|
Ministerialni a esemesowi ćwocy
|
|
***Wysyłanie wiadomości SMS jest usługą bez względu na charakter jego treści. To dobrowolna deklaracja każdego z operatorów, że pieniądze zarobione w ten sposób przekazują na jakiś szczytny cel.***
Tak odpowiada pani dyrektor biura prasowego Ministerstwa Finansów (Dziennik Bałtycki, 7 stycznia 2005). Nie wiem, ilu urzędników pracuje w tym ministerstwie. Pewnie zbyt wielu. Możliwe, że w takim ministerstwie powinni pracować bardziej bezwzględni ekonomiści, ni?li dobroduszni, a podatni na krzywdę, społecznicy. Jednak bezduszna maszyna urzędu nie jest przyjazna - nie emanuje ciepłem... Usługa niezależna od treści - jak to brzmi? Drukarz powie - Biblia jest książką i towarem jak każdy inny? Prawnik stwierdzi - wykonanie najwyższej kary jest takim samym zabójstwem, jak w obronie koniecznej? Generał oznajmi - nie odróżniam wojny obronnej od agresji? Kiedy urzędnicy MF stracili tę ikrę, która kiedyś (zapewne) kazała im jednak rozróżniać pewne subtelności wśród rzeczy pozornie identycznych? Gdyby ich, jako studentów, zapytano o moralne różnice omawianych esemesów, to nie widzieliby takich? Może musieli być nieczuli, bo inaczej nie dostaliby dobrze opłacanych stanowisk, na których pilnują obywateli niczym dawni ekonomi na pańskim majątku? Może prywatnie to czułe matki i troskliwi ojcowie, zaś na surowych stanowiskach zmieniają swe oblicza? Pieniądze zarobione na jakiś szczytny cel... Nie zarobione, ale uzbierane w charytatywnej akcji. Nie na jakiś cel!
***Minister nie ma instrumentów prawnych, aby na ten rodzaj wiadomości nie nakładać 22-proc. podatku VAT. Nie pozwala na to także stan prawny.***
Przepraszam, ale kto tworzy instrumenty? Trąbę i cymbały skonstruowali muzycy jako instrumenty wprawdzie dla siebie, ale służące jednak słuchaczom. Kto stworzył owe instrumenty prawne i stan prawny? Komuniści czy faszyści? Chyba to nasze polskie trąby i cymbały studiujące (nasi polscy trąbi i cymbali studiujący) latami zasady ekonomii i zachowania ekonoma wymyślają owe instrumenta. Oczywiście przy wtórze zapracowanych posłów, którzy bardziej zajmują się swymi interesami za nasze spore pieniądze, ni?li dobrem RP. Czy kompozytor skarży się, że stan nuciarstwa uniemożliwia mu zapisanie utworu? A jeśli były kiedyś kłopoty, to zaraz opracowano zapis przyjazny muzykom i słuchającej ich publiki. A naszym mądralom przeszkadza stan prawny... No to uwiesić się u klamki niczym Rejtan i zmienić to w try miga, a nie głupio tłumaczyś się redaktorowi! Gdyby wynalazcy mieli mentalność ekonomów, to byśmy bujali się jeszcze wśród konarów!
