Od 2021 roku rośnie presja międzynarodowa na Stany Zjednoczone, aby ujawniły istnienie technologii zdalnego sterowania aktywnością ludzkiego mózgu i zapobiegły powstaniu nowego systemu totalitarnego opartego na wykorzystaniu tych technologii.
Działania te były wspierane głównie przez ONZ i Unię Europejską .
W Stanach Zjednoczonych od 2016 roku publikowane są doniesienia o atakach na amerykańskich pracowników państwowych, które powodowały u nich halucynacje słuchowe i inne zaburzenia, określane mianem syndromu Hawany.
Amerykańska Akademia Nauk opublikowała w 2020 roku raport, w którym stwierdzono, że ataki te były najprawdopodobniej spowodowane impulsową energią radiową.
Ponieważ Akademia Nauk nie była obecna podczas żadnego z tych ataków z odpowiednimi detektorami, nie mogła tego stwierdzić z całą pewnością.
Publikacja faktu, że impulsowa energia radiowa może wpływać na aktywność mózgu i wywoływać halucynacje słuchowe, otworzyła drogę do odkrycia, że aktywność ludzkiego mózgu można kompleksowo kontrolować za pomocą tej energii, na co zwróciły uwagę ONZ i Unia Europejska, nie ujawniając jednocześnie, że można to robić również zdalnie.
Połączenie informacji o atakach na mózgi amerykańskich dyplomatów i agentów wywiadu ze świadomością, że można tego dokonać za pomocą impulsowej energii radiowej, w połączeniu z informacjami opublikowanymi przez UE i ONZ dotyczącymi zagrożeń dla demokracji i praw człowieka, jakie stwarzają te neurotechnologie, musi nieuchronnie prowadzić do wniosku, że zdalne kontrolowanie aktywności ludzkiego mózgu jest możliwe, torując tym samym drogę do zastąpienia demokracji ostatecznie totalitarnymi rządami jednego supermocarstwa.
To skłoniło rząd amerykański do decyzji o zatajeniu tych informacji i tym samym ponownego ukrycia istnienia tej broni.
Stało się to, gdy amerykańskie agencje wywiadowcze wydały oświadczenie wskazujące, że objawy syndromu hawajskiego nie były związane z żadnymi atakami obcego państwa, a zatem nie były spowodowane żadnym urządzeniem.
Według amerykańskich agencji wywiadowczych, były one spowodowane „czynnikami niezwiązanymi z obcym przeciwnikiem, takimi jak wrodzone skłonności, powszechne choroby
lub wpływy środowiskowe ”.
W rezultacie w swoim raporcie zmieniono nazwę syndromu hawajskiego na „anomalne incydenty zdrowotne” (AHI).
USA, Rosja i Chiny posiadały już wówczas systemy radarowe zdolne do generowania w jonosferze
bardzo długich fal elektromagnetycznych o częstotliwościach oddziałujących na ludzki układ nerwowy, kontrolując w ten sposób aktywność ludzkiego mózgu na dużych obszarach planety .
Unia Europejska nie posiadała takiego sprzętu i to było najprawdopodobniej powodem, dla którego w marcu 2024 roku Niemcy
wywołały dyskusję w Kongresie USA na temat tego, czy fakt, że możliwe jest zdalne sterowanie aktywnością ludzkiego mózgu w USA, jest utrzymywany w tajemnicy.
Podczas przesłuchania w Komisji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów kilku
ekspertów potwierdziło opinię, że syndrom hawański został wywołany przez pulsujące mikrofale, a także wspomniano, że niewypowiedziana wojna między Rosją a USA w tym obszarze trwa od lat 80. XX wieku i to jest prawdziwy powód, dla którego USA utrzymują te technologie w tajemnicy.
Innymi słowy, chcą wygrać tę wojnę i zdominować świat.
Kongres Stanów Zjednoczonych, po tym przesłuchaniu, kontynuował starania o odtajnienie tych neurotechnologii do końca kadencji prezydenta Bidena.
Przewodniczący Komisji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Izby Reprezentantów,
Mark Green , oraz przewodniczący Podkomisji ds. Wywiadu Izby Reprezentantów,
August Pfluger , wysłali 20 sierpnia 2024 r. list do
doradcy ds. bezpieczeństwa narodowego Jake'a Sullivana w sprawie „anomalii zdrowotnych” (AHI), stwierdzając:
„Te incydenty stanowią atak na suwerenność naszego narodu.
Wzywamy administrację do podjęcia zdecydowanych działań w celu zbadania przyczyn i atrybucji ataków AHI, zakłócenia i powstrzymania działań podmiotów zagranicznych przeprowadzających te ataki oraz wysłania światu jasnego sygnału, że działania te nie będą tolerowane.
Apelujemy również do administracji o pełną transparentność wobec narodu amerykańskiego w kwestii powagi tych zagrożeń ”.
Stała Komisja ds. Wywiadu Izby Reprezentantów stwierdziła 5 grudnia 2024 r., że „coraz bardziej prawdopodobne jest, że za część zgłoszonych przypadków AHI odpowiada zagraniczny przeciwnik”, i dodała:
„Kierownictwo administracji Bidena i służby wywiadowcze próbowały utrudniać śledztwo podkomisji w sprawie AHI, aby prawda o AHI nie została ujawniona Kongresowi, a w konsekwencji amerykańskiej opinii publicznej.
To niedopuszczalne”.
W raporcie członkowie komisji Izby Reprezentantów zaapelowali do społeczności wywiadowczej o opublikowanie nowego raportu na temat syndromu hawajskiego.
