To rozpoczęty artykuł sprzed sześciu miesięcy. Znalazłem go wśród notatek i miałem do wyboru usunąć - bądź opublikować. Ze względu na zmiany personalne w PO, jego kontynuacja nie ma dziś sensu, a oczekiwanie na pełny obraz działania Rządu Ewy Kopacz, może skutkować zapomnieniem o tym tekście na kilak lat.
Z racji posiadanego - prawdziwego wykształcenia, już dawno rozpoznałem i zdefiniowałem strategię deprecjacji polskiej kultury, służącą sprowadzeniu Narodu Polskiego do roli niewolników.
Człowiek dumny z własnych korzeni nie ugnie kolan.
Niewolnik, któremu odebrano wszystko - będzie potulnie łasił się o względy swojego pana.
A kto jest tym panem? To światowy kapitał w imieniu którego władzę nad Polską sprawują kolejni namiestnicy.
By ogłupić Polaków owi namiestnicy lansują "nowoczesny patriotyzm", który polega na beztroskim zawierzeniu w populistyczne hasła polityków i zgodę na wszystko - co czynią.
Aby tenże "nowoczesny patriotyzm" wprowadzić w życie - eksterminują rzeczywisty patriotyzm i z nim związaną kulturę Narodu Polskiego.
Patologie z Centrum Sztuki Współczesnej, czy Narodowego Teatru Starego w Krakowie - które zostały upublicznione, są zaledwie końcem wierzchołka góry lodowej.
Ja obserwuję takie zjawiska w stokroć większej skali, lecz nie o wszystkim Państwa informuję, by nie zanudzić.
W spotach wyborczych 2007 roku Donald Tusk zapewniał, że skończy z wszelką patologią i korupcją.
Po siedmiu latach widzimy, że skala korupcyjnej patologii w życiu politycznym, sięgnęła dna nieznanego nigdy wcześniej w historii Polski.
Jedynym porównaniem mogą być lata stalinowskie, ale wtedy patologia realizowana była pod szyldem ideologii komunistycznej.
Już dawno wskazałem, że neostalinowski Rząd Donalda Tuska rozpoczął swoje działania od wyselekcjonowania dyspozycyjnych prokuratorów i sędziów, by zapewnić sobie bezkarność.
Odwrotna logika neostalinizmu Platformy Obywatelskiej polega na ukrytym mordowaniu przeciwników politycznych, na przykład w roli seryjnego samobójcy, ale przede wszystkim na masowym uniewinnianiu przez dyspozycyjne sądy - organizatorów wszelkich afer i przestępstw gospodarczych.
W trakcie pisania tego tekstu pojawił się doręczyciel pocztowy, który przyniósł mi pismo informujące o odmowie wszczęcia postępowania przeciwko Bogdanowi Zdrojewskiemu za nieustanne łamanie obowiązującego w Polsce Prawa - w celu deprecjacji polskiej kultury.
Prokurator Karol Węgrzyn na trzech stronach prawniczego bełkotu dowodził, że moje zawiadomienie jest próbą odwetu za odrzucane przez Zdrojewskiego - nasze projekty w grach losowych Ministra.
Tymczasem w zawiadomieniu podałem, że Bogdan Zdrojewski z pełną premedytacją łamie obowiązujące w Polsce Prawo - co mogą Państwo przeczytać we wskazanym artykule
http://zaprasza.net/a.php?article_id=32529
Przechodząc do meritum sprawy wskażę, że Zdrojewski dobrał sobie zdemoralizowanych ludzi, którzy swoimi brudnymi rękami, realizują haniebny plan deprecjacji polskiej kultury.
Wszyscy hitlerowscy zbrodniarze twierdzili, że działali zgodnie z obowiązującym wtedy prawem.
Wspólnicy Zdrojewskiego w dziedzinie splugawienia kultury Narodu Polskiego, doskonale wiedzą,. że postępują sprzecznie z obowiązującym w Polsce Prawem, a jednak przyjęli, że skoro normą Rządu Donalda Tuska jest wszechobecna korupcja, to zwierzchnicy odpowiedzą za szambo, które urzędnicy tworzą.
Tak było od zawsze, bo filarem tego bezprawia jest rzekoma "niezawisłość Wymiaru Prawa". W praktyce wygląda to tak, że prokuratorzy i sędziowie karnie wykonują polecenia politycznych mocodawców.
150 lat temu opisał taką sytuację Wiktor Hugo w powieści "Nędznicy". Jest tam postać inspektora policji, który buduje swoją niecną karierę w oparciu o podłość, a trwa na swoim stanowisku mimo wielokrotnej zmiany władzy i systemu politycznego we Francji.
Do dnia dzisiejszego wyroki w Polsce wydają ludzie z stalinowskich klanów sądowych.
Jak długo będą zasiadać w ławach sędziowskich - nic się w Polsce nie zmieni.