynienia takie życzeniowe wywody wynikające z omawianego dokumentu świadczą o rażącym rozmijaniu się z rzeczywistością.

Zanotowałem sobie z tego projektu kilka cytatów na które zwróciłem uwagę.
Na przykład:
"Budowanie spójnego wizerunku Polski za granicą poprzez promocję dorobku kulturowego".
Na czym ta spójność ma polegać? Czy w "ministerstwie prawdy" mają już jedynie słuszne wzorce?

Kolejny cytat:
"Kapitał społeczny – to, wynikająca z zaufania oraz obowiązujących norm i wzorów postępowania, zdolność obywateli do mobilizacji i łączenia zasobów, która sprzyja kreatywności oraz wzmacnia wolę współpracy i porozumienia w osiąganiu wspólnych celów."

Rządzący Polską doprowadzili do takiego stanu rzeczy, że społeczeństwo nie ma do nich żadnego zaufania. Normy i wzorce postępowania prezentowane przez polityków a także decydentów w sferze kultury doprowadziły do niewyobrażalnej wręcz demoralizacji społeczeństwa polskiego.

Cynizm bijący z tego dokumentu przekracza wszelkie granice.
Kiedy przeczytałem, że planuje się "zwalczanie wszelkiej dyskryminacji ..." to uznałem, że przekroczono wszelkie granice przyzwoitości.
Dyskryminacja polskiej kultury w imię pseudo-postępowych unioneuropejskich haseł jest motywem przewodnim wszelkich działań polskojęzycznego Ministerstwa Kultury i czegoś tam.
Ma to swoje odbicie w bełkocie para-unijnej nowomowy - używanej w tym dokumencie.
Zupełnie - jakbyśmy się cofnęli do "postępowego świata" z lat stalinowskich.

Od 1989 roku mamy nieustający festiwal reform społecznych.
Przeszliśmy już wiele reformowań - co dopiero przeprowadzonych reform.
W tym projekcie zapowiedziana jest "poprawa wykorzystania potencjału kulturowego i kreatywnego w budowaniu kapitału społecznego."
Bedzie to więc kolejny serial "reform".
Do rangi strategii podnosi się kwestię haniebnego i kompromitującego dla wszystkich rządów - pobierania podatku od zbiórek charytatywnych - co rozwiązać można jednym rozporządzeniem Ministra Finansów.
W ten sposób tworzy się tematy zastępcze a społeczeństwo zajmuje sztucznie tworzonymi problemami świadczącymi o braku normalności panującego systemu politycznego.
To trochę jak nieustanne "polowania" na papier toaletowy za czasów PRL-u.

W zeszłym roku napisałem do Bogdana Zdrojewskiego prośbę, o skierowanie do wszystkich kierowników Domów Kultury wezwanie by zwolnili dzieci z biednych rodzin z wszelkich opłat i by uprościć tą procedurę. Nie otrzymałem na pismo żadnej odpowiedzi i do dziś w wielu placówkach rygorystycznie pobiera się opłaty.
Wiem, że to nie Minister Kultury nadzoruje Domy Kultury ale jego pismo na pewno byłoby mocnym moralnym wezwaniem.
Kiedy każdego dnia bredzi się o jakiejś rzekomej walce z "wykluczeniem społecznym", to jednocześnie z pełną premedytacją ogranicza się dostęp do kultury i do wykształcenia dla biednych dzieci. Gdy te dzieciaki dorastają to idą pod stadiony.

To hańba - o której będę często przypominał.

Prawie każdy dział tego "Projektu" - aż się prosi o krytykę.
Ale z szacunku dla własnego czasu i czasu czytelnika tego tekstu na tym poprzestanę.

W obecnej dyktaturze liberalnego prostactwa z wielką zaciętością zwalcza się rzeczywistą kulturę Narodu Polskiego.
Zamiast niej wprowadza się zagraniczne substytuty które mają zastąpić naszą rzeczywistą kulturę.

Przyczyna tego stanu rzeczy tkwi w naszej historii.
Po wymordowaniu polskiej elity kulturalnej - w czasie II wojny światowej, po złamaniu wielu ludzkich charakterów w latach stalinizmu,
kontrolę nad polską kulturą przejęli ludzie dyspozycyjni wobec PZPR - którzy wykonywali polecenia komunistycznych decydentów.*
W nowej rzeczywistości ludzie ci przechrzcili się na liberalną ideologię. Od tej pory służą nowemu panu.
Również uczniowie komunistycznych twórców poszli śladami swoich nauczycieli i to oni dziś rządzą polską kulturą.

