Dziennik pisarza Karola Zielińskiego z Krakowa
11.08.2011 21:38
@Zygmunt Jan Prusiński
Panie Zygmuncie, daj mi Pan adres tego @estimado, żebym mógł mu zwrócić uwagę, że posłużył się głupim argumentem. Pierwsze Toyoty i Datsuny były tak samo tandetne jak polskie Mikrusy i Syrenki (jeździłem ówczesnym Datsunem). Jeździłem w pierwszych latach siedemdziesiątych jednym z modeli Renualta i był takim samym kitem, a nawet gorszym niż włoski Fiat 125, którego zaraz potem zaczęli produkować Polacy. Po prostu tak się rozwijała i udoskonalała motoryzacja (i nie jest to winą akurat, w tym wypadku, wrodzonego idiotyzmu Polaków). Niemieckie BMW we wczesnych lat 70-tych, niskiej lub przeciętnej klasy, było takim samym, często psującym się syfem, jak nasz późniejszy Poldek, Polonez. Z tym, że Niemcy mieli doskonałe serwisy i warsztaty naprawcze, z mniejszą ilością złodziei części zamiennych. O rdzewiejących Mercedesach nie wspomnę. Ale cóż, już przed wojną polskie kołtuny powtarzały "cywilizacyjne" brednie, że "gdy polski przemysł wyprodukuje drut, tak cienki jak włos, to niemiecki geniusz techniczny potrafi w nim wywiercić jeszcze dziurkę". O czym to świadczy? Że od głupców, Panie Zygmuncie, trzeba się trzymać z daleka.
PS. Co zaś do tradycji niepodległościowych i patriotycznych Szwecji, to Szwedzi (o duszach podróżników i morskich nomadów) nie musieli się martwić o obronę swej niepodległości, bo gdy polska bądź niemiecka szlachta jeździła do nich saniami przez zamarznięty Bałtyk, to Szwecja była jedynie rzadkim nadmorskim pasem zamieszkałym przez Szwedów a wnętrze zamieszkałe przez mongoidalnych Suomi broniły wilki. Co nie znaczy, że Szwedzi nie mają swojej barwnej i heroicznej historii, oraz wspaniałych mitów, związanych np. z zawodami narciarskimi, skokami narciarskimi zakończonymi śmiercią itp., z polowaniami, pojedynkami etc. Tym niemniej, jest to wszystko w odpowiednio małej skali wobec europejskiej historii i przetrwało tylko dzięki wytrwałym zakonnikom, którym zależało koniecznie, żeby przybliżyć w Sztokholmie panowanie Rzymu.
Zygmunt Jan Prusiński Kobieta białych luster
|