Z Daną I. Alvi, przewodniczącą Polish American Public Relations Committee (PAPUREC), rozmawia Piotr Jakucki
- Na początku chciałbym Pani podziękować za nieugiętą obronę dobrego imienia Polski oraz ujawnianie faktów antypolonizmu. Jest Pani przewodniczącą Polish American Public Relations Committee (PAPUREC) – organizacji zajmującej się tymi kwestiami. Kiedy powstał PAPUREC?
- Ziarna Komitetu zaczęły kiełkować około roku 1983-1984, kiedy zaczęłam pisać listy protestacyjne przeciw szkalowaniu Polski. Prawdziwa praca rozpoczęła się w 1989 r. Współpracowałam wtedy z Polish-American Congress Anti-Defamation Committee of California, Inc. W 1994 r. komitet zmienił nazwę na Polish American Defense Committee, Inc. po tym, jak żydowska organizacja Anti-Defamation League of B’nai B’rith, zabroniła innym organizacjom używania terminu “Anti-Defamation”. W tym okresie powstał PAPUREC, który oficjalnie został zarejestrowany w księgach Stanu w 1993 r.
- Jakie cele stawia sobie PAPUREC?
- Celem Komitetu jest obrona dobrego imienia Polski i Jej suwerenności z ciągłą nadzieją, że ta obrona uświadomi Polakom nienawiść Żydów do Polski, rozmiar i niebezpieczeństwo ich ataków na Polskę i pobudzi do patriotyzmu.
- Co Pani sądzi o żądaniu rabina Joskowicza skierowanym do Ojca Świętego Jana Pawła II w polskim Sejmie o usunięcie tzw. Krzyża Papieskiego ze Żwirowiska obozu Auschwitz?
- Żądanie rabina Joskowicza nie dziwi mnie. Od lat czytam o podobnych w żydowskich gazetach. Ta żydowska bezczelność bez granic, wymierzona w Krzyż i Polskę katolicką, nie jest niczym nowym, przecież podobny charakter miało żądanie usunięcia klasztoru Karmelitanek z obrębu obozu Auschwitz.
Rabin Joskowicz swoim wystąpieniem ujawnił przed kamerami telewizyjnymi, jakie są rzeczywiste intencje strony żydowskiej.
Z przykrością muszę powiedzieć, iż jestem bardzo rozgoryczona tym, jak mało Polacy w Polsce i na Emigracji orientują się w żydowskiej nienawiści do nas i zawłaszczaniu przez nich naszego Kraju.
– Po usunięciu przez rząd Jerzego Buzka krzyży ze Żwirowiska w Auschwitz, do czego zresztą premier zobowiązał się w liście do społeczności żydowskiej w USA, i wystąpieniu Joskowicza pojawiły się opinie, iż jest to dopiero początek żądań żydowskich w stosunku do Polski. Niejako potwierdzeniem jest wniosek 11 polskich Żydów złożony w nowojorskim sądzie o zwrot ich majątków lub otrzymanie odszkodowania za mienie zabrane przez Niemców w czasie II wojny światowej. Jak Pani ocenia to posunięcie?
– Wniosek złożony w Nowym Jorku o wypłacenie Żydom odszkodowań również nie dziwi. Zapowiedziano go w październiku 1998 r. w krótkich programach telewizyjnych CBS i “Channel 2” na wschodzie Ameryki pod tytułem Return to Poland. W tym samym czasie opublikował te zamiary także “Reuters”. PAPUREC rozesłał wówczas przez Internet świetny artykuł na ten temat w dziesięciu częściach po angielsku pod tytułem WAR ON POLAND, – the newest land grab autorstwa Bruno Hetmańskiego (25.POLISH nation libel), który jest dostępny w witrynie internetowej PAPURECA – http://www.3w3.net/PAPUREC.
Gdyby wierzyć w to, co teraz wykrzykują pod adresem Polski amerykańscy (i nie tylko) Żydzi, to okazałoby się, że wszyscy Żydzi w Polsce mieli posiadłości do momentu wybuchu II wojny światowej, których nie posprzedawali od 1919 do 1938 r.
