|
USA już nie walczy żeby wygrac w Iraku
|
|

"My Juz Nie Walczymy Zeby Wygrac; Wojska USA w Iraku staraja sie tylko zyskac na czasie" (We Aren't Fighting to Win Anymore; US troops in Iraq are only trying to buy time"), pisze Andrew J. Bacevich, profesor stosunkow miedzynarodowych w Boston University i autor ksiazki "Nowo Powstaly Militaryzm Amerykanski: Jak Amerykanie Sa 'Zaczarowani' Wojna" (The New Amercan Militarism: How Americans Are Seduced by War," Oxford University Press, 2005). Artykul Bacevich'a byl opublikowany 20go lutego, 2005 w Los Angelest Times w dziale Komentarze.
Dawniej generalowie tacy jak Douglas Mac Arthur mowili "walczymy tylko o zwyciestwo," tak zeby wojne wygrac i uzystac zupelna kapitulacje wroga.
Dzis tego nikt nie mowi i faktycznie rzad Busha nie ma nadzieii pokonac przeciwnikow w "wojnie z terrorem," w przeciwienstwie do wojen 20go wieku. Na poczatku najazdu na Irak, general Ricardo Sanchez mowil, ze uzyje nalezytej sily zeby wygrac, ale teraz juz zaden amerykanski general tak nie mowi o walkach w Iraku. Dzieje sie tak, poniewaz dzis rzad Busha stara sie wymigac z odpowiedzialnosci za wytoczenie wojny, ktorej nie jest w stanie wygrac. Stratedzy amerykanscy skupiaja sie nie na sposobach wygrania "wojny z terrorem" lub na wymyslaniu nowych taktyk majcych obrocic karte wojny. Teraz staraja sie oni znalezc sposob, zeby zbyt rozproszone sily amerykanskie nie poniosly niepowetowanych szkod w wojnie na Bliskim Wschodzie, rozpoczetej przez neokonserwtystow-sjonistow na korzysc Izraela, oraz przemyslu zbrojeniowego i naftowego.
Wlasciwie nikt w USA nie przepowiada zblizajacego sie zwyciestwa nad powstaniem w Iraku. Ameryanscy dowodzcy juz nic nie mowia o "szokowaniu i przerazaniu" ("shock and awe") Irakijczykow. Dzisiejsi optymisci maja nadzieje, ze uda im sie szybko stworzyc miejscowe sily bezpieczenstwa i policji wiernej "demokracji" w wersji USA i Izraela, tak zeby moc zmniejszyc wielkosc amerykanskiego garnizonu okupacyjnego. Dzisiejsi pesymisci amerykanscy poprostu w to wszystko nie wierza.
Dzis, na oczach swiata, strategia narzucona Ameryce przez neokonserwatystow-sjonistow nie dziala na korzysc USA. Dziala ona jedynie na korzysc Izraela. Okolo 10,000 bojownikow ruchu oporu postawilo najwieksza na swiecie amerykanska maszyne wojenna w sytuacji walki nie rozegranej. Ani Ameryka nie jest w stanie wygrac, ani ruch oporu. Poprostu wojska amerykanskie "juz nie walcza zeby wygrac; wojska USA w Iraku tylko staraja sie zyskac na czasie" i to wlasnie jest namiastka zwyciestwa, w wersji rzadu Busha. Takie postawienie sprawy w rzeczywistosci bardziej sprzyja ruchowi oporu w Iraku, niz silom okupacujnym USA nad Eufratem.
Publicznosc amerykanska powoli zaczyna sobie zdawac sprawe z fatycznego stanu rzeczy, podczas gdy media zdominowane przez Zydow, nadal dosyc skutecznie filtruja informacje o faktycznym stanie wojny, wytoczonej przez neokonserwatystow-sjonistow nie w obronie interesow USA, ale calkowicie na polityczna korzysc Izraela i zwiekszonych zarobkow przemyslu zbrojeniowego. Dzis jest wygodniej zajmowac programy mediow dyskusja o prywatyzacji ubezpieczen spolecznych w USA, lub dyskutowac sprawe zwiazkow malzenskich homoseksualistow, niz przypominac publicznosci o miliardowych kosztach miesiecznych pacyfikacji Iraku i o tym, ze co dzien ginie tam srednio dwu zolnierzy amerykanskich dziennie nie poto zeby wygrac wojne, ale tylko zeby przeciagac nierozegrana kampanie wojenna w nadzieii uzyskania stabilizacji zakulisowymi srodkami.
Obecna strategia rzadu neokonserwatystow-sjoinistow pociagnie za soba dalsze straty w zabitych i w kosztach przez dluzszy czas, az miejscowy rzad w Iraku, raz zorganizowany, bedzie w stanie zaprowadzic porzadek. W przeciwnym wypadku, wedlug Bacevich'a, Irak bedzie pograzony w chaosie.
Trudno jest dokladnie przewidziec co sie stanie. Natomiast wiadomo co sie juz stalo. Mianowicie niezwyciezona armia amerykanska pokazala swiatu na terenie Iraku, jakie sa granice jej potegi. Teraz wrogowie USA i Izraela, prawdziwi i potencjalni, analizuja znaczenie tych ograniczen potegi Ameryki. Wedlug Bacevich'a, Amerykanie powinni przeprowadzac podobne analizy i zaczac od uznania faktu, ze bylo i jest zupelnie pomylona i niebezpieczna iluzja, sam pomysl, zeby dzialac agresywna taktyka i uzyc amerykanskiej maszyny wojennej, w celu dokonania zmian w charakterze swiata islamu. A zwlaszcza ze takie zmiany sa warunkiem dominacji globu przez USA, pod rzadami neokonserwatystow-sjonistow. Taka jest konkluzja rozumowania profesora Bacevich'a wyrazona w tytule jego artykulu: "My Juz Nie Walczymy Zeby Wygrac; Wojska USA w Iraku Staraja sie Tylko Zyskac na Czasie."
|
22 luty 2005
|
Iwo Cyprian Pogonowski
|
|
|
|
Chamstwo i kurestwo
maj 31, 2005
Artur Łoboda
|
Pl.jokes .. O tej niemożnosci ,wiecej.ciut..
grudzień 1, 2007
Znachor
|
Kraków ma najwyższą ocenę
listopad 21, 2007
PAP
|
Czym Sarah Palin zagraża Polsce?
wrzesień 20, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Sędziowskie bagno płynie dalej
luty 7, 2006
PAP
|
POBIEGLIŚMY W MGŁĘ BEZ TOASTÓW
czerwiec 17, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
Islam w Rozterce
listopad 30, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
2008.02.27. serwis wiadomosci w 3 językach
luty 27, 2008
tłumacz
|
Topienie jako tortura dozwolona przez rząd USA?
listopad 9, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
U progu wojny
lipiec 13, 2006
Stanisław Michalkiewicz
|
Fundacje Jako Narzędzie w Grze Politycznej
październik 20, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Obrazu obraza
luty 13, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Apel do Narodu Polskiego
maj 13, 2003
przesłała Elżbieta
|
Fundamentaliści protestancy w USA
wrzesień 24, 2007
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Dobrze że chociaż nieliczni...
Amerykańscy aktorzy przeciw wojnie
luty 15, 2003
IAR
|
Walka, mus ...
lipiec 22, 2008
Artur Łoboda
|
How Good Was the Good War?
lipiec 21, 2008
|
Dyskryminacja kobiet?
styczeń 18, 2008
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Odpowiadam oszczercom!
wrzesień 27, 2004
|
Anonimowe komentarze naruszają dobre imię!
styczeń 15, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
więcej -> |
|