Jeżeli chcemy zrobić cokolwiek dla przyszłości Polski w sferze kultury to musimy przeprowadzić w końcu DEKOMUNIZACJĘ - również kultury.
I od takiego zdania powinien się zaczynać dokument, którego tytuł w języku polskim winien brzmieć: "Budowanie szans rozwoju dla Społeczeństwa Polskiego".
A nie jakieś "kapitały społeczne".
Ludzie-którzy nie potrafili dojrzeć błędów swojego postępowania symulują działanie "w odpowiedzi na jedno z kluczowych wyzwań rozwojowych, zidentyfikowanych w Raporcie „Polska 2030”". Najzwyczajniej nie mają żadnych kwalifikacji do rządzenia ani też do tworzenia jakichkolwiek programów.

Od tysięcy lat społeczeństwa rozwijały się w oparciu o stałe aksjomaty.
Doświadczenie i autorytet starszych, były filarami ładu społecznego.
Dziś nikt nie ma w Polsce autorytetu.
Przywrócenie podstawowych zasad moralnych jest fundamentem powrotu do normalności.**

Tymczasem to tak zwane "środowiska kultury" należą do najbardziej zdemoralizowanych w Polsce.
Maskują swój nihilizm makijażem artystyczności, oszukując w ten sposób przeciętnego "zjadacza chleba".

W kwestii rozwiązań szczegółowych przedmiotowego dokumentu pozwolę sobie na jeszcze jedną uwagę. Chodzi o rozdział: "Innowacyjność, efektywne wykorzystanie nowych technologii w rozwoju społecznym ".

Jako artyści z bardzo gruntownym wykształceniem i kilkudziesięcioletnim doświadczeniem, doceniliśmy wartość technologii cyfrowej dla kultury od samego jej początku.
Od 1996 roku działamy bardzo aktywnie w tej dziedzinie. Byliśmy jednym z głównych inicjatorów humanizacji Internetu. W 1999 roku na cudzych serwerach tworzyliśmy strony o kulturze. A od 2002 roku na własnym serwerze i pod własnymi domenami. Wykonaliśmy dla polskiej kultury ogromną pracę w mediach internetowych. Żadna instytucja państwowa nie zrobiła tyle dla kultury w nowych mediach co my.
Lecz musieliśmy to robić za prywatne pieniądze.
Mimo napisania kilkudziesięciu projektów o wsparcie finansowe, nie dostaliśmy ani złotówki. Gdyby nie ta strata energii na pisanie wniosków do ustawionych konkursów , to zdziałalibyśmy dla kultury dużo więcej. To przykład pacyfikowania kultury Narodu Polskiego przez przechrzczonych na liberalizm dawnych sługusów komunistycznego reżimu.
W systemie polskiej korupcji i nepotyzmu - dystrybucja środków na kulturę stanowi bardzo znaczącą pozycję i jest bezpośrednim skutkiem pozostawania u władzy ludzi zdemoralizowanych.

Dwa lata temu Minister Kultury i czegoś tam dał nam do przełknięcia bardzo haniebne regulaminy konkursów do tak zwanych Programów Ministra.
Zaszokowało mnie, że nikt przeciwko tym programom nie zaprotestował.
A były to jakieś regulaminy pożyczki bankowej - z kulturą nie mające nic wspólnego.
Po moim bardzo ostrym proteście regulaminy te zostały zmienione.
Lecz w dalszym ciągu nie mają żadnego umocowania prawnego i w rezultacie tak zwane "Konkursy Ministra" są realizowane w warunkach złamania prawa. A skorumpowani "eksperci Ministra Kultury" premiują swoich.

Poruszam ten temat nie bez przyczyny.
Bez praworządności nie może być mowy o budowaniu jakiejkolwiek przyszłości Polski.
Każdy nowotworzony program będzie służył jedynie układom korupcyjnym.

W projekcie "Strategii Rozwoju Kapitału Społecznego" pojawiają sie też truizmy tak oczywiste dla wykształconego człowieka, że rodzi się pytanie: czy dokument ten stworzono przypadkiem dla analfabetów.
A może jednak Polską i polską kulturą zarządzają analfabeci?

Jeżeli mamy zrobić coś dla przyszłości Naszego Kraju i naszej kultury to najpierw musimy wymienić ludzi - którzy kulturą i Polską zarządzają.
Wybrać ludzi honoru.
A oni już będą wiedzieli - co należy zrobić - bez tworzenia strategii i programów.

Czterdzieści lat temu - w 1972 roku przeanalizowałem konstytucję PRL.
Po przeczytaniu wydawała mi się bardzo demokratyczna i nowoczesna.
Jeżeli tamta rzeczywistość nie miała nic wspólnego z głoszonymi wtedy ideami, to wniosek z tego jest tylko jeden:
głoszone idee służyły tylko oszukaniu i ogłupieniu społeczeństwa.
I bardzo podobnie odbieram przedmiotowy dokument.

