|
Smrodliwa intryżka z udziałem elegantów?
|
|
![](znf/th/o.jpg)
Pełzający zamach stanu rozkwita w stojącym nad Polską upale, rozpełzając się nawet poza granice kraju. Przed kilkoma dniami miał się odbyć "szczyt" tak zwanego trójkąta weimarskiego, w którym bierze udział Francja, Niemcy i Polska. Do spotkania prezydentów jednak nie doszło, bo prezydent Lech Kaczyński akurat zachorował. Czy była to dolegliwość medyczna, czy tylko dyplomatyczna - tego dokładnie nikt nie wie, ale żadna możliwość nie jest wykluczona.Następnego dnia bowiem odbywały się w Kielcach obchody 60. rocznicy tak zwanego pogromu, którego okoliczności nie są do dnia dzisiejszego wyjaśnione. W szczególności nie wiadomo, czy ów "pogrom" nie był aby prowokacją zorganizowaną przez UB i NKWD, która miała na celu zmianę nastawienia zachodniej opinii publicznej do polskich aspiracji niepodległościowych. Warto zwrócić uwagę, że w Kielcach nie pojawił się ani prezydent, ani marszałek Sejmu, ani premier, a tylko niżsi rangą ich reprezentanci. Nie było również tłumów mieszkańców Kielc. Najwyra?niej nie chcieli statystować w promocji kolejnej tandetnej książki "światowej sławy profesora" Jana Tomasza Grossa, więc na obchody przyszedł tylko ten, kto naprawdę musiał.
Niezależnie jednak od tego, niemiecka gazeta "Tageszeitung" opublikowała niby to "satyryczny" artykuł o prezydencie Kaczyńskim, przy czym jest to satyra w stylu niemieckim, a więc bardzo niewybrednym. Wkrótce potem w polskich stacjach telewizyjnych, co do których istnieją poważne podejrzenia, że powstały przy udziale pieniędzy wywiadu wojskowego, i innych, nieprzychylnych rządowi mediach pojawiły się spekulacje, że choroba prezydenta Kaczyńskiego rozwinęła się na tle jego nadwrażliwości na punkcie swojej osoby. Krótko mówiąc, wspomniane merdia dawały do zrozumienia, że nadęty prezydent Kaczyński poczuł się dotknięty "satyrą" niemieckiego gryzipióra i z tego powodu postanowił odmrozić Polsce uszy, torpedując spotkanie na szczycie w ramach "trójkąta weimarskiego".
Po chwilowym odczekaniu, aż ta interpretacja zostanie przetrawiona przez masowego odbiorcę, następnego dnia, tzn. w środę, 5 lipca, ośmiu byłych ministrów spraw zagranicznych: Krzysztof Skubiszewski, Andrzej Olechowski, Bronisław Geremek, Włodzimierz Cimoszewicz, Dariusz Rosati, Władysław Bartoszewski, Adam Daniel Rotfeld i Stefan Meller, wydało wspólne publiczne oświadczenie, zawierające krytykę prezydenta Kaczyńskiego za "lekceważenie" swoich zagranicznych partnerów, a tym samym - międzynarodowych interesów Polski.
Pomijając już to, że wśród sygnatariuszy oświadczenia jest co najmniej trzech zdemaskowanych tajnych współpracowników Służby Bezpieczeństwa PRL albo wojskowej razwiedki, samo oświadczenie stanowi akt "obłudy do nieba śmierdzącej", jak mawiał Ignacy Daszyński. Tego rodzaju publiczna krytyka własnego prezydenta stanowi z punktu widzenia dyplomacji śmiertelny grzech. Mamy zatem trzy możliwości: albo sygnatariusze są durniami, albo łajdakami, którzy zdecydowali się na wzięcie udziału w pełzającym zamachu stanu i wykonują zadania postawione przez oficerów prowadzących z razwiedki, albo wreszcie są durniami i łajdakami zarazem. Innych możliwości, jak się wydaje, nie ma i ta okoliczność wyjaśnia przyczyny, dla których polska dyplomacja w ostatnich latach, jak to się mówi, brnęła od sukcesu do sukcesu.
Najciekawsze jednak jest to, że sprawa publikacji w "Tageszeitung" została skierowana do polskiej prokuratury. TVN, która już nawet nie stara się zachowywać żadnych pozorów, sugeruje, że znów z powodu nadwrażliwości prezydenta Kaczyńskiego na punkcie swojej osoby, co byłoby rzeczywiście groteskowe. Jeśli jednak przyjąć, że polska prokuratura zbada również, czy przypadkiem "satyra" niemieckiego lewackiego gryzipióra nie powstała na obstalunek polskiej razwiedki, to sprawa zaczyna nabierać całkiem innego charakteru. Za komuny też bywało, że UB zamawiało artykuł, dajmy na to w "L´Humanite", bardzo krytycznie odnoszący się np. do Kościoła, a potem artykuł ten przedrukowywała na pierwszej stronie "Trybuna Ludu" i "Żołnierz Wolności", że to - proszę! - nie my, ale "prasa zachodnia" tak samo piętnuje "reakcję". Jeśli zatem wyszłoby na jaw, że zarówno niemiecki "satyryk", jak i ośmiu byłych ministrów spraw zagranicznych (wśród nich co najmniej trzech zdemaskowanych konfidentów służb specjalnych!) też uczestniczyło w zaplanowanej w ten sposób operacji, to mielibyśmy dowód, że pełzający zamach stanu w stojącym nad Polską upale rozkwita.
|
9 lipiec 2006
|
Stanisław Michalkiewicz
|
|
|
|
Polska „przedmurzem” żydo-chrześcijańskiego USraela
kwiecień 14, 2008
Przysłał Israel Adam Shamir
|
"Tragedia Posejdona" – kpiny z fizyki!
wrzesień 14, 2006
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Program
lipiec 20, 2003
przesłała Elżbieta
|
Śledztwo w Sprawie Najazdu na Irak
listopad 26, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Móc liczyć na Polaka
styczeń 10, 2004
Andrzej Kumor
|
Żydowski Ruch Roszczeniowy Ocenia Szkody Żydów Na Ponad 300 Miliardów Dolarów
kwiecień 23, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Monolog niemowy
lipiec 21, 2008
Marek Jastrząb
|
LESZEK BALCEROWICZ
grudzień 18, 2002
anToni, "GAZETA", Toronto
|
Marek G's ravings on Belarus and Ilya Ehrenburg "Cracow/Lvov's Plot"
lipiec 18, 2005
Marek Głogoczowski
|
P.J.EMIGRACJA NIE JEDEN MA SMAK...
kwiecień 3, 2007
KLICKER
|
Roman Dmowski
styczeń 3, 2008
śr.
|
Nowy Rząd tak samo chory jak stary, tak samo antyspołeczny
luty 21, 2008
PAP
|
MF chce emisji zagranicą w 2003 roku w wysokości 11,6 mld zł
wrzesień 20, 2002
MF
|
Tarcza - brac bez wstepnych negocjacji, slyszalem ze w Polsce stal jest w cenie na skupie.
lipiec 6, 2008
Gregory Akko
|
Ruch, to zdrowie
luty 22, 2008
Marek Jastrząb
|
Daniny od charytatywnej pomocy
styczeń 14, 2007
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
Kolejny podpis Kwaśniewskiego
lipiec 22, 2004
|
"Samorządność" konferencyjna
wrzesień 28, 2003
Mirosław Zabierowski
|
Kielce
październik 5, 2008
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Shalom - pokój, którego nie ma
lipiec 6, 2004
Artur Łoboda
|
więcej -> |
|