ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Głupi Białorusini! 
4 październik 2020     
Dobre chęci Społeczeństwa 
28 marzec 2016      Artur Łoboda
Dlaczego Szumowski dalej odszczekuje? 
19 sierpień 2020     
Pozwijmy sędzię Zwierzyńską!!!!!!!!!!!!!!! 
6 marzec 2020     
PiS na własne życzenie 
19 grudzień 2016     
„Wyjaśnij zamieszanie” dotyczące szczepionki Covid i „zielonego paszportu”: list otwarty do premiera Izraela 
1 czerwiec 2021     
Teraz w szpitalu zarazisz się kowidem 
4 luty 2021     
COVID: Iluzoryczne KŁAMSTWO, które pozwoliło tyranom przejąć całkowitą kontrolę nad światem 
18 czerwiec 2024     
Za co Michnik siedział w więzieniu za PRL-u? 
21 lipiec 2011      Artur Łoboda
Islamskie Państwo zarabia ponad 3 miliony dolarów dziennie 
15 wrzesień 2014      www.polskawalczaca.com
Dr Jaśkowski zapowiadał tą "epidemię" 7 lat temu  
5 listopad 2021      Artur Łoboda
Związek pandemii koronawirusa SARS CoV-2 z siecią 5G 
22 listopad 2020      Diana Wojtkowiak
Jak zniosą wirusa żydowscy ortodoksi? 
3 kwiecień 2020      Artur Łoboda
"Unsere Mütter, unsere Väter" 
25 marzec 2013      Berlin
1.01.2010 – 20 rocznica napaści na Polskę „ludu bożego”, czyli anglosaskich Czcicieli Mamona 
12 styczeń 2010      Marek Glogoczowski
POETA W SZCZEGÓLNY SPOSÓB DZIĘKUJE - część pierwsza - Wiktor Czarniecki  
2 kwiecień 2014      www.trwanie.com
Bruksela - stolica terroryzmu 
24 marzec 2016      Artur Łoboda
Adekwatna kara dla zbrodniarza wojennego 
5 kwiecień 2021      Artur Łoboda
Polska: Ramię w ramię z banderowcami 
29 grudzień 2014      www.polskawalczaca.com
Złodziejstwo nazywane "kreatywnym" językiem 
22 sierpień 2011      Artur Łoboda

 
 

Szmery umierającego miasta

Zygmunt Jan Prusiński - Ustka


Szmery umierającego miasta


„Świat wydarzy! się we mnie"... strofa ta pochodzi z tomiku wierszy Dariusza Tomasza Lebiody, noszącego tytuł „Czaszka Kartezjusza". Tomik ten wydało - Wydawnictwo IbiS z Warszawy w 2003. Zbiorek tych wierszy otrzymał nagrodę Światowego Dnia Poezji - 2003, UNESCO - „Poezja Dzisiaj". Zawarte w nim wiersze są jednocześnie przełożone na język angielski i francuski. Projekt okładki tomiku zaproponował sam autor, umieszczając na niej fragment obrazu Salvatore'a Dalii pt. „Atomowa Leda".

Część tomiku pt. „Muszla" zawiera wiersze, które powstały podczas pobytu autora w USA. Tam poeta poznał świat zupełnie inny od europejskiej rzeczywistości. Poeta tymi „amerykańskimi" wierszami snuje poetyckie opowieści, wytwarzając nimi takową scenerię ducha u czytającego, jakby on tam był i przeżywał to samo co autor. Przykładem wytworzonego nastroju jest np. wiersz „ Kamienie z Central Parku ":

„...przywiozłem z central parku garść kamieni
leżały w Ameryce miliony lat czekając na moją rękę /.../
kamienie z central parku takie ciepłe i takie zimne
niczym ludzie - tacy żywi a później tacy martwi”.

Niby nic szczególnego, kamienie - wszędzie są podobne. Jednak ten makijaż powątpienia, że co by z nimi się stało, gdyby poeta ich nie podniósł i nie wsadził do swojej kieszeni!

„przeleciały ze mną przez /atlantyk/ teraz leżą na półce i na niej zostaną ".

Pozwolę sobie powiedzieć, idąc za przesłaniem poety, że kto kocha kamienie ten jest wrażliwym człowiekiem! Po prostu, kamień mówi, ma swój zarys życia i takową ważność. Przyznam szczerze, iż sam zbieram kamienie, fascynują mnie one swą zawartą w nich nieodgadnioną tajemnicą.

W innym wierszu „Samotność w Nowym Jorku" czytamy:

„...płyną legiony żywych ludzi
a ty stoisz w centrum świata
i słuchasz Inków grających na fletni pana..."

