Upływ czasu i związane z nim zdobywanie kolejnych doświadczeń powoduje, że nasze wypowiedzi sprzed lat należy uaktualnić o kolejną porcję wiedzy.
W przeciwieństwie do większości osób - nie muszę się jednak wstydzić swoich wcześniejszych wypowiedzi.
Mozolona edukacja - prowadzona przeze mnie od lat powoduje, że nie muszę już krytykować sfrustrowanych Rodaków, którzy świat widzieli w przeszłości dwubiegunowo.
Kultura polska zawiera - na szczęście - nie tylko mdłe panegiryki, ale też krwiste i dosadne utwory poetów rewolucyjnych.
Idąc ich śladem, używam czasem dosadnych form - doskonale opisujących prezentowane zjawiska.
Równo osiem lat temu napisałem tekst pod tytułem "Hołota i żydohołota" - w którym chciałem wyjaśnić zjawiska naszego życia codziennego.
http://zaprasza.net/a_y.php?article_id=6562
W tekście zadałem wiele pytań, które czekają na swoją odpowiedź.
Jedno z nich brzmiało: "Wielokrotnie - analizując pierwsze lata III RP - zastanawiałem się : w którym momencie zaktywizowała się na scenie politycznej kolejna fala żydohołoty. W jakim momencie uznali, że nie ma żadnych zasad moralnych i Polskę, oraz jej społeczeństwo można okraść, upodlić, zabić..."
Dziś mogę przedstawić na nie odpowiedź.
Żydohołota szczególnie nienawidzi Żydów, którzy ulegli Polonizacji, bądź w ogóle przeszli na stroną człowieczeństwa.
Wyobraźcie sobie: jak bardzo muszą nienawidzić Norman Filkensteina - za jego "Holocaust industry".
Na polskim podwórku wygląda to podobnie.
I mogę dziś wyraźnie wskazać rok 1993 - kiedy Anda Rottenberg została dyrektorem Zachęty - Narodowej Galerii Sztuki.
Jedną z pierwszych jej decyzji było anulowanie retrospektywnej wystawy Erny Rosenstein - żony Artura Sandauera i matki Adama Sandauera.
Nie uważam Erny Rosenstein za jakąś wybitną artystkę. Ale w Zachęcie wystawiane są tak wielkie śmieci, że jej twórczość bardziej zasługuje na wystawienie w tej galerii.
Najważniejsze jest jednak to: co się od tego momentu wyprawia w tej - finansowanej z naszych podatków instytucji.
A miało tam miejsce bardzo dużo antypolskich prowokacji, których przejawem było też sfinansowanie obłakanej Izraelki - Yael Bartana, która polskich patriotów nazwała "faszystami".
Chociaż Anda Rottenberg od dawna nie jest dyrektorem Zachęty to we współpracy z bojówkami z tak zwanej "Krytyki politycznej" - kieruje akcją degeneracji polskiej kultury.
Udaje jej się to czynić tylko dlatego, że zamieszkująca Polskę żydohołota, dokonuje wielu prowokacji dezorganizujących środowisko kultury.
Po drugiej wojnie Światowej - syjoniści chcieli zmusić Żydów do emigracji do Palestyny.
Dokonali w tym celu wielu prowokacji - w których wykorzystali głupich Polaków by ci wystraszyli Żydów.
Oglądając dziś różne internetowe "listy Żydów" - nieodparcie przychodzi mi na myśl, że to dokładna powtórka takich działań - bo na pierwszym miejscu wskazuje się rzekomą wypowiedź Artura Sandauera, który był spolonizowanym Żydem - zasłużonym dla polskiej kultury.
Żydohołota nienawidzi kultury i wszystkich, którzy ja pielęgnują, a najbardziej nienawidzi Żydów, którzy przeszli do cywilizowanego świata - bo uważa ich za zdrajców sprawy żydowskiej.
Foto: Przykład rzekomej "kultury" tworzonej przez hołotę i żydohołotę.