ZAPRASZA.net POLSKA ZAPRASZA KRAKÓW ZAPRASZA TV ZAPRASZA ART ZAPRASZA
Dodaj artykuł  

KIM JESTEŚMY ARTYKUŁY COVID-19 CIEKAWE LINKI 2002-2009 NASZ PATRONAT DZIŚ W KRAKOWIE DZIŚ W POLSCE

Ciekawe strony

Grzegorz Braun odpowiada na Państwa pytania 
Monika Jaruzelska zaprasza
 
Ceremonia otwarcia tunelu drogowego św. Gotarda 
Zapowiedź tego - co mamy dzisiaj 
Covid to operacja wojskowa 
Nowa holenderska minister zdrowia wyznaje: „Musimy wykonywać rozkazy NATO, USA i NCTV; Covid to operacja wojskowa” 
Po wykrwawieniu starego Hegemona, Syjon sprzymierzył się z Chinami 
 
PiStapo atakuje rodziny 
Przypomnijmy sobie sceny ze świata Orwella. To już się dzieje.  
Żadna ze 137. instytucji naukowych badających kowida - nie wyizolowała, w czystej postaci SARS-COV-2. NIGDY! 
 
Za Javierem Milei stoi Chabad Lubavitch - chasydzka struktura przestępcza 
Nowy premier Argentyny Javiere Milei uważany jest przez niektórych za drugiego Trumpa 
Dyrektorzy Moderny i AstraZeneca obwiniają Rządy za niebezpieczne szczepionki 
Chciałbym poznać datę, jeśli to możliwe, kiedy rozszyfrowaliście całą sekwencję DNA tego wirusa, czy też opieraliście się wyłącznie na sekwencji dostarczonej przez rząd chiński?
Czy podczas prób na ludziach umierali u was ludzie, a jeśli tak, to na jaką chorobę umierali? 
Finansowany przez Google zespół „sprawdzający fakty” wydaje się być garstką fikcyjnych Hindusów w zubożałym miasteczku niedaleko Bangladeszu 
 
Klimat i trop finansowy 
To właśnie mega-korporacje i mega-miliarderzy — (...) są głównymi zwolennikami “oddolnego” ruchu dekarbonizacji — od Szwecji przez Niemcy po USA i dalej. 
Powszechny nakaz maskowania nadal jest bezprawny 
Pomimo nowelizacji ustawy o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi nakaz zakrywania twarzy jest bezprawny. 
Kto mordował w Katyniu 
Izraelska gazeta „Maariv” z 21 lipca 1971 r. wyjawia końcowy sekret katyńskiej masakry. 
Ivan Komarenko wywiad dla Głos Obywatelski 
W obronie Naszej wolności 
"Quo Vadis Polonia?" Lech Makowiecki  
 
The Corbett Report 
Kanał YT niezależnego dziennikarza James'a Corbett'a  
Wygadał się 
Bush junior zrównał napaść na Irak z wojną na Ukrainie
"Decyzja jednego człowieka o przeprowadzeniu całkowicie nieuzasadnionej i brutalnej inwazji na Irak. Chodzi mi o Ukrainę." 
Deborah Tavares o broni elektromagnetycznej stosowanej wobec społeczeństw cz I, 13 marca 2021 
Deborah Tavares z portalu StopTheCrime.net i PrimaryWater.org ma liczne filmy na YouTube i niestrudzenie bada dokumenty wypuszczane przez amerykańską administrację.  
Czy Policjanci będą zwracać za bezprawne mandaty? 
Zarówno mandaty, jak i wnioski o ukaranie karą finansową do sanepidu, które wystawiali poszczególni policjanci w czasie epidemii, okazują się być nie tylko bezprawne, ale i naruszające konstytucję.  
ZBRODNICZY DRUK 3238 + REFERENDUM “STOP BEZKARNOŚCI FUNKCJONARIUSZY PUBLICZNYCH” 
 