Rick Crawford , przewodniczący podkomisji ds. Centralnej Agencji Wywiadowczej, która prowadziła śledztwo, powiedział w wywiadzie dla CBS News:
„Niestety, Międzynarodowa Komisja Śledcza aktywnie próbowała utrudniać nasze dochodzenie, ale mimo to udało nam się zebrać znaczące dowody i mam powody sądzić, że jej twierdzenia o czynnikach środowiskowych lub społecznych wyjaśniających AHI są fałszywe ”.
Ostatni rozdział tej historii miał miejsce pod koniec kadencji prezydenta Bidena.
Sugeruje on, że pod naciskiem czołowych przywódców Kongresu, agencji wywiadowczych, ONZ i Unii Europejskiej, ostatecznie zdecydował się on na odtajnienie informacji o istnieniu broni kontrolującej aktywność mózgu, pod koniec swojej kadencji prezydenckiej.
Sześć miesięcy później, 26 czerwca 2025 roku, Marc Polymeropoulos ujawnił to, będąc jedną z pierwszych osób, które zgłosiły, że padły ofiarą ataku na mózg, i w mediach nazywano go „pacjentem zero”.
Napisał na platformie X:
„Do zespołu @60Minutes – jesteście ważni.
Tą historią uczciliście pamięć ofiar.
Prawdę.
Ten epizod zapoczątkował koniec manipulacji ofiarami przez rząd USA.
Pod koniec administracji Bidena zostałem zaproszony do sali obrad Białego Domu, gdzie wysoki rangą urzędnik Rady Bezpieczeństwa Narodowego powiedział mi: »Miałeś rację «”.
Wiadomość Polymeropoulosa przeczytał jego przyjaciel, znany amerykański dziennikarz Jonathan Scott Cohn, który dowiedział się od niego szczegółów tego spotkania.
W wywiadzie dla
podcastu „The Bulwark ” stwierdził, że pod koniec prezydentury Bidena odbyło się spotkanie Rady Bezpieczeństwa Narodowego, na które zaproszono pięć znanych społeczności wywiadowczej ofiar tak zwanego Syndromu Hawańskiego.
Powiedziano im:
„Miałeś rację, a to oznacza, że byłeś pod wpływem ukierunkowanej energii.
To nie jest jakieś zjawisko socjogeniczne ani psychosomatyczne”.
Społeczność wywiadowcza zebrała teraz dowody, w tym nowe informacje potwierdzające fakt, że za tym aktem przeciwko amerykańskim żołnierzom i personelowi za granicą prawdopodobnie stoi zagraniczny aktor państwowy.
Niektórzy członkowie Rady Bezpieczeństwa Narodowego na tym spotkaniu sporządzili komentarz dla Washington Post, który został zatwierdzony i przygotowany do publikacji.
Jego tytuł brzmiał „Wierzymy im”, gdzie „oni” odnosili się do ofiar Syndromu Hawańskiego.
Jednak w ostatniej chwili doradca ds. bezpieczeństwa narodowego Bidena Jake Sullivan zapobiegł opublikowaniu tego oświadczenia.
Joe Biden najwyraźniej miał na myśli tę ostatnią próbę ujawnienia istnienia technologii umożliwiających zdalną kontrolę aktywności ludzkiego mózgu, gdy w swoim pożegnalnym przemówieniu jako prezydent powiedział:
„Chcę ostrzec kraj przed pewnymi sprawami, które budzą mój wielki niepokój.
I to jest właśnie niebezpieczna koncentracja władzy w rękach garstki ultrabogatych ludzi i niebezpieczne konsekwencje, jeśli ich nadużycia władzy pozostaną niekontrolowane.
Dziś w Ameryce kształtuje się oligarchia ogromnego bogactwa, władzy i wpływów, która dosłownie zagraża całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom i wolnościom oraz uczciwej szansie dla każdego na sukces. … Amerykanie są przysypywani lawiną dezinformacji i dezinformacji, umożliwiających nadużywanie władzy.
Wolna prasa chyli się ku upadkowi.
Redaktorzy znikają.
Media społecznościowe rezygnują z weryfikacji faktów.
Prawda jest tłumiona kłamstwami głoszonymi dla władzy i zysku.
Musimy pociągnąć platformy społecznościowe do odpowiedzialności, aby chronić nasze dzieci, nasze rodziny i samą demokrację przed nadużyciami władzy. …
Sztuczna inteligencja może stwarzać nowe zagrożenia dla naszych praw, naszego stylu życia, naszej prywatności, sposobu, w jaki pracujemy i jak chronimy nasz naród.
Musimy zadbać o to, aby sztuczna inteligencja była bezpieczna i godna zaufania i dobra dla całej ludzkości.
Jak widzieliśmy, Joe Biden był pod silną presją ze strony przywódców amerykańskich agencji wywiadowczych i Kongresu Stanów Zjednoczonych, a także ONZ, sojuszniczej UE i Niemiec, aby ujawnić technologie zdalnej manipulacji mózgiem.
Sądząc po jego przemówieniu pożegnalnym, to ostatecznie amerykańscy oligarchowie uniemożliwili mu to.
Przed odejściem z tego świata, jego największym czynem w historii ludzkości byłoby ujawnienie, kto konkretnie i w jaki sposób uniemożliwił mu ujawnienie faktu, że ludzkość jest zagrożona utratą tożsamości i wolności myślenia.
(Czytelnicy mogą podpisać petycję wzywającą UE do odtajnienia istnienia środków umożliwiających zdalną kontrolę nad ludzkim mózgiem
TUTAJ)
Źródło:
https://www.globalresearch.ca/biden-declassify-technologies-control-human-brain/5902132