Metropolia nowojorska obezwładnia. Pojedynczy, samotny w niej, człowiek, jest w niej niczym główką komara. Mieszkaniec tego miasta zapędzony w sieci czasu, wygląda jak plama ofiary schwytanej przez pajęczynę. Ofiara, na którą nikt z wielkich, możnych mieszkających w tym mieście nie zwróci najmniejszej uwagi. Bo być biednym w Nowym Jorku, to znaczy nigdy nie śnić, nigdy nie pragnąc... oprócz straceńców, co pomimo wszystko to czynią bowiem świadomie wybrali to miasto, w którym dominuje temperament i prędkość. To nic, że potem oni, ci straceńcy z wyboru, przeklinają swój los, który ich zawiódł. Bo twardy nowojorski bruk, na który siłą rzeczy trafiają, ma swoje kolory, i nie każdą stopę akceptuje. Do tej sytuacji nawiązuje poeta w wierszach: „Biedak czytający Szekspira" i „Miss America".

Z kolei w wierszu „Jadąc autobusem z Port Autority", poeta pokazuje jakie to trudne drogi prowadzą ku szczęściu... a najtrudniejszą z nic jest ta, którą ty idziesz... wierząc w to, że to ona jest ta właściwa.

„...nigdzie nie znajdziesz tylu zagubionych ludzi nigdzie nie spotkasz tylu nieznajomych tylko w Nowym Jorku poczujesz bliskość obcego człowieka tylko tutaj odrodzisz się i umrzesz w jednej chwili"

Więc, co przyciąga w tym wielkim mieście. Dlaczego tak licznie obcokrajowcy do niego zjeżdżają? Co powo­duje to zauroczenie? Na te pytania poeta odpowiada w wierszu „Dom milknącego ptaka":

„...dom który ma dach ze sklepienia nieba
i gwiezdnej chwili (…)
dom w którym się żyje i
z którego tylko cień odchodzi bez pożegnania..."

Przyznam się iż ta „amerykańska" poezja zawarta w tej części wspomnianego tomiku zaskoczyła mnie. Dariusz T. Lebioda, to bystry obserwator, literacki pejzażysta, który swymi niekłamanymi obrazami poetyckimi Nowego Jorku i z Nowego Jorku, trafia w wyobraźnie czytelnika. Ponadto dokumentuje swą wiarygodność obecności w Ameryce, w którą potrafił się wtopić i przez to ją poznać... A przy tej okazji dać w tym kontekście odpowiedź na pytanie kim jest człowiek... a zwłaszcza ten szukający swego miejsca w obcym i często nieprzyjaznym mu świecie?


Szkoda, że autor „Czaszki Kartezjusza" nie poświęcił całego tego tomiku swym przeżyciom w Ameryce, bowiem pozostałe części zbioru, nie mają co ta omawiana przeze mnie, takiej dynamiki, a przez to ich przesłania nie trafiają do mnie, a tym samym nie pobudzają one mojej wyobraźni i wrażliwości. A temu to celowi poezja ma przede wszystkim służyć.

__________________________


wrzesień-grudzień 2004 r.
DWUMIESIĘCZNIK SPOŁECZNO-KULTURALNY
e-mail:gochy@op.pl Nr 4/5/2004 (21/22)
23 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Marszałek Sejmu Marek Borowski uważa za nieuzasadnione obawy że sprzedaż ziemi cudzoziemcom oznacza utratę niepodległości Pol
listopad 15, 2002
PAP
Czarna dziura
czerwiec 11, 2003
Miller odwiedził ziemię przodków
listopad 10, 2003
PAP
Strategia dla pokoju
sierpień 25, 2008
Artur Łoboda
Raport antyimperialny (czerwiec)
lipiec 18, 2006
William Blum
Turcja Przyjaciel Izraela i Kandydat na Członka Unii Europerjskiej
sierpień 2, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
Homonim czasownikowy różnoczasowy
czerwiec 22, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
Fanatycy
grudzień 8, 2008
Artur Łoboda
The Progress (the Creep) of Cancer named USA
listopad 14, 2008
Marek Głogoczowski
Komu zalezalo aby zabic W.Milewicza?
maj 9, 2004
Zagadka samochodów-pułapek z 11 września 2001
maj 9, 2007
marduk
Katastrofa w Kaliforni
styczeń 30, 2005
Mirosław Naleziński
TE DNI, TE ROBAKI, TE KACZEŃCE
marzec 28, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
Droga do WOLNOSCI?? WOLNOSCI ???WOLNOSCI ?????????????
listopad 17, 2006
emigriusz.z
Protest
listopad 9, 2005
przesłała Elżbieta
Manuela Gretkowska Nowa partia polityczna
listopad 29, 2006
mik4
Rzeczypospolitej Polskiej 1939!
wrzesień 25, 2006
Bogdan Historia Slowian Polski
Demokracja w cieniu globalizacji na przykładzie polskich wyborów parlamentarnych w 2007
październik 22, 2007
J. Duranowski
Sobie życzymy
SOBCZAK i SZPAK

grudzień 10, 2002
http://www.angora.pl/
PODKUWANIE ŻAB czyli SZANSA NA SUKCES
luty 23, 2008
Marek Jastrząb
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media