Rothschildów apetyt na Chiny 
 
więcej ->

 
 

unity w pubach Dublina


Na pytanie - "Czy nazwę jednostki chemicznej unit wymawiamy [uńit] czy [juńit]?" odpowiedział znany polonista z Uniwersytetu Śląskiego - "Jeśli wyraz ten występuje w polskich tekstach jako termin zapożyczony z angielskiego, wskazane jest spolszczyć go pod względem fonetycznym, mówiąc [uńit]".
Sądzę, że tę lokalną wykładnię warto uogólnić i zastosować wobec innych znanych zapożyczonych wyrazów, jeśli nie znajdziemy solidnych przeciwwskazań. I w przyszłości, jeśli nadejdą do nas kolejne obce słowa, niech ona będzie przyświecać błądzącym polonistom.
W naszym języku unit to także dentystyczny aparat wieloczynnościowy. Mam nadzieję, że większości z nas nie przyjdzie do głowy mówić nań z angielska, chyba że w gabinecie, czyli w stanie oszołomienia spowodowanego bólem zęba i wodzeniem wzrokiem po nowoczesnym unicie...
Również inne zespoły, agregaty, a nawet jednostki (także w znaczeniu... 'zestawy') to unity ([uńity], wszak nie [juńity]!). Urządzenie do serwowania piwa można zapewne określić jako unit piwny (stąd tytuł). Grekokatolik to inaczej unita (mnogo unici).
Termin unitarny oznacza 'dotyczący jednostek' (zwłaszcza monetarnych). Pochodzi od ang. unitary (unit 'jednostka' z łac. unitas), zatem w jaki sposób mamy czytać owo słowo? Z angielska? Nie wchod?my na osobliwe ścieżki, z których trudno będzie nam powrócić na właściwą drogę... Nie przejmujmy się zbytnio światowym językiem - słowa uniwersytet oraz university wymawiamy według zasad charakterystycznych dla każdego z języków. To prawda, że oba wyrazy pochodzą z łacińskiego pnia, zaś krytykowane tytułowe słowa przywędrowały do nas z języka angielskiego, ale... kontynuujmy wywód.
Hasło towarzyszące ludziom sukcesu (w tym kombinatorom, ale nie... narciarskim) to prosperity (dobrobyt, rozkwit); nieodmienne, rodzaju żeńskiego, pochodzenia angielskiego (od fr. prospérité). Inaczej prosperita (słowo deklinowalne oraz czytane po polsku), a może nawet... prosperyta (wszak hipokryta/hypokrités, faworyta/favorite, sybaryta/Sybarita) albo prościej - prosperowanie.
Inne ciekawe hasło to publicity [pablis-ity], również przejęte z języka angielskiego oraz także nieodmienne i rodzaju żeńskiego. Może publicyta (wyraz odmienialny oraz czytany po polsku), skoro już nie wystarczają nam prostsze nasze wyrazy - rozgłos, popularność, sława... Fonetyczne odległości pomiędzy publicysta a ang. publicist oraz pomiędzy proponowanym wyrazem publicyta a ang. publicity są równie niewielkie. Rozważania w obu akapitach nie mają na celu wprowadzenia nowych polskich słowa zamiast (przepisanych!) angielskich, ale przekonanie do stosowania rodzimych wyrazów znanych już od dawna.
Anglicy wyjaśniają, że pub to skrót od public house (określenie dla jakiegokolwiek budynku otwartego dla publiczności). Znaczenie to zawężało się z czasem i grawitowało ku pojęciu tawerna (knajpa, bar, piwiarnia, bistro).
Public school (podobnie - transport, opinion) to szkoła publiczna (podobnie - transport, opinia). Cóż stało na przeszkodzie, aby public relations przełożyć na relacje publiczne i rozumieć pod tym polskim określeniem dokładnie to samo, co pojmują anglojęzyczni mieszkańcy Ziemi? Public to również - publiczność, publika; republic - republika (fr. république z łac. res publica - 'rzecz publiczna'). Republikanin to zwolennik ustroju republikańskiego, ale na stronnika partii w USA nie będziemy mówić... [repablikanin]. Gdyby na wydawcę mawiać publikant (ang. publisher) to snobi lansowaliby zapewne wersję angielską wymawianą... [pablisze:].
