Propagandyści z wojny kowidowej przeciwko ludzkości wyliczyli, że ich "medyczny pupil" może wywołać dowolną chorobę - co jest rewolucją w pojmowaniu nauki.
Do momentu wybuchu tej wojny - każdy patogen wywoływał swoiste objawy.
Ale z kowidem jest jak z "końcem historii" po upadku komunizmu.
Tym razem mamy do czynienia z
"końcem nauki" w odniesieniu do kowida.
No więc ci mądrale podają następujące powikłania po przejściu "zakażenia" kowid.
Są to zmiany patologiczne w :
- układzie oddechowym (np. długotrwały kaszel, krótki oddech),
- układzie nerwowym (np. bóle głowy, problemy z pamięcią),
- zdrowiu umysłowym (np. depresja, problemy ze snem, niepokój),
- układzie metabolicznym (np. cukrzyca, wyższy poziom cholesterolu), układzie krążenia (np. palpitacje, nierównomierny rytm), - nerkach (np. ciężkie uszkodzenie nerek),
- układzie krwionośnym (np. zakrzepy w nogach i płucach),
- skórze (np. wysypka),
- układzie mięśniowo-szkieletowym (np. bóle stawów, osłabienie mięśni),
- ogólnym stanie zdrowia (np.ogólne złe samopoczucie i zmęczenie).
( Źródło https://tech.wp.pl/koronawirus-ozdrowiency-z-covid-19-narazeni-na-wyzsze-ryzyko-zgonu-i-nie-tylko-6633826994518816a )
Proszę wyobrazić sobie powyższe objawy - na ciele człowieka.
Aż się prosi o stwierdzenie, że to
efekty napromieniowania!
Docierają do każdego organu człowieka.
Są ludzie - którzy twierdzą, że "przeszli zakażenie koronawirusem" i to całkiem niegroźna choroba.
W takim razie nie przeszli zakażenia "kowidem" - bo kowid jest bardzo groźny - nie z powodu samej infekcji, ale z powodu groźnego "leczenia" przez lekarzy.
Osobiście tłumaczę od dawna:
bliski - wielogodzinny kontakt z promieniowaniem elektromagnetycznym wysokiej częstotliwości - powoduje wypalenie narządów wewnętrznych.
Mamy wewnątrz swojego ciała rany - które atakują - mało groźne wcześniej koronawirusy.
Wtedy nie jest to już "niegroźna choroba".
Ale
od ataku wirusów na wypalone narządy wewnętrzne - STOKROĆ GROŹNIEJSZE SĄ LEKARSTWA przypisywane przez niedouczonych lekarzy.
Wśród tych lekarstw - jednymi z groźniejszych są antybiotyki!
Wypalone narządy wewnętrzne - trzeba w pierwszej kolejności zagoić.
Tymczasem
główną funkcją antybiotyków jest HAMOWANIE procesów odradzania komórek!
Naukowo opisane jest to tak:
1. zakłócanie syntezy ściany komórkowej bakterii, czego przykładem jest penicylina;
2. upośledzenie przepuszczalności błony komórkowej bakterii, czego przykładem jest gramicydyna;
3. zakłócanie syntezy kwasów nukleinowych, a w tym hamowanie hamowanie biosyntezy folianów niezbędnych do syntezy DNA, hamowanie na różnych etapach, np. trimetoprym oraz hamowanie działania topoizomeraz, czego przykładem jest cyprofloksacyna;
4. zakłócanie syntezy białek, czego przykładem jest streptomycyna;
5. szkodliwe działanie dla flory bakteryjnej człowieka.
Tak więc antybiotyki blokują proces odbudowy napromieniowanych organów wewnętrznych.
Ponieważ ogromna rzesza Polaków jest systematycznie napromieniowana - to antybiotyki stały się dziś bronią masowego rażenia!
Ale prócz nich - wiele innych "lekarstw" blokuje odbudowę narządów wewnętrznych.
Znajomy podał mi przykład "Gripexu" , który miał być niegroźnym lekarstwem.
Otóż w tej mieszaninie chemicznej zawarte są siarczany i kwas solny, które rozjątrzają rany.
Równie
ważna jest żywność konsumowana podczas choroby.
WSZYSTKIE produkty spożywcze - kupowane w sklepach - zawierają konserwanty!
Najbardziej powszechne są wśród nich siarczany.
I to one blokują proces gojenia ran po napromieniowaniu elektromagnetycznym.
Jedno nie ulega wątpliwości.
Po wyleczeniu z napromieniowania - człowiek na zawsze pozostanie "wrażliwy" na promieniowanie elektromagnetyczne i kolejne schodzenia wywoływać będą już niewielkie dawki napromieniowania.
Porównam to do skutków poparzenia trzeciego stopnia.
Zabliźniona skóra już nigdy nie będzie funkcjonować normalnie.