|
Samobojki
|
|
Samobojki
(komentarz wygłoszony w Katolickim Radio Rodzina)
W moich ostatnich felietonach opisywałem jak byli pezetpeerowscy sekretarze, poprzebierani w garnitury europejskich i światowych socjaldemokratów, na d?więk słów jednomandatowe okręgi wyborcze dostają gęsiej skórki i straszą swoich politycznych przeciwników, tzw. prawicę tym, że gdyby odważyła się zmienić partyjniacki system wyborczy i wprowadzić system taki, jak np. w Anglii, jednomandatowe okręgi wyborcze, to wtedy SLD bezapelacyjnie wygrałby wszystkie wybory, nie dając swoim przeciwnikom żadnych szans. Zachowują się więc tak, jak, nie przymierzając, dowódcy wojskowi, którzy przed walką ostrzegają swoich przeciwników, żeby przypadkiem nie atakowali ich przez las, bo tam umieszczono miny, gniazda karabinów maszynowych i baterie dział wielkiego kalibru, tylko przez pole, bo tam jest wolna przestrzeń i żadnych specjalnych przeszkód. Albo jak kupiec mówiący swojemu konkurentowi: nie kupuj tego domu, bo to jest ruina, fundamenty przegniłe, ściany lada chwilę runą, dawaj lepiej ja go kupię, a ty zaoszczędzisz w ten sposób pieniądze. Mam nadzieję, że każdy przytomny człowiek zgodzi się ze mną, iż tego rodzaju zachowania nadają się świetnie do kabaretu, gdzie wywołałyby salwy śmiechu, ale, poza kabaretem, któż dałby się na nie nabrać? Tymczasem okazuje się, że takie argumenty znajdują całkiem łatwy przystęp do głów naszych prawicowych liderów, którzy powtarzają te banialuki z takim przekonaniem, jak gdyby ich autorami nie byli Miller, Jaskiernia i inni towarzysze partyjni, tylko usłyszeli je, w największej tajemnicy, od wielkich politycznych autorytetów lub specjalistów czarnej magii.
Do naszej Redakcji przyszedł list od dzielnego wrocławskiego działacza opozycji antykomunistycznej, p. Józefa T., który z największym przekonaniem ostrzega nas właśnie przed tym, czym ex-komuniści nas straszą. Pisze on, że teraz, dzięki tzw. metodzie Sainte-Lague, postkomuniści mają 47% mandatów, a gdyby tak mandaty rozdzielano wg metody dHondta, promującej silne ugrupowania to, jak pokazuje symulacja komputerowa, postkomuniści otrzymaliby 60%mandatów. A co dopiero przy okręgach jednomandatowych, w których najsilniejszy bierze wszystko! Pan Józef uważa zatem, że jeśliby, nie daj Boże, prawica pomogła SLD wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze, to byłby to krok samobójczy.
Jednakże te symulacje i spekulacje są nie wiele warte. Oparte zostały bowiem na nieporozumieniu i niezrozumieniu jak funkcjonują jednomandatowe okręgi wyborcze, i jakie zmiany w życiu publicznym i politycznym wywołują.
Przede wszystkim zauważyć wypada, że jasna i klarowna zasada, wg której wyborcy głosują na konkretne, znane im osoby, zachęca do uczestniczenia w wyborach. W wyborach w Wielkiej Brytanii, od II wojny światowej, ani razu się nie zdarzyło, żeby frekwencja wyborcza spadła poniżej 75%. Frekwencja, nawet ponad czterdziestoprocentowa, jak w Polsce, jest tam nie do pomyślenia. Gdyby udało się nam wprowadzić jednomandatowe okręgi wyborcze, w wyborach wzięłyby udział miliony ludzi, którzy teraz, w dniu wyborów, mówią: nie zawracajcie nam głowy, wybierajcie się sami, zamiast uczestniczyć w wyborczej farsie wolimy pójść na spacer, do lasu albo na ryby.
Po drugie, co to oznacza, że wybory w jednomandatowych okręgach promują silne partie? Skąd biorą się silne partie? System wyborczy po prostu wymusza, aby partie, o podobnych programach, zawierały sojusze przed wyborami, i szły do wyborów jako jedna partia. Koalicja powstaje przed wyborami, a nie po wyborach, jak w systemie partyjnym. Partie o zbliżonych programach, zamiast ze sobą konkurować i wycinać się nawzajem w walce wyborczej, zawierają sojusz i nawzajem się wspomagają. W ten sposób, zamiast rozdrobnienia, tworzy się dwupartyjna scena polityczna, oparta o silne, duże ugrupowania partyjne.
Po trzecie, Anglicy swój system nazywają First-Past-The-Post ? pierwszy na mecie, a Amerykanie winner takes all zwycięzca bierze wszystko. Wszystko znaczy po prostu ten jeden, jedyny mandat w okręgu. Liczy się tylko pierwsze miejsce i tylko złoty medal, medalu srebrnego ani brązowego, ani żadnych miejsc punktowanych nie ma. Ale to, że przedstawiciel jednej partii wziął wszystko w okręgu, nie oznacza bynajmniej, że w innym okręgu wszystkiego nie we?mie przedstawiciel konkurencji.