Powyższe słowa pochodzą z łaciny i tamże - oraz w naszym języku - wymawiane są [pub-]. Anglicy przyswoili je do swoich wymagań wymawiając [pab-], jednak każde nowe znaczenie wyrazu zawierającego cząstkę pub mające ?ródło w łacinie, powinno być wymawiane [pub]. Dochodzi bowiem w naszym języku do niekonsekwencji - zachodzi zbyt widoczna dwutorowość, podczas gdy na obszarach angielskojęzycznych wymowa [pab-] słów mających cząstkę pub nie budzi żadnych wątpliwości. To oni są konsekwentni, nie my!
Aktorzy o szczególnych predyspozycjach, zastępujący (w ryzykownych sytuacjach podczas nagrywania filmów) aktorów właściwych to dublerzy, zaś dublery to dodatkowe płyty nałożone na płyty główne i wzmacniające je (np. na pokładach statków). Mamy przedziwną sytuację - pierwsze słowo czytamy po polsku, ale na owe płyty większość (w przemyśle okrętowym) mawia... [dablery]. Prawdopodobnie pierwsze znaczenie przejęto z języka francuskiego, zaś drugie - z angielskiego. Do omawianego znaczenia nawiązuje hasło dublować - wyprzedzać przeciwnika o pełne okrążenie bieżni, podwajać stawkę w grze (dubla - podwójna stawka), powtarzać pracę (zwykle niepotrzebnie), grać rolę na zmianę z innym aktorem (wspomnianym już dublerem, np. kaskaderem).
Jeśli słowa - dubelt (ptak), dubeltówka (dwulufowa broń myśliwska), dubeltowy (podwójny) pochodzące z języka niemieckiego (dubbelt/doppelt) oraz słowa - dublet (drugi identyczny egzemplarz jakiegoś przedmiotu albo para identycznych obiektów), dubel (jeden z wariantów danego ujęcia filmowego), dublon (złota hiszpańska moneta) pochodzące z języka francuskiego (double) czytamy według polskich zasad, to słowa pochodzące z innych języków (także z angielskiego), nawiązujące do podanych znaczeń, powinny być czytane przez nas podobnie, czyli [dub-].
Angielskie słowo dubbing [dabin'/dabing] w kinematografii oznacza podkładanie dialogów w innym języku niż język oryginalnego dzieła filmowego; po polsku jednak powinniśmy przyjąć dubing lub dubowanie (oczywiście czytane [dub-], wszak angielskie dub jest skróconą formą... double). Zatem zagraniczny film może być zdubingowany albo zdubowany (wersja dubingowa albo dubowana).
W encyklopedii Wiem Onet pod hasłem Ulisses czytamy - "Kronikarska precyzja, z jaką Joyce sportretował Dublin, pozwoliłaby czytelnikowi odtworzyć trasę wędrówki oraz opisuje myśli i wędrówkę po ulicach Dublina". Zatem [dablin] czy [dublin]?
Powyższy problem doceniła Internetowa Poradnia Językowa Instytutu Języka Polskiego Uniwersytetu Śląskiego - "Jak powinno się czytać nazwy miejscowości położonych poza granicami naszego kraju, np. Dublin - dublin czy dablin?" zamieszczając wyjaśnienie - "Niewiele można znale?ć powodów, aby obce nazwy miejscowe wymawiać w polszczy?nie zgodnie z obcymi zasadami wymowy. Jestem zdania, że w Polsce mówimy po polsku - w praktyce zasadę tę chyba najwyra?niej jednak widać u Czechów. Jeśli idzie o Dublin, Nowy słownik poprawnej polszczyzny PWN pod red. A. Markowskiego uznaje, że nazwę tego miasta Polacy powinni wymawiać dublin, a wymowę dablin podaje jako rzadką".
Popieram sugerowaną wymowę - identyczny postulat zgłosiłem 11 listopada 2000 oraz 1 sierpnia 2002 roku do RJP, jednakże wówczas nie spotkał się ze zrozumieniem. Więcej - znakomita większość Polaków (w tym dziennikarze) nadal wymawia [dablin], uważając wymowę [dublin] za prostacką, zatem określenie w słowniku pierwszej wymowy jako rzadkiej, mija się z prawdą. Myślę, że gdyby uczeń na lekcji języka polskiego, historii czy geografii powiedział [dublin], naraziłby się na śmieszność wśród kolegów oraz na irytację ze strony nauczyciela. Sądzę, że podobna sytuacja wystąpiłaby, gdyby uczeń pub określił jako [pub] powołując się na wzorzec klub. Jeśli istotnie poloniści ustalili "odważną" wymowę omawianego irlandzkiego miasta, to powinni ją obwieścić w mediach. Większość Polaków nie zna sugestii [dublin] - wystarczy zapytać kilka wybranych osób o stolice Irlandii i... wszystko jasne. Jeśli usłyszę w radiu [dablin] to przecież nie ze złośliwości redaktora, ale z jego niewiedzy - kto zatem jest odpowiedzialny za propagowanie poprawnych form naszego języka?