W “LOS ANGELES JEWISH TIMES” z 12-19 kwietnia 1996, napisano: Trzy miliony Żydów bez własnych nazwisk: W ponad pięćdziesiąt lat po zakończeniu II wojny światowej zidentyfikowano zaledwie mniej niż połowę ofiar wywodzących się spośród Żydów europejskich. Zgodnie z raportem Międzynarodowego Rejestru Nazwisk (International Registry of the Names) ponad trzy miliony zamordowanych Żydów ciągle pozostaje niezidentyfikowanymi. Sytuacja jest krytyczna – żyjący świadkowie mogliby pomóc odzyskać Żydom ich utracone nazwiska. Nie bądźmy więc zdumieni, jeżeli za kilka miesięcy do tej nowojorskiej sprawy sądowej przeciw Polsce dołączą się owe trzy miliony cudownie “zmartwychwstałych” Żydów.
- W przywołanej przez Panią publikacji “Los Angeles Jewish Times” chodzi także o Żydów, którzy podczas wojny pozmieniali nazwiska?
- Tak. Być może żyją w Polsce, używając pięknych, polskich nazwisk. Zmienianie nazwisk z żydowskich na polskie było powszechnie praktykowane w latach stalinowskich.
- Czy Pani zdaniem wystąpienia przeciw Polsce będą narastać? Czy jest to efekt uległości rządu polskiego wobec środowisk żydowskich? Jeżeli tak, to skąd Pani zdaniem ta uległość?
- Zacznijmy od tego, że Żydzi już lata temu dostali odszkodowania od Niemiec za utracone mienia. Ich roszczenia powinny zostać skierowane do Żydów-bankierów, fabrykantów i innych bogaczy – którzy żyli poza sferą okupacji niemieckiej i nie tylko nie pomogli swoim, ale współpracowali i handlowali z Niemcami. Ta brudna sprawa, choć wciąż zatajana, jest wspomniana w książkach żydowskich autorów, na przykład w The Seventh Million Toma Segeva, Transfer Agreement Edwina Blacka.
Powinniście także przypomnieć Żydom, że w 1919 r. krzyczeli publicznie o swojej biedzie i “holokauście sześciu milionów”. Tuż przed wojną, w 1938 r., żydowska ADL w “The Tragedy of Poland – 3,000,000 Living Corpses” stwierdzała: W Polsce ponad trzy miliony Żydów – około 10 procent społeczeństwa (polskiego) i jedna piąta całej społeczności żydowskiej oczekuje zbliżającej się zagłady. W porównaniu z tym los Żydów niemieckich jest czymś błahym (…). Polscy Żydzi zawsze byli biedni (…). (FIRESIDE DISCUSSION GROUP of the Anti-Defamation League B’nai B’rith, No. XIX). I teraz przeszło pięćdziesiąt lat po wyzwoleniu Żydów od Niemców i publikowaniu danych, że przeszło 3 miliony tych biednych Żydów zamieszkałych w Polsce zginęło z rąk niemieckich, znaleźli się bogacze z dawnej Polski domagający się zwrotu majątków od Polski… Bezczelność typowa dla ich natury.
Takie wystąpienia przeciwko Polsce będą narastać, jeżeli Polacy na to będą pozwalać. Są one oczywiście rezultatem uległości rządu polskiego, ale także wynikiem braku działań największych organizacji polonijnych przeciw antypolonizmowi. Wasz rząd nie jest polski, nie składa się z patriotów polskich, kochających Ojczyznę – ale taki rząd, Kochani Rodacy, wybraliście i tolerujecie.
- Jednak, czy naprawdę winni tej uległości i fali antypolonizmu są zwykli Polacy? Tak można uważać z perspektywy amerykańskiej. Ale przecież polskie przepisy wyborcze są skonstruowane tak, by maksymalnie ograniczyć wpływ obywatela na kształt władzy…
- …Tak, ale to wy, Polacy w kraju, oddaliście Polskę Żydom. Wybraliście i dopuściliście do rządzenia Wami te partie i ludzi, które nigdy nie były lojalne Polsce. Wybraliście prezydenta, o którego korzeniach prasa emigracyjna (np. “Gwiazda Polarna”) pisała jednoznacznie, o tym, że naprawdę nazywa się Stolzman, a jego ojciec był funkcjonariuszem UB i współpracownikiem NKWD. Czyją jest winą, że najpopularniejszym i największym dziennikiem jest “GAZETA WYBORCZA”, propagująca lobby filosemickie, której redaktorem naczelnym jest Adam Michnik, brat stalinowskiego kata mordującego polskich patriotów? Czyją jest winą, że nadal może ukazywać się tygodnik “NIE”, redagowany przez wroga Polski i chrześcijaństwa? To wszystko istnieje tylko dzięki Waszemu poparciu i temu, że kupujecie tego typu wydawnictwa ubliżające polskiej godności narodowej. Jak Wam nie wstyd? Przecież w ten sposób pomagacie Żydom niszczyć polską kulturę! Pozwalacie im niszczyć siebie!!!