Mam wrażenie, że w niektórych działach tego dokumentu zostały wykorzystane moje krytyczne artykuły na temat działalności Ministerstwa Kultury.
Ale brak spójności i logiki tego dokumentu dowodzi, że tworzyli go "przepisywacze" cudzych tekstów. Tak - jak to ma często miejsce.
Nie wystarczy umieć ukraść cudze przemyślenia.
Trzeba mieć wiedzę by je wdrożyć.
Dlatego wszystkie działania planowane w tym dokumencie będą pozorowane, sprzeczne jakąkolwiek logiką i uczciwością.

Dokument który nam się podsuwa to kolejne hochsztaplerstwo.
Ktoś chce z nami uprawiać hazard.
Rozkłada swoje karty - które dawno były znaczone.

Papier wszystko zniesie.
Rzeczywista strategia dla Polski zależy nie od kolejnych pustych zapisów ale od ludzi - którzy tą przyszłość będą realizować.
Mamy wystarczająco dużo szkodliwych dla Polski przepisów, szkodliwych deklaracji. Nie potrzeba kolejnego.
Póki nie powstanie ruch walki z odpadami umysłowymi biurokratów (podobnie jak ruch ekologiczny) to musimy dokładać starań do zachowania minimum normalności i nie dać się wciągnąć w biurokratyczno-makulaturowy obłęd.

Jest w tym dokumencie też kilka propozycji - które sam od dawna postuluję. (pewnie przepisanych ode mnie)
Uważam więc, że dokument ten należy napisać od nowa - przejrzyście i po polsku zważając, by nie przekraczał dziesięciu stron.
W wersji obecnej to bełkot i wielki śmietnik.
Fundamentalny dla naszej kultury Dekalog zawiera się w dziesięciu linijkach tekstu.
Dla dokumentu regulującego przyszłe działania dla dobra Polski - dziesięć stron to aż nadto.
Człowiek honoru i bez nich sobie poradzi.
Drań i łajdak będzie wykorzystywał zagmatwanie zawarte w setkach stron dokumentu. Tak jak ma to dziś powszechnie miejsce.

W przypadku odmowy reedycji dokumentu powinniśmy go odrzucić w całości.


* O polskiej kulturze decydowały takie "wybitne" autorytety jak Jakub Berman a po nim kolejni "utrwalacze władzy ludowej".
** Czasem wydaje mi się, że w kategoriach wyborów moralnych obecną sytuację można porównać do lat II Wojny Światowej.
I przeraża mnie - jak nisko cenią swoją godność niektórzy ludzie.


P.S. Powyższy komentarz zamieściłem na portalu Ministerstwa.
Komentarze tam publikowane nie są formatowane, dlatego wyglądają jak śmieci.
Nie można zobaczyć też wypowiedzi innych osób.
Jest to więc podstępna metoda na wykrzyczenie się w próżnię.


Fundacja Promocji Kultury
17 maj 2011

Artur Łoboda 

  

Komentarze

  

Archiwum

Świetny film Alex'a Jones'a "Terror Storm" - online!
wrzesień 24, 2006
nadesłała Dorota
TIR-y
sierpień 4, 2005
PAP
Przestrzegamy Amerykanów
luty 11, 2003
zaprasza.net
Pokłosie SB
maj 30, 2005
dr Leszek Skonka
Komu zalezalo aby zabic W.Milewicza?
maj 9, 2004
Seks dobry na wszystko
sierpień 21, 2007
Krystyna Boińska
True fact złodziej story
listopad 19, 2006
Andrzej Reymann
Prace dyplomowe i magisterskie
styczeń 18, 2006
Wieko (niczym całun) opadające na Polskę
luty 5, 2005
Mirosław Naleziński, Gdynia
Apel Organizacji Vox Populi S.O.S.
sierpień 11, 2007
TOPR gospodarzem Kongresu IKAR-CISA
październik 12, 2004
Szczepili nieświadomych ludzi przeciw Ptasiej Grypie. Zmarło 21 pensjonariuszy
lipiec 2, 2008
tvn
Wiara
maj 7, 2004
Tym razem Stan Tymiński wygra...
maj 27, 2005
kopista
EBOR zainteresowany BGŻ, ale pod warunkami
maj 17, 2002
PAP
Polityczny kabaret
Ostatnie dni ex prezydenta Krakowa

grudzień 8, 2002
Artur Łoboda
Niebo
sierpień 20, 2003
Andrzej Kumor
Dzisiaj zakupujemy sprzęt wojskowy od maleńkiej Finlandii
grudzień 20, 2002
zaprasza.net
Najpierw hitlerowcy, teraz lichwiarze
styczeń 20, 2004
Pobieżne myśli w gumiakach i z widłami
luty 15, 2007
ZYGMUNT JAN PRUSIŃSKI
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media