Czy dla RJP jest poważnym problemem internetowe przesyłanie zaleceń do wszystkich mediów tęsknie oczekujących na najświeższe sugestie? Przy okazji - gdyby słowniki obowiązkowo zamieszczały wymowę kontrowersyjnych wyrazów, nie dochodziłoby aż do tak wielu nieporozumień.
5 czerwca 2005 media poinformowały, że Szwajcarzy podczas głosowania respektują założenia Konwencji Dublińskiej. Lektor przymiotnik przeczytał z angielska ostatecznie zadając kłam stanowisku polonistów, że oficjalnie czytujemy [dublińska]. I nie uczynił był tego złośliwie, ale (idę o zakład!) on po prostu nie zna wykładni naszych profesorów od języka polskiego, i nie jest to jego wina, lecz owych uczonych! Niech nauczyciele wyjawią nam - kiedy dowiedzieli się o sugestiach polonistycznych wyroczni i od kiedy pouczają podopiecznych o zmianie w sposobie czytania nazwy stolicy Irlandii? Jeśli ktoś opracuje nowszą normę na śrubę, to jest instytucja, która odpowiada ze jej rozpowszechnienie.
Trzy ostatnie wyrazy słowa - wydawca Dublin University Magazine przeczytamy z angielska. Gdyby John Peter Dublin był poetą, to jego dane osobowe również przeczytalibyśmy na angielską modłę. Gdybyśmy jednak chcieli je spolszczyć (wzorem George Washington - Jerzy Waszyngton, John Wycliffe - Jan Wiklif, William Shakespeare - Wiliam Szekspir), to przeczytalibyśmy całą frazę po polsku - notka poświęcona Janowi Piotrowi Dublinowi.
W portalu wiedzy (Onet, Polszczyzna - odmiana wyrazów) czytamy - Dublin Dublina Dublinowi Dublinem Dublinie Dubliny Dublinów Dublinom Dublinami Dublinach (bez przecinków; i dobrze - wygodnie). Trudno stwierdzić, czy autorzy mieli na myśli (w liczbie pojedynczej) stolicę Irlandii (Dubhlinn, Baile Átha Cliath), czy również polską miejscowość (w liczbie mnogiej) Dubliny? Prawdopodobnie uznano, że liczbę mnogą można utworzyć od każdej nazwy własnej znanej zwykle tylko w liczbie pojedynczej.
Starsi Irlandzi* znają obyczaje obu Dublinów - już nowoczesnego miasta, ale pamiętają jeszcze zwyczaje także starego grodu. Owe Dubliny robią wrażenie na wielu turystach.
Polskie Dubliny leżą na Mazurach. Warto powracać - nie tylko myślami - do malowniczo położonych Dublinów.
Warto przyklasnąć owej mnogiej odmianie - może wszystkie słowniki podejmą to wyzwanie i podadzą formy rzadziej stosowane, np. Warszawy, Lubliny (miasto i samochody), Moskwy (miasto i rzeka), Ameryki (Północna i Południowa), Nysy (Łużycka i Kłodzka), Olsztyny (stolica Warmii i miasto koło Częstochowy), Polski (przedwojenna, ludowa, demokratyczna); we wspomnianym portalu mamy odmianę - Polska Polski Polsce Polskę Polską Polsko Polsek Polskom Polskami Polskach; czyżby - Co kilka Polsek to nie jedna? Raczej... Polsk.
Niestety nie podano wymowy nazwy irlandzkiej stolicy. Na moje emajlowe** pytanie w tej kwestii otrzymałem krótką i błędną odpowied? - "wymawiamy przez a", czyli fachowcy tworzący internetowy słownik... nie znają aktualnych zaleceń.
Mogą być także kłopoty z ustaleniem form Dublina czy Dublinu (słowniki aprobują obie formy), ale odwołajmy się do analogii - Lublina i Berlina.
Nikt nie będzie postulować, aby nazwę polskiej miejscowości Dubliny (koło Kętrzyna) czytano [dabliny] nawiązując do nazwy (w oryginale) stolicy Irlandii. To niewielkie miasteczko niech przypomina polskim światowcom, że nazwę stolicy Zielonej Wyspy wymawiamy [dublin].