Czy już zapomnieliście, że to Żydzi witali wojska niemieckie i wojska sowieckie wkraczające w 1939 r. do Polski? Nie pamiętacie już, że największym strachem dla Polaków, którzy ukrywali Żydów było to, że inni Żydzi z getta przyprowadzą Niemców? Nie pamiętacie już, że zginęło tysiące Polaków przez zdradę Żydów? Że na wschodzie Polski prawie 2 miliony Polaków zostało wywiezionych na męczarnie i śmierć przy udziale Żydów? Że w Katyniu Żydzi mordowali oficerów polskich, ale także tych żydowskiego pochodzenia (przyznawali się do tego w żydowskich gazetach w Izraelu)? Nie chcecie wreszcie pamiętać, że po 1945 r. to “żydokomuna” mordowała polskich patriotów…
Podczas wojny podziemie polskie umieszczało na specjalnych listach osoby kolaborujące z okupantem. Teraz powinny być rozwieszane LISTY HAŃBY z nazwiskiem każdego, kto się przyczynił do usunięcia krzyży z polskiej ziemi – symbolów polskiej suwerenności, polskiego męczeństwa, chrześcijaństwa i kultury. Każdy polski dom, szkoła, uniwersytet, fabryka, biuro, samochód, powinny mieć w oknach przyklejony do szyby dobrze widziany biały krzyż jako odpowiedź na żydowskie żądania wymierzone przeciw Polsce. Każda polska posiadłość powinna być poświęcona jako przypomnienie i potwierdzenie do kogo ona należy. Że należy do Polaka i katolika. Te początkowe kroki powinny być opublikowane. Dopiero wtedy zło nabierze respektu dla Polaków.
– W czym tkwi istota tak zaciekłego antypolonizmu środowisk żydowskich?
- Przyczyn jest szereg, ale główna tkwi przede wszystkim w samej naturze Żydów, która jest skutkiem nauk Talmudu, wychowujących Żydów na szowinistów, nienawidzących ludzi innych religii, a przede wszystkim chrześcijan. Ukazane jest to w m.in. książce TALMUD UNMASKED księdza I.B. Pranaitisa. W żydowskiej tradycji, odwrotnie niż w tradycji polskiej, nie uczy się lojalności, miłości do Ojczyzny ani do ziemi.
Ponadto Żydzi traktują Polskę jako swoją nową Ziemię Obiecaną, – lepszą od tej pierwszej. Chcą więc obecną, chrześcijańską Polskę opanować, zniszczyć, a z chrześcijanina Polaka mieć niewolnika do pracy.
Jednym z celów ANTYPOLONIZMU i antychrześcijanizmu jest także ukrycie roli Żydów w śmierci biednych, a więc nieprzydatnych swoich braci. A są przecież opublikowane fotografie zbrodniczych działań żydowskiej policji w warszawskim getcie. Polacy, np. Lesław Giermanski, którzy byli świadkami jej służalczości wobec Niemców i mordowania współbraci w wierze, opisali to i opublikowali w polsko-amerykańskiej prasie. Pierwsze strzały w getcie w Warszawie padły od Żydów do Żydów, jako kara za szpiegostwo i współpracę z Niemcami. Fotografie z getta pokazują śmiertelnie przestraszonych Żydów wychodzących z bunkrów w ruinach Warszawy i Niemców stojących z karabinami. Nikt tylko nie pisze, że to Żydzi przyprowadzali Niemców. To temat tabu. Mordechaj Anielewicz, 23-letni dowódca “powstania”, został przecież zdradzony przez swoich współbraci…
- I to dlatego Żydzi tak nie lubią Polaków, dzięki którym wielu z nich przeżyło II wojnę światową? I to dlatego Polaków oskarża się dziś o eksterminację Żydów i współpracę w tym dziele z Niemcami? Jesteśmy dla nich takim wrogiem zastępczym, by zatrzeć ich własne zbrodnie na narodzie żydowskim?
