ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Inne artykuły

Naiwność Prezesa 
3 luty 2018     
Laur niekompetencji czyli: jak to się robi w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego 
17 styczeń 2013      Artur Łoboda
Współczynnik prawdopodobieństwa 
7 listopad 2020     
Aforyzmy 14 Zygmunt Jan Prusiński 
30 sierpień 2022      Zygmunt Jan Prusiński
Polska - Kraj podbity 
15 czerwiec 2019     
Program dla Polaków 
5 lipiec 2015      Artur Łoboda
Kiedy prostak zostaje ministrem 
17 maj 2016      Artur Łoboda
Biedroń kandydatem SLD i całej Lewizny na prezydenta Polski. Zwariowali? 
7 styczeń 2020      Alina
Co wiemy o koronawirusie 
13 marzec 2020      Artur Łoboda
To miasto ciebie zna 
16 lipiec 2020      Zygmunt Jan Prusiński
Wymuszanie fałszywych zeznań przez CIA? 
23 kwiecień 2009      Iwo Cyprian Pogonowski
Prawdziwy szef Kongresu przyjeżdża do miasta 
29 lipiec 2024      Eric Margolis
Piękne widoki - tylko rzygać się chce 
23 maj 2013      Artur Łoboda
Dlaczego media głównego nurtu milczą w sprawie ostatecznego terminu ujawnienia danych z zabójstwa JF Kennedy'ego 
17 październik 2021      Jakub G. Hornberger
Czego NIKT Wam nie powie o JOW? 
4 wrzesień 2015      Artur Łoboda
Pisowski Rząd morduje kowiedem już od wielu lat 
21 marzec 2021     
Pożyjemy, zobaczymy  
3 maj 2017      Artur Łoboda
„Nie zastosujemy się”: Trump podnosi alarm w związku z „tyranami” Covid-19 przed wyborami w 2024 r 
1 wrzesień 2023      Douga Mainwaringa
Ministerstwo Zdrowia podjęło decyzję o ograniczeniu dostępu do amantadyny. 
9 grudzień 2021      PAP
List do specjalnego sprawozdawcy ONZ ds. tortur w sprawie Reinera Fuellmicha  
27 grudzień 2024     

 
 

Szmery umierającego miasta

Zygmunt Jan Prusiński - Ustka


Szmery umierającego miasta


„Świat wydarzy! się we mnie"... strofa ta pochodzi z tomiku wierszy Dariusza Tomasza Lebiody, noszącego tytuł „Czaszka Kartezjusza". Tomik ten wydało - Wydawnictwo IbiS z Warszawy w 2003. Zbiorek tych wierszy otrzymał nagrodę Światowego Dnia Poezji - 2003, UNESCO - „Poezja Dzisiaj". Zawarte w nim wiersze są jednocześnie przełożone na język angielski i francuski. Projekt okładki tomiku zaproponował sam autor, umieszczając na niej fragment obrazu Salvatore'a Dalii pt. „Atomowa Leda".

Część tomiku pt. „Muszla" zawiera wiersze, które powstały podczas pobytu autora w USA. Tam poeta poznał świat zupełnie inny od europejskiej rzeczywistości. Poeta tymi „amerykańskimi" wierszami snuje poetyckie opowieści, wytwarzając nimi takową scenerię ducha u czytającego, jakby on tam był i przeżywał to samo co autor. Przykładem wytworzonego nastroju jest np. wiersz „ Kamienie z Central Parku ":

„...przywiozłem z central parku garść kamieni
leżały w Ameryce miliony lat czekając na moją rękę /.../
kamienie z central parku takie ciepłe i takie zimne
niczym ludzie - tacy żywi a później tacy martwi”.

Niby nic szczególnego, kamienie - wszędzie są podobne. Jednak ten makijaż powątpienia, że co by z nimi się stało, gdyby poeta ich nie podniósł i nie wsadził do swojej kieszeni!

„przeleciały ze mną przez /atlantyk/ teraz leżą na półce i na niej zostaną ".

Pozwolę sobie powiedzieć, idąc za przesłaniem poety, że kto kocha kamienie ten jest wrażliwym człowiekiem! Po prostu, kamień mówi, ma swój zarys życia i takową ważność. Przyznam szczerze, iż sam zbieram kamienie, fascynują mnie one swą zawartą w nich nieodgadnioną tajemnicą.

W innym wierszu „Samotność w Nowym Jorku" czytamy:

„...płyną legiony żywych ludzi
a ty stoisz w centrum świata
i słuchasz Inków grających na fletni pana..."

