Witaj śliczna Panno, mieszkająca w naszych
sercach, którą wciąż drobni, wielbią w wielu znakach,
zginają swe kolana ufni, po gorzkich łzach
często, w pewny ratunek szerokiego płaszcza.
Chwała Tobie Maryjo, Syberyjska Matko,
podnosisz przygniecionych głazami cierpienia,
jesteś niczym latarnia na drodze zbawienia.
Chronisz udręczonych, Tobie ufać warto.
Pani, która obficiej rozdajesz wciąż skarb
Miłości niż nasz siewca ziarno Matce ziemi,
zapalasz wiele razy, martwą już nadziei
świeczkę, szczere dzięki Ci za żywej wiary dar.
Twej opieki żebrali, śnieżnobiała Lilio
z Irkucka, już biedni, którzy podnosili
bułata na czarną hydrę, nie dającą chwili
na wzlot Pani Wolności; łza żłobiła lico.
Próby wskrzeszenia Matki, dla synów kończyły
się znowu śnieżną drogą, ta w końcu żelazna
się stała, wtedy rzesze, smoka dłoń szkarłatna,
nawet gołębich dzieci skradła, by Orłu wziąć siły.
Dzisiaj Droga Maryjo, życia krzyż osładzaj
gorzki, by kąsająca rozpacz nie więziła
serc, bądź nadal pochodnią, póki będzie wyła
noc na śnieżnej pustyni, skrzydła duszom dawaj.
Jeleniec 2012 r.
(10-ego lutego przypada rocznica zsyłki Polaków na Syberię w 1940 roku.)
|