- Żydzi nie lubią Polaków, którzy im uratowali życie, bo są niewdzięcznym narodem. Oskarżają Polaków o eksterminację, bo z Niemcami robią interesy i biorą od nich pieniądze. Przy tej okazji tuszuje się żydowską współpracę z Niemcami podczas wojny (ale nie tylko) i w pewnych wypadkach nieczyste sumienia niektórych “survivors”, np. tych na “liście Schindlera”. Wniosek, po przeczytaniu m.in. “The Seventh Million” jest taki, że “holocaust” był rezultatem współpracy niemiecko-żydowskiej. Niemcy nie chcieli Żydów w Europie, a Żydzi w Palestynie nie chcieli biednych.
– Czy społeczeństwo amerykańskie zna prawdziwą stronę stosunków żydowsko-polskich?
- Nie. Nieznana jest np. historia morderstw dokonanych na Polakach po 1945 r. przez “żydokomunę”. Winę za to ponoszą także organizacje polonijne, w tym Kongres Polonii Amerykańskiej, które nie prowadzą odpowiednich akcji uświadamiających amerykańskiemu społeczeństwu rozmiary zbrodni dokonywanych na Polakach.
– Jak wygląda sprawa antypolonizmów w USA? Wiem, że Pani organizacja prowadzi bardzo intensywne akcje wymierzone w antypolskie publikacje prasowe, filmy, komiksy…
- ANTYPOLONIZM w USA jest świetnie zorganizowany. Organizacje żydowskie, które dostarczają edukacyjnych materiałów do szkół, np. “Facing History and Ourselves” z Brookline, MA, wysyłają specjalistów, żeby uczyć nauczycieli, jak indoktrynować dzieci o “holokauście”. Historia II wojny światowej jest zakłamana i zredukowana wyłącznie do przeżyć i cierpień Żydów, które są wyolbrzymione, aż do stopnia utraty wiarygodności. Natomiast Polska i Polacy są pokazani w jak najgorszym świetle, jako zacofani pijacy, “rdzenni antysemici”, gorsi od Niemców. Obrona Polski w 1939 r. jest wyśmiewana i określana jako krótsza, aniżeli obrona getta podczas “powstania” w 1943 roku. Powstanie Warszawskie nie jest w ogóle opisywane, zaś Armia Krajowa jest pokazana jako “Nazi” (Naziści), jako organizacja, której głównym celem było mordowanie Żydów. Koronnym przykładem antypolonizmu jest film Shtietl Mariana Marzyńskiego, Żyda uratowanego podczas wojny przez Polaków. Polacy zostali w nim pokazani jako prymitywni mordercy, zdrajcy Żydów, kolaborujący z Niemcami. Takie kwestie, jak pomoc Polaków dla Żydów, zdrada Żydów przez Żydów, łapanki Polaków przez Sowietów przy pomocy Żydów, zostały z filmu wycięte przez Marzyńskiego.
PAPUREC wysyłał w tej sprawie listy protestacyjne do biur PBS i poprzez Internet. Inne grupy i indywidualne osoby też pisały. Bez skutku. Shtietl został wyświetlony z zaleceniem documentary, czyli filmu dokumentalnego. W filmie zaprezentowano m.in. Yaffę Eliach, już wtedy słynną z rozpowszechniania kłamstw, że Armia Krajowa zamordowała jej matkę i brata w Ejszyszkach. Od PAPURECA wyszło 15 listów protestacyjnych lub informacyjnych podpisanych przez np. Edmunda Rucinskiego, prof. Boba Lamminga, prof. Richarda C. Lukasa, Kongres Polonii Kanadyjskiej.
Gdyby taka obraza, jak w Shtietl była skierowana przeciw Żydom, Murzynom czy Meksykanom, byłby wielki krzyk w prasie na całą Amerykę, reżyser nigdy nie byłby dopuszczony do możności robienia innych filmów. Tu tak się nie stało. Polonia, niestety, nie umie, nie chce, nie ma pomysłu, jak się skutecznie bronić.