Po czwarte, w takim systemie się nie zdarza, żeby mandat zdobył ktoś, kto nie otrzymał 30 40% głosów wyborców. Jeśli okręg liczy ok. 60 tysięcy wyborców, to z tego wynika, że dla zwycięstwa konieczne jest uzyskanie co najmniej 20 tysięcy głosów poparcia. Jeśli chcemy tak bardzo symulować na podstawie wyników ostatnich wyborów, obejrzyjmy je zatem i sprawd?my, ilu obecnych posłów zdobyło więcej niż 20 tysięcy głosów? Przekonamy się wtedy, że nie więcej niż 1 na 5 czyli ok. 20%. Wszyscy inni mają mandaty składane. Ale musimy wziąć pod uwagę, że głosowali na nich nie mieszkańcy małej dzielnicy miasta, lecz całego województwa, nie 60 tysięcy, lecz 10 razy więcej! Nie potrafili zdobyć 20 tysięcy głosów na całym Dolnym Śląsku, a straszą nas, że więcej osiągnęliby na samych tylko wrocławskich Krzykach! Strachy na Lachy, panowie!
Jednakże najbardziej istotnym powodem, dla którego tak domagamy się jednomandatowych okręgów wyborczych, nie są te statystyki i kwestia, która partia, obecna czy przyszła, będzie górą. To teraz kolejne ordynacje wyborcze majstrowane są na podstawie statystyk i sondaży przedwyborczych. Nam chodzi o coś znacznie poważniejszego: o usunięcie podstawowej wady ustrojowej III RP, o usunięcie mechanizmu, który generuje korupcję, degeneruje nasze życie polityczne, eliminuje z życia publicznego odpowiedzialność, a demokrację zamienia w partiokrację, w rządy partyjnej oligarchii.
Wykazując kompletne niezrozumienie tej sprawy tzw. polska prawica właśnie popełnia samobójstwo, czego najlepszym przykładem jest bezprecedensowa klęska i rozpad AWS. Ale może określenie samobójcy nie jest tu właściwe, samobójstwo popełnia się z jakąś świadomością, oni tymczasem to są raczej samobojki, sparaliżowane strachem, że można by w Polsce wprowadzić system wyborczy, w którym posłowie byliby indywidualnie, osobiście, odpowiedzialni przez swoimi wyborcami.
Dlatego zwracamy się z apelem do naszych Rodaków: nie wierzmy sekretarzom i ich zapewnieniom, że niczego innego nie pragną, tylko naszego dobra. I nie wierzmy samobojkom, którzy wbrew logice dają się kołować sekretarzom, sami się boją i tym strachem chcą nas wszystkich zarazić.
Jeśli ktoś z Państwa chciałby lepiej się z tą sprawą zapoznać zapraszam w sobotę, 2 marca, na Wydział Fizyki Uniwersytetu Wrocławskiego przy placu Maksa Borna, na II Walne Zebranie Stowarzyszenia - Jednomandatowe Okręgi Wyborcze.
|
27 czerwiec 2003
|
przesłała Elżbieta
|
|
|
|
J.Kaczyński wydał instrukcję o Ujazdowskim
grudzień 22, 2007
Interia
|
"Czerwony książe" uciekł .....
maj 6, 2004
|
O pracę będzie coraz trudniej
luty 21, 2003
Bartosz Krzyżaniak http://www.zw.com.pl/
|
Rozmowa z Polonistką ze słupska
grudzień 10, 2008
Zygmunt Jan Prusiński
|
Ateiści chcą pokazać pornografię w kościele!
listopad 22, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Program
lipiec 20, 2003
przesłała Elżbieta
|
Motłoch
kwiecień 16, 2006
Artur Łoboda
|
Zdrowych, radosnych Świąt Wielkiej Nocy
marzec 23, 2008
zaprasza.net
|
Lucky Larry wants $12.3 billion more for 9/11
czerwiec 19, 2008
|
Żądają 17 tysięcy lat więzienia
styczeń 11, 2006
|
AKT Nasza Lektura
„Władza globalizacji”- Jadwiga Staniszkis
grudzień 9, 2004
|
Polityka zniszczenia polkich rybaków
maj 4, 2005
baba
|
Adres dla włamywaczy
kwiecień 10, 2007
Marek Olżyński
|
Budżet Krakowa na 2003 roku
grudzień 11, 2002
(SIE) http://www.dziennik.krakow.pl
|
Niemcy krytykują niskie podatki w Europie Wschodniej
kwiecień 11, 2004
PAP
|
Żydzi nie są narodem wybranym
maj 14, 2008
|
"Piekło istnieje dla tych, którzy odrzucają Boga"
marzec 25, 2007
|
Kto i dlaczego mordował ludność polską na Wołyniu?
lipiec 12, 2003
przełslała Elżbieta
|
Plan Kołodki
kwiecień 13, 2003
|
Polityka Oburzenia w „Wojnie Przeciwko Terrorowi”
czerwiec 15, 2006
Iwo Cyprian Pogonowski
|
więcej -> |
|