***Poza tym kto i na jakiej podstawie miałby weryfikować, czy dany SMS wysłany został na wystarczająco szczytny cel, aby nie nakładać na niego VAT?***
No tak, to jest poważny problem - miliony telewidzów ogląda na ekranie akcję (apel) i znakomita większość ocenia właściwie pojęcie charytatywny. Ale uczeni z MF nie potrafią tego ocenić. A na jakiej podstawie przeciętnie rozgarnięci ludzie odróżniają dobro od zła? To może zaproponować kilkorgu uznanym moralnym autorytetom, aby w czynie społecznym (bez zapłaty) zaopiniowali rozpatrywaną akcję. Może przy okazji mądrale z MF wytłumaczą Polakom, dlaczego roztaczali radosną wizję członkostwa w UE, ale tuż po wejściu zaczęli majstrować przy opłatach za samochody sprowadzane z innych prowincji Unii do Nadwiślańskiego Kraju. Wszak nie miało być ceł (i innych językowo równoważnych podatków). Z jednej strony każą nam być wyrozumiałymi dla podnoszenia cen nowych aut (bo bogatsi od nas sąsiedzi zlecą się do naszych salonów), zaś z drugiej strony każą nam przyjąć do wiadomości, że nie będą respektować unijnych zaleceń o równości w dostępie do dóbr doczesnych (mowa o prawnej równości, bowiem w aspekcie finansowej, to i tak jesteśmy upośledzeni). Oczywiście, urzędników powyżej pewnego płacowego poziomu nie interesują potrzeby motoryzacyjne narodu - oni mają samochody służbowe, nie licząc prywatnych aut nabytych za pensje ustalone przez innych kolesiów, którzy sobie nawzajem świadczą ekonomiczne grzeczności z... naszych podatków.
Jedyne rozsądne zdanie padło na koniec - ***Pieniądze z tytułu podatku od SMS-ów wracają do potrzebujących.***
Rozsądne, jednak nie wiadomo, czy prawdziwe. Kiedyś twierdzono, że pieniądze gromadzone na książeczkach mieszkaniowych trafią do potrzebujących, za co ręczyło (stare) Państwo. Państwo okazało się "be", zatem nowa Polska (teraz "cacy") nie poczuwa się do respektowania dawnych umów. Urzędnicy to taki stan, który nie jest zainteresowany zmianami społeczno-politycznymi, ale jeśli już ktoś je wprowadzi, to ów - jakże godny stan - chętnie (na plecach rewolucjonistów) przetasuje się na stanowiskach i... nadal traktuje obywateli jako jedną wielką głupawą masę, którą można sobie ugniatać wedle swoich upodobań. |
16 styczeń 2005
|
Mirosław Naleziński, Gdynia
|
|
|
|
Na marginesie procesu dr Mirosława G.
grudzień 1, 2008
Adam Sandauer
|
Szokujący Moment w Historii Demokracji USA
grudzień 18, 2005
Iwo Cyprian Pogonowski
|
Retrospekcja, czyli rzecz o...
maj 2, 2006
Marek Olżyński
|
Komu bru?dzi ks. T. Isakowicz – Zalewski?
styczeń 31, 2009
Dariusz Kosiur
|
Urząd Miasta Krakowa
wrzesień 1, 2008
|
Ryzykowny narkobiznes
lipiec 15, 2003
Andrzej Kumor
|
"Prawo rasy wyższej"
sierpień 13, 2007
przysłał ICP
|
Polonia w "Prima Aprilis" 2005
kwiecień 2, 2005
km
|
Ciągle jest nadzieja na demokrację w Polsce
luty 19, 2003
StT , Piotr Z Calgary i Ty
|
Komu przeszkadza nagrywanie rozpraw sądowych?
styczeń 18, 2008
www.aferyprawa.com
|
STOEN jeszcze raz
grudzień 26, 2002
Artur Łoboda
|
Ocieplenie
październik 9, 2006
przesłał Iwo Cyprian Pogonowski
|
Członek Rady Polityki Pieniężnej Dariusz Rosati ma nadzieję....
wrzesień 16, 2002
IAR
|
Prawda czasu... SOBCZAK i SZPAK
kwiecień 8, 2003
Sobczak i Szpak
|
Zaufanie do policji
listopad 6, 2006
luzak
|
Ucz się póki masz od kogo !!!
grudzień 18, 2006
Wojciech Faber
|
Powtórka z historii - czeka nas "narodowy socjalizm"
lipiec 26, 2004
Artur Łoboda
|
Wyjaśnienie
październik 24, 2005
Artur Łoboda
|
Wstydliwi pałkarze z "Wyborczej"
styczeń 27, 2006
Czesław T. Niemczyński
|
Afery tzw. baronów paliwowych ciąg dalszy
sierpień 7, 2002
IAR
|
więcej -> |
|