Metropolia nowojorska obezwładnia. Pojedynczy, samotny w niej, człowiek, jest w niej niczym główką komara. Mieszkaniec tego miasta zapędzony w sieci czasu, wygląda jak plama ofiary schwytanej przez pajęczynę. Ofiara, na którą nikt z wielkich, możnych mieszkających w tym mieście nie zwróci najmniejszej uwagi. Bo być biednym w Nowym Jorku, to znaczy nigdy nie śnić, nigdy nie pragnąc... oprócz straceńców, co pomimo wszystko to czynią bowiem świadomie wybrali to miasto, w którym dominuje temperament i prędkość. To nic, że potem oni, ci straceńcy z wyboru, przeklinają swój los, który ich zawiódł. Bo twardy nowojorski bruk, na który siłą rzeczy trafiają, ma swoje kolory, i nie każdą stopę akceptuje. Do tej sytuacji nawiązuje poeta w wierszach: „Biedak czytający Szekspira" i „Miss America".

Z kolei w wierszu „Jadąc autobusem z Port Autority", poeta pokazuje jakie to trudne drogi prowadzą ku szczęściu... a najtrudniejszą z nic jest ta, którą ty idziesz... wierząc w to, że to ona jest ta właściwa.

„...nigdzie nie znajdziesz tylu zagubionych ludzi nigdzie nie spotkasz tylu nieznajomych tylko w Nowym Jorku poczujesz bliskość obcego człowieka tylko tutaj odrodzisz się i umrzesz w jednej chwili"

Więc, co przyciąga w tym wielkim mieście. Dlaczego tak licznie obcokrajowcy do niego zjeżdżają? Co powo­duje to zauroczenie? Na te pytania poeta odpowiada w wierszu „Dom milknącego ptaka":

„...dom który ma dach ze sklepienia nieba
i gwiezdnej chwili (…)
dom w którym się żyje i
z którego tylko cień odchodzi bez pożegnania..."

Przyznam się iż ta „amerykańska" poezja zawarta w tej części wspomnianego tomiku zaskoczyła mnie. Dariusz T. Lebioda, to bystry obserwator, literacki pejzażysta, który swymi niekłamanymi obrazami poetyckimi Nowego Jorku i z Nowego Jorku, trafia w wyobraźnie czytelnika. Ponadto dokumentuje swą wiarygodność obecności w Ameryce, w którą potrafił się wtopić i przez to ją poznać... A przy tej okazji dać w tym kontekście odpowiedź na pytanie kim jest człowiek... a zwłaszcza ten szukający swego miejsca w obcym i często nieprzyjaznym mu świecie?


Szkoda, że autor „Czaszki Kartezjusza" nie poświęcił całego tego tomiku swym przeżyciom w Ameryce, bowiem pozostałe części zbioru, nie mają co ta omawiana przeze mnie, takiej dynamiki, a przez to ich przesłania nie trafiają do mnie, a tym samym nie pobudzają one mojej wyobraźni i wrażliwości. A temu to celowi poezja ma przede wszystkim służyć.

__________________________


wrzesień-grudzień 2004 r.
DWUMIESIĘCZNIK SPOŁECZNO-KULTURALNY
e-mail:gochy@op.pl Nr 4/5/2004 (21/22)
23 maj 2020

Zygmunt Jan Prusiński 

  

Komentarze

  

Archiwum

Zamach pełznie coraz wyżej
lipiec 12, 2006
Stanisław Michalkiewicz
„PEAK OIL” - w Disneyland zabawa skończona
lipiec 9, 2007
Władyslaw Bartoszewski
październik 19, 2007
Goska
Bractwo Włoskie w Krakowie
listopad 24, 2005
Artur Łoboda
Równiarze
czerwiec 26, 2003
Andrzej Kumor
Komitet Incjatywy Ustawodawczej na rzecz ustawy o Rzeczniku Pacjenta
listopad 24, 2003
Wizyta premiera Tuska w Moskwie - garść refleksji na gorąco
luty 9, 2008
Adam Smiech
WIARYGODNOŚĆ INKWIZYTO­RÓW?
luty 15, 2009
dr Leszek Lechowicz
Ćmoje boje o praworządności
luty 20, 2006
Kosowo
luty 28, 2008
Artur Łoboda
Analiza Rządu Bush’a Przez C.I.A.
sierpień 24, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
Prawda historyczna
maj 15, 2003
przesłała Elżbieta
Na pastwę szakali. ( Tym razem Brunono Schulz )
lipiec 10, 2002
PAP
Wizy za smierć
luty 5, 2005
zaprasza.net
Geneza...
maj 17, 2007
Panstwa Europy Wschodniej
wrzesień 27, 2006
Bogdan
Sukcesy rządu łajdaka półTuska
czerwiec 3, 2008
Artur Łoboda
Dwie Części Tego Samego Lańcucha
czerwiec 24, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
Quasi-religijność przekazu telewizyjnego
kwiecień 7, 2003
Ewa Borowik-Dąbrowska
Gdy rozum śpi budzi się Ziemkiewicz
wrzesień 24, 2003
 


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2025 Polskie Niezależne Media