Można zaproponować zasadę - jeśli istnieje już nazwa polskiej miejscowości, która nawiązuje do obcojęzycznej geograficznej nazwy, to rozważana postać powinna być spolszczona według już uznanej polskiej nazwy.
I sprawd?my tę regułę; skoro mamy polskie miejscowości - Ameryka, Wenecja i Dubliny, to ogólnie znane nazwy - America, Venezia, Dublin w naszym języku powinny być pisane jedynie jako - Ameryka, Wenecja, Dublin oraz powinny być czytane według polskich zasad językowych.
Wróćmy do zacytowanej argumentacji - "Niewiele można znale?ć powodów, aby obce nazwy miejscowe wymawiać w polszczy?nie zgodnie z obcymi zasadami wymowy". Jest ona nieco na wyrost, wszak nie czytamy po polsku - Chicago, Ohio, Melbeurne i setki podobnych nazw, które nie posiadają jeszcze polskich odpowiedników... Jednak korzystając z zachęty, proponuję spolszczyć inne nazwy miast leżących na największych europejskich wyspach.
Nazwę miasta Cardiff możemy spolszczyć jako Kardyf i odmieniać wg wzoru szeryf (zdobnik graficzny) lub gryf (część instrumentu) - Kardyfu. Miasto Edinburgh to po polsku Edynburg, o deklinacji wg wzoru Luksemburg.
Także Glasgow (miasto) powinniśmy czytać [glazgof] (po polsku) i deklinować wg wzoru Głogów lub myszołów*** - Glasgowa Glasgowowi Glasgow Glasgowem Glasgowie; Glasgowy Glasgowów Glasgowom Glasgowy Glasgowami Glasgowach. Podobnie odmieniamy bungalow**** (czytając po polsku!). Na podstawie związku Lisboa/Lizbona można byłoby zamienić sg na zg, ale skoro mamy fosgen...
Jednakże nazwisko (oraz imiona) Farragut David Glasgow (admirał marynarki Stanów Zjednoczonych) czytamy po angielsku [glezgou] (jak nazwę miasta w oryginale). Odmiana jest dość skomplikowana - czytamy po angielsku z uwzględnieniem polskich fleksyjnych zakończeń, jeśli to możliwe (wszak [-ou, -oł] w miejscowniku nie przejdzie w [-ole] jak w przypadku Mongoł lub gągoł...).
Termin clubbing [klabin'/klabing] robi coraz większą karierę. Nie jest notowany w słownikach, także w internetowych. Jeśli jest niezbędne, to jednak jako klubowanie. Polskie słowo klub przeszło przez językowe filtry dzielniej i poprawniej niż omawiane pub, ale nieszczególnie wygląda w owej, nieco zmienionej, postaci. Wina leży po stronie nowomodnych opiekunów portali, którzy lansują ów termin. Jeszcze większa wina leży jednak po stronie nauczycieli języka polskiego oraz profesorów polonistyki, którzy nie zaszczepili nam, Polakom, właściwej wrażliwości na posłannictwo niesienia coraz większego słownika języka polskiego pod właściwą narodową flagą. Coraz więcej rodaków przyjmuje do swego słownictwa obce słowa (wraz z egzotyczną wymową) obserwując reakcje sławnych językowych decydentów. A oni najczęściej przyjmują postawę - my jesteśmy od rejestrowania zmian (takie otrzymuję odpowiedzi!), a nie od tworzenia języka (czyli - co lud przyjmie, to oni akceptują). I za to naród polski płaci im pensje na katedrach języka polskiego - im wyższe, tym szybciej wyeliminują z naszego języka słowiańskie pierwiastki...
W jaki sposób III Rzesza odpłacała się dowódcom, którzy wyrównując front, nazbyt żwawo powracali do Berlina? Nie było tłumaczenia - taka jest wola prostego ludu i żołnierza niemieckiego! Oni nie byli od obserwacji i od legalizowania stanu faktycznego... A nasi poloniści skrzętnie zbierają dane (niczym Kolberg), spisują i wydają proludowe słowniki. Oczywiście, póki co nie godzą się na szłem, przymykają oko na potoczne biernikowe tą zamiast tę, akceptują gdzie zamiast dokąd, ale zdezerterowali przed obcojęzyczną nawałnicą z pierwszej linii przetrwania. Wiotczeją. Sąsiedzi przegrali wojnę, my tracimy język!