- Są jeszcze kłamliwe określenia o “polskich obozach koncentracyjnych”…
- Określenia o “polskich obozach koncentracyjnych”, “polskich obozach śmierci” krążą od wielu lat. Polacy, robią wielki błąd, twierdząc, że powodem ich używania jest brak wiedzy historycznej. Choć przecież autorzy tych określeń to ci sami, którzy piszą wiele innych kłamstw z intencją, żeby Polskę poniżyć. Należy więc cały czas walczyć z tymi kłamstwami i jednocześnie przypominać żydowską kolaborację z oboma okupantami skierowaną przeciw Polakom. Przypominać zachowanie żydowskich kapo w obozach, żydowskiej policji w gettach, żydowskich komisarzy w sowieckich lagrach. Pisać prawdę o Żydach współpracujących z Niemcami (np. skandaliczną historię Rudolfa Kastnera, wiceprezydenta Zionist Organization w Budapeszcie, ujawnioną w książkach: Eichman in Jerusalem Hannah Arendta i Perfidy Bena Hechta), o uzbrojeniu Trzeciej Rzeszy przez Żydów. I wysyłać je jak najszerzej do szkół, do prawicowych gazet, do “newsgroups” na Internecie. WTEDY I TYLKO WTEDY przestanie się mówić o “polskich obozach koncentracyjnych” i innych szkalowaniach Polski.
- Jak Pani ocenia działalność Polonii w zwalczaniu antypolskich fałszerstw?
- Zbyt mało osób to robi, by były realne skutki. Z praktyki mogę powiedzieć, że osobiste kontakty są najlepsze. W czasie bitwy z “TIME” MAGAZINE, który kilka lat temu napisał, że Polacy w dużej liczbie służyli w hitlerowskim SS, świetnie zachował się Kongres Polonii Kanadyjskiej. Nic nie pomagało. Poskutkowało dopiero bezpośrednie spotkanie z wydawcami “TIME” podczas TIME-WARNER “Shareholder’s meeting” w Burbank. Z kolei gazeta “Los Angeles Times” przez lata publikowała negatywne określania o Polsce i używała terminów takich, jak Polish concentration camps, Sobibor, a Polish death camp, Nazis in Poland bez wyjaśnienia, kim byli owi “Nazis”. Listy protestacyjne również nie pomagały. Mniej więcej dwa lata temu, Media Image Coalition zorganizowała seminarium dla studentów
dziennikarstwa w California State University w Northridge, przy Los Angeles. W składzie panelu, był m.in. Michael Parks (członek Jewish Federation, wówczas wydawca i wiceprezes “LAT”). Uzyskałam przyrzeczenie, że będą bardziej ostrożni. Od tego czasu nie ma tam wyraźnego ANTYPOLONIZMU, chociaż nie mogę powiedzieć czy to rezultat tego jednego kontaktu.
Jednak, żeby były poważniejsze sukcesy, musimy otrzymywać wsparcie od Polaków w Polsce. I ta pomoc musi być głośna.
– Właśnie: czy polskie placówki dyplomatyczne, reprezentanci Kraju, pomagają bronić dobrego imienia Polski?
- Nie ma publicznie widocznej obrony dobrego imienia Polski z placówek dyplomatycznych w USA. Nie mogę powiedzieć, że to wynika z obojętności, bo nie wiem, co jest w sercach urzędników. Ale faktem jest, że z wielu powodów nie ma skutecznej obrony z ŻADNYCH ŹRÓDEŁ.
- Jak najlepiej więc walczyć z antypolonizmem? Może receptą jest lepsza koordynacja działań organizacji polonijnych…
- Naturalnie, skoordynowanie działań i utworzenie wspólnego frontu wiele by pomogło. Niestety, kiedy zwróciłam się o współpracę do organizacji działających tutaj, w Los Angeles, otrzymałam odpowiedź, że jesteśmy w konkurencji. Istnieje współpraca z grupami w innych częściach Ameryki i to bardzo dodaje nam odwagi w tej trudnej pracy. PAPUREC może polegać na wielu wspaniałych ludziach. Brak jednak skoordynowania działań w polskich środowiskach – jest to stary, smutny i długi problem. Mamy pewne cechy, które nam przeszkadzają: kłótliwość, nieszczerość, arogancja, brak zaufania. Z mojej perspektywy i doświadczenia: “nastawianie drugiego policzka”, trwoga, że “nie wypada”, że “lepiej nie drażnić”, strach przed przyklejeniem nalepki “antysemityzmu”, to uzbrajanie wroga, który nas i nasze słabości zna od tysiąca lat.
- Dziękuję za rozmowę. I mam nadzieję, że walka z antypolonizmem zacznie być w końcu jeszcze bardziej skuteczna.
http://forum.wolna-polska.pl/viewtopic.php?f=5&t=548
http://www.polskawalczaca.com/viewtopic.php?f=7&t=23795
-
|