Po powyższych rozważaniach

proponuję wymawiać
unit, pub, Dublin
według polskich zasad.

W ten (poprawny!) sposób (upraszczając - "mówimy jak piszemy") przeczytają polskie dzieci, które właśnie nauczyły się czytać, a jeszcze nie znają języka angielskiego!
Nike w mitologii greckiej to bogini zwycięstwa, natomiast warszawska Nike to Pomnik Bohaterów Warszawy. Nikt z nas nie wymówiłby z angielska. Jednak Anglicy nie przejmują się specjalnie oryginalną wymową - czytają [najki]. Rozmawiając po polsku, nazwę słynnej firmy Nike (obuwie sportowe) możemy czytać dwojako, ale imię bogini - wyłącznie według naszych zwyczajów.
Reasumując - zbytnio przejmujemy się angielskim brzmieniem rozmaitych wyrazów. Skoro Anglicy nie respektują wymowy ?ródłowych słów przyjętych z zacnych języków, dlaczego my mielibyśmy to czynić wobec angielskich wyrazów? Przez grzeczność czy modę? Powoływanie się na (niedobry!) zwyczaj przypomina działania celników - skoro już wszyscy przemycają, to dajmy sobie spokój z dokładną kontrolą. Nie, szanowni poloniści, to także od Was zależy ów uzus, to Wy powinniście śledzić napływ obcych wyrazów i podpowiadać słuszne rozwiązania oraz szerzyć je wśród ludu, a nie bezradnie obserwować słowotwórczą działalność handlowców, którzy wwożąc nowo wyprodukowane towary, bezkrytycznie sączą ich niby-polskie nazwy do naszego słownika! Przeczekujecie pierwszy i najważniejszy moment, a potem - kiedy jest zbyt pó?no - powołujecie się na zastane językowe zwyczaje, najczęściej jednak niefortunne!
Należy przyjąć zasadę - jeśli stosujemy pewne polskie słowo o ustabilizowanym już związku pomiędzy formą pisaną a mówioną (według polskojęzycznych zasad), to sposób wymawiania kolejnego a podobnego przyjmowanego wyrazu do naszego słownika, powinien nawiązywać do wymowy znanego już polskiego słowa, a nie do języka, z którego właśnie zapożyczany jest ten wyraz.

* - inaczej Irlandczycy
** - sugeruję - emajl, emajlować, emajlowanie
*** - poza biernikiem liczby pojedynczej (dla nazwy ptaka)
**** - jedynie dopełniacz liczby poj. ma inne zakończenie (-u zamiast -a)

Wysłano 1 lipca 2005 do Rady Języka Polskiego oraz do Towarzystwa Miłośników Języka Polskiego. Jest to sześćdziesiąty postulat skierowany do RJP.

www.mirnal.neostrada.pl
3 lipiec 2005

Mirosław Naleziński, Gdynia 

  

Archiwum

Pomocnicy dyktatora "budują demokrację"
kwiecień 16, 2003
Artur Łoboda
Krytyka polskiego systemu podatkowego
marzec 7, 2004
PAP
Tajlandia "dziękuje" za pomoc MFW
styczeń 2, 2003
PAP
Wicepremier Lepper padł ofiarą prowokacji...
lipiec 12, 2007
aktualności pnlp
Artykół cenzurowany:``89
sierpień 2, 2006
Marek Olżyński
Splastyfikowani manekini
marzec 18, 2005
Mirosław Naleziński
America's Baltic Time Bomb
maj 29, 2007
przysłał ICP
PoDUPAdłe organy
lipiec 16, 2005
Mirnal
Emeryt na rencie
marzec 20, 2008
MAREK JASTRZˇB
Prawa i wolności w naszej spółdzielczości
grudzień 13, 2008
Witold Filipowicz
Móc liczyć na Polaka
styczeń 10, 2004
Andrzej Kumor
Typowy udział Żydów w sprawowaniu władzy w USA
kwiecień 30, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
CIEKAWY WYKŁAD
kwiecień 2, 2006
GOJ
"Epoka Terroru" w Drugiej Kadencji Bush'a?
listopad 8, 2004
Iwo Cyprian Pogonowski
POLSKA - UNIA 4
listopad 24, 2002
Prof. Jerzy Nowak
Kontrakt na Podboj Serc i Umyslow
grudzień 20, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
Poprzyjcie Giertycha
maj 15, 2006
break
III Kongres Polski Suwerennej - z nadzieją w Nowy Rok 2005
styczeń 4, 2005
Paweł Ziemiński
Prawa człowieka po amerykańsku czyli USA: Więzienie bez wyroku
styczeń 2, 2005
Dwa proste pytania
luty 20, 2003
więcej ->
 
   


Kontakt

Fundacja Promocji Kultury
Copyright © 2002 - 2024 Polskie Niezależne Media